Eksperyment: Śliwowica ze śliwek tylko...

Teoria, praktyka, sprzęt, kolumna
Awatar użytkownika
a_priv
100%
100%
Posty: 3144
Rejestracja: 2006-08-25, 08:30

Post autor: a_priv » 2008-10-07, 11:12

O gustach (smakach) się nie dyskutuje.

:wink:


pzdr

Awatar użytkownika
kitaferia
101%
101%
Posty: 2265
Rejestracja: 2007-09-04, 15:16
Lokalizacja: EuroSojuz

Post autor: kitaferia » 2008-10-07, 11:29

A przy którym trunku nie trzeba się "nachodzić". Ale prawie zawsze końcowy produkt wynagradza włożoną pracę i serce.
Pozdrawiam

Awatar użytkownika
rudysteffan
40%
40%
Posty: 95
Rejestracja: 2008-07-31, 12:32
Lokalizacja: Mazowsze

Post autor: rudysteffan » 2008-10-07, 11:43

Zgadza się, Kolego Kitaferia. Kiedy zaczynałem nie sądziłem, że to takie czasochłonne zajęcie jest... Ale smak śliwowicy postarzanej wiórkami dębowymi jest bezcenny i wynagradza godziny spędzone na rwaniu śliwek, drylowaniu, nastawianiu, pędzeniu i zlewaniu :).

Pozdrawiam,
Stefan
Co mnie nie zabije, to mnie wzmocni...

kowalskixxx
10%
10%
Posty: 11
Rejestracja: 2008-06-14, 16:35

Dziwny osad

Post autor: kowalskixxx » 2008-10-07, 13:25

Witam!
Aby nie rozpoczynać nowego tematu spytam w tym wątku.
Mam taki problem a raczej spostrzeżenie... Na dnie 5l baniaka ze śliwowicą zrobioną i dobraną jakiś miesiąc temu zebrał się dziwny białawy nalot, tzn. jakby coś się wytrąciło (sedymentowało), nie jest tego wiele ale dno zrobiło się nieprzezroczyste, destylat jest klarowny a wcześniej był przepuszczony przez filtr węglowy więc praktycznie bez smaku i zapachu.
Pytanie: CO TO MOŻE BYĆ ???

Awatar użytkownika
robol69
90%
90%
Posty: 957
Rejestracja: 2005-12-27, 07:27

Post autor: robol69 » 2008-10-07, 13:26

gatorek23 pisze: i jak da się płatki to rewelka. (lubię smaczek bimberku)
Witam

A jakim sposobem z kolumny wychodzi Ci coś o smaku bimberku :shock:
Polak potrafi !!!

Awatar użytkownika
kitaferia
101%
101%
Posty: 2265
Rejestracja: 2007-09-04, 15:16
Lokalizacja: EuroSojuz

Re: Dziwny osad

Post autor: kitaferia » 2008-10-07, 13:34

kowalskixxx pisze:Witam!
Na dnie 5l baniaka ze śliwowicą zrobioną i dobraną jakiś miesiąc temu zebrał się dziwny białawy nalot, tzn. jakby coś się wytrąciło (sedymentowało), nie jest tego wiele ale dno zrobiło się nieprzezroczyste, destylat jest klarowny a wcześniej był przepuszczony przez filtr węglowy więc praktycznie bez smaku i zapachu.
Pytanie: CO TO MOŻE BYĆ ???
Sliwowicę przez węgiel :shock:

A dąb był dodawany do destylatu?

[ Dodano: 2008-10-07, 13:36 ]
@gatorek

Robisz coś nie tak, bo u mnie i za pierwszym razem nic nie czuć.
Pozdrawiam

Awatar użytkownika
kitaferia
101%
101%
Posty: 2265
Rejestracja: 2007-09-04, 15:16
Lokalizacja: EuroSojuz

Post autor: kitaferia » 2008-10-07, 16:01

Dokładnie, zreszta ktoś już tak to ujął jeszcze na oliwce i tu na forum też.
Pozdrawiam

Awatar użytkownika
Citizen Kane
-#Admin
-#Admin
Posty: 5060
Rejestracja: 2005-12-19, 23:37
Lokalizacja: Polska
Kontaktowanie:

Post autor: Citizen Kane » 2008-10-08, 11:13

Podzieliłem temat. Dyskusję nie związaną ze śliwkami proszę prowadzić tu: http://www.bimber.info/forum/viewtopic. ... sc&start=0

Awatar użytkownika
kitaferia
101%
101%
Posty: 2265
Rejestracja: 2007-09-04, 15:16
Lokalizacja: EuroSojuz

Post autor: kitaferia » 2008-10-08, 12:59

Wczoraj ze Zbynkiem puściliśmy mój nastaw mieszany tzn.: śliwka+jabłko+gruszka+malina, nastaw bez wody, tylko cukier (mało) i dorżdże G-995.
Sposób destylacji to: prawie do samego końca reżim na głowicy, dopiero podkoniec dopuszczenie do wzrostu temp. na głowicy o 3°C max.
Wnioski: aromaty ślwki pojawiają w największej ilości na końcu destylacji, aromat leci od samego początku, ale jest jabłko z gruszką, gdzieś w tle malina (bo były to tylko wytłoki z malin). Otrzymany wypęd jest bardzo aromatyczny, nuty są jeszcze nie ułożone bo świeży, ale rokuje dobrze do leżakowania.

