Budowa bełkotki

Teoria, praktyka, sprzęt, kolumna
Awatar użytkownika
inżynier
101%
101%
Posty: 1823
Rejestracja: 2006-11-14, 12:00

Post autor: inżynier » 2012-11-27, 15:51

Ja kiedyś zrobiłem taki układzik do sterowania pompą do cyklicznego opróżniania beczki, z uzyciem elektrod z nierdzewki jako sond, chyba jest troche łatwiejszy w wykonaniu i działa od 2 lat bezawaryjnie.
w załączniku jego modyfikacja do sterowania zaworem od pralki do napełniania.
Zasilanie zewnętrzne od 9 do 18 V=, dodatkowo wyjście do blokowania grzania w przypadku spadku poziomu wody poniżej założonego minimum.
Sercem jest US 4011 w układzie przerzutnika R-S sterujący triackiem poprzez optotriack MOC8100 lub podobny. Bramka D podaje "0" logiczne do zablokowania regulatora grzania w przypadku braku wody
Załączniki
reg_poziomu.pdf
(107.5 KiB) Pobrany 211 razy
pozdrawiam - inżynier

Awatar użytkownika
lesgo58
100%
100%
Posty: 1246
Rejestracja: 2011-04-28, 07:15
Lokalizacja: Grudziądz

Post autor: lesgo58 » 2012-11-27, 17:44

Mam pytanie co do wielkości poszczególnych elementów bełkotki i ich połączeń.
Czy ma to jakieś znaczenie dla efektywności działania.
Tzn. para wytworzona w wytwornicy zostaje "przesłana" do przegrzewacza. A więc musi się przeciskać - żeby póżniej znów się rozpręzyć. potem znowuż przeciska się przez rurkę do kotła, aby znowuż ulec rozprężeniu. Oczywiście rozprężyć i sprężyć to jest duże słowa, bo podejrzewam, że cały proces odbywa sie pod niewielkim ciśnieniem. Tylko czy to ciągłe sprężanie i rozprężanie nie osłabia nam efektów. A jeśli tak to na ile.?
I stąd moje główne pytanie o znaczenie wielkości poszczególnych elementów. Czy musimy zwracać uwagę na ten element przy projektowaniu zestawu.?

Awatar użytkownika
kermit64
80%
80%
Posty: 423
Rejestracja: 2008-02-10, 19:45
Lokalizacja: małopolskie

Post autor: kermit64 » 2012-11-27, 19:13

Cały czas w trakcie pracy rozmyślam nad grzaniem parą-nie muszę się skupiać nad pracą :mrgreen:
W sumie to wróżenie z fusów, ale pogdybać można.
Jeżeli już ma być wytwornica pary, to może by ją zaprzągnąć do grzania płaszcza. Tzn, wpuścić ją do płaszcza, a ten zasyfonowany dołem do odprowadzenia skroplin. No i jakiś odpowietrznik oczywiście Po wzroście temp. wsadu można by przełączyć do bełkotki.
Wydaje mi się także, że temp. pary powinna wzrastać w miarę procesu. Z termodynamiką jestem na bakier, wiec tylko mi się wydaje.
Jeszcze zastosował bym wymiennik płaszczowy na zasilaniu wodą, przed el.zaworem. Coś w rodzaju Liebiegi, by wykorzystać ciepło z chłodnicy.
Nic co obce mi nie jest obce...A tak w ogóle to nie robie nic bo nic mi sie nie chce...

Awatar użytkownika
czornulek
101%
101%
Posty: 1065
Rejestracja: 2009-01-04, 17:00
Lokalizacja: Bielsko-Biała

Post autor: czornulek » 2012-11-27, 22:35

Siemka czarnuchy :D

Zapożyczyłem rysunek kolegi Paluch

Moja wizja jest taka (bez radiatora)

Obrazek

Co koledzy myślicie nad tego typu konstrukcją?

@Paluch

Ile wody (zasilającej bełkotkę) potrzeba do całkowitego zagrzania i pozbycia się alkoholu z kega 50 o zawartości około 15%.
Czy grzanie Twoim sposobem wytwarza znaczne ciśnienie akustyczne (chodzi mi o implozje pary), dźwięk przekracza znośne dla uszu decybele?
Ostatnio zmieniony 2012-11-28, 11:21 przez czornulek, łącznie zmieniany 1 raz.
Nie potrzebuję się dobrze bawić, żeby pić alkohol.

