Eksperyment: Śliwowica ze śliwek tylko...
- rudysteffan
- 40%
- Posty: 95
- Rejestracja: 2008-07-31, 12:32
- Lokalizacja: Mazowsze
Zgadza się, Kolego Kitaferia. Kiedy zaczynałem nie sądziłem, że to takie czasochłonne zajęcie jest... Ale smak śliwowicy postarzanej wiórkami dębowymi jest bezcenny i wynagradza godziny spędzone na rwaniu śliwek, drylowaniu, nastawianiu, pędzeniu i zlewaniu .
Pozdrawiam,
Stefan
Pozdrawiam,
Stefan
Co mnie nie zabije, to mnie wzmocni...
-
- 10%
- Posty: 11
- Rejestracja: 2008-06-14, 16:35
Dziwny osad
Witam!
Aby nie rozpoczynać nowego tematu spytam w tym wątku.
Mam taki problem a raczej spostrzeżenie... Na dnie 5l baniaka ze śliwowicą zrobioną i dobraną jakiś miesiąc temu zebrał się dziwny białawy nalot, tzn. jakby coś się wytrąciło (sedymentowało), nie jest tego wiele ale dno zrobiło się nieprzezroczyste, destylat jest klarowny a wcześniej był przepuszczony przez filtr węglowy więc praktycznie bez smaku i zapachu.
Pytanie: CO TO MOŻE BYĆ ???
Aby nie rozpoczynać nowego tematu spytam w tym wątku.
Mam taki problem a raczej spostrzeżenie... Na dnie 5l baniaka ze śliwowicą zrobioną i dobraną jakiś miesiąc temu zebrał się dziwny białawy nalot, tzn. jakby coś się wytrąciło (sedymentowało), nie jest tego wiele ale dno zrobiło się nieprzezroczyste, destylat jest klarowny a wcześniej był przepuszczony przez filtr węglowy więc praktycznie bez smaku i zapachu.
Pytanie: CO TO MOŻE BYĆ ???
Re: Dziwny osad
Sliwowicę przez węgielkowalskixxx pisze:Witam!
Na dnie 5l baniaka ze śliwowicą zrobioną i dobraną jakiś miesiąc temu zebrał się dziwny białawy nalot, tzn. jakby coś się wytrąciło (sedymentowało), nie jest tego wiele ale dno zrobiło się nieprzezroczyste, destylat jest klarowny a wcześniej był przepuszczony przez filtr węglowy więc praktycznie bez smaku i zapachu.
Pytanie: CO TO MOŻE BYĆ ???
A dąb był dodawany do destylatu?
[ Dodano: 2008-10-07, 13:36 ]
@gatorek
Robisz coś nie tak, bo u mnie i za pierwszym razem nic nie czuć.
Pozdrawiam
- Citizen Kane
- -#Admin
- Posty: 5060
- Rejestracja: 2005-12-19, 23:37
- Lokalizacja: Polska
- Kontaktowanie:
Podzieliłem temat. Dyskusję nie związaną ze śliwkami proszę prowadzić tu: http://www.bimber.info/forum/viewtopic. ... sc&start=0
Wczoraj ze Zbynkiem puściliśmy mój nastaw mieszany tzn.: śliwka+jabłko+gruszka+malina, nastaw bez wody, tylko cukier (mało) i dorżdże G-995.
Sposób destylacji to: prawie do samego końca reżim na głowicy, dopiero podkoniec dopuszczenie do wzrostu temp. na głowicy o 3°C max.
Wnioski: aromaty ślwki pojawiają w największej ilości na końcu destylacji, aromat leci od samego początku, ale jest jabłko z gruszką, gdzieś w tle malina (bo były to tylko wytłoki z malin). Otrzymany wypęd jest bardzo aromatyczny, nuty są jeszcze nie ułożone bo świeży, ale rokuje dobrze do leżakowania.
Teraz rozmyślam do jakiej zawartości alkoholu to rozcieńczyć na leżakowanie, bo trunek jest naprawdę bardzo aromatyczny - lecz nie jest to aromat typowy dla śliwowicy.
Proporcje nastawu były takie: 1/3 ślwiki dzikej, 1/3 jabłek dzikich, 1/3 gruszek też dzikich i wytłoki z 8kg malin - dużo tego nie było, ale za to aromatyczne.
Sposób destylacji to: prawie do samego końca reżim na głowicy, dopiero podkoniec dopuszczenie do wzrostu temp. na głowicy o 3°C max.
Wnioski: aromaty ślwki pojawiają w największej ilości na końcu destylacji, aromat leci od samego początku, ale jest jabłko z gruszką, gdzieś w tle malina (bo były to tylko wytłoki z malin). Otrzymany wypęd jest bardzo aromatyczny, nuty są jeszcze nie ułożone bo świeży, ale rokuje dobrze do leżakowania.
