Armatura metalowa i k.o.
Rozumiem. Właśnie od pewnego czasu gryzie mnie pewna rzecz. Jako że za bardzo nie chce mi się jeździć i szukać spawacza pomyślałem również o kolumnie miedzianej wraz z wszystkimi innymi elementami. Gdyż sadze ze dałbym radę ją sam zespawać lutem cynowym. Mam jednak pewne opory przed sprzętem z miedzi. Poczytałem trochę i wiem że niektórzy używają tylko miedz i ja zachwalają. Obawiam się jednak jednaj rzeczy. Jak będzie z trwałością tego sprzętu, wiadomo że cenowo w zasadzie wyjdzie to samo, konstruując taki sprzęt chciałbym żeby służył mi jak najdłużej, i obawiam sie że miedz jednak będzie śniedzieć, albo pokrywać się różnymi tlenkami bądź siarczkami, co z czasem doprowadzi do zniszczenia sprzętu. Kwasówka wydaje się o wiele bardziej odporna. Czy ktoś mógłby wypowiedzieć się w tym temacje? Wiadomo, jest to sprzęt nie mały, prawdopodobnie w czasie braku aktywności znosił bym go do piwnicy gdzie stał by czasami 3 miesiące a czasami i rok.
I jeszcze jedno takie pytanie do miedzi, czy to musi być miedź dopuszczona do użytku spożywczego? Czy też po prostu rura miedziana?
A jak połączyłeś kolumnę z kegiem? Też sam spawałeś? Może masz jakieś fotki?
Pozdrawiam
I jeszcze jedno takie pytanie do miedzi, czy to musi być miedź dopuszczona do użytku spożywczego? Czy też po prostu rura miedziana?
A jak połączyłeś kolumnę z kegiem? Też sam spawałeś? Może masz jakieś fotki?
Pozdrawiam
Witaj Arsen !
Używam kolumny z miedzi 50 mm i bardzo sobie chwalę.
Wybrałem Cu właśnie ze względu na to iż można lutować własnymi siłami bez wspomagania z zewnątrz. Miedź (rury) w zasadzie występuje w handlu wyłącznie jako przeznaczona do kontaktu z artykułami spożywczymi - czyż woda w wodociągu nie jest "spożywcza" ?
Musisz tylko używać lutu bezołowiowego co zresztą było nie raz poruszane na Forum.
Co do utleniania i innych to sporo w tym niepotrzebnych mitów.
Gdy przyjrzysz się fotkom z galerii naszej braci spoza Polski to widać, że większość jest z Cu. Lutowanie wymaga pewnej wprawy i logicznego myślenia. Miedź jest świetnym przewodnikiem ciepła i łatwo części już zlutowane "rozłożyć" niechcący.
Na szczęście to materiał wyrozumiały i można bez szwanku zacząć jeszcze raz.
Wszystkie te uwagi będą ważne gdy zdecydujesz się na kolumnę z Cu.
I jeszcze jedno: to jest bardzo trwały materiał i jeśli nie ma kontaktu z kwasami oraz agresywnymi solami to nie musisz się obawiać korozji.
Na marginesie - pierwszą chłodnicę z miedzi zrobiłem 30 lat temu i do dzisiaj świetnie służy kolejnym użytkownikom.
Jeszcze jedno - aby zlutować rurę 50 mm musisz mieć spory palnik a najlepiej dwa.
Pozdrawiam
Używam kolumny z miedzi 50 mm i bardzo sobie chwalę.
Wybrałem Cu właśnie ze względu na to iż można lutować własnymi siłami bez wspomagania z zewnątrz. Miedź (rury) w zasadzie występuje w handlu wyłącznie jako przeznaczona do kontaktu z artykułami spożywczymi - czyż woda w wodociągu nie jest "spożywcza" ?
Musisz tylko używać lutu bezołowiowego co zresztą było nie raz poruszane na Forum.
Co do utleniania i innych to sporo w tym niepotrzebnych mitów.
Gdy przyjrzysz się fotkom z galerii naszej braci spoza Polski to widać, że większość jest z Cu. Lutowanie wymaga pewnej wprawy i logicznego myślenia. Miedź jest świetnym przewodnikiem ciepła i łatwo części już zlutowane "rozłożyć" niechcący.
