Strona 1 z 3

Magiczne trunki (czyste)

: 2006-03-19, 19:45
autor: Fenol
Witam Brać Kapiącą

Przed chwilą dane mi było zdegustować destylat z czarnobzowo-malinowy.
Nastaw sklarowany, czarny bez odszypułkowany, wytłoki malinowe z sokownika, cukier, pożywka drożdże.
Destylacja prosta 63%.
Tak aromatycznego trunku dawno nie piłem. Ambrozja.
W tym sezonie muszę zrobić coś podobnego, naprawdę warto.

Pozdrawiam
Fenol

Re: Magiczne trunki (czyste)

: 2006-03-19, 21:28
autor: Citizen Kane
A jakieś szczegóły co do nastawu (woda, sok, ilość składników?)...

: 2006-03-19, 21:36
autor: Fenol
VIDE INFRA!!!

: 2006-03-20, 10:05
autor: Fenol
Tu :)

Co do tego destylaciku, to w zamierzeniu miało to być wino z czarnego bzu, po drodze autor dorzucił do nastawu wytłoki malinowe (z sokownika). Po przefermentowaniu miało około 14%, miało piękny kolor, było idealnie klarowne, ale w smaku paskudne, winowajca przyznał się że wziął surowy sok z bzu (prawie trucizna)
Całość poszła przez metrową kolumnę bez wypełnienia i trunek wyszedł baaaardzo smakowity i aromatyczny.

: 2006-03-20, 10:45
autor: Citizen Kane
Miałem podobną sytuację z winem z jabłek. Nawiasem mówiąc od tamtego zdarzenia zacząłem bardziej skłaniać się ku destylatom owocowym. :idea:

Czym zaprawiać dobroć?

: 2006-03-25, 18:47
autor: emhaer
Temat bardzo obszerny i gdybym miał podać wszystkie recepty, uzbierałaby się spora broszura, wolał bym by zapodano konkretny temat - smak, wtedy można podać odnośną recepturę. Mam trochę literatury na ten temat. Niektóre nalewki dojżewają 12 lat !!!
Pewnie bym nie zdążył doczekać się degustacji. Ale młodsi mogą spróbować.

: 2006-03-25, 23:54
autor: Tofi
@emhaer
moze bys napisał jakiś ogólny post o przegryzaniu się smaków i z czego wynika to 12 lat? Z tego co pamiętam sa jakiś sposoby na przyśpieszenie starzenia niektórych trunków. Pozatym mamy dziś do dyspozycji domowe urzadzenia do ultra dźwięków, dzięki temu w sposób niemalże ekspresowy odbywa się mieszanie substancji smakowych. Jak o przykład podam coś co nomalnie jest niemożliwe - olej i woda. W waunkach normalnych (nawet po podgrzaniu) substancje te nie mieszają się, ewentualnie pojedyncze cząsteczki przechodza z jednego ośrodka do drugiego (tak jak ma to miejsce przy dojrzewaniu) a po użyciu ultradźwięków można uzyskać jednorodną mieszanine wody i oleju.

Dojrzewanie alkoholi

: 2006-03-27, 02:05
autor: emhaer
@ Tofi
Temat jest niewątpliwie ciekawy. Musiałbym pogryźć trochę literatury by go zgłębić.
Jeżeli chodzi o dojrzewanie alkoholi to przypuszczam że zachodzą tu procesy na poziomie molekularnym i nic nie jest w stanie (moim zdaniem) przyspieszyć ich dojrzewania.
Gdyby tak było to angole i żabojady zastosowaliby to do produkcji koniaków i whisky.
Autorzy receptur na ogół nie opisują procesów fizyko-chemicznych zachodzących w czasie leżakowania. Przez anologię - myślę podobnie jest z produkcją naszych "dobroci" - wolno i w niskiej temperaturze a produkcją Polmosu - szybko i w wysokiej temperaturze. Efekt taki że wolimy robić sami.
W wypadku żywności to ultra-dźwięki rozbijają strukturę molekularną potraw i pożywienie staje się jeżeli nie szkodliwe to bezwartościowe.
Woda i olej nie są w tym przypadku dobrym przykładem - jeżeli początkowo uzyskamy pozornie jednorodną emulsję to za kilka minut, godzin woda i olej się rozdzielą. W wypadku dojrzewania zachodzą zmiany nieodwracalne. Poszperam w mądrych księgach i gdy coś interesującego w temacie odkryję nie omieszkam podzielić się z Szanownym Gronem.