Teraz rozmyślam do jakiej zawartości alkoholu to rozcieńczyć na leżakowanie, bo trunek jest naprawdę bardzo aromatyczny - lecz nie jest to aromat typowy dla śliwowicy.
Proporcje nastawu były takie: 1/3 ślwiki dzikej, 1/3 jabłek dzikich, 1/3 gruszek też dzikich i wytłoki z 8kg malin - dużo tego nie było, ale za to aromatyczne.
Pozdrawiam
@a_priv
Chciałbym zapomnieć o tym wypędzie chociaż przez 6 miesięcy, ale rok myslę też się coś utrzyma Zawiozę na dłuższe leżakowanie do Zbynka i zapowiem mu, aby nie dał spróbowac przed upływem roku, więc szansa jest - chyba że Zbynka diabeł skusi
Chyba pójdę na 55% i 1g dębu na litr.
[ Dodano: 2008-10-08, 13:14 ]
A co jeszcze jedno ciekawe, przedgon nie pachniał typowo - pachniał jak skoncetrowane aromaty, był inny niz zwykle z nastawów owocowych.
Chciałbym zapomnieć o tym wypędzie chociaż przez 6 miesięcy, ale rok myslę też się coś utrzyma Zawiozę na dłuższe leżakowanie do Zbynka i zapowiem mu, aby nie dał spróbowac przed upływem roku, więc szansa jest - chyba że Zbynka diabeł skusi
Chyba pójdę na 55% i 1g dębu na litr.
[ Dodano: 2008-10-08, 13:14 ]
A co jeszcze jedno ciekawe, przedgon nie pachniał typowo - pachniał jak skoncetrowane aromaty, był inny niz zwykle z nastawów owocowych.
Pozdrawiam
Eksperyment prawie zakończony - Zbynek puszcza ostatek.
Wynik rewelacja: z 40 pulpy 2.5 l 93% (pulpy było ponad 170 litrów) - przedgony i pogony ostro cięte.
Brykanie na reżimie prawie do końca, tylko na końcu dopuszczanie do wzrostu temp. o max 2.5-3°C, na aromaty te ostatnie.
Wydajność więc i ekonomika zaskakująca, w cenie 20 kg cukru (śliwki kupiliśmy po 25 gr za kilo, było tego 200 kg) mamy ponad 10 litrów (dokładnie poda Zbynek jak się zakończy) pieknie pachnącej, nieprzeciągniętej śliwowicy czyli prawdziwego destylatu śliwkowego - bo ten trunek można nazwac z czystym sumieniem destylatem śliwkowym.
Gęstwa tokaj z białego gronowego wina to też był strzał w dziesiątkę - aromaty zatrzymane, do tego dość niska temp. fermentacji.
Roboty dużo , ale myślę że warto było. Dwa dni brykania, nie mówie już o pestkowaniu itd.
Resztę dopisze Zbynek jak skończy ostatnie ok. 35 litrów.
Wszystko w płaszczu wodnym i na krótkiej kolumnie.
Wynik rewelacja: z 40 pulpy 2.5 l 93% (pulpy było ponad 170 litrów) - przedgony i pogony ostro cięte.
Brykanie na reżimie prawie do końca, tylko na końcu dopuszczanie do wzrostu temp. o max 2.5-3°C, na aromaty te ostatnie.
Wydajność więc i ekonomika zaskakująca, w cenie 20 kg cukru (śliwki kupiliśmy po 25 gr za kilo, było tego 200 kg) mamy ponad 10 litrów (dokładnie poda Zbynek jak się zakończy) pieknie pachnącej, nieprzeciągniętej śliwowicy czyli prawdziwego destylatu śliwkowego - bo ten trunek można nazwac z czystym sumieniem destylatem śliwkowym.
Gęstwa tokaj z białego gronowego wina to też był strzał w dziesiątkę - aromaty zatrzymane, do tego dość niska temp. fermentacji.
Roboty dużo , ale myślę że warto było. Dwa dni brykania, nie mówie już o pestkowaniu itd.
Resztę dopisze Zbynek jak skończy ostatnie ok. 35 litrów.
Wszystko w płaszczu wodnym i na krótkiej kolumnie.
Pozdrawiam
Dokładnie to było 175 litrów miazgi, z czego wyszło 11,5 litra w mocy 92%.
Na pierwsze oceny przyjdzie czas po rozcieńczeniu i niedługim leżakowaniu.
Nigdy wcześniej nie robiłem śliwowicy na tych dużych śliwach, więc bardzo jestem ciekaw efektów.
Na pierwsze oceny przyjdzie czas po rozcieńczeniu i niedługim leżakowaniu.
Nigdy wcześniej nie robiłem śliwowicy na tych dużych śliwach, więc bardzo jestem ciekaw efektów.
Najgorsza decyzja, to brak decyzji.
- zbynek, pozdrawiam
- zbynek, pozdrawiam
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 41 gości