1 szybkie krótkie pytanie

Teoria, praktyka, sprzęt, kolumna
wawaldek11
101%
101%
Posty: 1262
Rejestracja: 2010-04-05, 00:16
Lokalizacja: Puszcza Goleniowska

Lampa bakteriobójcza

Post autor: wawaldek11 » 2013-02-21, 13:52

Czy warto instalować w bimbroforni lampę bakteriobójczą?
Pomieszczenie mam okresowo wilgotne i potrafią na ścianach i podłodze pojawić się plamki pleśni. Ostatnio, po zastosowaniu osuszacza powietrza jakby mniej, ale problem jest. No i w niższych temperaturach wydajność spada, a poniżej chyba 8°C nie działa.
Pozdrawiam,
Waldek

Awatar użytkownika
zwyczajny
101%
101%
Posty: 778
Rejestracja: 2011-04-05, 07:59

Post autor: zwyczajny » 2013-02-21, 14:12

Jak na mój gust lampa niewiele da jak jest wilgoć, ale jeżeli nie robisz piwa czy wina gdzie wskazana jest bardzo duża sterylność, tylko robisz gorzałkę to raczej nie musisz się za bardzo interesować..
Ostatnio zmieniony 1970-01-01, 01:00 przez zwyczajny, łącznie zmieniany 1 raz.
XXX

Awatar użytkownika
Emiel Regis
90%
90%
Posty: 656
Rejestracja: 2012-05-12, 14:56
Lokalizacja: Picardie, Żywiec

Post autor: Emiel Regis » 2013-02-22, 22:41

Kończę składanie ''bełkotkowego'' zestawu, wytwornica pary to keg 30l. a naczynie na wsad to keg z wspawanym szybkowarem- ok 57l.

Tutaj pojawia się moje pytanie- czy do łączenia obu naczyń wystarczy rurka miedziana fi 6mm (czyli 4mm wewn.) czy lepiej zastosować fi 8mm?
Mam obawy czy 4mm wewn, przekroju nie będzie za mało, czy nie nastąpi zbyt wysoki wzrost ciśnienia, choć nie ukrywam że to rozwiązanie najbardziej mnie urządza (wszystko mam na miejscu, łatwość w wyginaniu takiej rurki na spiralę do przegrzewacza pary)

Awatar użytkownika
Emiel Regis
90%
90%
Posty: 656
Rejestracja: 2012-05-12, 14:56
Lokalizacja: Picardie, Żywiec

Post autor: Emiel Regis » 2013-02-22, 23:03

:D Dzięki za troskę.
W kegu, który robi za wytwornicę pary jest włożony korek z balonu, z niego wychodzi dalsze połączenie- myślę że w razie wtopy to wystarczy jako zabezpieczenie. Do tego jest też wskaźnik poziomu płynu - wężyk silikonowy założony na króćce, niczym nie skręcany.
Duży keg jest w 100% bezpieczny- U rurka.

Paluch
101%
101%
Posty: 722
Rejestracja: 2006-06-10, 21:54
Lokalizacja: Małopolska

Post autor: Paluch » 2013-02-23, 11:10

@ Emiel Regis
Musisz pamiętać, że parę (przegrzaną czy też nie) wprowadzasz na dno kega w którym masz zacier. Musisz pokonać tym samym ciśnienie wynikające z głębokości słupa zacieru czyli około 500 mm H2O.
Z autopsji wiem, że takie ciśnienie spokojnie potrafi wywalić korek a i U-rurkę pokona.
Nagle otwarty taki keg zarzuca wrzącą wodą całe pomieszczenie.
Wyciągnij z tego wnioski.

pozdrawiam
Paluch

Awatar użytkownika
Emiel Regis
90%
90%
Posty: 656
Rejestracja: 2012-05-12, 14:56
Lokalizacja: Picardie, Żywiec

Post autor: Emiel Regis » 2013-02-23, 11:40

Pamiętam, choć nie wiedziałem dokładnie jakiego ciśnienia mogę się spodziewać z tego tytułu- dzięki za ważne info.
U-rurka w tej chwili jest tylko w keg-u zaciernym, choć gdybym ją zakładał do kega mającego wytwarzać parę, to miałaby ona przynajmniej 150cm wysokości, czyli teoretycznie spełniłaby swoje zadanie (zawsze można po pierwszych próbach ją skrócić lub wydłużyć).
Z tym korkiem prawdopodobnie masz rację, muszę go czymś zabezpieczyć bo to raczej takie niekontrolowane rozwiązane, choć cholernie wygodne.

