Po rozrobieniu destylat zmętniał

Teoria, praktyka, sprzęt, kolumna
Awatar użytkownika
inżynier
101%
101%
Posty: 1823
Rejestracja: 2006-11-14, 12:00

Post autor: inżynier » 2009-09-30, 11:57

a_priv pisze: Przecież np. przy śliwowicy 82°C na głowicy to standard w znacznej części procesu, a rozcienczana śliwowica nie mętnieje (przynajmniej u mnie).
pzdr
Tak, ale przy śliwowicy, te 82 na głowicy jest przy minimalnym refluxie i do maksymalnie 94 w kegu, a u kolegi 82 jest pod koniec destylacji
pozdrawiam - inżynier

Awatar użytkownika
a_priv
100%
100%
Posty: 3144
Rejestracja: 2006-08-25, 08:30

Post autor: a_priv » 2009-09-30, 12:03

Dokładnie to miałem na myśli, używając określenia "chrakterystyka procesu".

pzdr

mihu7
40%
40%
Posty: 51
Rejestracja: 2009-03-08, 22:29
Lokalizacja: Lublin

Post autor: mihu7 » 2009-09-30, 12:04

Koledzy, ale to nie ja zacząłem z tym mętnieniem...
Chciałem tylko wskazać prawdopodobną przyczynę...

Kol. @Bielok
Ano, dlaczego dwa razy: robię tak tylko przy cukrówkach, po rektyfikacji których, zostaje niestety mały odorek (nie stosuję klarowania). Węgiel wyłapuje niechiane zapachy oraz inne związki, pisano o tym na Forum, m.in. tutaj : drugi post od końca strony kol. @bnp>> http://www.bimber.info/forum/viewtopic. ... c&start=30 .
Dla mnie osobiście ważniejsza jest druga rektyfikacja (po węglu). Dodam, że bardziej kalkuluje mi się puścić dwa razy, niż klarować cukrówkę turbo klarem.... Poza tym jestem spokojniejszy przy spożywaniu... hehehe !

Kol. @Inżynier
Może trochę źle się wyraziłem z tymi 82 C. (za dużo) pod koniec procesu trzeba bardzo zwiekszyć refluks (u mnie moc grzania stała), a dla mnie to trochę strata czasu... generalnie jest tak, że jeżeli przerwy pomiędzy kolejnymi stabilizacjami (po skokach w górę temp.) robią sie coraz krótsze, kończę zabawę. Poza tym, jeżeli temperatura rośnie szybko i skokowo odbiór zamykam i stabilizuję. I dalej podtrzymuję, że nie odbieram pogonów...

Ale nie o tym...

Dlaczego roztwór mętnieje ? Osobiście przychylam się do opisu Kolegi @Zenek Dreptak, który doświadczalnie stwierdził, że "alkohol z zalanej kolumny mętnieje".


Pozdro !

Awatar użytkownika
bielok
101%
101%
Posty: 607
Rejestracja: 2006-06-30, 09:17
Lokalizacja: Bielsko-Biała

Post autor: bielok » 2009-09-30, 12:53

Cześć.
mihu7 pisze: Kol. @Bielok
Ano, dlaczego dwa razy: robię tak tylko przy cukrówkach, po rektyfikacji których, zostaje niestety mały odorek (nie stosuję klarowania). Węgiel wyłapuje niechiane zapachy oraz inne związki, pisano o tym na Forum, m.in. tutaj : drugi post od końca strony kol. @bnp>> http://www.bimber.info/forum/viewtopic. ... c&start=30 .
Dla mnie osobiście ważniejsza jest druga rektyfikacja (po węglu). Dodam, że bardziej kalkuluje mi się puścić dwa razy, niż klarować cukrówkę turbo klarem.... Poza tym jestem spokojniejszy przy spożywaniu... hehehe !
No kurde, dla mnie Twój tok rozumowania jest po prostu nielogiczny. Jeśli rektyfikuję x2 to robię to dwa razy porządnie - przy porządnie wykonanym pierwszym przebiegu na pewno mniej sobie zasyfisz węgiel i na pewno będziesz miał lepszą jakościowo surówkę niż puszczając to byle jak. Nie mówię że masz zrezygnować z węgla, ale niech on wyłapuje te związki których nie można się pozbyć przez rektyfikację.