Teraz rozmyślam do jakiej zawartości alkoholu to rozcieńczyć na leżakowanie, bo trunek jest naprawdę bardzo aromatyczny - lecz nie jest to aromat typowy dla śliwowicy.

Proporcje nastawu były takie: 1/3 ślwiki dzikej, 1/3 jabłek dzikich, 1/3 gruszek też dzikich i wytłoki z 8kg malin - dużo tego nie było, ale za to aromatyczne.
Pozdrawiam

Awatar użytkownika
a_priv
100%
100%
Posty: 3144
Rejestracja: 2006-08-25, 08:30

Post autor: a_priv » 2008-10-08, 13:04

Myślę, że 50% - 60%. Zależy jak dlugo w jaki sposób chcesz to leżakować. Jeśli szklany balon i wiórki dębowe, to myslę, że 55% będzie odpowiednie, pod warunkiem, że balon zakorkujesz korkiem (oddychanie) i potrzymasz to z rok. Jeśli chcesz szybciej, to ja zalecałbym słabsze 45% - 50%.

pzdr

Awatar użytkownika
kitaferia
101%
101%
Posty: 2265
Rejestracja: 2007-09-04, 15:16
Lokalizacja: EuroSojuz

Post autor: kitaferia » 2008-10-08, 13:11

@a_priv

Chciałbym zapomnieć o tym wypędzie chociaż przez 6 miesięcy, ale rok myslę też się coś utrzyma :) Zawiozę na dłuższe leżakowanie do Zbynka i zapowiem mu, aby nie dał spróbowac przed upływem roku, więc szansa jest - chyba że Zbynka diabeł skusi :)

Chyba pójdę na 55% i 1g dębu na litr.

[ Dodano: 2008-10-08, 13:14 ]
A co jeszcze jedno ciekawe, przedgon nie pachniał typowo - pachniał jak skoncetrowane aromaty, był inny niz zwykle z nastawów owocowych.
Pozdrawiam

Awatar użytkownika
zbynek
101%
101%
Posty: 2005
Rejestracja: 2007-07-26, 19:37

Post autor: zbynek » 2008-10-08, 20:07

Lepiej zakop z metr pod ziemię, to z pewnością zniechęci Cię do zbyt wczesnego zaglądania do środka. A zimowe mrozy i skamieniała ziemia z pewnością ostudzą Twoje zachcianki.
Najgorsza decyzja, to brak decyzji.
- zbynek, pozdrawiam

Awatar użytkownika
kitaferia
101%
101%
Posty: 2265
Rejestracja: 2007-09-04, 15:16
Lokalizacja: EuroSojuz

Post autor: kitaferia » 2008-10-12, 17:28

Eksperyment prawie zakończony - Zbynek puszcza ostatek.
Wynik rewelacja: z 40 pulpy 2.5 l 93% (pulpy było ponad 170 litrów) - przedgony i pogony ostro cięte.
Brykanie na reżimie prawie do końca, tylko na końcu dopuszczanie do wzrostu temp. o max 2.5-3°C, na aromaty te ostatnie.
Wydajność więc i ekonomika zaskakująca, w cenie 20 kg cukru (śliwki kupiliśmy po 25 gr za kilo, było tego 200 kg) mamy ponad 10 litrów (dokładnie poda Zbynek jak się zakończy) pieknie pachnącej, nieprzeciągniętej śliwowicy ;) :) czyli prawdziwego destylatu śliwkowego - bo ten trunek można nazwac z czystym sumieniem destylatem śliwkowym.
Gęstwa tokaj z białego gronowego wina to też był strzał w dziesiątkę - aromaty zatrzymane, do tego dość niska temp. fermentacji.

Roboty dużo , ale myślę że warto było. Dwa dni brykania, nie mówie już o pestkowaniu itd.

Resztę dopisze Zbynek jak skończy ostatnie ok. 35 litrów.

Wszystko w płaszczu wodnym i na krótkiej kolumnie.
Pozdrawiam

Awatar użytkownika
zbynek
101%
101%
Posty: 2005
Rejestracja: 2007-07-26, 19:37

Post autor: zbynek » 2008-10-12, 21:24

Dokładnie to było 175 litrów miazgi, z czego wyszło 11,5 litra w mocy 92%.
Na pierwsze oceny przyjdzie czas po rozcieńczeniu i niedługim leżakowaniu.
Nigdy wcześniej nie robiłem śliwowicy na tych dużych śliwach, więc bardzo jestem ciekaw efektów.
Najgorsza decyzja, to brak decyzji.
- zbynek, pozdrawiam

Awatar użytkownika
kitaferia
101%
101%
Posty: 2265
Rejestracja: 2007-09-04, 15:16
Lokalizacja: EuroSojuz

Post autor: kitaferia » 2008-10-12, 21:32

Zbynek ma rację, tego nie dopisałem, nastaw nie był z "szeroko pojętych węgierek", tylko wiekszych, bardzo dojrzałych śliwek.
Pozdrawiam

ODPOWIEDZ

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 41 gości