Beczki dębowe. Informacje o beczkach do starzenia trunków.
Re: Beczki dębowe. Informacje o beczkach do starzenia trunków.
Madmax67
Zboże + beczka = whisky ...no ewentualnie whiskey, ale to tylko kwestia pisowni.
Temat whisky jest mniej więcej tak różnorodny jak temat serów. Jak ktoś nigdy w życiu żadnego sera nie jadł i skosztuje le roustic (mega cuchnący camembert), to się może zrazić. Z drugiej strony waniliowy serek homogenizowany to też ser, a jednak to coś zupełnie innego. Z whiskaczami jest podobnie.
Zboże + beczka = whisky ...no ewentualnie whiskey, ale to tylko kwestia pisowni.
Temat whisky jest mniej więcej tak różnorodny jak temat serów. Jak ktoś nigdy w życiu żadnego sera nie jadł i skosztuje le roustic (mega cuchnący camembert), to się może zrazić. Z drugiej strony waniliowy serek homogenizowany to też ser, a jednak to coś zupełnie innego. Z whiskaczami jest podobnie.
Kuję żelazo, póki gorące
-
- 101%
- Posty: 1262
- Rejestracja: 2010-04-05, 00:16
- Lokalizacja: Puszcza Goleniowska
Re: Beczki dębowe. Informacje o beczkach do starzenia trunków.
Dla sąsiada będziesz trunek robił?
To dobry sposób aby się skłócić Chyba, że sąsiad jest śj.
Idealnie byłoby zapewnić pełnej beczce książkowe warunki, ale w prawie każdych leżakowany trunek wiele zyska.
Więc zastanów się, czy chcesz bekę trzymać u sąsiada, a nie u siebie np. w garderobie
A może Ty jesteś tym najsłabszym ogniwem
Pozdrawiam,
Waldek
Waldek
Re: Beczki dębowe. Informacje o beczkach do starzenia trunków.
Przecież u nas też lali żyto do beczek od wina. Nie od razu była to starka, raczej nie whisky, to jak to po polsku nazwać?
„Żeby odpędzić złe sny, pociągnęła solidny łyk z butelki pachnącej jabłkami i radosną śmiercią mózgu.” T. Pratchett
Re: Beczki dębowe. Informacje o beczkach do starzenia trunków.
Sąsiad honorowy, cudzego nie ruszy, znam go 15lat... a latka ma, dużo nie może wypić, to drugie ;pwawaldek11 pisze: ↑2017-03-31, 00:30...To dobry sposób aby się skłócić...
Idealnie byłoby zapewnić pełnej beczce książkowe warunki, ale w prawie każdych leżakowany trunek wiele zyska.
Więc zastanów się, czy chcesz bekę trzymać u sąsiada, a nie u siebie np. w garderobie
A może Ty jesteś tym najsłabszym ogniwem
Jakie są "książkowe"?
A jakie "każde przydające walorów"?
W *C i % RH.
Jego hydrofornia ma bardziej stabilną temperaturę i dość dużą wilgotność, stąd pytania.
Jakoś jak nastawię nalewkę to wytrzymuje, przynajmniej ten miesiąc do maceracji ;p
Mam i takie co już pół roku stoją... bo się ich boję trochę ;p: jalapeno i jalapeno + miód...
https://nowyekran24.com/ prawda 24h, POLSKIE forum poza zasięgiem "głównego ścieku", taki informacyjny "DETOX"!
Nienawidzę.mechaniki.Za to przemiany fazowe zaczynają mnie fascynować
Nienawidzę.mechaniki.Za to przemiany fazowe zaczynają mnie fascynować
Re: Beczki dębowe. Informacje o beczkach do starzenia trunków.
Ogórek.
Nazwa jak nazwa. Chodzi raczej o pewien gatunek, albo raczej rodzinę trunków - starzonych destylatów zbożowych.
A nazwa whisk(e)y pochodzi od uisge beatha lub iusce beatha. To określenia pochodzące z gaelickiego i irlandzkiego - siłą rzeczy u nas nie mogły zaistnieć
Starka to to samo, co rye whisky leżakowana w beczkach po winie. Choć są tacy, którzy wolą bardziej rodzime nazwy i w pełni to szanuję, to ja sam korzystam z zapożyczeń. Destylaty owocowe nazywam "brandy", a destylaty zbożowe "whisk(e)y". Te pierwsze mają w naszej mowie swą nazwę: "winiak", a destylaty zbożowe jednego, ogólnego określenia jeszcze nie mają.
A co do warunków leżakowania, to mogą być rozmaite. Inna filozofia dotyczy Szkotek, a inna bourbonów z Kentucky.
Ale chyba lepiej, jak jest w miarę chłodno, tak do kilkunastu stopni i w miarę wilgotno.
Nazwa jak nazwa. Chodzi raczej o pewien gatunek, albo raczej rodzinę trunków - starzonych destylatów zbożowych.