Poza tym pisałeś że twój destylat z pierwszego przebiegu mętnieje. Nie wierzę że masz przy małym refluksie zalaną kolumnę. Uważam że przyczyn należy szukać gdzie indziej.
pozdrawiam
bielok

Alkohol nie rozwiąże twoich problemów...
A z drugiej strony, mleko w sumie też nie..

ge0technik
20%
20%
Posty: 25
Rejestracja: 2009-03-13, 14:57
Lokalizacja: Wrocław/Gorzów

Post autor: ge0technik » 2009-09-30, 20:28

Drodzy koledzy,

rozwiązałem problem zmętniałej mieszaniny... mając na uwadze fakt, że mój problem czasami przydaża się innym alchemikom, podziele się doświadczeniem. otóż do mojego filtra wprowadziłem kilka zmian:

1. usunąłem gumowy korek ze spodu filtra,
2. wygotowałem druciak w płynie do naczyń przez 15 minut,
3. wyczyściłem porządniej rure i potraktowałem ją kwaskiem cytrynowym,
4. wygotowałem ponownie węgiel i wrzuciłem gorący do rury,
5. wymieniłem plastikową butelkę bez dna na szklaną od finlandii,
6. zastosowałem nowy wężyk igielitowy, ale w ten sposob, ze ciecz nie ma z nim kontaktu - szyjka butelki wchodzi w rurę (wężyk stabilizuje jedynie połączenie),
7. przefiltrowany płyn trafia bezpośrednio do szklanego balonu wyczyszczonego gorącą wodą, płynem oraz kwaskiem a nie do garnka jak uprzednio.

efekt??

- zapach: ambrozja
- smak: ambrozja
- barwa: krystalicznie czysta ciecz.

mam nadzieję, że ten post przyda się i pomoże innym.
pozdrowiania.
www.bankking24.eu -> Wszystkie banki w jednym miejscu.

Awatar użytkownika
a_priv
100%
100%
Posty: 3144
Rejestracja: 2006-08-25, 08:30

Post autor: a_priv » 2009-09-30, 21:57

ge0technik pisze: [...] mam nadzieję, że ten post przyda się i pomoże innym[...]
...pod warunkiem, że zechcą go przeczytać, jak też i przedstawienie problemu, zawarte w tym wątku.


pzdr

ge0technik
20%
20%
Posty: 25
Rejestracja: 2009-03-13, 14:57
Lokalizacja: Wrocław/Gorzów

Post autor: ge0technik » 2009-10-01, 00:39

zgadza się :) uważam, że jeśli komuś będzie zależało na rozwiązaniu problemu, to będzie studiował zagadnienie od początku do końca.. jeśli ktoś robi "po łepkach" to będzie pił mleko :)
ja doszedłem do rozwiązania, dlatego piszę co dokładnie zrobiłem aby pomóc innym, którym się to przytrafi..

brawo dla wytrwałych:)
Ostatnio zmieniony 2009-10-01, 06:43 przez ge0technik, łącznie zmieniany 1 raz.
www.bankking24.eu -> Wszystkie banki w jednym miejscu.

Awatar użytkownika
magas
101%
101%
Posty: 6988
Rejestracja: 2009-02-01, 12:05

Post autor: magas » 2009-10-01, 19:01

Problem zmętniałej mieszaniny będzie powracał na forum , ja kiedyś zrobiłem 4 winka , winogron , wiśnie , porzeczke z agrestem i malinowe , było to jakiś czas temu , wszystko na prostym aparacie dwukrotna destylacja i miałem 4 rodzaje alkoholu o mocy +- 80% leżało to z pół roku (brak czasu) bez dębu (brak wiedzy) i dodatków , postanowiłem dolać wody i uzdatnić do picia , woda żywiec ta w ,,kanciastej'' butelce , 3 wyszły kryształ a malina mleko , destylacja wszystkich 4 odbywała się identycznie , aparat identyczny , woda identyczna , malina była destylowana jako druga , ani pierwsza ni ostatnia. Wsadziłem to do szafy i po kilku miesiącach dalej mleko , przelałem przez zwykły filtr do kawy i kryształ :D

