Strona 3 z 7

: 2012-06-10, 21:00
autor: lech.zywiec
Myślę, że fermentacja może wdać się przy każdym surowcu na nalewkę, kwiatach, owocach itd. Poza tym mieszając nalew codziennie, raczej wykluczamy możliwość rozerwania naczynia. Muszki owocówki do takiego słoja też raczej nie wlecą:
http://biowin.pl/biowin/przetworstwo/sl ... wa-pokrywa
Chyba, że tak jak pisał czornulek w słoju może szybciej zakisnąć.
Albo jest jeszcze jedna możliwość: dziadek tak robił, ojciec tak robił, robimy tak i My :mrgreen:

: 2012-06-10, 21:38
autor: Astemio
Witam!
Rodzajów zabezpieczeń przed niepożądaną fermentacją jest niby bardzo wiele, ale u nas w przypadku nalewek praktycznie może być dwojakie, dodatek alkoholu i/lub dodatek cukru.
Stężenie cukru zapobiegające fermentacji wynosi 50-65%, różnie to jest podawane w literaturze, i w przypadku rosolisu to prawdopodobnie ma być zabezpieczeniem, ponieważ w przepisach spotyka się syrop z 1kg cukru i 1 litra wody.
Nie mam doświadczenia z rosolisem (pierwszy raz spróbowałem :wink: ), według mnie to nie zawsze może być zupełnie pewne zabezpieczenie, jednak u mnie dopiero po czterech dniach zaczęło bardzo lekko fermentować, mimo dodania mniejszej ilości cukru niż w przepisie.
Istnieją też zapewne przepisy z wykorzystaniem rozcieńczonego alkoholu do zalania kwiatów, czy to od razu, czy po pewnym czasie.

: 2012-06-10, 22:06
autor: cemik1
Ja poszedłem właśnie w tą stronę. Zalałem kwiaty 45% wódką. Osobno przygotowałem zaprawkę z cytryn, pomarańczy i przypraw. Też celowałem w podobny procent. Po miesięcu zamierzam połączyć nastawy i dosłodzić. Co z tego wyjdzie - zobaczymy w przyszłym roku.
Od kilku lat zrezygnowałem z zasypywania surowców na nalewki cukrem. Zalewam najpierw alkoholem o mocy zależnej od wsadu.

: 2012-06-10, 23:00
autor: zbyszko
cemik1 pisze:Ja poszedłem właśnie w tą stronę. Zalałem kwiaty 45% wódką..... Co z tego wyjdzie .
Ja w zeszłym roku wpadłem na taki pomysł i mogę Wam powiedzieć co wyjdzie - goryczka z kwiatów. Całość po połączeniu była do przyjęcie ale goryczka dominowała.

: 2012-06-11, 08:07
autor: cemik1
Na goryczkę jest prosty sposób - destylacja na prostym aparacie. Wzięte z absyntu czy dżinu.

: 2012-06-23, 19:18
autor: lech.zywiec
Niedługo będę łączył nalew z winem, więc pora pomyśleć o zakupie czegoś odpowiedniego. Zastanawiam się czy iść w kierunku deserowego czy też wermuta (bardziej ziołowe). Macie Koledzy jakieś doświadczenia?

: 2012-06-23, 20:14
autor: kermit64
Też będę zaprawiał wnet winem, wybrałem Totino Bianco, ziołowe. Chyba ze względu na ziołowy charakter powinno się dobrze skomponować z bzem.Bez ma swoisty smak i zapach właśnie ziołowy.Ale tak mi się tylko wydaje a co wyjdzie zobaczymy.

: 2012-06-23, 20:57
autor: cemik1
Ja kupiłem muskata.

: 2012-06-23, 23:44
autor: radius
A ja jak kermit64, zalałem rosoliś TOTINO BIANCO. Córka po miesiącu macerowania stwierdziła, że czegoś tak dobrego jeszcze nie piła. Piwniczkę zamykam na rok i zobaczymy co z tego wyjdzie :D

: 2012-06-24, 00:06
autor: Astemio
Witam,
ja nie dodam wina, bo obawiam się, że zmarnuję oprócz spirytusu (taniego :D ) droższe od niego wino.
Wypiję je oddzielnie, a rosolis - się zobaczy kiedyś tam, jak straci koci sztych :mrgreen:
Może mu pomogę, puszczę przez węgiel :!:

Albo inaczej: mam swoje własne dobrze już odstałe ananasowe, może to dolać :D ?

: 2012-06-24, 00:52
autor: old_man
Witajcie,
ja mam w piwnicy 3 letnie rosolis z przedstawionego tu przepisu i do roku to była breja nie do picia, a później miód-malina. Kobiety, które to pija pieją z zachwytu.
A wino Astemio daje świetny posmak.
Pzdr

: 2012-06-24, 09:52
autor: furman
Ile wychodzi wam soku z kwiatów cz.b zasypanych cukrem? A następnie jak to rozcienczyc?

: 2012-06-24, 10:37
autor: wek
z 40 dużych kwiatów ok. 3 litrów soku (oczywiście po zalaniu syropem zrobionym z cukru, wody, kwasku i cytryn)

: 2012-06-24, 10:38
autor: Astemio
Witam,
@czornulek, wobec tego pokombinuję, mam "aż" cztery litry 40%, już sklarowanego nalewu.
Ale chyba trzeba to zbełtać, żeby gryzło się z winem wraz z pyłkiem kwiatowym.

: 2012-06-24, 10:39
autor: furman
Ale ja nie dodawalem wody. Tylko kwiaty, cytryny i cukier