A nazwa whisk(e)y pochodzi od uisge beatha lub iusce beatha. To określenia pochodzące z gaelickiego i irlandzkiego - siłą rzeczy u nas nie mogły zaistnieć
Starka to to samo, co rye whisky leżakowana w beczkach po winie. Choć są tacy, którzy wolą bardziej rodzime nazwy i w pełni to szanuję, to ja sam korzystam z zapożyczeń. Destylaty owocowe nazywam "brandy", a destylaty zbożowe "whisk(e)y". Te pierwsze mają w naszej mowie swą nazwę: "winiak", a destylaty zbożowe jednego, ogólnego określenia jeszcze nie mają.
A co do warunków leżakowania, to mogą być rozmaite. Inna filozofia dotyczy Szkotek, a inna bourbonów z Kentucky.
Ale chyba lepiej, jak jest w miarę chłodno, tak do kilkunastu stopni i w miarę wilgotno.
Kuję żelazo, póki gorące
Re: Beczki dębowe. Informacje o beczkach do starzenia trunków.
Nie kwestia pisowni ale składu. Ja robiłem w 70% z kukurydzy+ reszta zboże i tak mi powstał Bourbon Whiskey.
Każdy alkohol jest bardzo dobry, oprócz denaturatu, który jest tylko dobry.
Re: Beczki dębowe. Informacje o beczkach do starzenia trunków.
I tak powstała surówka z której może po kilku latach powstanie coś co przypomina Bourbon Whiskey...
Pozdrawiam
Darek
Darek
Re: Beczki dębowe. Informacje o beczkach do starzenia trunków.
A żeby mógł być bourbon to w nowej, mocno palonej beczce z białego dębu amerykańskiego (Quercus Alba), albo przynajmniej na szczapach z tego gat. dębu.
Kuję żelazo, póki gorące
Re: Beczki dębowe. Informacje o beczkach do starzenia trunków.
Z niecierpliwością czekam na więcej szczegółów odnośnie przerobienia beczki po winie na kilka mniejszych do przechowywania w nich łychy.
Chętni na takie beczki z pewnością się znajdą tylko czy ktoś podejmie się wyzwania i porozsyła je.
madmax67 czy mógłbyś napisać ile wyjdzie za przerobienie beczki na np. 3 sztuki 15 litrowych beczek wypalonych pod zalanie whisky ?
Chętni na takie beczki z pewnością się znajdą tylko czy ktoś podejmie się wyzwania i porozsyła je.
madmax67 czy mógłbyś napisać ile wyjdzie za przerobienie beczki na np. 3 sztuki 15 litrowych beczek wypalonych pod zalanie whisky ?
Re: Beczki dębowe. Informacje o beczkach do starzenia trunków.
Uhhhuuuuhu koledzy...
Widzę że temat jest gorący.
Jeżeli chodzi o akcję to ja się nie piszę.
Magas dla mnie jest praktycznie święty!!
Za pakowanie ,pytanie i cudowanie z kamionkami powinien brać 10 pln od sztuki.
Ja za żadne pieniądze bym się nie zabrał za taką akcję.
Co do przeróbki, we wtorek-środę będę u bednarza to popytam za ile i co da się z tego zrobić.
Myślę że po rozbiórce mojej okaże się co da się z tym zrobić.
Jeżeli chodzi o ponowne wypalanie to chyba nie będzie wypalana.
Whisky/whiskey, czy jak tam ma się nazywać...
Mam nadzieję że nie zrozumieliście mnie źle.
Beczka 225litrów po winie będzie podzielona na "pół". Wyjdzie po około 90 litrów.
Ten sam bednarz robi również beczki z naszego dębu i takie 2 sztuki (10litró sztuka) biorę dodatkowo.
Do jednej pójdzie jakieś zboże zrobione na spirytus (bez pogonów) a do reszty leci spirytus z cukrówki (takich ilości to ja nie zatrę żebym padł)...
Wiem że profanacja ale jak już zaznaczyłem nie ma możliwości abym zassał pogony ponieważ nie cierpię wszelkich alkoholi na "myszach".
Największym problemem jest czas.
Jak bym wiedział ile jest roboty z tym to bym się nie zabierał za destylację tylko szukał kogoś kto mi zrobi na gotowo destylat.
Jak na tym ktoś zarabia??
Chyba syf puszczony na full...
Jestem uczulony na "tanie" puszczanie z rury bo mam zaje...tą zgagę po takich trunkach.
Jedynie spirytus minimum 2 razy z rury.
Koniec offtop:
Jak tylko coś będę wiedział na temat beczułek dam znać.
Popytam również o ceny.
Przepraszam za chaotyczną pisownię.
W biegu jak zawsze...
Widzę że temat jest gorący.
Jeżeli chodzi o akcję to ja się nie piszę.
Magas dla mnie jest praktycznie święty!!
Za pakowanie ,pytanie i cudowanie z kamionkami powinien brać 10 pln od sztuki.
Ja za żadne pieniądze bym się nie zabrał za taką akcję.
Co do przeróbki, we wtorek-środę będę u bednarza to popytam za ile i co da się z tego zrobić.