Ponawiam pytanie; jaką średnicę rurki proponujecie do łączenia obu kegów?

Paluch
101%
101%
Posty: 722
Rejestracja: 2006-06-10, 21:54
Lokalizacja: Małopolska

Post autor: Paluch » 2013-02-23, 12:58

@ Emiel Regis

Zarówno 6 jak i 8mm to dużo za mało.
Ja do łączenia kegów używam rurki o średnicy około 10 mm wewnątrz (lub więcej).
Piszę że około bo jestem teraz daleko od mojego sprzętu i nie mogę zmierzyć.
Pełen przepływ pary wywołany mocą taboretu gazowego ~~ 7 kW powoduje przy tej średnicy wyraźny wzrost ciśnienia w kegu bo opory przepływu są już znaczne.


pozdrawiam
Paluch

Awatar użytkownika
Emiel Regis
90%
90%
Posty: 656
Rejestracja: 2012-05-12, 14:56
Lokalizacja: Picardie, Żywiec

Post autor: Emiel Regis » 2013-02-23, 16:00

@Paluch
Właśnie o taką informację mi chodziło, dziękuję.
Byłem przekonany że fi wewn. 6mm to może być już za dużo, dzięki za wyprowadzenie z błędu.
W tej sytuacji i wyjście z kega do poprawki, trochę mnie to opóźni.
Nic to, byle zadziałało jak trzeba.

Awatar użytkownika
kermit64
80%
80%
Posty: 423
Rejestracja: 2008-02-10, 19:45
Lokalizacja: małopolskie

Post autor: kermit64 » 2013-02-27, 08:42

Nie będe zakładał nowego tematu, a chciałem tylko podzielić się pewnym spostrzeżeniem, a może jakieś wytłumaczenie przy okazji się znajdzie.
Chodzi o wiśnie. Pozostałości po nalewkach, które zawsze zostawiam jako dodatek do ciasta i słodkie co nie co. Mam zainstalowany czujnik gazu i CO w kuchni. I już kilka razy zadziałał-za pierwszym razem popłoch po wcześniejszych perypetiach ze szczurem- Ale okazało się, że to nie gaz. Dopiero wczoraj zajarzyłem, że przy pieczeniu ciasta z tymi wiśniami czujka alarmuje. Nie wiem co jest tego przyczyna, może zawartość kwasu pruskiego, bo trochę pestek zostało w tych wiśniach- drylownica słabo się spisała. Plus taki, że czujka działa, minus, że coś niedobrego w tych owocach jednak siedzi. Uprzedzam komentarz-ciasto się nie przypaliło :mrgreen: Żadnej innej przyczyny nie widzę, jak tylko owoce.
To tylko taka ciekawostka a propos wczorajszego zbiorowego zatrucia.
Nic co obce mi nie jest obce...A tak w ogóle to nie robie nic bo nic mi sie nie chce...

Awatar użytkownika
Rikmen
30%
30%
Posty: 49
Rejestracja: 2009-03-09, 20:53
Lokalizacja: Wa-wa WA

Post autor: Rikmen » 2013-02-27, 09:12

kermit64
Jeżeli jest to kwas pruski, to nie musisz się jego tak bardzo obawiać.
Masz tu trochę lektury, wnioski wyciągnij sam:


Większość oficjalnych badań przeciw rakowi to wielkie oszustwa” – dr Linus Pauling (1901-1994), dwukrotny laureat Nagrody Nobla

