Co wybrać ? Taboret gazowy czy grzałki w kegu.

Teoria, praktyka, sprzęt, kolumna
Awatar użytkownika
stratos
101%
101%
Posty: 682
Rejestracja: 2010-11-04, 20:18
Lokalizacja: Północne Mazowsze
Kontaktowanie:

Post autor: stratos » 2011-01-02, 18:19

emildziki pisze:witam

co do podgrzewania powracającej flegmy.

jeżeli się mylę proszę o sprostowanie.
Jakos nie widze tu zysku energetycznego
Flegma zawracana powinna mieć temperature bliską wrzeniu, a to reguluje sie przepływem wody chłodzącej - czyli odpowiednio niski przepływ

Jezli chcesz zaoszczedzić energie to dobrym rozwiązaniem jest zabranie kolumny z nad kega
Skropliny opuszczają kolumne zawierają wode i pogony, skapując do wrzącego kega powodują zwiekszenie w nim (bądź nie zmiejszanie się) ilości pogonów, jak też rozcieńczanie znajdującego się w nim etanolu
Czyli odparowuja, później się skraplają i skapują i tak dalej - tworząc nie potrzebny balast
Można je odebrać do oddzielnego naczynia tak aby nie zaśmiecały na cały czas zawartości kega
Warunek to otwarcie spustu do tego oddzielnego naczynia po ustabilizowaniu się kolumny - otwarcie go wcześniej spowoduje że dostanie się tam troche etanolu

W przypadku gestych zacierów może się zdażyć iż nie będzie można opróżnić kega z zawartości po destylacji, z racji bardzo niskiez zawartości wody - ale to chyba nie problem

Można po części wzorować się na tym
http://biowin.pl/?bio=1&lang=pol&str=4& ... 4c08bac195

To co zbiera sie w zbiorniczku pod kolumną (po prawej na dole) zawiera wode, smrody i śladową zawartość etanolu)
"Błogosławieni Ci którzy nie patrzą na swiat poprzez pryzmat wiedzy wpojonej" - stratos
"Jeżeli w ogóle warto coś robić, to warto to robić dobrze" - Albert Einstein
aparatura do destylacji

zbyszek1281
101%
101%
Posty: 2012
Rejestracja: 2006-05-12, 22:49

Post autor: zbyszek1281 » 2011-01-03, 16:07

Rozważając nad grzaniem prądem ,czy gazem nasunął mi się pomysł zaczerpnięty z przepływowych podgrzewaczy wody. Mianowicie czy można grzać bezpośrednio prądem wodę w płaszczu wodnym kotła. Grzałki zostały by zastąpione elektrodami zanurzonymi w wodzie :idea: Temat poddaję do dyskusji dla kolegów obeznanych z elektryką :?:

rafiki
30%
30%
Posty: 44
Rejestracja: 2008-08-29, 23:33
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: rafiki » 2011-01-03, 16:21

Hmm. Biorąc po uwagę że cała kolumna jest metalowa, wydaje mi się że byłoby to dosyć ryzykowne. Myślisz o czymś takim jak kiedyś, kiedyś grzałki do akwariów co się nalewało do u-rurki solanki w to dwie elektrody i podłączenie bezpośrednio do źródła zasilania? Myślę że kolumna mogłaby kopać :mrgreen:

zbyszek1281
101%
101%
Posty: 2012
Rejestracja: 2006-05-12, 22:49

Post autor: zbyszek1281 » 2011-01-03, 17:03

Sam jestem ciekaw ,ale widziałem duzy gar z wodą kawałek deski z wbitymi dwoma prętami zanurzone w wodzie.Krótkie końce przy desce z podłączonym kablem i kawę w ten sposób parzono :mrgreen:

rafiki
30%
30%
Posty: 44
Rejestracja: 2008-08-29, 23:33
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: rafiki » 2011-01-03, 17:08

Myślę że spore znaczenie będzie mieć w takim wypadku odległość elektrody od ścianki naczynia. Na pewno istnieje graniczna odległość dla której nie będzie "kopało" :mrgreen:

zbyszek1281
101%
101%
Posty: 2012
Rejestracja: 2006-05-12, 22:49

Post autor: zbyszek1281 » 2011-01-03, 17:21

W plastikowej będzie podobnie. Co ciekawe w przepływowym podgrzewaczu z elektrodami pływającymi w wodzie nie kopie. Przepływ wody po odkręceniu kranu załącza grzanie. Może uziemieniem jest rura :?:

Awatar użytkownika
drgranatt
100%
100%
Posty: 1411
Rejestracja: 2009-07-13, 11:13
Lokalizacja: 3-city

Post autor: drgranatt » 2011-01-03, 18:12

zbyszek1281 pisze:W plastikowej będzie podobnie. Co ciekawe w przepływowym podgrzewaczu z elektrodami pływającymi w wodzie nie kopie. Przepływ wody po odkręceniu kranu załącza grzanie. Może uziemieniem jest rura :?:
W podgrzewaczu wody przepływowym spirala grzejna jest owszem zanurzona w wodzie i nic nie kopie :evil: ponieważ obudowa grzałki wykonana jest z plastiku. Szybkość przepływającej przez spiralę wody schładza ją do tego stopnia, że nie przepala się a obudowa z plastiku nie topi się a efektem ubocznym jest ciepła woda, której temperatura zależna jest od szybkości przepływu.
Do naszych celów natomiast system taki nie nadaje się ze względu na "żrące" środowisko i spirala taka (nawet odpowiednio dobrana) szybko uległaby korozji.