Na szczęście to materiał wyrozumiały i można bez szwanku zacząć jeszcze raz.
Wszystkie te uwagi będą ważne gdy zdecydujesz się na kolumnę z Cu.
I jeszcze jedno: to jest bardzo trwały materiał i jeśli nie ma kontaktu z kwasami oraz agresywnymi solami to nie musisz się obawiać korozji.
Na marginesie - pierwszą chłodnicę z miedzi zrobiłem 30 lat temu i do dzisiaj świetnie służy kolejnym użytkownikom.
Jeszcze jedno - aby zlutować rurę 50 mm musisz mieć spory palnik a najlepiej dwa.
Pozdrawiam
No tak nie pomyślałem o palniku, bardziej nastawiałem się na taką dużą lutownice i powolne zalewanie lutem. Co do spoiwa to wydaje mi sie, ze odpowiadania bedzie mieszanka cyny z miedzią chyba 95 do 5, widziałem taki lut w kastoramie. Może nawet coś zanituje, bo chyba aluminium nie bedzie przeszkadzać. Martwi mnie tylko troche połączenie z kegiem, chciałbym zrobic to jak TU a to oznacza że będe musiał spawać keg, ale tu raczej lutownica nie wystarczy. Niedługo znajdę czas i rozeznam sie w sklepach, to i sam będę mógł powiedzieć cos wiecej.
Pozdrawiam
Pozdrawiam
Ja lutowałem swoją taką metodą jak się robi instalacje CO. (pasta, lut, palnik i naprzód )
Na razie wszystko zachowuje się doskonale - jeżeli chodzi o korozje, utlenianie itp. a używam sprzętu co najmniej raz na miesiąc
Zamiast KEGa używam dużej kanki (coś takiego jak były na mleko) i wlutowałem kolumnę w (zdejmowaną) przykrywkę.
Bez problemu znajdziesz wiekszość elementów (złączki, rurki, kolanka, zawory itd. także sprzęt do lutowania) w Castoramie.
Największy problem miałem ze znalezieniem rury fi 50mm z Cu. (szukaj po firmach od instalacji CO)
Zdjęć nie mam, ale skoro jesteś z Łodzi to zapraszam.
Na razie wszystko zachowuje się doskonale - jeżeli chodzi o korozje, utlenianie itp. a używam sprzętu co najmniej raz na miesiąc
Zamiast KEGa używam dużej kanki (coś takiego jak były na mleko) i wlutowałem kolumnę w (zdejmowaną) przykrywkę.
Bez problemu znajdziesz wiekszość elementów (złączki, rurki, kolanka, zawory itd. także sprzęt do lutowania) w Castoramie.
Największy problem miałem ze znalezieniem rury fi 50mm z Cu. (szukaj po firmach od instalacji CO)
Zdjęć nie mam, ale skoro jesteś z Łodzi to zapraszam.
Witam!
Trochę odświeżę temat, ponieważ padło pytanie czy można oraz czym lutować stal KO.
Stale te dają się doskonale lutować lutami cynowymi przy użyciu kwasu ortofosforowego jako topnika - to jest sprawdzone, inne topniki jak chlorek cynku też działają (gorzej), ale ten kwas pracuje rewelacyjnie na wielu trudnych materiałach - nie mówiąc o miedzi i mosiądzu.
Prawdopodobnie w zastępstwie kwasu ortofosforowego można użyć FOSOLU, to jest mieszanina tego kwasu z etanolem technicznym i inhibitorami korozji.
Luty twarde (srebrne) do KO powinny być lutami twardymi niskotopliwymi (550-600st C), ponieważ te stale po przekroczeniu pewnej, stosunkowo niskiej temperatury pokrywają się powłoką bardzo utrudniającą działanie topnika i w konsekwencji dyfuzję lutu. Są produkowane specjalne luty twarde przeznaczone do stali kwasoodpornych, ale są dość kłopotliwe do zdobycia.
Trochę odświeżę temat, ponieważ padło pytanie czy można oraz czym lutować stal KO.
Stale te dają się doskonale lutować lutami cynowymi przy użyciu kwasu ortofosforowego jako topnika - to jest sprawdzone, inne topniki jak chlorek cynku też działają (gorzej), ale ten kwas pracuje rewelacyjnie na wielu trudnych materiałach - nie mówiąc o miedzi i mosiądzu.
Prawdopodobnie w zastępstwie kwasu ortofosforowego można użyć FOSOLU, to jest mieszanina tego kwasu z etanolem technicznym i inhibitorami korozji.
Luty twarde (srebrne) do KO powinny być lutami twardymi niskotopliwymi (550-600st C), ponieważ te stale po przekroczeniu pewnej, stosunkowo niskiej temperatury pokrywają się powłoką bardzo utrudniającą działanie topnika i w konsekwencji dyfuzję lutu. Są produkowane specjalne luty twarde przeznaczone do stali kwasoodpornych, ale są dość kłopotliwe do zdobycia.
Najlepszym miernikiem nieskończoności jest ludzka głupota i arogancja.
http://www.sandvik.com/pl
Dzięki tej szwedzkiej stali wysokoprawdopodobne jest wykonanie trunku a moze i o klase lepszą jak ABSOLUT.
Dalczego 316LVM?Jest to stal wysokogatunkowa,przypominająca stal kwasoodporna, bardzociągliwa ,spawać metodą TIG
specjalnymi elektrodami.Nie ma jakiejkolwiek mowy o rdzewieniu , sniedzeniu czy jeszcze cos tym podobnego,jest uzywana i wstawiana do ludzkiego ciała na implanty jak np.kolczyk precing,wióry znakomicie będą się nadawały zamias zmywaków.Oczywiście
magnes jej nie przyciąga w przeciwienstwie do stali nierdzewnej.Wystarczy zwykłą stal lub nierdzewna wrzucic do wody destylowanej na dzien i okaze sie wszystko jak rdzewieje.
Mozliwosc elektropolerowania.
Kolczyk piercing do pępka-Kropla deszczu 316L
Seria stali 200 zawierająca chrom, nikiel i mangan
Seria stali 300 zawierająca chrom i nikiel
Seria stali 400 zawierająca chrom
Seria stali 500 zawierająca niski poziom chromu.
316 L SURGICAL STEEL
316 LVM SURGICAL STEEL
Dzięki tej szwedzkiej stali wysokoprawdopodobne jest wykonanie trunku a moze i o klase lepszą jak ABSOLUT.
Dalczego 316LVM?Jest to stal wysokogatunkowa,przypominająca stal kwasoodporna, bardzociągliwa ,spawać metodą TIG
specjalnymi elektrodami.Nie ma jakiejkolwiek mowy o rdzewieniu , sniedzeniu czy jeszcze cos tym podobnego,jest uzywana i wstawiana do ludzkiego ciała na implanty jak np.kolczyk precing,wióry znakomicie będą się nadawały zamias zmywaków.Oczywiście
magnes jej nie przyciąga w przeciwienstwie do stali nierdzewnej.Wystarczy zwykłą stal lub nierdzewna wrzucic do wody destylowanej na dzien i okaze sie wszystko jak rdzewieje.
Mozliwosc elektropolerowania.
Kolczyk piercing do pępka-Kropla deszczu 316L
Seria stali 200 zawierająca chrom, nikiel i mangan
Seria stali 300 zawierająca chrom i nikiel
Seria stali 400 zawierająca chrom
Seria stali 500 zawierająca niski poziom chromu.
316 L SURGICAL STEEL
316 LVM SURGICAL STEEL
Tak się zastanawiam czym wy ją polerujecie?Oczywiscie wazne jest wstępne przygotowanie powierzchni ale pozniej to juz minutowa sprawa jezeli chodzi o elektropolerowanie w kwasie.
http://www.elektropol-r.com.pl/
http://www.elektropol-r.com.pl/
Oczywiście. Chyba nie bardzo wiesz, o czym piszesz. Wrzuć zatem zwykły, nierdzewny nóż, do wody destylowanej. Trzymaj go tam dzień, a nawet i miesiąc. Następnie zrób fotkę tej nieszczęsnej rdzy i zamieść, proszę, tu, na forum.orbit pisze:Wystarczy zwykłą stal lub nierdzewna wrzucic do wody destylowanej na dzien i okaze sie wszystko jak rdzewieje.
no cóż pierwszy post alegreg Wysłany: 2007-01-16, 20:14 Temat postu:
--------------------------------------------------------------------------------
orbit napisał/a:
Wystarczy zwykłą stal lub nierdzewna wrzucic do wody destylowanej na dzien i okaze sie wszystko jak rdzewieje.
