Nie łudź się Kolego...

Jeśli już, to będzie można co najwyżej zacier wyprodukować i odstawić do państwowej gorzelni, która przedestyluje wszystko na jedno kopyto.

Za duże lobby stoi po przeciwnej stronie. Producenci, mafia, episkopat, skarbówka itp... Nie dadzą najmniejszej swobody działania. A odstawianie dobrego zacieru do miejsca, skąd odbiorę przeciętną surówkę mnie nie interesuje.

Jeśli już dojdzie do jakiejś liberalizacji w tej dziedzinie, to dowalą nam z drugiej. Ktoś będzie musiał odebrać aparat odpędowy, podbić przeglądy, obowiązkowe ubezpieczenia, badania okresowe, sanepid itp...

W myśl zasady, że "jak nie kijem go, to pałą" to zrobią to tak, jak z ustawą. W jednym miejscu pozwala, ale zaraz w drugim to uniemożliwia.

Pozdrawiam...

Jak się wkurzę to będę kupował wódkę w sklepie i przerabiał na zacier. Tego mi nikt nie zabroni

adwokat Niestety to prawda co piszesz.
Już dawno straciłem nadzieję, że rządzący zrobią coś co będzie ułatwiało życie normalnym
Ale trzeba coś robić i punktować ich. Może jednak się wezmą i zrobią coś pożytecznego .

Raczej nikłe szanse mamy na to żeby coś normalnego z tym zrobili ale może....
Nie chce pisać nowego tematu ale dręczy mnie pewna myśl a mianowicie kontrola naszych władz. Chodzi o to ze przecież aparaturę można mieć i kapać przez nią alkohol zakupiony poprzednio w sklepie, nastaw to przecież wino. W polskim prawie od jakiegoś czasu to Państwo musi nam udowodnić winę a nie my Państwu. Wychodzi na to ze w razie kontroli mogą nas ukarać tylko przy kapaniu naszego nastawu. Nie wiem czy mam racje czy nie.

miodek pisze:Wychodzi na to ze w razie kontroli mogą nas ukarać tylko przy kapaniu naszego nastawu. Nie wiem czy mam racje czy nie.

Teoretycznie masz rację.

miodek pisze:...to Państwo musi nam udowodnić winę a nie my Państwu...

Trochę się przejęzyczyłeś; jak zawsze, tak i nadal to my musimy z mozołem udowodnić winę Państwu, samo się nigdy do błędu (winy) nie przyzna - patrz sprawy ze skarbówką albo ZUS-em .

Miałeś raczej na myśli: "to Państwo musi nam udowodnić winę, a nie my Państwu swoją niewinność" - teoretycznie.

A jak to mówią: teoria teorią, a praktyka - praktyką.

Na razie to policmajstry są zbyt zajęęci ganianiem studenciaków, co tłumaczą napisy do zagranicznych seriali, żeby zasłużyć na "złotą blachę" od ZAIKSU. Może jak Polmosy zaczną dawać złote flaszki to się to zmieni...

Poważnie mówiąc, policjant też lewus i obibok, co sam sobie dodatkowej pracy nie będzie dokładał. Przy takim zagrożeniu (do 1 roku) to się nie opyla wypełniac papierków. Nawet jak czasem zamkną jakąś wiekszą leśną bimbrownie to i tak zawiasy....

Onegdaj inaczej bywało http://www.youtube.com/watch?v=etCPoePbUOM

"projekt nowelizacji ustawy o zmianie ustawy o wyrobie alkoholu etylowego" właściwie to dyskusja a nie projekt. Zaczyna się w połowie strony. http://orka.sejm.gov.pl/Biuletyn.nsf/0/ ... enDocument
Pdf od 7 strony to co nas powinno interesować. http://orka.sejm.gov.pl/Biuletyn.nsf/0/ ... 333306.pdf

Oba linki to ten sam tekst.

Coś się dzieje .

Palikot pije bimber, ciekawe czy też go produkuje na własne potrzeby

Słowa Palikota :

Tak może być w Polsce, gdzie na przykład na Podlasiu
będzie można kupić robiony przez rolników bimber. Wspaniałe właściwości ma
bimber robiony z pędów sosny. Posiada fantastyczne właściwości lecznicze. Szkoda, że
to wszystko jest robione nielegalnie, bo są to bardzo wartościowe rzeczy. W przyszłości
mógłby się stać towarem eksportowym. Trzeba zrobić, co się da, aby ludzi mogli legalnie
sprzedawać swoje wyroby.

No mnie ta sosna w smaku jednak nie przekonała.
http://www.bimber.info/forum/viewtopic. ... 17&start=0

Witam.
A mnie zastanawia wypowiedź Pani Kamy Dąbrowskiej:

"Witam państwa, zgadzamy się z przedmówcą. Jesteśmy zdecydowanie przeciwni uregulowaniom
zawartym w projekcie. Pomijając wszystko wydaje się, iż zapisy projektu
rozmijają się z intencją wnioskodawcy. Zapisy wskazują na powtórzenie obowiązujących
już przepisów, według których alkohol wytwarzany i zwolniony z sankcji karnych może
być wytwarzany na własny użytek, nie może jednak być przeznaczony do obrotu."

wolno czy nie? a może szybko

stanowczo - nie

Tutaj widać, jak politycy znają stanowione przez siebie prawo (zakładam, że owa Kama jest politykiem). Podobna sytuacja miała miejsze w przeprowadzonej przed kilku laty radiowej dyskusji nad abonamentam RTV. Poseł lewicy Jolanta Szymankowa stwierdziła, że płaci kilkadziesiąt złotych za kablówkę i to wystarcza. Była pewna, że jest tam też abonament. Żenada.