Strona 4 z 5

: 2016-02-16, 01:00
autor: janik
@zbyszko, ta wiedza jest mi już znana. :idea:
Moje dywagacje dotyczą sensu stosowania miedzi już przy pierwszym przebiegu.
Jednak jest to uwarunkowane jakością nastawu.

: 2016-02-16, 09:53
autor: stratos
Miedź, bądź inny pochłaniacz siarkowodoru jest niezbędny.
Bez stosowania powyższego osiąga się gorszą jakość destylatu.

: 2016-02-16, 09:57
autor: maria-n
Cześć
@Zbyszko, dobrze by tak było, jak Piszesz. Ale niestety tak nie jest! Potwierdza to, taki oto fakt; w którymś procesie drugiej rektyfikacji, nie włożyłem miedzi, bo też tak sadziłem. Na "szczęście" w króćcu podłączenia wody nastąpił wyciek i zmuszony byłem do wyciągnięcia chłodnicy (wykonanej z miedzi). I co na niej zobaczyłem po 20 min. pracy? Prawie wszystkie kolory tęczy. Od srebrzysto-żółtych na jej początku (od strony wlotu par) poprzez szare do brunatnych w jej końcu! Mało tego - podczas trzeciej rektyfikacji, też następują przebarwienia na miedzi. Nie tak intensywne, ale jednak! Ja stosuję miedź w każdym procesie. Lepiej gdy "paskuda" odłoży się na miedzi, niż w moim przełyku!

: 2016-02-16, 10:20
autor: zbyszko
Napisałem tak, bo kolega OLO 69 robi za....e wyroby i czyste i smakowe.
Ja osobiście nie jestem fanem czystej choć ostatnio częściej zdarza mi się ją pić więc z miedzią się nie rozstaje.
Zgadzam się z tym co piszesz w 100%, też wielokrotnie o tym pisałem jak robiłem na kolumnie kol. bnp.

: 2016-02-16, 11:32
autor: Szlumf
Miedź ma właściwości katalityczne. Ale czy przypadkiem nie działa to w dwie strony? Wiemy, że wyłapuje smrody ale czy wiemy co może wprowadzić do destylatu?
Gdy przestałem stosować miedź znacząco zmniejszył mi się odrzut przedgonów w owocówkach. Jest w nich mniej "mydła" i jest ono jakby mniej intensywne.
Jak już pisałem od ponad roku nie stosuję miedzi jako osobnego katalizatora. Spirale chłodzące w skraplaczach miałem jednak miedziane podobnie jak Maria-n. Po otrzymaniu prawie 20l mitycznego "żółtanolu" z nastawu winogronowego pozbyłem się także miedzianych skraplaczy.

: 2016-02-16, 18:37
autor: magas
Żółtanol ci poszedł z chłodnicy miedzianej, dlatego zawsze po kwasie, kwasku, należy użyć perhydrolu, a potem dobrze wypłukać wodą, najlepiej ciepłą. Na forum temat podejmowany wiele razy, ale nikt nigdy nie miał ochoty, możliwości zagłębić się w miedziany, które są po samym kwasie i które trzeba neutralizować perhydrolem, sam wiem tyle ile student chemik napisał na forum nim na nie trafiłem. Pamiętajcie, że po dolaniu perhydrolu zachodzą reakcje chemiczne uwalnia się ciepło i nie wolno dopuszczać by się zagotowała ciecz, lepiej jak już prawie wrze dolać ostrożnie zimnej wody, gdy mamy lęki to wylać nim zacznie nam wypierdzielać ciecz ze słoika, słoik, zlewka, czy naczynie w którym mamy chłodnice, wypełnienie jest bardzo gorące, a płyn w środku też łagodny nie jest.

: 2016-02-16, 20:25
autor: Szlumf
Także doszedłem do wniosku, że przyczyną był kwas. Ale nie wynikający z czyszczenia miedzi tylko zawarty w nastawie. Przerabiałem na kolumnie półkowej niedojrzałe winogrona zwarzone przez duży przymrozek. Nastaw był potwornie kwaśny. Po pierwszej partii myślałem, że to wina dawno nie używanej głowicy i porządnie ją wyczyściłem kwaskiem i perhydrolem z solidnym płukaniem. Druga partia też była żółta. Kolejne czyszczenie głowicy też nic nie dało.
W ramach szukania przyczyny solidnie zakwasiłem gotową cukrówkę i puściłem na półkowej dość często sprawdzając co leci. Gdzieś do 88C na głowicy leciał kryształ. Powyżej był już lekki, żółty odcień. Być może gdybym odbierał pary z głowicy a nie skropliny z jeziorka nie byłoby tego ale LM jest dla mnie łatwiejszy w obsłudze i wolałem zrezygnować z miedzianego skraplacza.
Dodam, że kilku kolegów pisało już o samoczynnym czyszczeniu miedzianych skraplaczy czy alembików podczas destylacji kwaśnych nastawów. Pytanie gdzie i w jakiej postaci (ciecz, pary?) te "brudy" się podziewają?
Dlatego też gdybym miał gdzieś dawać miedź to jednak na dole by ewentualny syf miał szansę skroplić się i spłynąć.

