Produkty regionalne

Przepisy, porady na zaprawianie alkoholu i wyrób nalewek
Awatar użytkownika
winiarek5
101%
101%
Posty: 1814
Rejestracja: 2006-04-09, 15:02
Lokalizacja: Dolny Śląsk

Post autor: winiarek5 » 2006-12-23, 12:56

Oj, starzeje się człowiek. A wydaje się jakby to tak wszystko niedawno było. Ale jeszcze z pół wieku to i smak zanikać zacznie :D , trzeba będzie coraz mocniejszych bodźców :shock: aby zmysły poruszyć.

Winiarek

Awatar użytkownika
Ariush
50%
50%
Posty: 106
Rejestracja: 2006-11-08, 14:07
Lokalizacja: Lubuskie

Post autor: Ariush » 2006-12-23, 14:21

winiarek5 pisze:.....wrzuciliśmy do flaszki kilka łodyg z liśćmi Marzanny Wonnej, która rośnie u niego na działce koło domu.....
A mógłbyś zrobić jakieś zdjęcie tej użytej przez Ciebie marzanny wonnej (Asperula odorata), bo mam podejrzenie że została pomylona z przytulią białą (Galium album).
A co do ekoterroryzmu... marzanka wonna wprawdzie jest w Polsce chroniona prawnie, ale przy tym jest na tyle pospolita, że żaden ekolog nie będzie rozdzierał szat i chętnie weźmie udział w degustacji ;-)
Jeśli teoria nie pasuje do rzeczywistości, trzeba zmienić... rzeczywistość

Awatar użytkownika
winiarek5
101%
101%
Posty: 1814
Rejestracja: 2006-04-09, 15:02
Lokalizacja: Dolny Śląsk

Post autor: winiarek5 » 2006-12-23, 14:44

Jak się uda to zrobię zdjęcia po świętach. Jak się uda, bo jedne marzanny są utopione znowu w butelce z gorzałką a pozostałe zamrożone w zamrażarce.
Tą marzannę to ojciec Sąsiada kiedyś wykopał w bukowym lesie i wkopał pod laskiem rosnącym na działce. Roślinka zapach ma bardzo intensywny i swoisty to by pasowało do tej łacińskiej nazwy odorata (ale nie śmierdzi, wręcz przeciwnie i dobrze współpracuje z alkoholem co zgodnie potwierdzają nasze żony).

Pozdrawiam

Winiarek

Awatar użytkownika
Ariush
50%
50%
Posty: 106
Rejestracja: 2006-11-08, 14:07
Lokalizacja: Lubuskie

Post autor: Ariush » 2006-12-23, 16:00

Jeśli była przyniesiona z lasu, to chyba jednak będzie marzanka, bo normalnie nie występuje poza gęstymi lasami. Ale jeśli rośnie w mocno zacienionym miejscu, to ma szansę się utrzymać na takim stanowisku.
To że "dobrze współpracuje z alkoholem" i daje efekty podobne do turówki wonnej (żubrówki), jest zasługą zawartej w niej kumaryny (charakterystyczny zapach skoszonej trawy), ale proponował bym rozważne stosowanie, ponieważ kumaryna powoduje marskość wątroby. :cry:
Jeśli teoria nie pasuje do rzeczywistości, trzeba zmienić... rzeczywistość

Awatar użytkownika
winiarek5
101%
101%
Posty: 1814
Rejestracja: 2006-04-09, 15:02
Lokalizacja: Dolny Śląsk

Post autor: winiarek5 » 2006-12-23, 16:16

Rzeczywiście rośnie na działce mocno zacieniona pod gałęziami choinek, prawie w półmroku. Ten ojciec Sąsiada musiał znać się na rzeczy aczkolwiek przed marskością wątroby nie ostrzegał.
Marzankę stosujemy jednak z umiarem coby jej na działce nie przetrzebić.
Dzięki za ostrzeżenie bo człowiek czasem jak niemowlak: pcha do gęby wszystko co mu w łapy wpadnie zamiast etykiety z opisem czytać ale na tych roślinkach żadnych etykiet nie było :shock: , może to niedopatrzenie leśniczego. Z drugiej strony to ten człowiek mieszka na wsi a wiadomo: chłop żywemu nie przepuści!
Muszę też koniecznie wypisać sobie co spożywam bo od jakiegoś czasu marszczę się powierzchownie :( .

Pozdrawiam

Winiarek

Awatar użytkownika
miki
50%
50%
Posty: 102
Rejestracja: 2006-03-10, 11:54
Lokalizacja: Roztocze

Post autor: miki » 2006-12-28, 14:10

Witam
Winiarek5 a tak zapytam, jeśli chodzi o ten dziurawiec to czy przypadkiem nie wyczytałeś tego w książce " Gorzałka czyli historia i zasady wypalania mocnych trunków" jestem posiadaczem tej książki i widziałem w niej właśnie przepis na cukrówkę z dziurawcem:)
podrawiam

Awatar użytkownika
winiarek5
101%
101%
Posty: 1814
Rejestracja: 2006-04-09, 15:02
Lokalizacja: Dolny Śląsk

Post autor: winiarek5 » 2006-12-28, 14:26

Dokładnie tak, dziurawiec z tej właśnie książki a melisa z książki Nowickiego. Połączyłem oba przepisy i wyszło takie łąkowo-sianowe.
Cierpię na taką chorobliwą przypadłość: jak wejdę do księgarni i zobaczę jakąś książkę (której jescze nie mam), która traktuje o wyrobie piw, miodów pitnych, win, gorzałek i nalewek to mi nogi odmawiają posłuszeństwa i kroku nie mogę zrobić. Dopiero jak mam tą książkę w ręku to nogi niosą mnie do kasy a jak już w kasie zapłacę za tą książkę to wszystko wraca do normy i znów całkowita władza nad nogami :D .

Pozdrawiam

Winiarek

Awatar użytkownika
Tofi
100%
100%
Posty: 1863
Rejestracja: 2006-01-05, 00:36
Lokalizacja: zDolny Śląsk
Kontaktowanie:

Post autor: Tofi » 2006-12-28, 14:50

@winiarek
to mi przypomina historię z książka "buszujący w zbożu" z filmu "Teoria spisku"
Konstytucja RP - Art. 54. 1. Każdemu zapewnia się wolność wyrażania swoich poglądów oraz pozyskiwania i rozpowszechniania informacji.

Awatar użytkownika
miki
50%
50%
Posty: 102
Rejestracja: 2006-03-10, 11:54
Lokalizacja: Roztocze

Post autor: miki » 2006-12-29, 09:45

JA mam dokładnie to samo, polowałem na tą książkę długo ale w koncu ją namierzyłem w empiku, ale musze powiedzieć ze w księgarniach na stoisku kulinaria mało jest pozycji o interesującym nas temacie, szkoda.
pozdrawiam

Awatar użytkownika
winiarek5
101%
101%
Posty: 1814
Rejestracja: 2006-04-09, 15:02
Lokalizacja: Dolny Śląsk

Post autor: winiarek5 » 2006-12-29, 13:52

Trzeba szukać też w internecie, Allegro, w antykwariatach itp. Wbrew pozorom literatury jest sporo, również wydawnictw przedwojennych.

Winiarek

ODPOWIEDZ

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 7 gości