Nie święci beczki klepią. Temat o robieniu i przerabianiu beczek
Re: Nie święci beczki klepią. Temat o robieniu i przerabianiu beczek
A moim zdaniem takie beczki ładniej wyglądają niż takie oszlifowane do zera. Taki old school.
Piękna robota.
Piękna robota.
W głuchej puszczy, przed chatką leśnika, Drużyna diabołów stanęła zielona; A u wrót stoi brać bimbrownicza, Tam w izdebce Marian wszak kona.
Re: Nie święci beczki klepią. Temat o robieniu i przerabianiu beczek
W tym rzecz: Ty wolałbyś takie jak już kolega robi, a ja, jeśli bym kupował, to "nowowyglądającą".
Więc może kol. Kowal zaoferuje obie wersje i zobaczy, na którą jest realny popyt?
Więc może kol. Kowal zaoferuje obie wersje i zobaczy, na którą jest realny popyt?
https://nowyekran24.com/ prawda 24h, POLSKIE forum poza zasięgiem "głównego ścieku", taki informacyjny "DETOX"!
Nienawidzę.mechaniki.Za to przemiany fazowe zaczynają mnie fascynować
Nienawidzę.mechaniki.Za to przemiany fazowe zaczynają mnie fascynować
Re: Nie święci beczki klepią. Temat o robieniu i przerabianiu beczek
Na wyraźne życzenie mogę oszlifować mocniej, ale i tak mogą tu i ówdzie jakieś punktowe przebicia ciemniejszego wychynywać. Koszt dodatkowego czasu i dysków ściernych łącznie to jakieś 50zł.
Jeśli ktoś chce "nowowyglądającą", to najlepiej kupić nową i tyle. Wybór na rynku jest, choćby Boros.
A jeśli ktoś chce częściowo wyługowanego Amerykana po regeneracji, bo w takim od razu można trzymać długoterminowo, to musi pogodzić się z niedoskonałościami powierzchni
Jeśli ktoś chce "nowowyglądającą", to najlepiej kupić nową i tyle. Wybór na rynku jest, choćby Boros.
A jeśli ktoś chce częściowo wyługowanego Amerykana po regeneracji, bo w takim od razu można trzymać długoterminowo, to musi pogodzić się z niedoskonałościami powierzchni
Kuję żelazo, póki gorące
Re: Nie święci beczki klepią. Temat o robieniu i przerabianiu beczek
Po roku w wilgotnej piwnicy żadna nie będzie wyglądać jak nowa więc jak dla mnie to żaden problem.Osobiście uważam ,że taka beczka opowiada jakąś historię,a życie odcisnęło na niej swoje piętno.
Re: Nie święci beczki klepią. Temat o robieniu i przerabianiu beczek
Dziękuję
Jak beczka od razu po wyprodukowaniu zalana, to idealnie, bo drewno nie miało czasu się rozeschnąć.
Bo jak się rozeschnie, to może być "durszlak", który dobre kilka dni będzie się uszczelniał
Jak teraz, po dobie od zalania wodą? Przesącza się jeszcze?
Kuję żelazo, póki gorące
Re: Nie święci beczki klepią. Temat o robieniu i przerabianiu beczek
Dziś wieczorkiem już było spoko jutro chyba da sie wypełnić własciwą treścią.
Re: Nie święci beczki klepią. Temat o robieniu i przerabianiu beczek
Super
Dziś uformowałem kolejne trzy korpusy, udało mi się przy tym sfotografować płomień buchający spod uchylonej blachy
Materiału zostało na cztery wolne Cygara w tej akcji. Reszta zaklepana. Także jeśli ktoś jeszcze chce zamówić, to cztery są (znaczy, będą, jak wykonam).
Pojemność mogę zrobić od ok. 60l do ok. 75l
Dziś uformowałem kolejne trzy korpusy, udało mi się przy tym sfotografować płomień buchający spod uchylonej blachy
Materiału zostało na cztery wolne Cygara w tej akcji. Reszta zaklepana. Także jeśli ktoś jeszcze chce zamówić, to cztery są (znaczy, będą, jak wykonam).
Pojemność mogę zrobić od ok. 60l do ok. 75l
Kuję żelazo, póki gorące
Re: Nie święci beczki klepią. Temat o robieniu i przerabianiu beczek
W czwartek dotarła beczka od Kowala, tego samego dnia zalana w celu uszczelnienia.
Na początku delikatne sączenie na deklu, po 24 godzinach beczka uszczelniona.
Dzisiaj zalana destylatem.
Wysłane z mojego SM-S908B przy użyciu Tapatalka
Na początku delikatne sączenie na deklu, po 24 godzinach beczka uszczelniona.
Dzisiaj zalana destylatem.
Wysłane z mojego SM-S908B przy użyciu Tapatalka
Re: Nie święci beczki klepią. Temat o robieniu i przerabianiu beczek
Dzięki za podzielenie się informacją
Sprawdzałeś może jaka wyszła pojemność rzeczywista? Bo na każdej beczce ołówkiem napisałem oszacowaną pojemność na podstawie obliczeń, ale to jak dotychczas nie było precyzyjne. Teraz liczyłem wg. nieco innego algorytmu.
Widać, że jest większa od poprzednich.
Sprawdzałeś może jaka wyszła pojemność rzeczywista? Bo na każdej beczce ołówkiem napisałem oszacowaną pojemność na podstawie obliczeń, ale to jak dotychczas nie było precyzyjne. Teraz liczyłem wg. nieco innego algorytmu.
Widać, że jest większa od poprzednich.