Pestka z moreli zawiera witaminę B17, która leczy nowotwór w 100 proc. przypadków, nawet jego najbardziej złośliwe odmiany – twierdzi dr Ernesto Corntrerasa, który w swojej klinice wyleczył z raka wiele tysięcy pacjentów

Witamina B17, amigdalina albo letril – to trzy różne nazwy tej samej naturalnej substancji. Najpierw znaleziono ją w jądrach pestek moreli, potem stwierdzono, że występuje aż w 1200 gatunkach różnych roślin. Najwięcej jednak w pestkach popularnych owoców, takich jak morele, brzoskwinie, nektaryny, śliwki, jabłka, gruszki, wiśnie czy czereśnie.
Lecznicze działanie B17 opisano już w egipskich papirusach sprzed 5000 lat, proponując użycie wody migdałowej do leczenia raka skóry. Podobne zapiski o stosowaniu gorzkich migdałów pochodzą z Chin sprzed 4500 lat. W nowożytnej medycynie pierwsze informacje o tym, że B17 skutecznie leczy raka pojawiły się ponad 50 lat temu. Jej gorącym propagatorem był biochemik dr Ernest Krebs. Szacuje się, że od tego czasu około 100 tys. chorych na raka wyleczonych zostało letrilem. Skuteczne działanie B17 udowodniono w niezależnych badaniach w ponad 20 krajach, zarówno w przypadku ludzi, jak i zwierząt. Skuteczność wyleczeń sięga prawie 100 proc. pod warunkiem, że pacjent wcześniej nie został osłabiony naświetlaniem czy tzw. chemią. Jednym z najbardziej znanych współczesnych ośrodków leczących letrilem jest meksykańska klinika dra Ernesto Contrerasa Rodrigueza.
Ponieważ B17 jest skuteczna i tania, szybko stała się solą w oku instytucji powiązanych z amerykańskimi koncernami farmaceutycznymi. Letril jest naturalną substancją, tak samo jak zioła. Nie można jej opatentować, więc nie można na niej zarobić. Można natomiast na niej stracić. I to bardzo dużo. Gdyby ludzie dowiedzieli się masowo, że B17 leczy raka, przemysł farmakologiczny poniósłby gigantyczne straty z powodu zaniechania chemioterapii. Skończyłyby się nie tylko zyski ze sprzedaży chemii, ale również nie byłoby przyzwolenia na potężne dotacje na wieczne badania i dopłaty do leków. Nic więc dziwnego, że losy B17 to tajemnicza historia pełna przemilczeń, fałszu, zastraszeń i histerii zamiast rzetelnej naukowej dyskusji.