: 2016-02-16, 22:59
autor: magas
Do głowy przyszła mi jeszcze jedna rzecz, że wszystkie anomalia jakie miewałem, które mnie czasem spotykały, działy się gdy miedź była nowa, żółtanolu nigdy nie miałem, ale np. po skończonej zabawie zawsze wkładam prysznic w głowicę, gdy kupiłem wypełnienie zdarzyło mi się, że przy tym płukaniu po procesie żółta woda leciała, albo dziwne kolorowe dzieła sztuki w kolorze złotym miałem na powierzchni płynu trawiącego, nawet mam gdzieś foty, ale to wszystko działo się kiedyś, że z pamięci mi wyleciało, wróciło, gdy twoje słoiki zobaczyłem. Od jakiegoś czasu zrobiłem się leniwy jeśli chodzi o trawienie i czyszczę tylko mechanicznie.

: 2016-02-17, 23:07
autor: magas
Moje elementy miedziane czyszczę zmywakiem i zajmuje mi to do 5 minut.

: 2016-02-18, 10:46
autor: daniel257
Spróbowałem destylować w ogóle bez miedzi. Z miedzią miałem taki dziwny posmak i zapach co Szlumf stwierdził że przypomina mu to mydło. Mi to przypominało zapach miedzi, tak po prostu. Więc usunąłem miedź. Jadę z zacierem, z głowicy śmierdzi. Destylat też nie ciekawy, pachniał nie siarkowodorem, ale tak jakby cukrem, trochę siarką (może zapach zapałki). Za drugim razem się też nie za bardzo się poprawiło. Trzymam miesiąc też nic. Włożyłem kawałek rurki miedzianej to destylatu, trzymam tydzień, lepsze nie było. Więc co, przepuściłem wszystko 3 raz z miedzią i skończyło się dobrze. I chyba najlepszą metodą jak na razie jest za pierwszym razem użyć miedzi, a za drugim razem ją zastąpić sprężynkami stalowymi. Wyczuwalny posmak i zapach miedzi jest wtedy dla mnie o wiele mniejszy niż jak dwa razy użyje miedzi. Nie wiem czemu tylko kolegom gr000by, Szlumf, lesgo58 ta sztuka się udaje bez miedzi. Fakt że do przygotowania zacieru się nie przykładam za bardzo. Płukam balony 3 razy, 12 kilo cukru na każdy, dodaje wody około 40 st., mieszam to wszystko specjalnie kupionym kijem do szczotki, drożdze, znowu zamieszam z minute. Jak zaczyna się klarować to na rurę z tym.

: 2016-02-18, 14:27
autor: Citizen Kane
daniel257 pisze: Nie wiem czemu tylko kolegom ... ta sztuka się udaje bez miedzi.
Mówimy o wódce czystej?

: 2016-02-18, 17:09
autor: daniel257
Tak o czystej.

: 2016-02-18, 20:10
autor: Citizen Kane
Więc z tym "tylko" można by polemizować... 8)

Myślę, że Twoim problemem jest:
- to co sam przyznałeś - nie przykładanie się do fermentacji;
- kolumna o wysokości zaledwie 110 (nie wiemy przy tym czy to wypełnienie czy całość);
- i jeszcze, przy tej wysokości, zastosowany OLM.

: 2016-02-20, 20:50
autor: daniel257
Pewnie masz rację. Jak kolumna nie ma powyżej dwóch metrów, to szkoda startować bez miedzi.

: 2016-02-20, 20:57
autor: Pirat
W kolumnie określa się raczej wysokość zasypu-wypełnienia. O miedzi wypowiadają się użytkownicy którzy z niej korzystali i na nich powinieneś się wzorować, ja nigdy z miedzi nie korzystałem i nie mam jakiś "ubocznych" przy końcowym produkcie.