Śliwki - zaopatrzenie

Podziel się adresami sklepów i stron www
kwik44
100%
100%
Posty: 1567
Rejestracja: 2013-09-07, 19:30

Post autor: kwik44 » 2016-02-04, 20:39

magas, ma rację - o ile wiem koniaki robi się właśnie z takich "kwaśnych" winogron, które formalnie nie nadają się na wino ;)

kwik44

Awatar użytkownika
zbynek
101%
101%
Posty: 2005
Rejestracja: 2007-07-26, 19:37

Post autor: zbynek » 2016-02-04, 20:42

Smak i aromat, to dopieszczone słońcem grona. A destylat, zawsze, mniej lub więcej, jest pochodną surowca.
Wczesne zerwanie, zanim owoce osiągną dojrzałość fizjologiczną, to niedojrzałe taniny i za duże, niezrównoważone cukrem, kwasy.

Nie wiem gdzie zamieszkuje Twój kolega, ale niech przyjedzie w NASZE STRONY, u nas, nie będzie miał problemów z pozyskaniem takich gron. :wink:

PS.
@ Kwik
Koniak się robi z wina :mrgreen:
Najgorsza decyzja, to brak decyzji.
- zbynek, pozdrawiam

kwik44
100%
100%
Posty: 1567
Rejestracja: 2013-09-07, 19:30

Post autor: kwik44 » 2016-02-04, 20:52

zbynek poniekąd masz rację ;) ale dla mnie nastaw na koniak winem nie jest chociaż winem formalnie jest :D

kwik44

Awatar użytkownika
zbynek
101%
101%
Posty: 2005
Rejestracja: 2007-07-26, 19:37

Post autor: zbynek » 2016-02-04, 21:04

Geneza koniaku jest taka, że kiedyś, w latach wielkiego urodzaju, winiarze mieli problem z pomieszczeniem swych win w piwnicach. Jakiś sprytny gość pomyślał, że można je "zagęścić" i w ten sposób znajdzie się miejsce w beczkach, tudzież piwnicach. Tak powstały pierwsze winiaki.

Nadal będę optował, że destylat jest pochodną tego z czego powstaje. Ciekaw jestem, co by powiedzieli winiarze z okolic Cognac.
Najgorsza decyzja, to brak decyzji.
- zbynek, pozdrawiam

Awatar użytkownika
magas
101%
101%
Posty: 6979
Rejestracja: 2009-02-01, 12:05

Post autor: magas » 2016-02-04, 21:07

Nie chodzi mi teraz jakie wino itd. a sam fakt, czy owoce o mniejszej ilości cukru, rozmawiamy oczywiście o ortodoxach, dadzą bardziej aromatyczny i treściwy trunek? nie wchodzę w wydajność.

Awatar użytkownika
radius
90%
90%
Posty: 822
Rejestracja: 2010-11-30, 14:39
Lokalizacja: Małopolska

Post autor: radius » 2016-02-04, 21:37

Też jestem chętny na te serbskie śliweczki. Ze 100 kilo bym przygarnął 8)
Spiritus flat ubi vult

ArekWrocław
101%
101%
Posty: 79
Rejestracja: 2014-10-03, 00:22

Post autor: ArekWrocław » 2016-02-04, 22:37

Skoro widzę że jest trochę chętnych to myślę że wyprawa się powiedzie i można będzie koszta wyjazdu podzielić proporcjonalnie na wszystkich chętnych. Ja dla siebie rezerwuję miejsce (a bardziej wagę) na 30 skrzynek po 20 kg. Pozostaje miejsce na jakieś 50 skrzynek - w sumie by było 1,6 tony. Chociaż zobaczę jak Crafter dotrze do mojej firmy i załaduję go dwoma tonami i zobaczę jak będzie jeździł z takim obciążeniem. Bo formalnie ładowność ma 1,5 tony ale z doświadczenia wiem że busy VW można przeładować spokojnie o jakieś 30 - 35 %.

Magas - butelki kamionkowe dla Ciebie właśnie kończą się wypalać w piecu :furious Mają teraz jakieś 1230 st C. i myślę że jest im bardzo przyjemnie :mrgreen: Jutro w południe będą już zimne to Ci je jutro też podrzucę do kolejnych prób :mrgreen: Tym razem będą większe - jeden galon pojemności.

wawaldek11
101%
101%
Posty: 1261
Rejestracja: 2010-04-05, 00:16
Lokalizacja: Puszcza Goleniowska

Post autor: wawaldek11 » 2016-02-05, 11:14

magas pisze:,, zbieraliśmy owoce mniej dojrzałe, nie zależało nam na ilości destylatu, chodziło o dużą ilość smaku i aromatu, a w kraju w którym mieszkam obecnie, winogrona mają zbyt wiele cukru''
To może być prawda - większa ilość alkoholu czy z b. słodkich owoców, czy z dosypanego cukru zawsze rozcieńcza aromaty.
Może jakimś rozwiązaniem byłoby użycie drożdży o niskiej odporności na alkohol lub zastopowanie fermentacji w odpowiednim momencie?
A na śliweczki z Bałkanów też jestem chętny :wink:
Pozdrawiam,
Waldek