Cyjanek na zdrowie
Kiedy nasze babcie robiły weka na zimę, kładły owoce z pestkami. Nie wiedząc o tym, dostarczały swoim rodzinom B17. Kiedy nasze mamy robiły weka, pestki już wyjmowały, bo wmówiono im, że w pestkach jest cyjanek, czyli kwas pruski. Panika przeniknęła oczywiście z USA. Dlatego dzisiaj tysiące Amerykanów potajemnie wyjeżdża leczyć się do Meksyku... i wraca zdrowymi. Zresztą w Polsce, tak jak i w wielu krajach, nie możemy kupić witaminy B17 w żadnej aptece. Proszę sprawdzić, jak magister za ladą będzie stukała w klawiaturę aptecznego komputera wszystkie trzy nazwy, po czym uśmiechnie się i powie, że nie ma czegoś takiego.
Podstawowym argumentem przeciwko B17 jest twierdzenie, że letril zawiera silnie trujący cyjanek. Jednak witamina B12 również zawiera cyjanek i bez kłopotów można ją kupić w aptece. Nawet bez recepty. O co tu chodzi?
Dokładniejsze badania wykazały, że straszenie amigdaliną nie ma sensu, bo natura w doskonały sposób zabezpieczyła nas przed zatruciem substancją pochodzącą z pestek. Nawet lepiej, bo zabezpieczyła nas podwójnie. Wyobraźmy sobie bandytę dzwoniącego do drzwi i głuptaka wewnątrz, który je zawsze bezmyślnie każdemu otwiera. Właściciele domu wiedząc, że mają głuptaka, zamontują blokadę w drzwiach tak, by ani on, ani bandyta nie mogli otworzyć drzwi. Otóż zdrowa komórka ludzkiego ciała to dom, w którym jest zamontowana taka blokada, i nie ma głuptaka. Chora rakowa komórka to dom, w którym jest odwrotnie – nie ma blokady, a mieszka 3000 głuptaków. Bandytę przed drzwiami obrazuje cyjanek zawarty w B17.
B17 to substancja, w składzie której część atomów tak się ułożyła, że tworzy rodnik cyjanku. Rodnik „rodzi” cyjanek wtedy i tylko wtedy, gdy po pierwsze: zetknie się z enzymem otwierającym („głuptak”) o nazwie betaglukozydaza i po drugie – nie ma w pobliżu enzymu blokującego o nazwie rodanaza („blokada”).
W zdrowych komórkach ludzkiego ciała mamy blokującą rodanazę i prawie w ogóle nie ma betaglukozydazy. Dokładnie odwrotnie jest w komórkach rakowych, gdzie betaglukozydaza występuje aż 3000 razy więcej niż w normalnej komórce i brak jest enzymu blokującego – rodanazy.
Zatem gdy letril dostanie się do ludzkiego organizmu, rozchodzi się do wszystkich komórek zdrowych i chorych. W zdrowej komórce zamienia się w glukozę. W rakowej uwalnia cyjanek oraz drugą, równie silną truciznę (aldehyd benzoesowy). Te dwie trucizny niszczą komórkę rakową i tylko ją, a przecież o to chodzi.
Teraz, znając już mechanizm, spójrzmy, jak amerykańska Administracja ds. Żywności i Leków (FDA) starała się odwodzić od letrilu i w jaki sposób nastraszyła nasze mamy. Najpierw ogłoszono, że letril jest bezużyteczny do zabijania raka, bo po wnikliwych badaniach nie stwierdzono w nim cyjanku. Po jakimś czasie, stwierdzono że letril w komórkach rakowych uwalnia cyjanek. Wtedy wydano odwrotny komunikat: skoro letril zawiera cyjanek, jest trujący. Według FDA mamy zatem sytuację, że owszem, B17 zabija raka, ale ponieważ robi to cyjankiem, to „takie niehumanitarne”.
Ostatecznie jednak FDA została wezwana przed Sąd Federalny, gdzie przyznała, że nie posiada dowodów na toksyczność letrilu. Przeprosin oczywiście nie było, a my nadal jedliśmy kompoty bez pestek.
Nasi dziadowie jedli jądra pestek znacznie częściej. Niektórzy, bo lubili, inni z oszczędności albo biedy. Jedli też często zapomnianą przez współczesnych kaszę jaglaną, zwierającą B17. Do chleba dodawali ziarno lnu rónież zawierające letril. Spożywali mleko i mięso zwierząt, które jadły trawę, zawierającą B17. Współczesne odmiany traw zostały tak genetycznie zmienione, że pozbawiono je letrilu.

Co na to lekarze?
Wielu światowej sławy lekarzy nie boi się leczyć witaminą B17. Jednak nie ujmujaąc wielu zacnym polskim lekarzom większość albo nie słyszała o letrilu w ogóle, albo zapoznała się z fałszywymi informacjami na jego temat, albo zwyczajnie boi się odejścia od narzucanych przez koncerny farmaceutyczne procedur. To trochę tak, jak z ociepleniem klimatu. W Polsce lato jest zimniejsze niż zwykle, ale Polska przyłącza się do walki z ociepleniem klimatu. Straszy się nas ubytkiem lodu na Arktyce (biegun północny), a totalnie przemilcza rekordowy przyrost pokrywy lodowej na Antarktydzie (biegun południowy) itd. itd.
Musimy też wiedzieć, że lekarze są silnie uzależnieni od izb lekarskich, które niepokornym potrafią zabrać uprawnienia do wykonywania zawodu. Chcąc więc znaleźć lekarza, który ma odwagę się wychylić, trzeba szukać wśród emerytów albo tych, którzy mają odwagę przeciwstawić się systemowi.
Czy słyszeli Państwo, że w krajach, gdzie były długoterminowe strajki lekarzy, śmiertelność w tym okresie malała nawet o 30 proc.? Takie nagłe „ozdrowienia” społeczeństw podczas strajku lekarzy występowały wielokrotnie w różnych krajach, np. w Izraelu. Cóż, ludzie wtedy z konieczności musieli wrócić do naturalnych leków.
Od 2 tygodni jem po 15 jąderek z pestek śliwek i nie zauważam żadnych ubocznych skutków. Autor książki pt. „Świat bez raka”, mającej wkrótce ukazać się w Polsce, zaleca zjadanie tylu pestek dziennie, ile zjadamy zawierających te pestki owoców (np. jeśli zjadamy 7 śliwek dziennie, to możemy zjeść 7 jąder z pestek). W przypadku choroby dr Krebs zaleca spożywanie około 35 jąder pestek dziennie. Za granicą (np. za pośrednictwem Internetu) można też zakupić letril w tabletkach. Jedna tabletka 500 mg zawiera witaminę B17 w ilości znajdującej się w ponad 100 pestkach.
Więcej informacji na temat B17 można znaleźć w wydanej w Polsce przez Oficynę Wydawniczą 3.49 książce pt. „Terapia metaboliczna witaminą B17” (dostępna pod adresami: www.nieznany.pl lub www.nexus.media.pl).
Wiele praktycznych informacji w języku angielskim można także znaleźć na stronie internetowej:
http://www.worldwithoutcancer.org.uk/
Jądra pestek moreli mozna też nabyć w Polsce: http://www.pestki-moreli.pl

Arkadiusz Woźniak
Polecam również tekst: Tani i skuteczny sposób na raka oraz niesamowitą książkę odkrywającą prawdę o szczepieniach: www.jut.pl


« powrót
Pozdrawiam Rikmen

Awatar użytkownika
kermit64
80%
80%
Posty: 423
Rejestracja: 2008-02-10, 19:45
Lokalizacja: małopolskie

Post autor: kermit64 » 2013-02-27, 20:43

Tak, temat jest mi znany od czasu zamieszania na forum właśnie odnośnie pestek.
Tylko mnie zaciekawiło to działanie czujki, nie obawa że coś nie teges.
A z pestek moreli to zrobiłem zaprawe do wiśniówki.
Nic co obce mi nie jest obce...A tak w ogóle to nie robie nic bo nic mi sie nie chce...

oner
50%
50%
Posty: 165
Rejestracja: 2008-02-21, 17:31
Lokalizacja: Roztocze

Post autor: oner » 2013-02-27, 22:50

Mam kolumnę dzieloną, fi wew.56mm x 80cm i fi wew.53mm x 80cm, wypełnienie 120cm sprężynek pryzmatycznych i reszta zmywaki. Mam w związku z tym pytanie, która część kolumny powinna być niżej i gdzie umieścić sprężynki a gdzie zmywaki.

Awatar użytkownika
Emiel Regis
90%
90%
Posty: 656
Rejestracja: 2012-05-12, 14:56
Lokalizacja: Picardie, Żywiec

Post autor: Emiel Regis » 2013-02-27, 23:43

Część szersza i zmywaki na spód, węższa i sprężynki na górę.

Awatar użytkownika
zwyczajny
101%
101%
Posty: 778
Rejestracja: 2011-04-05, 07:59

Post autor: zwyczajny » 2013-03-02, 11:26

Panowie był gdzieś temat o wykorzystaniu palnika z termy typu http://tablica.pl/oferta/...lny-IDMAWd.html ??

[ Dodano: 2013-03-03, 20:09 ]
NNIIKKTT????
XXX


ODPOWIEDZ

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 82 gości