Poza tym pozostaje jeszcze problem montażu takiej spirali - ogólnie rzecz biorąc.

Ponadto, całkiem dobre efekty daje grzałka ze stali KO. Sztywna, bezpieczna i nie ulega korozji.

Tak wygląda typowa spirala grzejna w podgrzewaczu przepływowym.
Załączniki
DSCF5011.JPG
Ostatnio zmieniony 2011-01-03, 18:22 przez drgranatt, łącznie zmieniany 1 raz.

zbyszek1281
101%
101%
Posty: 2012
Rejestracja: 2006-05-12, 22:49

Post autor: zbyszek1281 » 2011-01-03, 18:18

Mnie chodzi o podgrzewacz, w którym nie ma wcale żadnej grzałki spiralnej. Upraszczając sa to dwa płaskowniki odizolowane od siebie w stanie suchym. Dopiero przepływająca woda powoduje kontakt i zaczyna grzać

Awatar użytkownika
zbynek
101%
101%
Posty: 2005
Rejestracja: 2007-07-26, 19:37

Post autor: zbynek » 2011-01-03, 18:29

Dawno temu widziałem coś podobnego, dwie elektrody zanurzone w odizolowanym pojemniku. Cała tajemnica tkwiła w przekroju poprzecznym i długości zasilania i ujścia wody. Relatywnie mały przepływ wody w długim tunelu przed i po urządzeniu. Nie wiem, ale raczej nie ma szans by podobne urządzenie zadziałało pod zabezpieczeniem różnicowopradowym.
Najgorsza decyzja, to brak decyzji.
- zbynek, pozdrawiam

Awatar użytkownika
drgranatt
100%
100%
Posty: 1411
Rejestracja: 2009-07-13, 11:13
Lokalizacja: 3-city

Post autor: drgranatt » 2011-01-03, 18:32

@zbyszek1281,
Teoretycznie jest to możliwe, ale z jakiego materiału wykonać te elektrody aby nie rozleciały się i mieć możliwość regulacji mocy grzania :?:
Nie wiem czy pamiętasz ale przed laty podobnym sposobem były napędzane (rozruch) silniki od karuzeli.
Moim zdaniem do naszych celów taki sposób grzania nie nadaje się.

maria-n
100%
100%
Posty: 1365
Rejestracja: 2008-07-15, 14:52

Post autor: maria-n » 2011-01-03, 18:35

@ all !
Kategorycznie proszę o przerwanie dyskusji w tym wątku, poczynając od postu napisanego przez Zbyszka 1281 o godz. 16.07 - JEŚLI WAM ŻYCIE MIŁE (ze wskazaniem na życie)

Awatar użytkownika
drgranatt
100%
100%
Posty: 1411
Rejestracja: 2009-07-13, 11:13
Lokalizacja: 3-city

Post autor: drgranatt » 2011-01-03, 18:45

@maria-n.
Jestem za tym. Masz w 100% rację. :brawo

qwertyalek
40%
40%
Posty: 76
Rejestracja: 2008-10-12, 21:36

Post autor: qwertyalek » 2011-01-03, 18:49

@ Zbyszko - poszperałem i znalazłem :) No i wiem już co to są płomieniówki :) Problem polegał na tym że w moim piecu gazowym nie ma płomieniówek sensu stricte tylko jakby płaska blacha z wypustkami- gaz nagrzewa wypustki a następnie ciepło jest przekazywane przewodzeniem do blachy za która jest woda. U Zbyszka1281 w płaszczu są rurki którymi przepływają spaliny i oddają ciepło wodzie w płaszczu wodnym. Po pewnym czasie przypomniałem sobie konstrukcje pieca gazowego z lat '80 - przypominał kocioł Zbyszka, z tym że rurki miał w całej swojej objętości. I taki tips- w każdej rurce była blacha, skręcona w lekką spirale ( skok na oko 15-20 cm) tak aby jeszcze bardziej zaburzać przepływ spalin a przez to zwiększać wymianę ciepła spaliny-ścianka rurki.

Pozdrawiam

zbyszek1281
101%
101%
Posty: 2012
Rejestracja: 2006-05-12, 22:49

Post autor: zbyszek1281 » 2011-01-03, 23:07

Maria -n nie panikuj weż coś na uspokojenie. W handlu z wszelkimi certyfikatami można kupić takie małe coś z własną baterią przykręcane do rury z zimną wodą o wdzięcznej nazwie Dafi i mocy 1,5KW. Ma tylko jedną wadę jak zalezie kamieniem to leci tylko zimna woda :mrgreen:

maria-n
100%
100%
Posty: 1365
Rejestracja: 2008-07-15, 14:52

Post autor: maria-n » 2011-01-04, 11:02

@zbyszek 1281
ja nie panikuję ,tylko jestem w stanie sobie wyobrazić czym mogą się skończyć eksperymenty z wkładaniem do zacieru "elektrod " podłączonych do prądu o nap. 230V.
Chodzi o to, że któryś z młodych kolegów który ze swej natury jest laikiem w kwestiach związanych z szeroko rozumianą "elektryką", może czegoś takiego dokonać.Sam jak byłem
"mały" robiłem takie "doświadczenia" z żyletkami od izolowanymi od siebie i podłączonymi do
jak to się wtedy mówiło "gniazdka", które następnie wkładałem do szklanki z wodą.Woda wrzała w 15 sek.Wyobrażasz sobie co by było w kwaśnym zacierze i to w dodatku w kegu ,ktorego można przypadkowo dotknąć. BRRRRRRRRRRYYYYYYYYYYYYYYYY!

ODPOWIEDZ

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Google [Bot] i 96 gości