Jak widać na załączonym obrazku, jest to wersja z dwiema sondami (trzecia w drodze) i z "przyciskami zbliżeniowymi" (dokładnie tak, nie widać ich).
Termometr działa bardzo dobrze. Po ustabilizowaniu kolumny, widać skoki temperatury nawet o jedną SETNĄ stopnia Celsjusza. Oczywiście są to wyniki interpolowane, ale pomysł z wygładzaniem wyników uważam w tym przypadku za całkiem fajne rozwiazanie. Zamiast oglądać co 0,5 sekundy "burzę wyników" różniących się przynajmniej o 0,06*C, które to odczyty i tak musielibyśmy uśredniać w głowie, tutaj uśrednia je za nas procesor. Pod tym względem rewelacja. Odświeżanie co dwie sekundy też daje radę!
Teraz niestety minusy.
Podstawowy to przyciski których nie widać. Trzeba się w tym odnaleźć i przyzwyczaić. Niestety owe przyciski zbliżeniowe nie zawsze reagują. Do tego czasami potrafi się któryś uruchomić, nawet gdy nie jesteś w pobliżu i sprzęt pyta czy zmienić ustawienie alarmu (a czasem nawet samoczynnie zmienia). Pamel tłumaczy to zakłóceniami radiowymi w pobliżu urządzenia, ale jak dla mnie to trochę naciągane tłumaczenie.
Co do ustawień alarmu, ciągnie się to niestety bardzo długo, gdyż temperatura zmienia się o 0,01 stopnia (na szczęście nie trzeba klikać, tylko trzymać palec w jednym miejscu, choć bywa, że po zdjęciu palca, zmiany nie chcą się zatrzymać tylko lecą dalej).
Podsumowując:
Sprzęt działa jak należy. Jest czuły i bardzo dokładny. Praktycznie jedyny minus to te przyciski (za które zresztą trzeba dopłacić). Mimo że to bajer, to jednak osobiście po raz drugi, zdecydowałbym się na takie które widać.
Pomimo drobnych niedociągnięć, sprzęt jak najbardziej polecam.
A tutaj krótki filmik obrazujący działanie "w boju"
http://www.youtube.com/watch?v=QG9sR6Z94BM