Chciałbym poddać dyskusji temat sposobu "produkcji" destylatów smakowych,
- otóż powszechnie przyjęło się że wszelkie winiaki, calvadosy czy śliwowice należy destylować metodą prostej destylacji (gar - chłodnica, ewentualnie odstojnik) dwa razy.
literatura natomiast mówi:
Niektóre rodzaje spirytusu surowego stosuje się bez oczyszczania do produkcji napojów alkoholowych. Na przykład z surówki żytniej otrzymuje się starkę, ze spirytusu ze śliwek - śliwowicę, z ryżu - arak, z melasy trzciny cukrowej - rum, z winogron - winiak (polski koniak). Spirytus surowy owocowy wchodzi w skład wielu wódek gatunkowych....
Za wódkę naturalną uważa się taką, której podstawowym składnikiem jest spirytus surowy np. owocowy lub zbożowy. Najbardziej znanymi wódkami naturalnymi są winiaki i koniaki. Produkuje się je z wina gronowego, którym napełnia się kubeł aparatu destylacyjnego i odpędza destylat winny. W czasie destylacji usuwa się część przed-gonów i niedogonów. Następnie destylat o mocy nieco wyższej od gotowego produktu poddaje się leżakowaniu (starzeniu) w beczkach dębowych w ciągu co najmniej 3 lat. Poszczególne fabryki dodają jeszcze różne dodatkowe składniki smakowe i zapachowe, których receptura stanowi tajemnicę zakładu. Po przefiltrowaniu i wyrównaniu mocy otrzymuje się gotowy winiak o charakterystycznym smaku i zapachu....
Z powyższego wynikało by że stosowanie metody alembikowej jest marnowaniem czasu i energii i być może jest to tylko silne przywiązanie do tradycji
Czy destylat otrzymany za pomocą dwu lub trzykrotnej destylacji w garze-chłodnicy będzie lepszy smakowo niż z kolumny, ustawionej na mały reflux i z "lekkim" wypełnieniem?, wszak nasze aparaty czynią to samo tyle że w jednym przebiegu
Co o tym sądzicie?
Przydały by się wypowiedzi osób które już to sprawdziły - mi niestety nie było dane do tej pory porównać tych dwu sposobów