Nie święci beczki klepią. Temat o robieniu i przerabianiu beczek
Re: Nie święci beczki klepią. Temat o robieniu i przerabianiu beczek
Kończę właśnie "Bębenki", czyli małe beczki 25-28l. Jedną robię dla siebie z mixu klepek różnych, nazbieranych w poprzednich akcjach, a z racji tego, że planuję do niej zalać Singla Malta mocno wędzonego torfem bałtyckim, dodałem też czarny dąb bałtycki w ilości ok. 25% całości drewna. Do tego 5% dębu francuskiego po czerwonym winie i 70% dąb amerykański z różnych beczek.
Przyjrzałem się strukturze czarnego dębu i trafił się kawałek bardzo gęsty. Przypada po ok. 8-12 słojów na centymetr i po ok. 7-8 promieni rdzeniowych na klepkę o grubości ok. 17-18mm. Taką gęstość mają tylko niektóre klepki francuskie spośród tych, z którymi miałem do czynienia. Promienie rdzeniowe w największym stopniu odpowiadają za szczelność.
Pocykam foty tego dębu przy okazji.
Przy obróbce pachnie tak "bagienno-morsko", ciężko.
Nigdy nie piłem whisky z takiej beczki, choć wiem, że Connemara taką wypuściła. Z tym, że oni na dekle użyli czarnego dębu bagiennego, który nie był wypłukany przez morze.
Taki materiał może mieć od kilkuset do kilku tysięcy lat. Ale to badanie C14 tylko może wskazać.
Przyjrzałem się strukturze czarnego dębu i trafił się kawałek bardzo gęsty. Przypada po ok. 8-12 słojów na centymetr i po ok. 7-8 promieni rdzeniowych na klepkę o grubości ok. 17-18mm. Taką gęstość mają tylko niektóre klepki francuskie spośród tych, z którymi miałem do czynienia. Promienie rdzeniowe w największym stopniu odpowiadają za szczelność.
Pocykam foty tego dębu przy okazji.
Przy obróbce pachnie tak "bagienno-morsko", ciężko.
Nigdy nie piłem whisky z takiej beczki, choć wiem, że Connemara taką wypuściła. Z tym, że oni na dekle użyli czarnego dębu bagiennego, który nie był wypłukany przez morze.
Taki materiał może mieć od kilkuset do kilku tysięcy lat. Ale to badanie C14 tylko może wskazać.
Kuję żelazo, póki gorące
Re: Nie święci beczki klepią. Temat o robieniu i przerabianiu beczek
Albo dendrochronologia
Re: Nie święci beczki klepią. Temat o robieniu i przerabianiu beczek
Tyz prowda, jakby powiedzieli Górale
Tak, czy siak, badać nie będę. Mało tego materiału, może jeszcze na półtora - dwa dekle. Ale może uda się nabyć większą kłodę, tylko czy będą chętni na tak drogi dodatek...?
Do swojej beczki dodałem, żeby przetestować, a próbki rezultatów będę mógł zainteresowanym przesłać najwcześniej za 6 lat. Ot taki urok hobby pt. Whisky
Tak, czy siak, badać nie będę. Mało tego materiału, może jeszcze na półtora - dwa dekle. Ale może uda się nabyć większą kłodę, tylko czy będą chętni na tak drogi dodatek...?
Do swojej beczki dodałem, żeby przetestować, a próbki rezultatów będę mógł zainteresowanym przesłać najwcześniej za 6 lat. Ot taki urok hobby pt. Whisky
Kuję żelazo, póki gorące
Re: Nie święci beczki klepią. Temat o robieniu i przerabianiu beczek
Fota przedstawia przekrój klepek z czarnego dębu bałtyckiego, z których zrobiłem dekle w swojej beczce na torfowego single malta. Usłojenie bardzo gęste, ilość promieni rdzeniowych, jak w najlepszych francuzach
Kuję żelazo, póki gorące
Re: Nie święci beczki klepią. Temat o robieniu i przerabianiu beczek
Cześć wszystkim.
Melduję iż moje cygaro pracuje już 2 miesiące bezawaryjnie Po napełnieniu wodą był lekki "durszlak" (moja wina, stała pusta 2 miesiące). Po trzech dniach tylko nieco się pociła na wątorze, ale nie mogłem dłużej czekać i zalałem ją produktem docelowy. Teraz sobie spokojnie leży w piwniczce i odprawia swoje czary
Dzięki Kowal, jesteś wielki
Pozdrawiam
Rafał
Melduję iż moje cygaro pracuje już 2 miesiące bezawaryjnie Po napełnieniu wodą był lekki "durszlak" (moja wina, stała pusta 2 miesiące). Po trzech dniach tylko nieco się pociła na wątorze, ale nie mogłem dłużej czekać i zalałem ją produktem docelowy. Teraz sobie spokojnie leży w piwniczce i odprawia swoje czary
Dzięki Kowal, jesteś wielki
Pozdrawiam
Rafał
Re: Nie święci beczki klepią. Temat o robieniu i przerabianiu beczek
Cieszę się, że działa. Dzięki za podzielenie się informacja z aktywacji beczki. A mogę spytać, co tam wlałeś?
Kuję żelazo, póki gorące
Re: Nie święci beczki klepią. Temat o robieniu i przerabianiu beczek
Wkład to żyto zacierane słodem żytnim i częściowo jęczmiennym pale ale, bo taki akurat miałem. Weszło nieco ponad 80l.
Re: Nie święci beczki klepią. Temat o robieniu i przerabianiu beczek
Zacny wsad No to za parę lat będzie można coś rzec o wpływie beczki. Na szczęście czas płynie tylko w jedną stronę, więc minie
Kuję żelazo, póki gorące
Re: Nie święci beczki klepią. Temat o robieniu i przerabianiu beczek
@kowal jest już jakaś lista na te beczki 25-28L? Ostatnia twoja świetnie się spisała dziś właśnie popijam wędzonego sm-a pycha
Re: Nie święci beczki klepią. Temat o robieniu i przerabianiu beczek
Właśnie zamknąłem akcję, którą robiłem na raty ponad rok. Następna być może za rok, jak będą chętni w nowych cenach... W tej akcji nie chciałem w trakcie jej trwania podnosić cen względem tych, które podałem w kwietniu 2022, ale dość mocno odczułem rabunek za pomocą dodruku, czyli inflację.
Na razie będę się zajmował innymi projektami, bardziej z zakresu kowalstwa
Za jakiś czas posprzątam w temacie "Zapisy na k-beczki" i ogłoszę nowe warunki akcji na przyszły rok. Jak będą chętni, to będę beczki robił.
Na razie będę się zajmował innymi projektami, bardziej z zakresu kowalstwa
Za jakiś czas posprzątam w temacie "Zapisy na k-beczki" i ogłoszę nowe warunki akcji na przyszły rok. Jak będą chętni, to będę beczki robił.
Czyli trzy lata leżał ten wędzony Single Malt? Bo chyba masz Hiszpankę po czerwonym winie z akcji 2020. Dzięki za feedback.
Kuję żelazo, póki gorące
Re: Nie święci beczki klepią. Temat o robieniu i przerabianiu beczek
Piękna beczułka 27 litrów. Dobiłem obręcze; wewnętrzne doszły sporo, po około 2 cm. Niestety niezbyt równo . Zalana ciepłą wodą, i tu niespodzianka. ZERO wycieków. Po dobie woda wylana, jedno płukanie i docelowy wsad. Korka nie dobijam.
Dziękuję Kowal, jestem pełen podziwu.
Dziękuję Kowal, jestem pełen podziwu.
- Iraqsoldier
- 0%
- Posty: 8
- Rejestracja: 2022-12-01, 09:15
- Lokalizacja: Dolny Śląsk
Re: Nie święci beczki klepią. Temat o robieniu i przerabianiu beczek
No to więc otrzymałem wreszcie wyśnioną beczkę od Kowala.
Arcydzieło. Nadmienię, że jestem posiadaczem 2 beczek z naszego rodzimego dębu od znanego rownież na tym forum wytwórcy. Beczki oczywiście dla estetyki powleczone woskiem pszczelim - nie zabezpieczylo to przed wyciekami pomimo uruchomienia beczki zgodnie z instrukcją. Beczki mam od ponad roku a trunki w nich przechowywane nadal "drewniane" w smaku. Zalewam już któryś razem 20% roztworem i nadal kołek w paszczy ale jestem cierpliwy.
Ale nie po to tu wszedlem aby opisywać "okrutne" beczki.
Tak więc nabyłem piekną beczkę od Kowala, drewno dąb amerykański, wcześniej zalana bourbonem a następnie piwkiem kraftowym KORD z browaru Jan Olbracht.
Wrażenia: beczka kształtna, piękna, pachnąca drewnem z jakim zapachem innego alkoholu z zewnatrz. Wewnątrz silnie wypalona wręcz stostowana. Uruchomiłem beczkę w niecały tydzień po przybyciu do mnie. Potraktowałem ja zgodnie z instrukcją Kowala. Pierw spryskiwacz z zewnątrz całość, beczka, dekle. Kilkukrotnie. Następnie zalalem beczkę wodą. Liczyłem, że coś tam posiąpi ale konstrukcja już z wyglądu sprawiała wrażenie szczelnej. I co? Jakież było zdziwienie i radość zarazem. Nic, zero żadnej kropelki wody między klepkami. Także po 2 dniach a w zasadzie dzień, noc i połowa dnia następnego oproznilem beczkę z wody zalałem kwaśnym Jesim. Beczułka zaszpuntowana, weszlo 30l i jest mała poduszka powietrzna. I co - czekam. Planuje zajrzeć za rok i tak co rok do 3-5lat?
No ale przecież uschne tak więc na przyszły rok zapisuje się od razu na kolejne 30l beczuszki.
Naprawdę polecam
Beczka dzieło sztuki, widać rękodzieło i godziny pracy spędzone przy tej beczce. Rzemieślnicza robota. Dzięki Ci Kowal za wspaniałą beczkę ale też za informowanie na bieżąco o postępach prac wraz z dokumentacją fotograficzną.
Arcydzieło. Nadmienię, że jestem posiadaczem 2 beczek z naszego rodzimego dębu od znanego rownież na tym forum wytwórcy. Beczki oczywiście dla estetyki powleczone woskiem pszczelim - nie zabezpieczylo to przed wyciekami pomimo uruchomienia beczki zgodnie z instrukcją. Beczki mam od ponad roku a trunki w nich przechowywane nadal "drewniane" w smaku. Zalewam już któryś razem 20% roztworem i nadal kołek w paszczy ale jestem cierpliwy.
Ale nie po to tu wszedlem aby opisywać "okrutne" beczki.
Tak więc nabyłem piekną beczkę od Kowala, drewno dąb amerykański, wcześniej zalana bourbonem a następnie piwkiem kraftowym KORD z browaru Jan Olbracht.
Wrażenia: beczka kształtna, piękna, pachnąca drewnem z jakim zapachem innego alkoholu z zewnatrz. Wewnątrz silnie wypalona wręcz stostowana. Uruchomiłem beczkę w niecały tydzień po przybyciu do mnie. Potraktowałem ja zgodnie z instrukcją Kowala. Pierw spryskiwacz z zewnątrz całość, beczka, dekle. Kilkukrotnie. Następnie zalalem beczkę wodą. Liczyłem, że coś tam posiąpi ale konstrukcja już z wyglądu sprawiała wrażenie szczelnej. I co? Jakież było zdziwienie i radość zarazem. Nic, zero żadnej kropelki wody między klepkami. Także po 2 dniach a w zasadzie dzień, noc i połowa dnia następnego oproznilem beczkę z wody zalałem kwaśnym Jesim. Beczułka zaszpuntowana, weszlo 30l i jest mała poduszka powietrzna. I co - czekam. Planuje zajrzeć za rok i tak co rok do 3-5lat?
No ale przecież uschne tak więc na przyszły rok zapisuje się od razu na kolejne 30l beczuszki.
Naprawdę polecam
Beczka dzieło sztuki, widać rękodzieło i godziny pracy spędzone przy tej beczce. Rzemieślnicza robota. Dzięki Ci Kowal za wspaniałą beczkę ale też za informowanie na bieżąco o postępach prac wraz z dokumentacją fotograficzną.
Re: Nie święci beczki klepią. Temat o robieniu i przerabianiu beczek
@Czach, Iraqsoldier
Dzięki za feedbacki
Cieszę się bardzo, że beczki działają.