Awatar użytkownika
98%
100%
100%
Posty: 1746
Rejestracja: 2006-02-04, 14:53
Kontaktowanie:

Post autor: 98% » 2009-10-01, 19:28

Witam - ja rozrobiłem wczoraj z "kanciastej - kwadratowej " butelki żywiec zdrój / 1,5 l/- nie mam mleka ....

pozdrawiam
98%

wek
101%
101%
Posty: 243
Rejestracja: 2008-01-08, 14:41
Lokalizacja: z Za

Post autor: wek » 2009-10-01, 19:35

bo zapewne była to źródlana

Awatar użytkownika
magas
101%
101%
Posty: 6988
Rejestracja: 2009-02-01, 12:05

Post autor: magas » 2009-10-01, 19:36

Kanciasta, kwadratowa :mrgreen: z wód dostępnych w sklepach spożywczych jest chyba optymalna do naszej zabawy z tąd moje zdziwienie , nie winie wody ani maszyny , problem był w destylacie i w maszyniście :oops:

Awatar użytkownika
98%
100%
100%
Posty: 1746
Rejestracja: 2006-02-04, 14:53
Kontaktowanie:

Post autor: 98% » 2009-10-01, 19:36

Witam - każdy ją zna - w kwadratowej butelce poj 1,5l 'niebieskawy ' kolor butelki miałem taką akurat pod ręką ..

pozdrawiam
98%

pluton
80%
80%
Posty: 452
Rejestracja: 2009-05-22, 15:58
Lokalizacja: Łódź

Post autor: pluton » 2009-10-02, 22:51

bielok pisze:... Nie mówię że masz zrezygnować z węgla, ale niech on wyłapuje te związki których nie można się pozbyć przez rektyfikację. ...
Jakie konkretnie zwiazki masz na mysli ?

pozdrawiam
pluton
Błogosławieni ci, którzy nie umieją odpowiedzieć na moje pytanie,
a mimo to milczą.

minijack
0%
0%
Posty: 9
Rejestracja: 2009-09-11, 19:46
Lokalizacja: Rzeszów

Bielenie...

Post autor: minijack » 2009-11-06, 14:31

Witam szanownych kolegów. Jestem żółtodziobem w materii "psocenia" i pomimo lektury tego forum nie znalazłem odpowiedzi na nurtujący mnie problem. A wygląda on następująco: otóż, "popsociłem" odrobinę wina jabłkowego 14% z czego wyszło mi 1000 ml psotki o mocy ok. 90% (jeśli wierząc mojemu alkoholomierzowi) i 300 ml o sile ok. 78%. proszę zwrócić uwagę na różnicę w stężeniu. Urobek o większym stężeniu odbierany był do butelek o pojemności 200 ml i pozostał w nich do momentu rozcieńczania w przeciwieństwie do owych 300 ml które jako końcową część urobku odebrałem w całości.
Proces przebiegał na krótkiej kolumnie 70 cm z wypełnieniem ok. 30 cm - 10 cm zmywaka i 20 cm miedzi (w celu wyłuskania smaku jabłka) w temperaturze 79,6 °C te pierwsze 1000 ml i 82- 85 °C końcowy urobek. Nie pomnę, że pierwszymi 30 mililitrami nakarmiłem żyjątka zamieszkujące dno mojego zlewu :mrgreen:
Tu dochodzę do sedna, otóż w trakcie rozcieńczenia "psoty" do mocy smacznych 40% ( tą samą wodą mineralną) spirytus 90% zbielał (bieleje każde 200 ml z poszczególnych butelek) a wódka powstała z 78% pozostała krystalicznie czysta. Zastanawiające nieprawdaż :nie_wiem
Czy którys z kolegów miał już taki przypadek?

Akas
101%
101%
Posty: 667
Rejestracja: 2008-05-30, 01:05
Lokalizacja: Podlasie

Post autor: Akas » 2009-11-06, 15:16

Taki 95,5% jeszcze nigdy mi nie zbielał . Za to 94% owszem.
Konkluzja jest taka: dobry rektyfikat nie mętnieje, zaś kiepski może, ale nie musi.
Ostatnio zmieniony 2009-11-06, 15:36 przez Akas, łącznie zmieniany 2 razy.

ODPOWIEDZ

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: bunny i 36 gości