Niebezpieczne Przygody
Re: Niebezpieczne Przygody
Nieprzyjemna i zupełnie nieoczekiwana przygoda. Nie spodziewałbym się nigdy rozszczelnienia płaszcza grzałki.
Pozdrawiam
Darek
Darek
Re: Niebezpieczne Przygody
Różnicówka zadziałała?
Nie dowierzaj wszystkiemu co czytasz. Pozwól jednak swojej wyobraźni w to wierzyć. Wyobraźnia prowadzi własne życie równoległe do Twojego, realnego. Wyobraźnia może poszerzyć granicę świata.
M. Sandemo
M. Sandemo
- Citizen Kane
- -#Admin
- Posty: 5060
- Rejestracja: 2005-12-19, 23:37
- Lokalizacja: Polska
- Kontaktowanie:
Re: Niebezpieczne Przygody
Różnicówki brak. Ale raczej by nie zadziałała, bo złącza śrubowe nie zostały zalane.
Re: Niebezpieczne Przygody
Więc kolejnym ciekawym dodatkiem będzie czujnik poziomu płynu w kotle. Grzałka przykryta i działa albo nie i nie grzeje.
Nie dowierzaj wszystkiemu co czytasz. Pozwól jednak swojej wyobraźni w to wierzyć. Wyobraźnia prowadzi własne życie równoległe do Twojego, realnego. Wyobraźnia może poszerzyć granicę świata.
M. Sandemo
M. Sandemo
- Citizen Kane
- -#Admin
- Posty: 5060
- Rejestracja: 2005-12-19, 23:37
- Lokalizacja: Polska
- Kontaktowanie:
Re: Niebezpieczne Przygody
Tak, tylko w tym przypadku taki czujnik wyłączyłby grzałkę, kiedy ponad 40 litrów wsadu byłoby na podłodze.
-
- 101%
- Posty: 1262
- Rejestracja: 2010-04-05, 00:16
- Lokalizacja: Puszcza Goleniowska
Re: Niebezpieczne Przygody
Czujnik wilgoci na podłodze. Tylko czy to wyczerpuje zagrożenia?
Pozdrawiam,
Waldek
Waldek
Re: Niebezpieczne Przygody
Odwróćmy pytanie:
KIEDY wyłączamy grzanie do 0 i załączamy alarm?
https://nowyekran24.com/ prawda 24h, POLSKIE forum poza zasięgiem "głównego ścieku", taki informacyjny "DETOX"!
Nienawidzę.mechaniki.Za to przemiany fazowe zaczynają mnie fascynować
Nienawidzę.mechaniki.Za to przemiany fazowe zaczynają mnie fascynować
Re: Niebezpieczne Przygody
Cześć
Odpowiedź na tak postawione pytanie wydaje się być prosta. Do momentu gdy CK opisał swoje doświadczenie z przeciekiem. Rozpatrywaliśmy dwa SKRAJNE przypadki kiedy musi być bezwzględnie wyłączane grzanie;
- pierwszy to wtedy gdy zostaje przekroczona temp. wody chłodzącej, czy/lub max temp. w głowicy
- drugim było przekroczenie max ciśnienia w zbiorniku (wył. ciśnieniowe)
Teraz doszedł trzeci - NIESZCZELNOŚĆ! W przypadku opisywanym przez CK, na lutowaniu grzałki/łek w korku wkręcanym do kega. Bo pewnie taka wystąpiła. Nie sądzę by nastąpiło rozszczelnienie płaszcza grzałki, bo musiało by zadziałać zabezpieczenie elektr. Ogólnie możliwa jest też nieszczelność na samym połączeniu gwintowym korka! Aby się przed tym zabezpieczyć można zastosować m/inn;
- kontrola minimalnego poziomu w zbiorniku (wtedy mamy kilka/naście litrów nastawu na podłodze)
- kontrola wycieku w newralgicznych miejscach za pomocą czujników poziomu (stosowane w niektórych typach pralek automat. lub zmywarkach) lub
czujników mierzących rezystancję medium. Ten drugi sposób wydaje się być lepszym ze względu na możliwość kontrolowania bardzo małych pod względem objętości, ilości wycieku.
Odpowiedź na tak postawione pytanie wydaje się być prosta. Do momentu gdy CK opisał swoje doświadczenie z przeciekiem. Rozpatrywaliśmy dwa SKRAJNE przypadki kiedy musi być bezwzględnie wyłączane grzanie;
- pierwszy to wtedy gdy zostaje przekroczona temp. wody chłodzącej, czy/lub max temp. w głowicy
- drugim było przekroczenie max ciśnienia w zbiorniku (wył. ciśnieniowe)
Teraz doszedł trzeci - NIESZCZELNOŚĆ! W przypadku opisywanym przez CK, na lutowaniu grzałki/łek w korku wkręcanym do kega. Bo pewnie taka wystąpiła. Nie sądzę by nastąpiło rozszczelnienie płaszcza grzałki, bo musiało by zadziałać zabezpieczenie elektr. Ogólnie możliwa jest też nieszczelność na samym połączeniu gwintowym korka! Aby się przed tym zabezpieczyć można zastosować m/inn;
- kontrola minimalnego poziomu w zbiorniku (wtedy mamy kilka/naście litrów nastawu na podłodze)
- kontrola wycieku w newralgicznych miejscach za pomocą czujników poziomu (stosowane w niektórych typach pralek automat. lub zmywarkach) lub
czujników mierzących rezystancję medium. Ten drugi sposób wydaje się być lepszym ze względu na możliwość kontrolowania bardzo małych pod względem objętości, ilości wycieku.
