Nie ma takich kryteriów, nigdy nie będą identyczne.Jaś pisze:Według jakich kryteriów Jasiek z Pcimia i Mietek z Gdyni ma wykonać tą samą nalewkę by była w smaku identyczna?
A jak jeszcze poszczególne roczniki np samego Bordeaux Mantagny różnią się między sobą (bo nigdy nie będą identyczne) to już sprawa gmatwa się totalnie.Jaś pisze:ja chcę odróżnić Bordeaux Mantagny od Bordeaux Chardonnay, gdzie jedno i drugie ma zbliżony bukiet, a jednak tak mocno się różnią. Naprawdę nie potrafię.
Receptura może być niezmienna a i tak produkt końcowy będzie się w poszczególnych latach trochę różnił. Nigdy nie będzie dwóch identycznych partii nalewek, win, wódek czy czegokolwiek.
Nawet w jednej partii po jakimś czasie mogą wystąpić różnice powstałe na skutej rożnych warunków przechowywania.
Gdyby się znalazł ktoś kto wyłoży ogromne pieniądze w promocję i reklamę to po jakimś czasie może, może...Jaś pisze:Jeżdżąc trochę po świecie, oprócz wódki i miodu pitnego nic z polskich alkoholi nie widziałem.
Nie należy jednak liczyć, że będzie łatwo, że producenci alkoholi wpuszczą na swój rynek nowe wyroby. I tak mają tam ciasno i zastanawiają się jak utrzymać i sprzedawać koniaki, brandy, wina itp a ostatnio przecież tak zaciekle walczyli w Unii aby wódką można było nazwać alkohol powstały z byle czego - co ma się do tradycji produkcji wódek jak frytki z pomidora.
W ramach działań odwetowych powinniśmy żądać prawa do nazywania każdego zabarwionego na brązowo alkoholu koniakiem. Nie cognac ale Koniak. Dlaczego zapyta ktoś w Unii? A bo leżakowany był w stajni. A co łączy francuski cognac z naszym swojskim Koniakiem? A w stajni były perszerony
Z drugiej strony prawdziwa, prawidłowo wykonana i leżakowana Starka kładzie na łopatki większość tych przereklamowanych "cognaców"
Pozdrawiam
Winiarek