Myślę że po rozbiórce mojej okaże się co da się z tym zrobić.
Jeżeli chodzi o ponowne wypalanie to chyba nie będzie wypalana.
Whisky/whiskey, czy jak tam ma się nazywać...
Mam nadzieję że nie zrozumieliście mnie źle.
Beczka 225litrów po winie będzie podzielona na "pół". Wyjdzie po około 90 litrów.
Ten sam bednarz robi również beczki z naszego dębu i takie 2 sztuki (10litró sztuka) biorę dodatkowo.
Do jednej pójdzie jakieś zboże zrobione na spirytus (bez pogonów) a do reszty leci spirytus z cukrówki (takich ilości to ja nie zatrę żebym padł)...
Wiem że profanacja ale jak już zaznaczyłem nie ma możliwości abym zassał pogony ponieważ nie cierpię wszelkich alkoholi na "myszach".
Największym problemem jest czas.
Jak bym wiedział ile jest roboty z tym to bym się nie zabierał za destylację tylko szukał kogoś kto mi zrobi na gotowo destylat.
Jak na tym ktoś zarabia??
Chyba syf puszczony na full...
Jestem uczulony na "tanie" puszczanie z rury bo mam zaje...tą zgagę po takich trunkach.
Jedynie spirytus minimum 2 razy z rury.
Koniec offtop:
Jak tylko coś będę wiedział na temat beczułek dam znać.
Popytam również o ceny.
Przepraszam za chaotyczną pisownię.
W biegu jak zawsze...
Re: Beczki dębowe. Informacje o beczkach do starzenia trunków.
Ja też nie, beczki stwarzają zbyt wiele problemów, do tego dochodzi nasza niewiedza, niewiedza bednarza, czasem jego humory, arogancja i myślenie za nas, czyli my zamawiamy tak, a on nam robi lepiej, czyli inaczej niż zamówiliśmy i jeszcze raz nasza głupota o której nie chce mi się pisać, bo wtedy ciśnienie mi skacze. Wszystko to razem stwarza wiele problemów, które spadają na robiącego akcję, ja na razie nie destyluje, to i tak nie mam co do beczki wlać, jeśli kiedyś będę robił coś z beczkami, to wtedy kiedy sam będę potrzebował, a w akcji będą mogli brać tylko ludzie z pewnym doświadczeniem, których do tego ja będę znał. Przepraszam jeśli ktoś się poczuł urażony, ale koledzy którzy wykręcili mi jakiś numer w czasie akcji wiedzą, że jestem powściągliwy i delikatny, a przy każdej akcji zawsze były od 1 do 3 numerów, o których nigdy na forum nie napiszę.
-
- 101%
- Posty: 1262
- Rejestracja: 2010-04-05, 00:16
- Lokalizacja: Puszcza Goleniowska
Re: Beczki dębowe. Informacje o beczkach do starzenia trunków.
Ja z trochę innej beczki
Odpalam trzecią Mbeczkę i dwa dni sączy się leciutko woda przy jednym deklu. Z poprzednimi nie było problemu, ale to trzydziestki były.
Czekać jeszcze czy "na mokro" dobijać obręcze? Z beczki wyleciało sporo klusek - chyba glina do zabezpieczania wrębu.
Odpalam trzecią Mbeczkę i dwa dni sączy się leciutko woda przy jednym deklu. Z poprzednimi nie było problemu, ale to trzydziestki były.
Czekać jeszcze czy "na mokro" dobijać obręcze? Z beczki wyleciało sporo klusek - chyba glina do zabezpieczania wrębu.
Pozdrawiam,
Waldek
Waldek
Re: Beczki dębowe. Informacje o beczkach do starzenia trunków.
Dobijałeś obręcze przed zalaniem? Zimną wodą zalewałeś?
-
- 101%
- Posty: 1262
- Rejestracja: 2010-04-05, 00:16
- Lokalizacja: Puszcza Goleniowska
Re: Beczki dębowe. Informacje o beczkach do starzenia trunków.
Obręczy nie dobijałem - tak mocno siedziały, że wydawało mi się, że prędzej zdeformują się niż przesuną.
Woda już trzecia zimna. Poczekam jeszcze bez zmiany wody, aby osiągnęła temperaturę pokojową.
Woda już trzecia zimna. Poczekam jeszcze bez zmiany wody, aby osiągnęła temperaturę pokojową.
Pozdrawiam,
Waldek
Waldek
Re: Beczki dębowe. Informacje o beczkach do starzenia trunków.
Spróbuj dobić, bo ta beczka stała pusta, rok, dwa? Potem zagotuj w garnku wodę 15l i zalej tylko się nie poparz, poproś kogoś i potrzepcie beczką w różne strony, beczka zakorkowana, niech para dostanie się wszędzie, potrzecie jeszcze troszkę, ale wszystko ostrożnie, potem wylej gorącą wodę, zalej zimną, niech drewno odzyska naturalną temperaturę i zobaczysz jak będzie.
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 8 gości