Kuję żelazo, póki gorące
Re: Nie święci beczki klepią. Temat o robieniu i przerabianiu beczek
Niestety nie mierzyłem pojemności ale wydaje mi się że Ok 80 L.
Wysłane z mojego SM-S908B przy użyciu Tapatalka
Wysłane z mojego SM-S908B przy użyciu Tapatalka
Re: Nie święci beczki klepią. Temat o robieniu i przerabianiu beczek
Ty otrzymałeś bodajże największą - 76l wg wyliczeń. Pozostałe są 74l i 75l. No i ta skrócona kolegi Łysola, wg wyliczeń 61l.
Kuję żelazo, póki gorące
Re: Nie święci beczki klepią. Temat o robieniu i przerabianiu beczek
Beczki pięknie się prezentują. Jeśli chodzi o estetykę to sam mam kilka beczek po burbonie i w ogóle ich nie szlifowałem. One są generalnie ciemniejsze od beczek europejskich po winie. Wg mnie dodaje im to swoistego klimatu
Re: Nie święci beczki klepią. Temat o robieniu i przerabianiu beczek
Europejskie beczki po winach zazwyczaj są jaśniejsze, to fakt, w pierwszej akcji takie przerabiałem i przy takim samym poziomie oszlifowania były jaśniejsze.
ASB, jak słusznie zauważył Twonk, są ciemniejsze i tyle. Są też bardziej niedbale wykonane - miejscami widać ślady po grubozębowej pile tartacznej. Amerykanie się nie certolą, beczka ma być narzędziem, które dobrze robi bourbonowi, a nie elegancką ozdobą salonu.
Inna rzecz, jak wspomniał Tkaczu, w wilgotnej piwnicy po roku czysta beczka i tak ściemnieje.
Dlatego zeszlifowywanie powierzchni i tym samym ścienianie klepek imo nie ma sensu. Bo przez cieńsze klepki Aniołowie więcej chłepcą.
Ale... na życzenie jest taka opcja, choć przy używanym dębie amerykańskim i tak jakieś przebarwienia będą.
A tak z... innej beczki. Czy ktoś z użytkowników moich beczek degustował testowo, jak wpływają na trunki? Wprawdzie jeszcze zbyt mało czasu upłynęło, żeby destylaty dojrzały, ale po dwóch latach już coś można powiedzieć o wpływie beczki.
ASB, jak słusznie zauważył Twonk, są ciemniejsze i tyle. Są też bardziej niedbale wykonane - miejscami widać ślady po grubozębowej pile tartacznej. Amerykanie się nie certolą, beczka ma być narzędziem, które dobrze robi bourbonowi, a nie elegancką ozdobą salonu.
Inna rzecz, jak wspomniał Tkaczu, w wilgotnej piwnicy po roku czysta beczka i tak ściemnieje.
Dlatego zeszlifowywanie powierzchni i tym samym ścienianie klepek imo nie ma sensu. Bo przez cieńsze klepki Aniołowie więcej chłepcą.
Ale... na życzenie jest taka opcja, choć przy używanym dębie amerykańskim i tak jakieś przebarwienia będą.
A tak z... innej beczki. Czy ktoś z użytkowników moich beczek degustował testowo, jak wpływają na trunki? Wprawdzie jeszcze zbyt mało czasu upłynęło, żeby destylaty dojrzały, ale po dwóch latach już coś można powiedzieć o wpływie beczki.
Kuję żelazo, póki gorące
Re: Nie święci beczki klepią. Temat o robieniu i przerabianiu beczek
Mam zlaną próbkę Rumu po 12 miesiącach w Twojej beczce, po 24 zleje druga i wtedy podeślę Ci do degustacji.
Wysłane z mojego SM-S908B przy użyciu Tapatalka
Wysłane z mojego SM-S908B przy użyciu Tapatalka
Re: Nie święci beczki klepią. Temat o robieniu i przerabianiu beczek
Witam, wczoraj dopiero dokopałem się do beczki, nie mogłem się doczekać a miałem inne sprawy. Stała tydzień w garażu po napełnieniu z jednego dekla miała dwa spore wycieki lało się ciurkiem na kilka cm do przodu, ale po jednej dobie już tylko kapało więc pewnie przy drugiej lub trzeciej będzie zupełnie szczelna. Oczywiście nie narzekam, pisze to dla kolejnych osób które spotkają się z dużymi wyciekami nie bać się tak ma być, z resztą producent o tym pisze.
miałem tą pomniejszona wersję moja ma dokładnie 62 litry pod sam korek, na beczce napisane 61 więc kowal dobry algorytm . Na pewno nie będzie to ostania beczka którą u ciebie zamówię. a z ciekawych rzeczy bardzo słodko pachnie w środku, ciekaw jestem efektów do swojej leję destylat ze słodu jęczmiennego i chowam głęboko żeby nie kusiło, po roku zleję małego sampla żeby mieć dla porównania jak zmienia się w latach. od czerwca zaczynam zbierać wsad do kolejnej beczki. naprawdę dobra robota polecanko .
miałem tą pomniejszona wersję moja ma dokładnie 62 litry pod sam korek, na beczce napisane 61 więc kowal dobry algorytm . Na pewno nie będzie to ostania beczka którą u ciebie zamówię. a z ciekawych rzeczy bardzo słodko pachnie w środku, ciekaw jestem efektów do swojej leję destylat ze słodu jęczmiennego i chowam głęboko żeby nie kusiło, po roku zleję małego sampla żeby mieć dla porównania jak zmienia się w latach. od czerwca zaczynam zbierać wsad do kolejnej beczki. naprawdę dobra robota polecanko .
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 53 gości