Nalewka z wiśni - proszę o sprawadzony przepis

Przepisy, porady na zaprawianie alkoholu i wyrób nalewek
Awatar użytkownika
bodzio.1974
90%
90%
Posty: 978
Rejestracja: 2008-11-07, 12:11
Lokalizacja: Czy to ważne ?

Post autor: bodzio.1974 » 2009-07-14, 23:11

Ja potrzebuje prosty przepis bez udziwnień.
I tak jak kol.magas37 napisał to poniekąd popieram jego zapytanie.


Pozdrawiam.

Awatar użytkownika
magas
101%
101%
Posty: 6979
Rejestracja: 2009-02-01, 12:05

Post autor: magas » 2009-07-14, 23:22

Ja lubie udziwnienia , czasem wyjdzie coś :slinka a 10 razy nie , bodzio.1974 chcesz przepis na słodką dla kobitek czy taką by facet też mógł się napić , mam troche książek ale robiłem z nich tylko dwie nalewki , słodką robiłem tą co krakowskie przekupki raczyły sie itd tak się przepis zaczyna a ta co facet nie pogardzi i kobitka się napije jest z miodem jutro moge ci poszukać tylko sprawdze czy tu na forum ich czasem nie ma :oops:

Awatar użytkownika
bodzio.1974
90%
90%
Posty: 978
Rejestracja: 2008-11-07, 12:11
Lokalizacja: Czy to ważne ?

Post autor: bodzio.1974 » 2009-07-14, 23:54

Ja potrzebuje prosty przepis bez ważenia wagą jubilerską.
Proszę pisać ilości na łyki , łyżeczki bez udziwnień.
Tak jak ja napisałem przepis o cytrynówce a ilość chętnych i klubowych smakoszy tego trunku cały czas się powiększa.

Teraz czekam na nalewkę czyli na jej przepis do zrobienia.

Pozdrawiam.

Awatar użytkownika
kitaferia
101%
101%
Posty: 2265
Rejestracja: 2007-09-04, 15:16
Lokalizacja: EuroSojuz

Post autor: kitaferia » 2009-07-15, 18:00

Polecam wiśnie na rumie z wanilią i cynamonem, przepis w tym wątku.
Pozdrawiam

Rafal
60%
60%
Posty: 239
Rejestracja: 2008-05-04, 00:37
Lokalizacja: kraina marzeń

Post autor: Rafal » 2009-07-15, 18:56

Mam trochę czasu, sięgnąłem do notatek z poprzedniego roku, był to nastaw próbny na 0,5l ruskiego winiaku, wyszło pyszne także musicie przemnożyć proporcje

Nalewka wiśniowa na winiaku
-0,8kg wiśni
-0,3kg cukru
-0,5l winiaku / taniego koniaku etc..
-2 kieliszki spirytusu 95% (2x50ml)
-laska wanilii

wiśnie z zasypać cukrem, aż puszczą sok i wtedy dodać resztę na kilka tygodni - polecam.

Awatar użytkownika
magas
101%
101%
Posty: 6979
Rejestracja: 2009-02-01, 12:05

Post autor: magas » 2009-07-15, 19:36

Małgorzata Caprari ,, Staroświecka nalewka stryja Ziutka'' Ta dość aromatyczna i szlachetna w smaku staropolska wiśniówka doskonale nadaje się dla pań, jak i panów, trzeba mieć tylko cierpliwość, by poczekać, aż nabierze smaku. 50dag dojrzałych ,,czarnych'' wiśni ,1 szklanka miodu najlepiej lipowego lub akacjowego, 25dag suszonych śliwek bez pestek (najlepsze kalifornijskie), 15goździków, 1lspirytusu(90%). Połowę wiśni wydrylować, drugą połowę lekko zmiażdżyć trzonkiem noża, żeby pestki popękały. Miód roztopić, najlepiej w ,,kąpieli Maryśki'' , czyli na parze. Do niewielkiego gąsiorka włożyć wiśnie, zalać stopionym miodem i zostawić na dobę. Śliwki umyć i pokroić w cieniutkie paseczki, dodać do wiśni, następnie wsypać goździki i zalać spirytusem wymieszanym z 3 szklankami źródlanej wody. Dobrze zakorkować i zostawić w ciepłym miejscu na 2 tygodnie , od czasu do czasu potrząsając gąsiorkiem. Następnie przecedzić, owoce odcisnąć przez wyparzone płótno do nalewki, przefiltrować przez gazę lub bibułę, rozlać do butelek i szczelnie zakorkować. Podawać najwcześniej po upływie pół roku, ale pełnie smaku osiąga dopiero po roku.
Ostatnio zmieniony 2009-07-15, 19:58 przez magas, łącznie zmieniany 1 raz.

Awatar użytkownika
bodzio.1974
90%
90%
Posty: 978
Rejestracja: 2008-11-07, 12:11
Lokalizacja: Czy to ważne ?

Post autor: bodzio.1974 » 2009-07-15, 19:57

Właśnie dzisiaj degustowałem newke z wiśni u znajomego.

wisnie jak idą bez drylowania tylko zrobić miazgę.
Dodać goździki , pare śliwek suszonych spiryt a po zlaniu cukier i to wszystko.
Pierun nie chcioł zdrodzić konkrytnie przepisu ...a dobreeeee było :wall
:(

Awatar użytkownika
bodzio.1974
90%
90%
Posty: 978
Rejestracja: 2008-11-07, 12:11
Lokalizacja: Czy to ważne ?

Post autor: bodzio.1974 » 2009-07-15, 20:48

Na słój 4 - ro litrowy wsypałem miazgę z wisni po uprzednim jej drylowaniu.(2,7 kg wiśni.)
Zalalem 1,5 l spirytem prawie do pełna 94%.

