Nastaw jabłkowy - dziwny destylat

Teoria, praktyka, sprzęt, kolumna
Awatar użytkownika
zbynek
101%
101%
Posty: 2005
Rejestracja: 2007-07-26, 19:37

Post autor: zbynek » 2012-01-06, 22:13

Swego czasu miałem i nadal mam wątpliwości co do tych nieszczęsnych 45% i więcej. http://www.bimber.info/forum/viewtopic. ... ght=#90347

Podawane cytaty z książek, jakoś mnie nie przekonywują.
Najgorsza decyzja, to brak decyzji.
- zbynek, pozdrawiam

andrzejg11
90%
90%
Posty: 771
Rejestracja: 2009-03-03, 18:32

Post autor: andrzejg11 » 2012-01-06, 22:20

@AL
nie rozumiem w czym widzisz to szaleństwo? Nie uważam się za człowieka szalonego. Kilku ludzi z mojego otoczenia też tak uważają. To zwykła obraza. Mam nadzieję, że przemyślisz swoją kulturę - raczej nędzną.
Ostatnio zmieniony 1970-01-01, 01:00 przez andrzejg11, łącznie zmieniany 1 raz.
W kolumnie znajdują się półki, a reszta jest opinią.
pozdrawiam - andrzejg11

AL
50%
50%
Posty: 166
Rejestracja: 2006-05-24, 00:48

Post autor: AL » 2012-01-06, 23:50

No cóż pomysły można podzielić na genialne, szalone i takie sobie. Ten oceniłem jako szalony, choć chyba byłem w swej ocenie zbyt surowy. Sam często dla wygody rozcięczam do ok. 45%, choć nie sądzę, aby było to optymalne rozwięzanie. Jeśli poczułeś sie taką oceną dotknięty to przepraszam.

cemik1

Post autor: cemik1 » 2012-01-07, 09:05

AL pisze:Cóż za szaleniec próbowałby rektyfikować na naszych kolumnach spirt 45% (blisko42%) zanieczyszczony alk. amylowym? :shock:
Ja. Do drugiej rektyfikacji rozcieńczam spirytus do 40-50%.

Awatar użytkownika
stratos
101%
101%
Posty: 682
Rejestracja: 2010-11-04, 20:18
Lokalizacja: Północne Mazowsze
Kontaktowanie:

Post autor: stratos » 2012-01-07, 09:18

Bo mnie tu zaraz krew zaleje.
Patrzeć na tablicę nr. 4.

http://bimber.ovh.org/przemyslowo3.html

A można z niej tyle wyczytać iż każdy związek który zanieczyszcza etanol jest tym bardziej lotny im miej mocy ma nasza destylowana ciecz.
Wniosek jest prosty:
Najłatwiej odebrać przedgony destylując ciecz o zawartości etanolu na poziomie np. 1%.
A że później będzie kłopot z odbiorem etanolu i odseparowaniem pogonów ustalono kompromis, który wynosi naście % kropka.
Ostatnio zmieniony 1970-01-01, 01:00 przez stratos, łącznie zmieniany 1 raz.
"Błogosławieni Ci którzy nie patrzą na swiat poprzez pryzmat wiedzy wpojonej" - stratos
"Jeżeli w ogóle warto coś robić, to warto to robić dobrze" - Albert Einstein
aparatura do destylacji

maria-n
100%
100%
Posty: 1365
Rejestracja: 2008-07-15, 14:52

Post autor: maria-n » 2012-01-07, 09:45

@stratos
Musisz wziąć ciut na wstrzymanie, bo jeżeli stanie się tak, jak Przewidujesz, to nigdy nie dowiesz się, o ustaleniach końcowych naszej dyskusji. Teraz na poważnie. Mnie np. wydaje się że błędem jest opierać się na przeróżnych tablicach i opracowaniach publikowanych w literaturze fachowej z naciskiem na to ostatnie słowo. Opracowania owe mniemam, zostały wypracowane w oparciu, o dane z aparatów przemysłowych, a to nijak się ma do naszych konstrukcji. Myślę, że jedynym wyjściem, było by zrobienie testów, na destylacie z tego samego wsadu, z rozcieńczeniami co 10% w zakresie (50 - 15) na naszych kolumnach i to z rozróżnieniem na rodzaj wypełnienia.
Ostatnio zmieniony 1970-01-01, 01:00 przez maria-n, łącznie zmieniany 1 raz.

