Destylacja

Teoria, praktyka, sprzęt, kolumna
Awatar użytkownika
wieniu26
60%
60%
Posty: 206
Rejestracja: 2006-08-05, 15:05

Post autor: wieniu26 » 2006-11-21, 16:55

czyli nie jestem sam :roll:
a tak poważnie to wszyscy się dziwią, że cały czas tak zaglądam, no ale był moment, ze nie zajrzałem. Może dzisiaj pójdzie lepiej :) bo parę litrów zostało :)
pozdrawiam

Awatar użytkownika
inżynier
101%
101%
Posty: 1823
Rejestracja: 2006-11-14, 12:00

Post autor: inżynier » 2006-11-21, 21:17

AAbratek pisze:takie przykłady tylko potwierdzają że to nie przelewki i nie powinno się spuszczać aparatury z oka - dlatego nie jestem zwolennikiem "automatów" : "nastawiam i idę spać..."
Drogi AAbratku, każdy ma swoje doświadczenia, weź pod uwagę, że w dzisiejszych czasach to elektronika pilnuje prawidłowości procesów technologicznych, bo człowiek jest zbyt zawodny, w przypadku Grega wystarczyło zamontować termostat na górze chłodnicy, który wyłączy całość w momencie gdy temperatura przekroczy nastawioną wartość i po kłopocie. Ale to podobno wolny kraj i każdy robi jak uważa. :wink:
pozdrawiam - inzynier

Awatar użytkownika
Aabratek
101%
101%
Posty: 1395
Rejestracja: 2006-02-05, 16:20

Post autor: Aabratek » 2006-11-21, 21:29

Zwróć uwagę że to nie przemysłowe aparatury, tylko domowe nie produkowane seryjnie
Owszem można zaplanować szczegółowe zabezpieczenia a najlepiej to sobie kupić gorzelnię :mrgreen:
Urządzenia zabezpieczające też mogą się popsuć a wtedy ktoś kto na nie liczy może się przeliczyć i już nigdy nic nie policzyć :lol:
ale jak napisałeś - wolny wybór, osobiście przez cały proces jestem na miejscu, więc pilnuję
ale... teraz możemy puścić wodze przewidywania i przewidzieć np. mój zawał :roll: - i kto to biabelstwo wyłączy w razie czego? :| ...

... i faktycznie :idea: - mam zawór odcinający gaz, kosztował mnie 30pln i chyba sobie go zamontuję na przewodzie :)
... a Goździkowa przypomina - na ból głowy walnijcie klina !

Awatar użytkownika
Citizen Kane
-#Admin
-#Admin
Posty: 5058
Rejestracja: 2005-12-19, 23:37
Lokalizacja: Polska
Kontaktowanie:

Post autor: Citizen Kane » 2006-11-21, 21:38

Drogi inżynierze, znam przypadki, gdzie bardziej lub mniej zaawansowana elektronika zawiodła, więc nie staraj się przekonywać ludzi, że jest ona panaceum na wszystkie problemy. Człowiek, będący operatorem takiej, czy innej maszynerii jest dodatkowym elementem zabezpieczającym poprawne funkcjonowanie sprzętu. Niestety znam przypadki, gdzie rezygnuje się z człowieka na rzecz elektroniki (z powodów, a jakże, ekonomicznych) w instalacjach zawierających dużo bardziej niebezpieczne substancje niż etanol.

Jak można wywnioskować z treści posta, także nie jestem zwolennikiem opcji "odpal i zapomnij". Nie zachęcam też absolutnie nikogo do pozostawiania bez nadzoru pracującej kolumny, bo jak można już poczytać na forum, skończyć się to może różnie. Pewnie zaraz inżynierze napiszesz, że można by dołożyć drugi czujnik, trzeci...