[ Dodano: 2006-03-27, 19:39 ]
Na podstawie: "Domowy wyrób win" - Jana Cieślaka
Swieżo przyrządzony zestaw wódki ma zwykle nie zharmonizowany zapach i smak.
Mówi się że wódka "nie przegryzła się", a fachowcy mówią że jeszcze nie dojrzała.
Właściwe zharmonizowanie aromatu i smaku następuje dopiero po pewnym czasie przechowywania. Nazywa się to leżakowaniem. Jako przykład - francuskie koniaki leżakowane po 30 lat i więcej, lub krajowa Starka Jubileuszowa leżakująca co najmniej 10 lat. Dojrzewanie czyli starzenie się wódek najlepiej zachodzi w dębowych beczkach, w których alkohol podlega powolnemu działaniu klepek dębowych oraz powietrza. Powietrze w minimalnych ilościach dostaje się do cieczy przez pory klepek. Wódki zawierające jeden składnik aromatyczny dojrzewają szybciej. Alkohole o bardziej złożonym składzie n.p. korzenno-ziołowe wymagają dłuższego leżakowania. Domowe nalewki można leżakować również w naczyniach szklanych.
Naczynie powinno stać w ciepłym miejscu i nad powierzchnią cieczy należy zostawić poduszkę powietrzną, korek powinien być włożony bardzo luźno by umożliwić nalewce "oddychanie".
Minimalny czas leżakowania domowych nalewek to 2 tygodnie, im dłużej tym lepszy bukiet i smak. W świetle tego co napisałem jak anegdota brzmi to że na etykietce taniego polskiego wina przeczytałem napis: - "Okres przydatności do spożycia 6 miesięcy od daty produkcji"

: 2006-03-28, 02:23
autor: Tofi
Nauka zweryfikowała dostawanie się powietrza do zamkniętych pojemników z alkoholem - są szczelne i przez żadne pory nie przedostaje się powietrze, a wymiana następuje pomiędzy składnikami alkoholu samymi w sobie, jak również pomiędzy składnikami alkocholu i substancjami opakowania (korek, klepki).

O szczelności

: 2006-03-28, 21:02
autor: emhaer
@ Tofi
Swego czasu pracowałem w laboratorium, gdzie jednym z działów była pracownia PIP
(Przepuszczalność i Porowatość). W pracowni tej badano przepuszczalność skał.
Do analizy wycinano z badanej skały koronką diamentową walce o średnicy 30 mm.
W specjalnym urządzeniu przepuszczano przez średnice walca powietrze pod ciśnieniem.
Na odpowiednim manometrze odczytywano wynik - ile gazu, w jakim czasie, jaka dł. próbki, itp. - i wyliczano współczynnik przepuszczalności.
Skały magmowe, granity, dolomity, czy porfiry, wydają się być bardziej zwarte jak drewno,
a jednak są przepuszczalne. Szczelność więc (tak jak wszystko) jest pojęciem względnym.

: 2006-03-29, 01:49
autor: Tofi
Ale tutaj nie mamy aż takich różnic w ciśnieniu, a jak nie ma róznic w ciśnieniu, to porowate skały są wystarczającym uszczelnieniem. Dowodem na to są piramidy w których zachowało się powietrze z przed 3 tys. lat.

C. d. dialogu

: 2006-03-29, 18:10
autor: emhaer
@ Tofi
Nie upieram się że mam rację. Cieszę się że w drodze wymiany argumentów możemy zbliżyć się do prawdy. Czasem trudno do niej dojść jażeli nie można tego sprawdzić empirycznie.
Opierałem się na opisie z literatury winiarskiej i jako że to podałem na forum czułem się w obowiązku obrony tej hipotezy. (Errare humanum est) Może rzeczywiście zbyt łatwo wierzymy w potęgę słowa drukowanego. Nie zmienia to faktu że leżakowanie wpływa korzystnie na bukiet i smak, a jak do tego dochodzi - niech głowią się naukowcy w laboratoriach wyposażeni w odpowiednie instrumenty do badań.
Pzdrawiam.
emhaer

: 2006-05-18, 11:22
autor: profesor
witam,
stare przyslowie "czysta kobieta i wodka sa najlepsze" otoz to panowie; im wiekszy "bukiet " tym wieksze obciazenie dla watroby, bo to ona w swietny sposob radzi sobie przy pomocy enzymu dehydrogenazy alkoholowej z czystym etanolem, natomiast wszelkie estry (bukiet) to dla niej dodatkowe obciazenie a dla nas niepotrzebny niebotycznyn kaaaaccc. Dostep powietrza (tlenu) powoduje utlenianie alkoholu (-ow) do kwasow karboksylowych, ktore nastepnie reagujac z alkoholami wytwarzaja estry (substancje o silnym specyficznym zapachu-najczescie owocow) a te to przeciez nic innego tylko tzw. "bukiet". A wiec po tym wyjasnieniu na zdrowie! ale czysta dobrze zrobiona a kto nie lubi klarownego roztworu bardzo dobrze wyglada przypalanka zdrowa i smaczna!
pozdro
P.S. mozna tez przyprawiac roznymi extraktami z ziol badz owocow np. jalowiec, kardamom, pomarancz, limone itp (gin)

: 2006-07-02, 20:08
autor: moonjava
Precz z kolumnami! Vivat pot stille! ;)

: 2006-08-31, 07:18
autor: paranormalny
"Precz z kolumnami! Vivat pot stille!"

I tu się z kolegą nie zgodzę. 80cm kolumna z wypełnieniem ( takiej używałem) odpowiednio wyregulowana i przypilnowana bardzo dobrze przepuszcza aromaty owocowe.