ArekWrocław
101%
101%
Posty: 79
Rejestracja: 2014-10-03, 00:22

Post autor: ArekWrocław » 2016-02-05, 22:16

Myślę że jak będzie się zbliżał termin zbioru śliwek w Serbii to musimy się zorganizować, zebrać fundusze i w drogę. Tyle że odbiór towaru byłby we Wrocławiu (no może pod samym Wrocławiem). Z tego co ustaliłem w salonie VW to takiego Craftera można spokojnie zapakować 1,8 tony. A więc wychodzi 90 skrzynek po 20 kg :mrgreen: I na tyle będziemy mogli zebrać zamówień i kasy. Oczywiście wszelka pomoc w nawiązaniu kontaktu z Serbskim sadownikiem jest bardzo mile widziana.

michal278
40%
40%
Posty: 78
Rejestracja: 2012-12-20, 20:24

Post autor: michal278 » 2016-03-05, 10:21

Ja w ubiegłym roku przez przypadek nawiązałem znajomość z sadowniczką. Pozyskalem ok 200kg śliwek.50kg wegierek, 30 uleny, reszta mieszańca. Nastawilem trzy różne nastawy. Ulena nadawała się do picia zaraz po gotowaniu, mieszaniec musiał postać by nabrać wartości, ale węgierka pobiła wszystko, magiczny smak zapach, aromat. Owoce nie były pryskane, cukier powyżej 25 w ulenie, wegierka 20, mieszaniec 30!. W tym roku znów jadę, w planie też wiśnie. Cena za litr wyszła 70 zł! Wuexx zabawa w śliwki nie jest taka tania, jakbym miał bliżej też bym się podłączył. Mam nadzieję że znajdziecie sadownika co nie pryska owoców.

Awatar użytkownika
zbynek
101%
101%
Posty: 2005
Rejestracja: 2007-07-26, 19:37

Post autor: zbynek » 2016-03-05, 19:52

Pozazdrościć parametrów owoców. Gdzie takie owoce można zanabyć?
Najgorsza decyzja, to brak decyzji.
- zbynek, pozdrawiam

Awatar użytkownika
mlody
101%
101%
Posty: 1019
Rejestracja: 2008-06-25, 13:46
Lokalizacja: SOSNOWIEC

Post autor: mlody » 2016-03-06, 00:31

Michał szacun.
Alkohol pity z umiarem nie szkodzi nawet w największych ilościach

ArekWrocław
101%
101%
Posty: 79
Rejestracja: 2014-10-03, 00:22

Śliwki z Serbii

Post autor: ArekWrocław » 2016-08-16, 23:34

Koledzy coś mi się wydaję że przespałem tegoroczny wyjazd po te śliwki - nie pomyślałem że w Serbii aż tak szybko dojrzewają - chyba że zostałem wprowadzony w błąd - ale po kolei. Nawiązałem kontakt z Polką która od kilku lat mieszka w Serbii (wyszła tam za mąż) i Ona twierdzi że w tym tygodniu zbierają już ostatnią odmianę śliwek - wszystkie inne wcześniejsze odmiany zostały już zebrane i przerobione (mówiła o zebranej czaczance). A tak się składa że w tym tygodniu nie mogę zabrać Craftera z firmy bo mamy targi ceramiczne w Bolesławcu :cry:
A te śliwki które zbierają resztki w tym tygodniu to jest Stanley. Nie wiem - może wezmę Skodę Superb (też ma pojemny bagażnik) i po rozłożeniu tylnych siedzeń załaduje jakieś 300 kg ???
Tyle że nie było by już czym się z Wami dzielić :cry:
Czy wie ktoś może czy te śliwki Stanley nadają się też na śliwowicę ??? Ma ktoś jakieś z nimi doświadczenie ???
Receperint ad vitam novam

Awatar użytkownika
zbyszko
101%
101%
Posty: 1787
Rejestracja: 2009-11-10, 20:36
Lokalizacja: Biała Podlaska

Post autor: zbyszko » 2016-08-17, 09:12

Ogólnie smakiem bardzo zbliżona do węgierki ale niestety, nie oddaje takich aromatów.
Jest większa ze trzy razy od węgierki.
Jeżeli miałbyś ją w sadzie pod nosem za "zbieranie" to można się pokusić, ale jak masz kombinować to lepiej poczekaj na naszą węgierkę, a w tym roku jest urodzaj.
czytam nie pytam

ArekWrocław
101%
101%
Posty: 79
Rejestracja: 2014-10-03, 00:22

Post autor: ArekWrocław » 2016-08-17, 10:09

Wielkie dzięki za odpowiedz Zbyszko :D
A jeśli chodzi o Polskę to jaki region polecasz i jakiej odmiany dokładnie szukać ???

Arek
Receperint ad vitam novam

ODPOWIEDZ

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 7 gości