Strona 1 z 2

Wódka na wiejski stół - pomocy!

: 2017-06-21, 10:37
autor: automaty
Witam, potrzebuję pomocy w przygotowaniu wódki na wiejski stół. Od razu powiem że stan mojej wiedzy jest prawie zerowy ale chęci mam duże więc może z pomocą kolegów z forum coś z tego wyjdzie.
Ale po kolei:
Do wesela zostało 2 miesiące.
- dysponuję: spirytus 96% - 20 letni, kupowany jeszcze w strefie bezcłowej w alpach.
- sok z malin własnych - stoi w buteleczkach od zeszłego lata.
- sok z winogron własnych - również w butelkach od zeszłego lata.
- sok z pigwowca własnego - tak samo w butelkach.
- alkoholomierz, filtr do wody i dobre chęci.
Owoce były zasypywane cukrem, a jak puściły sok to były zlewane i pasteryzowane.

No i tu rodzi się moje pytanie i prośba o pomoc - jak to wszystko zacząć i dobrze połączyć żeby nie było wstydu przed gośćmi.
W jakich proporcjach to zmieszać itp. Bardzo proszę o konstruktywną pomoc.

Re: Wódka na wiejski stół - pomocy!

: 2017-06-21, 10:54
autor: Citizen Kane
Wiejski stół kojarzy mi się raczej z wszelakiej maści odmianami bimbru. Na weselach, na których dane mi było być, nigdy nie kosztowałem przy wiejskim stole wódki z czystego spirytusu. :?

Re: Wódka na wiejski stół - pomocy!

: 2017-06-21, 11:03
autor: automaty
Bimber też będzie :D , ale chodzi o zrobienie kilku butelek nalewek smakowych - bo nie każdy lubi zaprawiać bimberm. Ja na kilku weselach się z tym spotkałem - dlatego proszę o pomoc.

Re: Wódka na wiejski stół - pomocy!

: 2017-06-21, 12:36
autor: Bimbrownikni
Nalewki robi sie na swierzych owocach. Zapewne zrobisz na tych sokach ale ja mam tylko przepisy na zalanie owocow i odstawienie na pare tyg

Sent from my SM-G935F using Tapatalk


Re: Wódka na wiejski stół - pomocy!

: 2017-06-21, 12:46
autor: drgranatt
Moja podpowiedź jest taka:
Rozrób spirytus do około 40% (bez mierzenia na 1 litr spirytusu daj 1,5 l wody). Po paru dniach do butelki 0,5 l wlej 4 setki wódki i dodawaj soku w celu uzyskania zadowalającego cię rezultatu pod względem słodkości napitku. Najlepsze wyjdzie z pigwowca i malin. Z winogron nie próbowałem ale też powinno być niezłe.

Re: Wódka na wiejski stół - pomocy!

: 2017-06-23, 13:08
autor: Seba1983
Zrobiłbym dokładnie tak jak radzi Drgranatt. Nic innego z soków nie wymyślisz. Możesz jeszcze kupić świeżych truskawek i zalać wódką (najlepiej rozrobić spirytus 50/50 z wodą). Za miesiąc zlać płyn a truskawki zasypać cukrem. Po kilku dniach zlać syrop i zmieszać z wcześniej odebranym płynem, dodać sok z cytryny i odstawić do klarowania (w chłodne miejsce). Będziesz miał pyszną truskawkówkę.

Re: Wódka na wiejski stół - pomocy!

: 2017-06-29, 13:49
autor: Czajkus
Według mnie przepisy z pierwszej połowy XIX wieku odróżniały ratafie od nalewek w ten sposób, że ratafie powstawały z soków owocowych a nalewki poprzez nalew na świeże owoce. Ratafie były pochodzenia raczej zachodniego a nalewki wschodniego. Jak powiesz na weselu, że zrobiłeś ratafie na sposób XIX-wieczny to będziesz w prawie.

Mając takie składniki prowadziłbym eksperymenty w sposób: syrop cukrowy (woda + cukier, sobie znajdziesz jak) zagotowujemy z sokiem i gorący wlewamy do spirytusu.

Re: Wódka na wiejski stół - pomocy!

: 2017-06-29, 14:21
autor: jakub2001
Hmmmmmmmmmm?............
A ratafie to nie nalewki robione cały sezon?
Dodajemy i dodajemy i dodajemy..............?
Zawsze tak myślałem.
U mnie ratafia to zlewanie mętnego i na koniec z wielu nalewek sporo czystej "ratafii".

Re: Wódka na wiejski stół - pomocy!

: 2017-06-29, 17:49
autor: drgranatt
A czy to ważne jak napitek nazwiemy? Ważne aby smakował.
Ja na te napitki po prostu mówię nalewki.

Re: Wódka na wiejski stół - pomocy!

: 2017-06-29, 20:21
autor: magas
Wódką owocową nazywałem, gdy alkohol mieszałem z sokiem owocowym, nalewką, gdy robiłem nalew na owoce, ratafią, gdy nalew był na więcej niż jeden owoc, a ratafia na wszystkie owoce od wiosny do jesieni nazywałem ratafią tuti-frutti, udział w nazewnictwie miał Nowicki i Cieślak, bo od kogo miałem się tych nazw uczyć.

Re: Wódka na wiejski stół - pomocy!

: 2017-06-29, 22:03
autor: Czajkus
Od drugiej połowy XIX w. pojęcia nalewka i ratafia się mieszają. Za Polmosu to były wódki owocowe sporządzane z co najmniej 2 morsów owocowych i tak się też obecnie przyjęło, że ratafia to nalewka z wielu owoców dokładanych do słoja w miarę ich dojrzewania. Ale pierwotnie było tak jak napisałem wyżej.

Ja przywiązuję wagę do nazewnictwa, bo odpowiednie nazwy muszą mieć prawdziwe znaczenie. Inaczej mamy potworki w stylu krupnik jajeczny czy żubrówka kora dębu.

Re: Wódka na wiejski stół - pomocy!

: 2017-06-29, 22:26
autor: magas
Kiedyś mnie raziły Krupnik czysty, Żubrówka Biała, Żołądkowa Gorzka z przedrostkiem de-lux który oznaczał że jest to czysta wódka, dziś stały się normą, masz rację Czajkus, bez sensu, że przestało mnie razić i stała się normą taka komercyjna patologia, co innego Czysta Jaronówka, bo jest to nazwa przewrotna, wystarczy znać Jarona i jego trunki, albo pieprzona orzechówka :wink: .

Re: Wódka na wiejski stół - pomocy!

: 2017-06-30, 08:02
autor: ximenek
Czy Wy naprawdę myślicie że przeciętny Obywatel wie co znaczy ratafia, nalewka, czy sokówka ?
Ja sądzę że może 5% wie a pozostałym wsio ryba byle smakowało lub byle sponiewierało :lol: :lol: :lol:

Re: Wódka na wiejski stół - pomocy!

: 2017-06-30, 08:51
autor: Czajkus
Przeciętnemu obywatelowi pewnie będzie wszystko jedno, ale dyskusja odbywa się na zaawansowanym forum tematycznym dla którego uczestników takie niuanse mogą być interesujące.

Czystą Jaronówkę biorę za wyraz hołdu :1st

Re: Wódka na wiejski stół - pomocy!

: 2017-06-30, 15:46
autor: magas
Hołd, to ten wyraz który mi znikł ze słownika, gdy opisywałem flaszki, hołd i duma, bo jestem dumny, że znam Jarona.