Otóż skusiłem się na taki automat (załącznik). W środku jest wypełnienie 1/4 sprężynek miedzianych pryzmatycznych plus jeden zmywak miedziany (jako separator), w pozostałych 3/4, sprężynki stalowe pryzmatyczne. Niby pięknie wszystko chodzi, ale smak i zapach pozostawia wiele do życzenia. Jest ostry. Domyślam się że dostały się tam przedgony które zepsuły smak. Co prawda po przefiltrowaniu przez węgiel kokosowy aktywny te ostrości zniknęły i jakość jest bez zarzutu (przynajmniej na razie jak dla mnie), jednak cały czas chodzi mi pytanie co robię źle. Włączam, temperatura rośnie, jak zaczyna skapywać pierwsza setka to wylewam ją i potem już tylko pozostaje obserwować jak poziom "dobra" się zwiększa. Jednak co z tym środkowym zbiorniczkiem na przedgony i pogony? Wydaje mi się że powinienem zrobić w ten sposób. Pierwsza setka, lub pięćdziesiątka zebrana, otwieram zaworek, wylatuje ze zbiorniczka to co tam się skropliło, w domyśle jest to przedgon, zamykam zaworek i powinien skraplać się destylat, już bez niepożądanych dodatków smakowo - zapachowych.
I tutaj moje pytanie, czy dobrze zaplanowałem, czy tez nie wziąłem pod uwagę czegoś, co dla Was jest oczywiste, a dla mnie jeszcze nie
Moderator: