Strona 1 z 1

Beczka znikąd wyjęta

: 2022-07-27, 22:37
autor: jakub2001
Beczka była potrzebna na już. Dostałem materiał owocowy i bez beczki byłoby marnotrawstwo. Trochę szukania w necie i nabyłem beczkę z opisu 24l i po roku leżakowania bimbru. Cokolwiek to znaczy. Dotarła do mnie i przyznam że wyglądem mnie nieco zaskoczyła. W zasadzie w każdym kawałku na plus. A i zapach po wyjęciu korka choć była pusta sympatycznie karmelowy. Pod nalewy owocowe zawsze robię to samo. Czyli na miesiąc zalana "złomem" nalewkowym. ten złom to takie nalewki co niekoniecznie chce się pić ale dobrze rokują. Wiem... trochę to nielogiczne, ale tak mam. Np. nalewka z kwiatu czarnego bzu. Pięknie pachnie ale jak to pić? No ale wracając do beczki. Nalewki po miesiącu zlane (będą do następnej beczki), beczka lekko przepłukana i zalana destylatem wieloowocowym 50%.
I po co ja to wszystko piszę? Bo beczka kupiona na portalu, no name, mało informacji, a po tygodniu !!!!!!! kolor, i zapach wsadu po prostu zaskakująco zajefajny!!!! Oczywiście ostry jeszcze ale jaki kolor złapał i ile zapachów i to wszystko z BECZKI ZNIKĄD WYJĘTEJ. Więc nie wszystko co nie polecane jest złe, tylko nie zawsze się uda. Mnie się udało.

Re: Beczka znikąd wyjęta

: 2022-07-27, 23:54
autor: magas
Ten przed tobą ją sprzedał, bo mu zepsuła bimber, nalał 70 %, a jak oczytany to 63% i bum szuflada z czekoladą i politurą. Ty wiedziałeś że jest mała poszedłeś w niski % , a to podstawa kiedy nie znamy beczki, dolać mocniejsze zawsze zdążysz, jeszcze on wcześniej pozbawił jej to co źle wpływa w mini beczce i już co tu więcej pisać, wszystko, ale też zobacz ona lepiej się prezentuje od strony drewna niż 95% beczek jakie są w sprzedaży.

Re: Beczka znikąd wyjęta

: 2022-07-28, 09:50
autor: kowal
magas pisze:
2022-07-27, 23:54
Ten przed tobą ją sprzedał, bo mu zepsuła bimber, nalał 70 %, a jak oczytany to 63% i bum szuflada z czekoladą i politurą (...)
lepiej się prezentuje od strony drewna niż 95% beczek jakie są w sprzedaży.
Jakimś zbiegiem okoliczności znasz historię tej beczki (co przecież jest możliwe), czy jest to domniemywanie, zwane przez Sherlocka Holmesa dedukcją? :wink:
A beczułka faktycznie niczego sobie.
A to, czy nalewka z kwiatów czarnego bzu pięknie pachnie to rzecz gustu. Znam osobę, która uwielbia ten zapach, ale np. moja LP nie toleruje, bo jej wali kocim moczem :lol:

Re: Beczka znikąd wyjęta

: 2022-07-28, 15:07
autor: magas
Nalewki w beczce nie moja specjalizacja, życie tej beczki wymyśliłem na podstawie rzeczy które piszą do mnie ludzie z FB, kupiłem zjebaną, odsprzedałem by mi więcej bimbru nie psuła, nalałem w nią 70% śliwowicy, narobiłem się i jest do wylania, ja wtedy rada, zrób spirytus ze śliwowicy, a beczke zalej 55%, wszystko jeszcze będzie dobrze itd itd. Teraz mam beczki 60-50l dąb amerykański, po winie, lekko wyczyszczone i tostowane, a później wypalona na średnio, lub mocno, piękne obręcze, dąb Oregon bednarz się strasznie podnieca, że niby najlepszy, ja nic na ten temat znaleźć nie umie, ale cięższy dużo niż wcześniejsze i twardszy, bo na beczki mają ślady po narzędziu, pytam co to, a to jak łamały się noże od maszyny, wcześniej nie widział takiej zabawy przy obróbce, ale nie ma to wpływu na użytkowanie, właśnie pierwsza jedzie do kumpla, a ja swoją zalałem wodą i mam nowy plan, ale zdradzę za kilka dni, bo dziś trudny dzień na pisanie.