Awatar użytkownika
inżynier
101%
101%
Posty: 1823
Rejestracja: 2006-11-14, 12:00

Post autor: inżynier » 2012-11-27, 23:08

Cześć Czornulku,
pomysł kol. Palucha jest b. dobry, ale nadaje się tylko do grzania gazem i ma dosyc długi czas gotowości startowej. Pomysł kol. C2H6O jest z technicznego punktu widzenia prosty, skuteczny i szybki, przy niewielkiej modyfikacji mozna go przystosowac do pracy z gazem i elektryką, jedynie co jeszcze trzeba rozwiazać, to przegrzewacz. To tylko kwestia znalezienia odpowiedniego wymiennika.
pozdrawiam - inżynier

Awatar użytkownika
czornulek
101%
101%
Posty: 1065
Rejestracja: 2009-01-04, 17:00
Lokalizacja: Bielsko-Biała

Post autor: czornulek » 2012-11-27, 23:14

Posiadam jeden oczywisty problem, mieszkam na zadupiu (daleko od trafo) i widzę spadki napięcia na zwykłej żarówce tuż nad moją głową. Spadki napięcia mam ogromne co wyklucza zastosowanie grzania elektrycznego.
Nie potrzebuję się dobrze bawić, żeby pić alkohol.

Paluch
101%
101%
Posty: 722
Rejestracja: 2006-06-10, 21:54
Lokalizacja: Małopolska

Post autor: Paluch » 2012-11-30, 21:54

@ Czornulek

Przepraszam, że z opóźnieniem ale odpowiadam:
Do całkowitego odseparowania alkoholu z 50-cio litrowego kega według moich spostrzeżeń ubywa około 10 - 15 litrów wody z pierwszego kega (wodnego).
Z tym, że keg z zacierem w momencie startu procesu jest zimny i jest rozgrzewany wyłącznie przez parę.

Wydaje mi się (ale może się mylę) że przegrzewanie pary w procesie destylacji nic nie wnosi.
Przegrzewanie i osuszanie ma sens wyłącznie w procesie przemiany energii na mechaniczną w silnikach cieplnych.
Im większa różnica temperatur tym wyższa sprawność układu.
W naszym wypadku przemiana taka nie zachodzi a więc po co to robić ?
Czy para będzie miała 110 (około bo ciśnienie jest podwyższone z powodu różnicy ciśnień o 500 mm słupa wody) czy też 150 stopni to w kontakcie z zacierem się przecież natychmiast ochłodzi.
Bilans energetyczny z przegrzewaniem czy też bez jest w tym wypadku constans.
Jedyny zysk to skrócenie czasu nagrzewania z powodu wysokoenergetycznego nośnika ciepła.
Tyle że ten sam efekt już mieliśmy grzejąc zacier w płaszczu (wodnym, olejowym etc.)

pozdrawiam
Paluch

Awatar użytkownika
czornulek
101%
101%
Posty: 1065
Rejestracja: 2009-01-04, 17:00
Lokalizacja: Bielsko-Biała

Post autor: czornulek » 2012-11-30, 23:22

Pomogłeś mi, dziekuję :1st
Nie potrzebuję się dobrze bawić, żeby pić alkohol.

Awatar użytkownika
inżynier
101%
101%
Posty: 1823
Rejestracja: 2006-11-14, 12:00

Post autor: inżynier » 2012-12-01, 00:19

@Paluch,
generalnie, to masz rację, ale jeśli chodzi o końcówkę procesu, to ten "trochę" wyższy potencjał od strony źródła grzania na pewno nie zaszkodzi. 8)
pozdrawiam - inżynier

Awatar użytkownika
Emiel Regis
90%
90%
Posty: 656
Rejestracja: 2012-05-12, 14:56
Lokalizacja: Picardie, Żywiec

Post autor: Emiel Regis » 2012-12-01, 08:20

Paluch pisze: Do całkowitego odseparowania alkoholu z 50-cio litrowego kega według moich spostrzeżeń ubywa około 10 - 15 litrów wody z pierwszego kega (wodnego).
Paluch
Wszystko jasne, czyli do 30l kega spokojnie wystarczy mi 10l szybkowar, też dzięki.
Pisałem już o prościutkiej konstrukcji, którą sobie wymyśliłem. W ten weekend spróbuję zrobić taki sam nastaw z przegrzewaczem i bez niego, powinno to troszkę rozjaśnić tę kwestię, choć tak na pierwszy rzut oka to wydaje mi się że przegrzewacz przyspieszy robotę- więcej energii dodanej do nastawu.

