Sąsiedzie, temat nie jest ciężki, tylko trza do niego podejść naukowo. Wszystko zależy od ilości miodu, im mniej tym lepiej. JA miód rozpuszczam w małej ilości wody np 8-10 łyżek na pół litra ciepłej wody i zalewam to już rozebranym alkoholem, tak by po dodaniu miodu miał 40%, po pięciu dniach grawitacja załatwia sprawę i na dnie zostaje setka śmiecia, a na górze piękny słomkowy klar. Nie twierdze, że to jest sposób, ale u mnie się udaje, % alkoholu dodawanego w ten sposób do miodu to ok 48%.zwyczajny pisze:Z miodem nieszumowanym jest bardzo ciężki temat przy klarowaniu przynajmniej w krupniku. Robiąc 10 litrów krupniku na nieszumowanym miodzie do tej pory mam litr galarety korzennej niezdatnej do picia. Taki glut.
Druga sprawa, jak wiemy miód szumuje się aby pozbyć się białek, a białka lubią się ścinać w kontakcie z mocnym alkoholem.
O słodzeniu nalewek glukozą i miodem.
Ostatnio zmieniony 2013-09-25, 18:36 przez Brzydal, łącznie zmieniany 2 razy.
-
- 101%
- Posty: 1262
- Rejestracja: 2010-04-05, 00:16
- Lokalizacja: Puszcza Goleniowska
1. Z powodzeniem stosowałem - opisywany już na forum - metodę wymrażania nalewki jarzębinowej. Nie wiem jaki skutek będzie przy innych mętnych trunkach - nie mam nic odpowiedniego "na warsztacie" aby sprawdzić.zwyczajny pisze:Druga sprawa, jak wiemy miód szumuje się aby pozbyć się białek, a białka lubią się ścinać w kontakcie z mocnym alkoholem.
Zmieniłbym tytuł tematu, bo primo podobny już jest sekundo gadamy o miodzie
2. Mówisz → masz
Pozdrawiam,
Waldek
Waldek
Czyli wychodzi na to, że ja mam po 10-ciu litrach tylko litr śmiecia, u Ciebie drogi Sąsiedzie będzie do chyba coś około 2-óch litrówBrzydal pisze:JA miód rozpuszczam w małej ilości wody np 8-10 łyżek na pól litra ciepłej wody i zalewam to już rozebranym alkoholem tak by po dodaniu miodu miał 40 % po pięciu dniach grawitacja załatwia sprawę i na dnie zostaje setka śmiecia a na górze piękny słomkowy klar.zwyczajny pisze:Robiąc 10 litrów krupniku na nieszumowanym miodzie do tej pory mam litr galarety korzennej niezdatnej do picia. Taki glut.
Żartuję tylko,ale wódki miodowe to ciężki temat tej zimy chcę trochę poeksperymentować z tym surowcem.
Inna zupełnie odmienna sprawa to podczas zestawiania Krupniku niektórzy używają cynamonu tartego (mielonego) a ten jest taką cholernie upierdliwą zapychajką, że szkoda gadać. Nie ma chyba żadnego patentu na filtrowanie mielonego cynamonu..
Pewnego razu miałem okazję skosztować papryczki czili na miodzie naszego Kolegi i była zacna. muszę odnaleźć ten temat i zrobić na spacery w mroźne dni...
XXX
Mówisz i masz http://www.bimber.info/forum/viewtopic. ... 3wka#57720zwyczajny pisze: ... muszę odnaleźć ten temat ...
Ostatnio zmieniony 1970-01-01, 01:00 przez bwie., łącznie zmieniany 1 raz.
Ja lubię siebie. Siebię lubi mnie. Mnie lubię ja. I wszyscy jesteśmy szczęśliwi. Schizofrenicy nie mają źle.
Jestem zaskoczony Twym zdziwieniem.jurii pisze:Chemią?
Otóż glukoza, fruktoza i sacharoza to organiczne związki chemiczne.
http://pl.wikipedia.org/wiki/Glukoza
http://pl.wikipedia.org/wiki/Fruktoza
http://pl.wikipedia.org/wiki/Sacharoza
Wszystkie one są otrzymywane przemysłowo przy użyciu różnych reakcji chemicznych bądź też enzymatycznych i chemicznych.
Nie sądzę że ich czystość jest rzędu Cz.D.A. a raczej jest to czystość techniczna.
http://pl.wikipedia.org/wiki/Czystość_substancji
O produkcji glukozy i innych hydrolizatów skrobiowych tak pokrótce jest tutaj:
http://www.cyfronet.krakow.pl/~rrlukasi ... lizaty.pdf
To jest powodem że nazywam te substancje chemicznymi.
„Zanieczyszczenia” miodu są pochodzenia naturalnego i nie mają pochodzenia innego jak naturalne.
Należy pamiętać też że przed II WŚ w Polsce cena cukru była taka sama jak miodu. Tak że miód był cząsto stosowany do słodzenia nalewek.
200 lat temu nie produkowano na terenie Polski cukru z buraków. A i jego cena była wysoka. Czym więc jak nie miodem słodzono wówczas nalewki???
Cognoscetis veritatem, et veritas liberabit vos.
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Google [Bot] i 57 gości