Awatar użytkownika
lesgo58
100%
100%
Posty: 1246
Rejestracja: 2011-04-28, 07:15
Lokalizacja: Grudziądz

Post autor: lesgo58 » 2012-01-07, 10:10

Może w końcu przetłumaczyłby ktoś o co tu chodzi:
Jak na razie jest kilka różniących się teorii:
1. Destylacja nastawu + rektyfikacja wsadu rozcieńczonego do 40-50%
2. destylacja nastawu + rektyfikacja wsadu >20% +rektyfikacja wsadu 40-50%
3. destylacja nastawu + rektyfikacja wsadu >20%+rektyfikacja wsadu 60%
4. destylacja nastawu +dwustopniowa rektyfikacja wsadu o początkowej mocy 45% i po oddzieleniu przedgonów rozcieńczenie wsadu do 20%
5. destylacja nastawu + rektyfikacja wsadu 20% no i czasami rektyfikacja wsadu 40-50%
Dodatkowo podaje się cytaty ze źródeł naukowych gdzie trudno zrozumieć materię bez dodatkowych korepetycji tak z Wiedzy chemicznej czy też fizycznej.
Czyli co?
Po tylu latach istnienia forum nie ma osoby która to podpowiedziałaby jakim sposobem można otrzymać spirytus o jak najlepszych wartościach i jak najmniejszym procencie zanieczyszczeń.
Wertując forum co i rusz napotykam takie stwierdzenia - "...otrzymałem spirytus klasy lux..." - czy źle czytam? I to niejednokrotnie po pierwszym przebiegu...! Piszą tak osoby o których można powiedzieć wszystko ale nie to że są nowicjuszami chcącymi się dowartościować.
Pomijając fakt, ze być może tak jest mając odpowiednio przystosowaną maszynkę, to ja się pytam dlaczego jest taka trudność w otrzymaniu takiegoż spirytusu po trzech przebiegach.
W pierwszym poście zadałem pytanie o przyczynę dużej ilości przedgonów w trzecim gotowaniu z nastawu jabłkowego. Środkowa frakcja rzeczywiście wyszła fantastyczna - wrażenia smakowe opisałem w którymś z poprzednich postów.
Odpowiedziano mi, że gotuję w złym stężeniu (45%) wsadu. Później inne osoby twierdzą, że gotują w takim samym stężeniu i to stężenie jest właściwe.Ktoś inny z kolei neguje całkowicie gotowanie w tym stężeniu.
No więc o co tu chodzi?
Czy nie ma możliwości wypracowania optymalnego sposobu prowadzenie procesu.
Chociaż już się spotkałem z takim stwierdzeniem
"...gotowanie nastawu + 20%+ 40%..." , ale tu znów wracamy do punktu wyjścia - czyli tego nieszczęsnego wsadu o mocy 40%- gotować taki wsad ,czy nie gotować?. Oto jest pytania.
Chyba jednak trzeba będzie przeprowadzić serię doświadczeń z wsadami o różnej mocy.
Chyba trochę przesadziłem z tym pisaniem,ale chciałem przekazać w miarę czytelnie moje wątpliwości i oczekiwania...
Ostatnio zmieniony 1970-01-01, 01:00 przez lesgo58, łącznie zmieniany 1 raz.

maria-n
100%
100%
Posty: 1365
Rejestracja: 2008-07-15, 14:52

Post autor: maria-n » 2012-01-07, 10:40

@ lesgo58
coś mi się wydaje, że jeżeli sam nie Przeprowadzisz takich testów, to tu, nie Uzyskasz stysfakcjonującej Cię odpowiedzi. Choćby dla tego,, że nigdy nie Będziesz w stanie odtworzyć takich warunków sprzętowych ale również dotyczących wsadu, jak to poda osoba opisująca swe doświadczenia. Nie wspomnę nic na temat różnych preferencji, jeśli chodzi o smak i węch. Tu można tylko skorzystać z doświadczeń innych i wypracować swoją metodologię.

Awatar użytkownika
lesgo58
100%
100%
Posty: 1246
Rejestracja: 2011-04-28, 07:15
Lokalizacja: Grudziądz