Oprócz tego zalałem też pestki 0,7 l spirytu w słoju litrowym.

Pytanie ?

Ile mam to wszystko trzymać i czy można to wszystko później razem zlać (pestki z sokiem )...i co dalej.

Co jeszcze dodać DO TEGO SPECYFIKU ?

Awatar użytkownika
magas
101%
101%
Posty: 6979
Rejestracja: 2009-02-01, 12:05

Post autor: magas » 2009-07-15, 20:56

,,Brat z siostrą, czyli krakowski wiśniaczek'' też ze zbioru przepisów Małgorzaty Caprari. Podobno krakowskie przekupki tradycyjnie raczyły się takim trunkiem podczas ostatnich dni karnawału, bardzo hucznie obchodzonym pod Wawelem. 75dag dojrzałych wiśni (najlepiej ciemnych), 3/4l spirytusu 95%, 75dag cukru, 1 duża szklanka źródlanej wody(1/4l). Wiśnie przejżeć, ewentualnie umyć i osuszyć, przełożyć(nie usuwajac pestek) do wyparzonego małego gąsiorka. Zalać spirytusem i szczelnie zamknąć, odstawić na tydzień, co 2dni potrząsając gąsiorkiem. Po upływie tego czasu zlać płyn z nad owoców do innego gąsiorka (wyparzonego) i wstawić w chłodne ciemne miejsce. Owoce natomiast zasypać cukrem i dobrze wymieszać , potrząsając gąsiorkiem, otwór zamknąć (najlepiej kilkakrotnie złożoną gazą aptekarską) i pozostawić, o ile to możliwe na słońcu i w cieple do czasu aż cukier się całkowicie rozpuści. Codziennie trzeba gąsiorkiem potrząsać by wiśnie równomiernie puszczały sok. Zazwyczaj trwa to 2-3 tygodnie zależy od wiśni i pogody.Syrop wiśniowo-cukrowy należy zlać przez sito lub bibułkowy filtr i połączyć z extratem spirytusowym. Pozostałe wiśnie przelać 1/2 szklanki przegotowanej ciepłej wody i dobrze potrząsać, a powstałe ,,popłuczyny" przelać przez filtr do reszty nalewki. Gotowy wiśniaczek należy przelać do opróżnionego gąsiorka i odstawić na 2-3 tygodnie do sklarowania , po czym przez filtr przelać do wyparzonych butelek lub karafek. Jeśli lubimy aromatycżną wiśniówkę, można do gotowego wiśniaczka (przed sklarowaniem) dodać szklankę rumu lub araku. Można dodać 1 szklankę brandy - wtedy uzyskamy znane :wink: cherry brandy.

Awatar użytkownika
magas
101%
101%
Posty: 6979
Rejestracja: 2009-02-01, 12:05

Post autor: magas » 2009-07-16, 20:30

W przepisie J. Cieślaka jest ,,Wiśniówka Griotte'' do zaprawki na 10l potzebne jest wanilia 2laski , 120ml spirytusu i to korzeń fiołkowy7,5g Korzeń fiołkowy kosaćca florentyńskiego i tu przepis pali na panewce bo znalezienie tego :nie_wiem łatwiej chyba o kwiat paproci, czytałem u winiarzy, ich wskazówki zaprowadziły mnie do sklepów ogrodniczych po kłącze irysa ale czy to dobra droga :nie_wiem

Awatar użytkownika
Astemio
101%
101%
Posty: 2144
Rejestracja: 2006-12-28, 12:29

Post autor: Astemio » 2009-07-16, 21:23

To jest chyba rafa nie do przejścia :( .
Ja kiedyś nawyrywałem kłączy kosaćców różnych kolorów, i żaden po wysuszeniu nie pachniał fiołkiem - wszystkie błotem.
Najlepszym miernikiem nieskończoności jest ludzka głupota i arogancja.

Awatar użytkownika
magas
101%
101%
Posty: 6979
Rejestracja: 2009-02-01, 12:05

Post autor: magas » 2009-07-16, 21:28

kolego @Astemio dziękuje bardzo zaoszczędziłeś mi pracy :D

Paluch
101%
101%
Posty: 722
Rejestracja: 2006-06-10, 21:54
Lokalizacja: Małopolska

Post autor: Paluch » 2009-07-16, 21:32

To ja się przyznam do jeszcze innego czegoś:
Kilka lat temu robiłem miód pitny, bernardyński. W jego składzie był właśnie korzeń fiołkowy. Uzbierałem kilka niezbędnych gramów korzonków fiołka prawdziwego. Miód był przedni ale potem okazało się, że to nie ten fiołek (korzonek). Później wyczytałem na jakimś forum, że powinien to być korzeń (kłącze) irysa ale nie próbowałem i nie dam się za to pokroić.

Pozdrawiam

Awatar użytkownika
magas
101%
101%
Posty: 6979
Rejestracja: 2009-02-01, 12:05

Post autor: magas » 2009-07-16, 21:35

Winiarze to kiedyś rozkminiali ale mnie to raczej znięchęciło niż przekonało , nie pamiętam co pisali ale tu jest link http://swimp.home.pl/forum/viewthread.php?tid=6704

Awatar użytkownika
Astemio
101%
101%
Posty: 2144
Rejestracja: 2006-12-28, 12:29

Post autor: Astemio » 2009-07-16, 21:37

Zgadza się, kosaciec to irys, florentyński (w każdym razie ten właściwy :) ) ma konkretny kolor kwiatów, żółty albo biały - już nie pamiętam.
Przeryłem się przez całą masę postów na forum winiarskim (i rabatek paru ogródków też :D) - bez rezultatu.
Najlepszym miernikiem nieskończoności jest ludzka głupota i arogancja.

ODPOWIEDZ

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Google [Bot] i 21 gości