NIE impregnuję swoich beczek niczym. Pozostawiam to inwencji właściciela. IMO wosk pszczeli nie jest jakimś złem, ale nie naprawi on niedoskonałości, kiedy w klepce walnie jakiś promień rdzeniowy i się przesącza. Myślę, że wosk może tylko ograniczyć daninę dla Aniołów.
A co do przedębienia w nowej beczce z dębu europejskiego szypułkowego (Quercus Robur), to tak, pierwszy nalew można potraktować jako rozpuszczalnik i po kilku miesiącach zlać i odzyskać z niego alk. Ale drugi już można trzymać długie lata. Beczka odda jeszcze mnóstwo tanin i lignin i na początku będzie czuć "dechę" ale czas ją "wyhebluje" i po 4-5 latach taniny się ułożą, a ligniny spolimeryzują i osiądą. Nie będzie czuć "dechy".
Poniekąd wedle zasady, że "trunki przedębione to takie, które za krótko leżały w beczce".
W przypadku dębu amerykańskiego po dwóch trunkach (Bourbon->KORD) będzie inaczej. Mnóstwo aromatów, ale mało tanin i lignin, więc raczej nie powinno być "efektu dechy".
Ten materiał ma inną charakterystykę.
Dzięki za feedbacki
Cieszę się bardzo, że beczki działają.
NIE impregnuję swoich beczek niczym. Pozostawiam to inwencji właściciela. IMO wosk pszczeli nie jest jakimś złem, ale nie naprawi on niedoskonałości, kiedy w klepce walnie jakiś promień rdzeniowy i się przesącza. Myślę, że wosk może tylko ograniczyć daninę dla Aniołów.
A co do przedębienia w nowej beczce z dębu europejskiego szypułkowego (Quercus Robur), to tak, pierwszy nalew można potraktować jako rozpuszczalnik i po kilku miesiącach zlać i odzyskać z niego alk. Ale drugi już można trzymać długie lata. Beczka odda jeszcze mnóstwo tanin i lignin i na początku będzie czuć "dechę" ale czas ją "wyhebluje" i po 4-5 latach taniny się ułożą, a ligniny spolimeryzują i osiądą. Nie będzie czuć "dechy".
Poniekąd wedle zasady, że "trunki przedębione to takie, które za krótko leżały w beczce".
W przypadku dębu amerykańskiego po dwóch trunkach (Bourbon->KORD) będzie inaczej. Mnóstwo aromatów, ale mało tanin i lignin, więc raczej nie powinno być "efektu dechy".
Ten materiał ma inną charakterystykę.
Kuję żelazo, póki gorące
Re: Nie święci beczki klepią. Temat o robieniu i przerabianiu beczek
@Kowal
Tak razem wszystko leżało 3 lata ale gdzieś po pierwszym roku dolałam towaru z samego Pale Ale bo już nie miałem wędzonego . Tak beczka była z pierwszej akcji i była po winie co tez w smaku i zapachu można było wyczuć .Czyli trzy lata leżał ten wędzony Single Malt? Bo chyba masz Hiszpankę po czerwonym winie z akcji 2020. Dzięki za feedback.
Re: Nie święci beczki klepią. Temat o robieniu i przerabianiu beczek
I jak tam dojrzewają płyny w tych beczkach ode mnie?
Wiem, że za mało lat jeszcze minęło, żeby feedback był miarodajny, ale może testowo ktoś z Was wąchał i próbował? A może planuje w najbliższym czasie?
Beczki z pierwszej i drugiej akcji pracują już te 2-3 lata.
Nawet jak trunek niedojrzały jeszcze, to taki okres pozwala przynajmniej ocenić "kierunek" wpływu, jaki daje dana beczka
Wiem, że za mało lat jeszcze minęło, żeby feedback był miarodajny, ale może testowo ktoś z Was wąchał i próbował? A może planuje w najbliższym czasie?
Beczki z pierwszej i drugiej akcji pracują już te 2-3 lata.
Nawet jak trunek niedojrzały jeszcze, to taki okres pozwala przynajmniej ocenić "kierunek" wpływu, jaki daje dana beczka
Kuję żelazo, póki gorące
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 2 gości