Post autor: lesgo58 » 2012-01-07, 11:35

Zgadzam się...
Każdy ma swoje preferencje i chylę nad tym czoła...
Tylko dlaczego tak wielu podaje, że otrzymuje produkt, którego można nominować "spirytus lux" - w dodatku podpierając się stwierdzeniem, że porównywało swój wyrób do wyrobów firm komercyjnych.Chyba ten fakt z preferencjami nie ma nic wspólnego.Ja też szukam"swojego" smaku.Tylko,że przy okazji chciałbym też otrzymać spirytus ,który używałbym do wyrobu nalewek i dobrych wódek.
A więc coś tu nie gra!
Jedną rzeczą jest otrzymać produkt o ulubionych preferencjach smakowych, inną otrzymać w miarę czysty spirytus w dodatku w niczym nie ustępujący od komercyjnego w dodatku przy jak najmniejszych stratach (przedgony i pogony).
Ja otrzymałem spirytus - śmiem twierdzić - wysokiej klasy, tylko niestety przy za dużym udziale przedgonu (2,5 l + 0,5 l pogonów na 9 litrów ogólnego uzysku).
Dlatego zadałem pytanie w pierwszym poście - co jest przyczyną tego faktu.
Otrzymałem odpowiedz, że winnym jest alkohol amylowy, i nic poza tym. A chciałbym też się dowiedzieć jak się go pozbyć przy jak najmniejszych stratach (chemia odpada). I tu niestety trafiłem na morze wiedzy powierzchownej przekazywanej w sposób mało odpowiedzialny... A może po prostu mam pecha, że nie odezwali się jeszcze ci członkowie forum, którzy coś więcej na ten temat wiedzą ...
Ostatnio zmieniony 1970-01-01, 01:00 przez lesgo58, łącznie zmieniany 1 raz.

Brzydal
101%
101%
Posty: 363
Rejestracja: 2010-04-03, 04:26
Lokalizacja: 52°3'2N, 20°26'47E

Post autor: Brzydal » 2012-01-07, 12:13

AL pisze: W sumie wszystkiemu jest winny kol. Brzydal, który bezkrytycznie przytacza opisy działania jak mniemam kolumn o pracy ciągłej z bocznymi spustami, które to właśnie w okolicy półek o mocy 40-50% oddzielają gromadzący się tam alkohol amylowy.
Nie przeczę, że to z mojego powodu ta awanturka, ale to tylko dlatego że niektórzy koledzy nie potrafią rozprawiać merytorycznie tylko próbują przemycać filozofie do techniki i piszą co im się wydaje. Z braku argumentów posuwają się do nazywania mnie szaleńcem. Pisałem swego czasu kolego, że mam w 96,5% posmak kwiatków i są to ewidentne przedgony. Kolega macius (pozdrawiam) puścił mi link do informacji, która mi umknęła, a tyczyła się właśnie tego tematu opisanego przez kol gobo Poczytałem ze zrozumieniom to co pisał @gobo, poczytałem też i to z czego czerpał swoje wiadomości i nie ukrywał :wink: i najbardziej spodobał mi sie to
W aparacie rektyfikacyjnym alkohol amylowy gromadzi się w tym miejscu, gdzie moc wrzącej cieczy wynosi około 45%, chociaż strefa fuzlowa obejmuje i wyższe półki, ale jest go tam już znacznie mniej. Dlatego oleje fuzlowe muszą być odbierane z półek wykazujących wymienioną moc. W przeciwnym przypadku będą one opadać niżej i jako ciecz oleista będą przechodzić do lutrynku, wywaru lub kotła rektyfikacyjnego (zależnie od konstrukcji aparatu). Wydawałoby się pozornie, że alkohol amylowy nie powinien opadać do kociołka, gdyż na niższych półkach jest niższa moc, a więc znów odzyska on warunki, w których ma charakter przedgonu. Należy jednak pamiętać o małej rozpuszczalności alkoholu amylowego w wodzie i w słabych roztworach alkoholowych (w wodzie ok. 2,5%) oraz o tym, że tylko rozpuszczony alkohol amylowy zachowuje się tak jak wyżej omówiono. Natomiast nagromadzenie jego powoduje wydzielanie się w strefie o mocy 40-50% i opadanie w postaci oleistej cieczy. Czysty alkohol amylowy, jak to już wspomniano, jest trudno lotny.

Źródło, pod tabelą XIX-5 [/quote]
Następnie kolego AL bezkrytycznie przystawiłem do doświadczalnego sprawdzenia tego u siebie i o dziwo udało się dwa razy pozbyć się tego kwiatowego posmaku. Dlatego myślę że upoważnia mnie to do bezkrytycznego cytowania Jarocińskiego i Jarosza. Tym bardziej, że są to zasady fizyko-chemiczne dotyczące zarówno działań przemysłowych jak i hobbystycznych.
Ostatnio zmieniony 1970-01-01, 01:00 przez Brzydal, łącznie zmieniany 1 raz.