PS Spirit Murphy'ego cały czas krąży nad waszym sprzętem :!:

Awatar użytkownika
inżynier
101%
101%
Posty: 1823
Rejestracja: 2006-11-14, 12:00

Post autor: inżynier » 2006-11-21, 22:17

Citizen Kane pisze:Drogi inżynierze, znam przypadki, gdzie bardziej lub mniej zaawansowana elektronika zawiodła,
CK ależ wczytaj się w te posty od początku, w każdym z nich nawalił człowiek, :cry: do tego mogę Ci dołożyć moją własną historię:
W czasie stanu wojennego, pędziłem w bloku w kuchni, gdzie 10l. zbiornik stał na gazie, 80 cm kolumny z wypełnieniem szklanym bez żadnego refluxu zakończone chłodnicą i z niej wężyk do 1l. butelki po mazowszance. Kapało przy drugim tłoczeniu 1l/h. Proces rozpocząłem o 12 w nocy jak wszyscy poszli spać i nikomu kuchnia nie była potrzebna, nastawiałem budzik co godzinę, wstawałem na tzw. śpiku i zmieniałem flaszkę. Za trzecim razem budzik mnie nie obudził, tylko mamuśka o . 7 rano, cała kuchnia pływała w gorzale, to, że nie pier...olneło, to ja do dziś rozpatruję w kategoriach cudu. :P
I na co to jest dowód?
Wiadomo na głupotę, której dobrze dobrany sterownik jest pozbawiony.
dobrej nocki życzy inżynier

Awatar użytkownika
truteen
40%
40%
Posty: 67
Rejestracja: 2006-07-31, 21:55

Post autor: truteen » 2006-11-21, 22:55

Każda "zbędna" część - a już ta której ufamy (np. elektronika) dodana do jakiegokolwiek sprzętu urządzenia zmniejsza jego niezawodność! A co jak prąd wyłączą... ? a tak się zdarza... trzeba by tyle auomata wsadzić że ho ho... Mimo wszystko polecam kontrolować też i automatykę.. to tylko rzeczy martwe w te bywają najzłośliwsze..
Ja tam wole zwykły termometr i popatrzeć jak to pięknie wszystko sobie spływa... co jakiś czas alkoholomierz... nawet żeby to miało trwać pół dnia...
Nie wyobrażam sobie żeby zostawić coś takiego choćby na 15 minut...

Polecam złapać trochę świeżych par do balonika albo reklamówki i podpalić gdzieś bezpiecznie na wolnej przestrzeni...
Mam nadzieję że da do myślenia... :mrgreen:
Cu + Al--->Cl + Au... pracuję nad tym, typowa wymiana tylko bardziej złożona...

Awatar użytkownika
Citizen Kane
-#Admin
-#Admin
Posty: 5058
Rejestracja: 2005-12-19, 23:37
Lokalizacja: Polska
Kontaktowanie:

Post autor: Citizen Kane » 2006-11-21, 23:02

@ inżynier
Nie jestem przeciwnikiem stosowania automatyki. Jestem przeciwnikiem pozostawiania tejże, samopas. Podobnie jak człowiek, może nas zawieść w najmniej oczekiwanym momencie. Potencjalne skutki awarii mogą nas niestety bardzo dużo kosztować!

Awatar użytkownika
inżynier
101%
101%
Posty: 1823
Rejestracja: 2006-11-14, 12:00

Post autor: inżynier » 2006-11-21, 23:21

truteen pisze: Każda "zbędna" część - a już ta której ufamy (np. elektronika) dodana do jakiegokolwiek sprzętu urządzenia zmniejsza jego niezawodność!
Ja tam wole zwykły termometr i popatrzeć jak to pięknie wszystko sobie spływa... co jakiś czas alkoholomierz... nawet żeby to miało trwać pół dnia...
A samochód to masz na kwadratowych kołach, napędzany pedałami, muzyki słuchasz z gramofonu na korbkę, a te posty to piszesz gęsim piórem :mrgreen:

