Prosty przepis na bimber z jęczmienia
: 2016-08-02, 22:03
Jako ze żniwa w pełni i surowca do produkcji pod dostatkiem, chciałbym spróbować czegoś nowego, innego niż cukrówki w beczce 220 l czy owocówki i inne wódki z wina. Szukałem naprawdę długo , ale nic konkretnego na ten konkretny temat nie znalazłem.
Chodzi o napar na wyłącznie naturalnych składnikach (tak jak robiono to np 100 lat temu) Bez zakupowania enzymów. Chcę to uprościć do maksimum, ze względu na brak czasu
Mam aparaturkę pot still jak i Aabratka 150 cm ale nie o tym.
A więc jęczmień, mam możliwość ześrutowania. I teraz pytanie - czy warto bawić się z kiełkowaniem, suszeniem, prażeniem, oddzielaniem kiełków, czy kupić trochę (kilka kg) gotowego słodu jęczmiennego, będącego nośnikiem enzymu scukrzającego, natomiast mój niesłodowany jęczmień, ześrutować, zkleikować przez gotowanie i jak ostygnie dodać rozdrobnioy słód zakupiony i podgrzać do 62 st i trzymać tą temp, minimum godzinę, celem scukrzenia skrobi z mąki na cukier.
Tyle zrozumiałem po kilkudniowym studiowaniu forum.
Po scukrzeniu i ostygnięciu do ów mieszaniny dodać drożdże (oczywiście kontrola blg) i fermentacja. Po przerobieniu cukrów na etanol, przelać to do kega (i tu pytanie - czy wsadzenie kega w kociołek z wodą i kociołka grzanie spowoduje, nie spowoduje przypalenia papki do dna w kegu?).
Destylacja bez kolumny na zwykłej chłodniczce - tak bym to wszystko widział z grubsza.
Za wszelkie wskazówki czy sugestie z góry dziękuję - od czegoś trzeba zacząć.
Mam innych destylatów litry, ale chciałem zrobić choć raz zbożówk z jęczmienia, podobno dobra na stawy i inne schorzenia
Chodzi o napar na wyłącznie naturalnych składnikach (tak jak robiono to np 100 lat temu) Bez zakupowania enzymów. Chcę to uprościć do maksimum, ze względu na brak czasu
Mam aparaturkę pot still jak i Aabratka 150 cm ale nie o tym.
A więc jęczmień, mam możliwość ześrutowania. I teraz pytanie - czy warto bawić się z kiełkowaniem, suszeniem, prażeniem, oddzielaniem kiełków, czy kupić trochę (kilka kg) gotowego słodu jęczmiennego, będącego nośnikiem enzymu scukrzającego, natomiast mój niesłodowany jęczmień, ześrutować, zkleikować przez gotowanie i jak ostygnie dodać rozdrobnioy słód zakupiony i podgrzać do 62 st i trzymać tą temp, minimum godzinę, celem scukrzenia skrobi z mąki na cukier.
Tyle zrozumiałem po kilkudniowym studiowaniu forum.
Po scukrzeniu i ostygnięciu do ów mieszaniny dodać drożdże (oczywiście kontrola blg) i fermentacja. Po przerobieniu cukrów na etanol, przelać to do kega (i tu pytanie - czy wsadzenie kega w kociołek z wodą i kociołka grzanie spowoduje, nie spowoduje przypalenia papki do dna w kegu?).
Destylacja bez kolumny na zwykłej chłodniczce - tak bym to wszystko widział z grubsza.
Za wszelkie wskazówki czy sugestie z góry dziękuję - od czegoś trzeba zacząć.
Mam innych destylatów litry, ale chciałem zrobić choć raz zbożówk z jęczmienia, podobno dobra na stawy i inne schorzenia