Awatar użytkownika
lesgo58
100%
100%
Posty: 1246
Rejestracja: 2011-04-28, 07:15
Lokalizacja: Grudziądz

Post autor: lesgo58 » 2012-01-07, 13:42

@Brzydal - jak już zaznaczałem nie bardzo kumam język zasad fizyko - chemicznych. Dlatego miałbym prośbę - wytłumacz mi to bardziej przyziemnym językiem... A najlepiej jakbyś wskazał najbardziej optymalny sposób prowadzenia procesu. Cztery posty wyżej jak pewnie zauważyłeś podałem kilka przykładów prowadzenia procesu. Mógłbyś wskazać jeden z nich jako przykład najbardziej odpowiadający teorii cytowanych przez Ciebie.
Byłbym Ci wdzięczny - w końcu miałbym jakiś punkt odniesienia.
Pozdrawiam
Ostatnio zmieniony 1970-01-01, 01:00 przez lesgo58, łącznie zmieniany 1 raz.

Awatar użytkownika
stratos
101%
101%
Posty: 682
Rejestracja: 2010-11-04, 20:18
Lokalizacja: Północne Mazowsze
Kontaktowanie:

Post autor: stratos » 2012-01-07, 14:36

A oni znowu swoje no.
Mysleć troche chłopy, mysleć !
Zwykły aparat rektyfikacyjny (rys. XIX-2a) składa się z kotła 1 o pojemności 30-100 m3, kolumny 2, mającej ok. 50 półek sitowych lub wielokołpakowych, deflegmatora rurkowego 3 oraz chłodnicy rurkowej 4. Do kotła wlewa się porcję rozcieńczonego spirytusu surowego i rozpoczyna ogrzewanie . . .
To cytat z tej samej strony.
http://bimber.ovh.org/przemyslowo3.html

Czy pisze tutaj do jakiej wartości został rozcieńczony spiryrytus surowy ?
Ja przynajmiej nie widzę.

I teraz wspominany już przez @Brzydala cytat:
W aparacie rektyfikacyjnym alkohol amylowy gromadzi się w tym miejscu, gdzie moc wrzącej cieczy wynosi około 45%, chociaż strefa fuzlowa obejmuje i wyższe półki, ale jest go tam już znacznie mniej. Dlatego oleje fuzlowe muszą być odbierane z półek wykazujących wymienioną moc. W przeciwnym przypadku będą one opadać niżej i jako ciecz oleista będą przechodzić do lutrynku, wywaru lub kotła rektyfikacyjnego (zależnie od konstrukcji aparatu). Wydawałoby się pozornie, że alkohol amylowy nie powinien opadać do kociołka, gdyż na niższych półkach jest niższa moc, a więc znów odzyska on warunki, w których ma charakter przedgonu. Należy jednak pamiętać o małej rozpuszczalności alkoholu amylowego w wodzie i w słabych roztworach alkoholowych (w wodzie ok. 2,5%) oraz o tym, że tylko rozpuszczony alkohol amylowy zachowuje się tak jak wyżej omówiono. Natomiast nagromadzenie jego powoduje wydzielanie się w strefie o mocy 40-50% i opadanie w postaci oleistej cieczy. Czysty alkohol amylowy, jak to już wspomniano, jest trudno lotny.
Gdyby w kotle rektyfikacyjnym (czyli naszym kegu) ciecz destylowana miała stężenie 45%, to po pierwszym skropleniu (pierwszej półce) osiągnęła by stężenie ponad 80%.
http://moonshine_still.republika.pl/destylacja.html
Tabelka na dole stronki.

Autorzy książki wyraźnie podają iż destylat dopiero osiąga to stężenie po osiągnięciu danej półki.
Pisze też wyraźnie że na niższych półkach jest mniejsze stężenie - czyli jeszcze mniejsze musi być w garze!
Ostatnio zmieniony 1970-01-01, 01:00 przez stratos, łącznie zmieniany 1 raz.
"Błogosławieni Ci którzy nie patrzą na swiat poprzez pryzmat wiedzy wpojonej" - stratos
"Jeżeli w ogóle warto coś robić, to warto to robić dobrze" - Albert Einstein
aparatura do destylacji

Brzydal
101%
101%
Posty: 363
Rejestracja: 2010-04-03, 04:26
Lokalizacja: 52°3'2N, 20°26'47E

Post autor: Brzydal » 2012-01-07, 17:40

:wall Kolego wyluzuj bo przeginasz. Napisać wyklinować i palcem jeszcze pokazać to chyba lekka przesada. Na stronie którą linkujesz jest napisane
Spirytus surowy rozcieńczony do ok. 50% jest doprowadzany do środkowej części kolumny
Dla mnie możesz być mało oryginalny i rozcieńczać do 10% jeśli Ci to smakuje i Twojemu przyjacielowi to na zdrowie. Jeśli zaś próbujesz zmieniać zasady fizyko chemiczne alkoholu amylowego to podeprzyj się wiarygodnymi doświadczeniami, a nie darmowym (czyli zawsze chwalącym) czujnikiem organoleptycznym.

Kol lesgo58 destyluje dwa razy najpierw nastaw rzadko kiedy klarowany, bo nie widzę różnicy. Drugi raz otrzymany destylat rozcieńczam do 50% i destyluje podobnie jak za pierwszym razem tzn. z odbiorem przedgonów i pogonów. Za drugim razem po odebraniu właściwego przedgonu odbieram jeszcze ok 0,5-0,75litra destylatu w celu pozbycia się ewentualnych niedociągnięć, wraca to do kotła przy następnej destylacji nastawu. Mi to pasuje i smakuje.
Ostatnio zmieniony 1970-01-01, 01:00 przez Brzydal, łącznie zmieniany 1 raz.

Awatar użytkownika
stratos
101%
101%
Posty: 682
Rejestracja: 2010-11-04, 20:18
Lokalizacja: Północne Mazowsze
Kontaktowanie:

Post autor: stratos » 2012-01-07, 18:55

No kurcze ale gafa.
To ja niewiedziałem że czytelnicy tego forum są tak dosprzętowieni.

Aparaty dwukolumnowe do pracy ciągłej z kolumną epiuracyjną i rektyfikacyjną.
Aparat dwukolumnowy (rys. XIX-3a) składa się z kolumny rektyfikacyjnej 2 zaopatrzonej w 26-30 półek wielokołpakowych oraz z kolumny rektyfikacyjnej 2 mającej ok. 50 półek. Spirytus surowy rozcieńczony do ok. 50% jest doprowadzany do środkowej części kolumny 1. Następuje tam oddzielenie przedgonów. Surówka pozbawiona lekko wrzących zanieczyszczeń nazywa się epiuratem. Epiurat jest kierowany do kolumny rektyfikacyjnej. Z dolnej części kolumny rektyfikacyjnej są odbierane fuzle, a z górnych półek — spirytus rektyfikowany. Nie skroplone pary w deflegmatorze 3 przy kolumnie rektyfikacyjnej zawierają jeszcze niewielką ilość lekko wrzących zanieczyszczeń, dlatego ochładzane są w chłodnicy 4 i zawracane z powrotem do kolumny epiuracyjnej. Zasilanie aparatu spirytusem surowym, jak również odbieranie poszczególnych frakcji odbywa się w sposób ciągły.
Pszepraszam.
Faktycznie jeśli ktoś posiada taki sprzęt to spokojnie można spirytus rozcieńczać przed destylacją tylko do 50%.
Oczywiście uprzednio należy zastosować odpowienią ilością chemicznych dodatków :mrgreen:

Spirytus surowy przeznaczony do oczyszczania rozcieńcza się wodą do mocy ok. 60% i ulepsza za pomocą sody kaustycznej i nadmanganianu potasowego. Ulepszoną surówkę przetłacza się z rozcieńczalnika do zbiornika ciśnieniowego. Po drodze surówka przechodzi przez filtr i uwalnia się od mechanicznych zanieczyszczeń. Ze zbiornika ciśnieniowego spirytus spływa przez regulator ciśnienia i podgrzewacz PS do środkowej części kolumny epiuracyjnej.
Cały tekst jest tutaj:
http://bimber.ovh.org/przemyslowo3.html ... cja_ciagla
"Błogosławieni Ci którzy nie patrzą na swiat poprzez pryzmat wiedzy wpojonej" - stratos
"Jeżeli w ogóle warto coś robić, to warto to robić dobrze" - Albert Einstein
aparatura do destylacji

Awatar użytkownika
exarkun
40%
40%
Posty: 91
Rejestracja: 2010-11-29, 13:11
Lokalizacja: Kamyk, Śląskie

Post autor: exarkun » 2012-01-07, 19:43

Nie wiem czy już był zamieszczany ten link :

http://www.bimber.info/forum/viewtopic.php?t=1516

Tam jest tekst o stężeniach i celowości zmiany stężenia wsadu aby pozbyć się odpowiednich zanieczyszczeń.

Pozdrawiam.
Ciężko jest żyć lekko.

ODPOWIEDZ

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 98 gości