-
- 101%
- Posty: 1262
- Rejestracja: 2010-04-05, 00:16
- Lokalizacja: Puszcza Goleniowska
Re: Niebezpieczne Przygody
Możnaby zaprząc jakąś wagę czy same czujniki tensometryczne do zabezpieczenia przed zbytnią utratą wagi.
Laurentp - chyba nie będzie problemu z programem?
Ustawiamy ile kg. cały zestaw może "stracić"(odbiór destylatu lub wyciek) w czasie procesu i po osiągnięciu tej wartości grzanie wyłączy się.
Ale to może niepotrzebnie komplikuje i tak już skomplikowany proces.
Laurentp - chyba nie będzie problemu z programem?
Ustawiamy ile kg. cały zestaw może "stracić"(odbiór destylatu lub wyciek) w czasie procesu i po osiągnięciu tej wartości grzanie wyłączy się.
Ale to może niepotrzebnie komplikuje i tak już skomplikowany proces.
Pozdrawiam,
Waldek
Waldek
Re: Niebezpieczne Przygody
Operowanie wagą to "obróbka" programowanych przyrostów. A to z kolei, komplikuje bardzo układ elektroniczny. Czujnik rezystancyjny to; dwie lub nawet jedna elektroda i jeden lub kilka tranzystorów + przekaźnik, czy jakikolwiek inny układ wykonawczy!
Re: Niebezpieczne Przygody
Już można by się nastawiać na tacę i w niej czujnik wilgoci lub zalania. Dalej już układ wykonawczy. A jeżeli nie tacę to kubek/lejek, który swoim zasięgiem obejmie możliwe miejsce wycieku i na dnie czujnik.
Z wagą to już by trzeba zwędzić pomysł od wagi elektronicznej na 4-rech tensometrach sumujących nacisk, elektronika i dopiero cześć wykonawcza. I tu kłopot, bo trzeba by wyznaczyć minimalną bezpieczną masę, np poziom grzałek, to co siedzi w kolumnie, coś dojdzie od chłodzenia i sam sprzęt+jakiś zapas.
Z wagą to już by trzeba zwędzić pomysł od wagi elektronicznej na 4-rech tensometrach sumujących nacisk, elektronika i dopiero cześć wykonawcza. I tu kłopot, bo trzeba by wyznaczyć minimalną bezpieczną masę, np poziom grzałek, to co siedzi w kolumnie, coś dojdzie od chłodzenia i sam sprzęt+jakiś zapas.
Nie dowierzaj wszystkiemu co czytasz. Pozwól jednak swojej wyobraźni w to wierzyć. Wyobraźnia prowadzi własne życie równoległe do Twojego, realnego. Wyobraźnia może poszerzyć granicę świata.
M. Sandemo
M. Sandemo
Re: Niebezpieczne Przygody
Niebezpieczne przygody, miałem ich kilka.
Jedną szczególnie niebezpieczną, pewnie pamiętacie.
Tak, że nie ma co kombinować nic nie jest pewne, żadne zabezpieczenie.
Pewne zabezpieczenie, to trzeżwy operator w miejscu pracy maszyny.
Jedną szczególnie niebezpieczną, pewnie pamiętacie.
Tak, że nie ma co kombinować nic nie jest pewne, żadne zabezpieczenie.
Pewne zabezpieczenie, to trzeżwy operator w miejscu pracy maszyny.
Pozdrawiam Władek
Re: Niebezpieczne Przygody
Bez przesady. Istnieją zabezpieczenia, bez których, mielibyśmy większą ilość wypadków np. lotniczych. Tu chodziło o wskazanie sposobu zaradzenia konkretnemu przypadkowi. Jasnym jest, że będąc zawsze w pobliżu aparatury jesteśmy w stanie wyeliminować większość potencjalnych zagrożeń. Jednak istnieją aparatury (sam jedną taką widziałem), których operator przez większość czasu prowadzonego procesu, nie ma bezpośredniej kontroli wzrokowej zbiornika W tym przypadku, sygnalizacja taka byłaby "jak znalazł"
Re: Niebezpieczne Przygody
Najlepszym rozwiązaniem, zabezpieczeniem, przed podobnym zdarzeniem, wydaje się być płaszcz wodny. A tym samym grzanie pośrednie wkładu. Rozszczelnienie płaszcza skutkowało by wylanie niewielkiej ilości wody i zadziałanie zabezpieczeń, w tym wypadku prostych do wykonania.
Najgorsza decyzja, to brak decyzji.
- zbynek, pozdrawiam
- zbynek, pozdrawiam
- Citizen Kane
- -#Admin
- Posty: 5060
- Rejestracja: 2005-12-19, 23:37
- Lokalizacja: Polska
- Kontaktowanie:
Re: Niebezpieczne Przygody
Dla formalności załączam jeszcze zdjęcia miejsca przecieku.
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 30 gości