Ale jak Ci z tym dobrze?
to pozdrawiam - inżynier

Awatar użytkownika
truteen
40%
40%
Posty: 67
Rejestracja: 2006-07-31, 21:55

Post autor: truteen » 2006-11-22, 12:05

Panie Inżynierze!
Może pomyśli pan ze jestem laik w dziedzinie techniki ale nie do końca - wszak można by tak pomyśleć bo człowiek broni się przed nieznanym (przynajmniej ograniczony). Nie chwaląc się jestem podwójnym technikiem może niedługo zostanę inżynierem (oby :D) a horyzonty od spawania do elektroniki z wybebeszaniem kompa i składaniem go włącznie i staram się w miarę możliwości poszerzać.
W naszej artystycznej dziedzinie niestety pozostawienie zbyt dużego pola technice (a nawet całego pola - ludzie którzy zostawiają aparaturę w trakcie pracy) jest niepotrzebnym ryzykiem... bo słucham płyt z kompakta ale to nie mój pierwszy!!, bo mam komputer a ten już wiele raz się zawieszał...
Nie życzę Ci inżynierze by trafił się Ci się w Twoich układach regulacji, pomiaru i sterownia jakiś np. słabszy tranzystorek czy diodka i nagle Ci się termo zawiesi na 50 stopniach a będzie ciut więcej...
Tu trzeba 100% pewności - no chyba że masz kilka domów albo nie szkoda Ci aparatury.... poza tym mnie!! razi nadmiar okablowania i w ogóle dodatkowych rzeczy które muszę kontrolować... tak samo jak o wiele bardziej kręci praca na szkle - a kto próbował to wie o co chodzi - choć wiem i rozumiem że nieporęczne, łatwo zbić itd...
Ja widzę podstawowe rzeczy: jaki duży jest płomień panika, jaka jest temp. na szczycie, jak duży mam refluks (bo powrót zrobiłem sobie szkłem) i jakie mam procenty. I to wszystko sam mogę sobie zmieniać - zależnie od tego jak podpowiada intuicja i wiedza. Maszyna tego nie ma....

Kończąc - powiem tak: malarz by stworzyć dzieło nie potrzebuje cyrkla by narysować okrąg, wystarcza pędzel i farby... tego co stworzył malarz nie zrobi żadna maszyna, żaden ploter, żadna drukarka... choć ona okręgi drukuje idealne...
A technika jest bomba - ale ja jej nie toleruję w naszej dziedzinie w zbyt rozbudowanej formie - tak jak nie toleruję chemii w żarciu (świecący boczek od fosforanów, kryształki solanki po przekrojeniu szynki, słodziki i inne świństwa pakowane w nas przez koncerny tak samo jak wódka... bo za dobrą trzeba naprawdę dużo zapłacić a potem okazuje się że to bimber - taki zwykły tylko star,y bez chemii :mrgreen:

P.S. Kilka tygodni temu miałem okazję widzieć w Niepołomicach obraz Matejki "Wernyhora" - powiem szczerze przez chwilę myślałem że gość zejdzie z tego płótna :mrgreen:
Cu + Al--->Cl + Au... pracuję nad tym, typowa wymiana tylko bardziej złożona...

Awatar użytkownika
inżynier
101%
101%
Posty: 1823
Rejestracja: 2006-11-14, 12:00

Post autor: inżynier » 2006-11-22, 14:41

@Truteen,
Jezu, ja widzę, że Ty tak na całkiem poważnie. :oops:
Jezeli tak, to moze przenieśmy dyskusję na priv, bo zaczynamy mówic o generaliach i sensie życia. Prywatnie Ci powiem, że mam wychuchanego garbusa rocznik 63, ale samochodem na codzień, to jeżdżę ciut nowszym, bo mi się śpieszy. Podobnie jest z aparaturą, jak potrzebuję przegonić 40l. wina, to nie będę nad tym sterczał, bo mam od diabła i ciut ciut innych rzeczy do zrobienia, a całe strowanie wyręcza mnie w pilnowaniu jakosci procesu, a do tego porobiłem zabezpieczenia, które proces wyłączą, jak jakiś tranzystorek nawali. Można przyjąć założenie, że zabezpieczenie też nawali, ale wówczas to cyt. "Jak komuś pisane, to w drewnianym kościele, cegła na łeb mu spadnie". Ty pójdziesz się odlać i w tym czsie pęknie butelka do której zbierasz, a zawartość wyleje się na palnik.(bum)
A żeby było całkiem jasne to jeszcze dodam:
1. Nienawidzę szynki napakowanej chemią
2. Nienawidzę kazdej sztucznoty w żarciu i piciu z Mac Donaldem i Coca Colą włącznie.
3. Kocham malarstwo, a zwłaszcza Impresjonizm, ale Matejko też moze być.
4. To co robię staram się robić profesjonalnie i optymalnie, bo jednak duszę inżyniera i wykształcenie odpowiednie mam.
Jeżeli chcesz podyskutować dalej, to zapraszam na priv, bo szkoda mi miejsca na forum i ludzi którzy to będą czytali.
pozdrawiam - inżynier

greg
60%
60%
Posty: 221
Rejestracja: 2006-05-17, 23:21

Post autor: greg » 2006-11-22, 15:37

@inżynier
Wracając do tematu sterowania.
Myślałeś nad zamontowaniem sterowanego elektrozaworu do automatycznej separacji przedgonu od frakcji właściwej? O pogonie nie piszę, bo widzę, że nie oddzielasz takiego :wink:

Awatar użytkownika
inżynier
101%
101%
Posty: 1823
Rejestracja: 2006-11-14, 12:00

Post autor: inżynier » 2006-11-22, 16:05

@Greg
Temat jest banalny, można go zrealizować, albo przekaźnikiem czasowym, albo termostatem, tylko ja już się zaczynam bać, :? cokolwiek zaproponować, bo jak sam widzisz wkrótce zaczniemy znów od metody pływajacego talerzyka 8)
A tak na poważnie, to ze względu na fakt konieczności fizycznej obecności przy kolumnie w trakcie jej rozruchu, to tak jak pisałem wcześniej ręcznie przerzucam wężyk do właściwej flaszki, jak skończy się kapanie na 75st. i nastawiam na 78,5st.
W poście pisanym do CK przy okazji wysyłania zdjęć nadmieniłem, że całość produkcji może być sterowana komputerowo, z odpowiednim rozdziałem produktów, choćby poprzez oprogramowanie typu LabView, ale zostawiam to potomnym, bo to już faktycznie sztuka dla sztuki.

@Truteen
zapomniałem jeszcze o rzeźbach Rodin'a, to jest dopiero odlot. Jak byłem w jego muzeum 20 lat temu to zobaczyłem rzeźbę cipki, Ty mówisz, że Wernyhora chce zejść, a ja chciałem tam wejść, :P to było genialne, jak tam byłem ostatnio, to juz tej rzeźby nie było, ale pozostałe tyż pikne. :wink:
pozdrawiam - inżynier

Awatar użytkownika
wampir
50%
50%
Posty: 180
Rejestracja: 2006-01-06, 15:48
Lokalizacja: Małopolska

Post autor: wampir » 2006-11-22, 20:08

No a temat jest Destylacja :lol:

Proponuję nową kategorię np. POZNAJMY SIĘ :wink: albo CO KTO LUBI

Tylko bez urazy bo żartuję :wink: Sam myślałem żeby jakieś cudeńko elektroniczne wprowadzić bo się na tym trochę znam, ale odpuściłem (BHP) :wink: skończyło się na regulatorze napięcia

Pozdro.
,,Niech moc (%) będzie z wami"

Awatar użytkownika
truteen
40%
40%
Posty: 67
Rejestracja: 2006-07-31, 21:55

Post autor: truteen » 2006-11-22, 23:45

no tośmy sie dogadali ... a jesli chodzi o destylację... to dziś usnąłem wszelkie prowizoryczne "rzeczy" które były na szybko zrobione do pierwszego pędzenia, porządne uszczeleczk, większa średnica rurki refluksu (szklana), wypustka na dodatkową chłodnicę (tez szkło) bo niestety moja chłodnica nie wyrabia choć powinna...:( może to przez średnicę kolumny -78mm... z tym największy jest problem... bo chłodnica jest nawinieta z nierdzewki (słaby współczynnik przewodzenia w porównaniu z miedzią) ale taką miałem za free sięc nawinąłem tego z 5 - 6 m (spirala w spirali)... no i kurde nie daje sobie rady - zrobiłem dla bezpieczeństwa otworek w kondenserze (obudowa spirali) i uciakły pary etanolu stamtad więc zatkałem drewienkiem z teflonem.... a dziś przyspawałem rurkę i bedize wyjście par na chłodnicę szklaną którą dodatkowo włączę... moze jak skołuję jaki aprat to wszystko pokażę i bardziej doświadczenisie wypowiedzą...
Ale będzie dobrze - drożdże od 98 w drodze, kilo nadmanganianu do odebrania w piątek :)... bedzie sie działo
Cu + Al--->Cl + Au... pracuję nad tym, typowa wymiana tylko bardziej złożona...

Awatar użytkownika
ginger78
40%
40%
Posty: 79
Rejestracja: 2006-04-11, 11:39
Lokalizacja: whitestock

Post autor: ginger78 » 2006-11-23, 11:23

Tak bardziej off topic
Jak można się skontaktować z 98%??
Nie ma sprzeczności w przypuszczeniu, ze choć pewne zdarzenie miało jakiś skutek to zdarzenie doń podobne mieć będzie skutek inny...

ODPOWIEDZ

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: drewdavis i 36 gości