Oczywiście. Chyba nie bardzo wiesz, o czym piszesz. Wrzuć zatem zwykły, nierdzewny nóż, do wody destylowanej. Trzymaj go tam dzień, a nawet i miesiąc. Następnie zrób fotkę tej nieszczęsnej rdzy i zamieść, proszę, tu, na forum.
musze się zgodzić niestety z orbit’em
który chyba naczytał się co nieco o stalach na willcacie ?
ale pojęcia brak o obróbce materiału
stal kwasoodporna zardzewieje i to bardzo szybko
pojawi się korozja międzykrystaliczna a powstać to może podczas nie odpowiedniej obróbki nie jeden się zdziwił
nie może być mowy o kontakcie stali kwasoodpornej (choć dla mnie to są austenity i duplexy ) z jakakolwiek stalą węglowa następuje dyfuzja i powijają się wtedy właśnie rdzawe plamy na spoinach czy miejscach kontaktu nawet iskry z szlifierki na materiał ni mogą spaść
316 tez na to jest czuła
nie wyobrażam sobie spawania aparatury bez formowania gazami osłonowymi co niestety pogłębia koszta
zauważcie ze wiele z waszych aparatur ma czarne spawy to jest błąd obróbki polegający na braku formowania i wytracani się tlenków chromu
nawet nie właściwe dobranie spoiwa do materiału pobuduje poważne błędy każde jedno narządzie używane do obróbki stali kwasoodpornej czy nierdzewnej musi być przeznaczone do tego materiału inaczej rdzewieje i cała praca idzie na marne i o 100 % czystości i obojętność aparatury możemy se pomarzyć
ale się rozpisałem
nie chodzi tylko o szczotkowanie ale także o ciecie a nawet styk z zwykła węglówkagreg pisze:Jasne, że KO nie może być szczotkowana za pomocą stali węglowej, każdy to wie.
Orbit pisał o wrzucaniu stali nierdzewnej do wody destylowanej, co miałoby wywołać rdzę, a jest kompletną bzdurą
np używacie do polerki w środku kamieni na pręcie jeśli ten pręt dotknie gdzieś to tam pojawią się ogniska korozji
wystarczy prosty eksperyment weź dwa kawałki blachy jedna z k.o.
druga zwykła
zwilż dla przyspieszenia efektu
i połóż jedna na druga
za tydzień pojawi się rdza na k.o.
nawet materiały ścierne muszą być specjalnie do nierdzewki
nie wyobrażasz sobie jak panika jest na zachodzie z nierdzewką
osobne hale osobne wydziały stoły powkładane filcem żeby tylko nie dotkać niczym stalowym
obudowie na której się wykorzystuje K.O. mogę powiedzieć ze większej paniki w życiu nie widziałem
- Citizen Kane
- -#Admin
- Posty: 5060
- Rejestracja: 2005-12-19, 23:37
- Lokalizacja: Polska
- Kontaktowanie:
no właśnie nie trawienie ma usunąć tlenki i luźne elementy w instalacjiCitizen Kane pisze:A czy przypadkiem trawienie, po «niefortunnie» wykonanej obróbce, nie jest skuteczną metodą na pozbycie się problemu korozji.tigowiec pisze:jeśli ten pręt dotknie gdzieś to tam pojawią się ogniska korozji
a tu pojawi się korozja miedzy krystaliczna
znana mi jest historia pewnego wymiennika który zawsze był robiony z węglówki ale ze gnił w ciągu około 3 lat
postanowiono wykonać go z kwasoodpornej stali pzrecież to nie "zgnije"
po półtora roku lał jak sito właśnie przez błędy w obróbce firma musiała wykonać jeszcze jeden nowy koszta sobie można wyobrazić
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 60 gości