Paluch
101%
101%
Posty: 722
Rejestracja: 2006-06-10, 21:54
Lokalizacja: Małopolska

Post autor: Paluch » 2012-12-01, 10:07

Jeszcze jedna uwaga:
Niezależnie od temperatury pary znaczenie ma jedynie ilość ciepła przekazywana przez grzałki. Czyli ważna jest jedynie moc .
Jeśli zwiększamy temperaturę przy stałej mocy to musi zmaleć wydajność pary.
To jak z prawem Ohma tyle że dla kotłów parowych :mrgreen:

@ Inżynier
- moim zdaniem przegrzewacz nie jest konieczny ale za to bardzo fajnie wygląda. :roll:

@ Czornulek
Jeśli chodzi o efekty akustyczne to trochę jak (może to jeszcze ktoś pamięta) z dalekim odgłosem lokomotywy parowej - całkiem fajne i do zniesienia, wręcz usypiające.

pozdrawiam
Paluch

wawaldek11
101%
101%
Posty: 1261
Rejestracja: 2010-04-05, 00:16
Lokalizacja: Puszcza Goleniowska

Post autor: wawaldek11 » 2012-12-01, 12:21

Nigdy nie zastanawiałem się nad energetyką parową i nie rozumiem jednej rzeczy: czy na pewno taka sama ilość (masa) przegrzanej pary o temp. 150°C nie odda więcej energii w zacierze niż ta sama ilość, ale o temp. 110°C? I czy w przegrzewaczu para nie dostaje dodatkowej dawki energii?
Pozdrawiam,
Waldek

kujus
50%
50%
Posty: 157
Rejestracja: 2009-10-25, 14:00

Post autor: kujus » 2012-12-01, 14:08

Oczywiście że odda więcej energii im wyższa temperatura przegrzania tym większa entalpię np para nasycona przy ciśnieniu atmosferycznym ma 638,5 kcal/kg para przegrzana do 200 *C ma już 686,5 kcal/kg a stosując przegrzewacz w kotle na paliwo stałe można by się pokusić przy przegrzewaczu przeciwprądowym i opromieniowanym o przegrzew do 300*C mamy już entalpię 734,2 kcal/kg i tu to wszystko mamy przy ciśnieniu atmosferycznym , podnosząc ciśnienie do 4 atmosfer ( 5 ata ) temperatury pary nasyconej wynosi już 150 *C także przegrzanie jej o te 100-150 *C jest jeszcze prostsze :) Jak dostawię przegrzewacz do mojego kotła postaram się opisać wszystkie spostrzeżenia może będą pomocne.
_cytat
Ostatnio zmieniony 2012-12-01, 14:50 przez kujus, łącznie zmieniany 3 razy.

Paluch
101%
101%
Posty: 722
Rejestracja: 2006-06-10, 21:54
Lokalizacja: Małopolska

Post autor: Paluch » 2012-12-01, 19:17

@ kajus

Oczywiście że przegrzana para odda więcej energii, co do tego nie ma wątpliwości.
Jeszcze więcej energii niesie i odda płynna surówka z wielkiego pieca.
Ale dysponujemy na przykład palnikiem 7 kW i żadna operacja przegrzewania ani zaklinania nie zwiększy ilości przesyłanej energii powyżej upragnionego pułapu 100 %
Tak jak w instalacji samochodowej przetransformowanie napięcia do nawet 1000 V nie zwiększy mocy alternatora.

pozdrawiam
Paluch

Awatar użytkownika
kermit64
80%
80%
Posty: 423
Rejestracja: 2008-02-10, 19:45
Lokalizacja: małopolskie

Post autor: kermit64 » 2012-12-01, 21:04

Przy grzaniu gazem to nie jest takie oczywiste, bo znaczna część energii nie jest wykorzystana- idzie w powietrze. Dodatkowy element w postaci spiralnego przegrzewacza wykorzysta część tej energii. Sprawność palnika gazowego nie jest za wysoka w porównaniu do elektrycznego. Dobrze izolowana wytwornica i podłączenie do zbiornika, przeniosą daną ilość energii z małymi stratami. I coś mi nie pasuje, że przegrzewacz nic nie da. To co się stanie z tym np. 1kW mocy dołączonej poprzez podniesienie temp. pary?
Nic co obce mi nie jest obce...A tak w ogóle to nie robie nic bo nic mi sie nie chce...

ODPOWIEDZ

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 24 gości