Przypomnienie o Jarzębiaku
Przypomnienie o Jarzębiaku
Witam,
Chciałbym przypomnieć tym, którzy jeszcze nie zrobili sobie nalewu na jarzębinie, że właśnie jest idealny okres na zbiory tej fantastycznej roślinki. Jarzębina w tym roku bardzo ładnie obrodziła (w przeciwieństwie do innych owoców). Zbieramy teraz przed mrozami i przemrażamy w zamrażarce imitując przymrozki , przez okres 4-6 dni . Będę ja obrabiał dopiero w maju, ale pora na zalanie jest teraz najlepsza. Zachęcam do spróbowania wytworzenia swojego jarzębiaku Przepis na jarzębiak tutaj: http://alkohole-domowe.com/forum/moj-na ... 88-20.html
Chciałbym przypomnieć tym, którzy jeszcze nie zrobili sobie nalewu na jarzębinie, że właśnie jest idealny okres na zbiory tej fantastycznej roślinki. Jarzębina w tym roku bardzo ładnie obrodziła (w przeciwieństwie do innych owoców). Zbieramy teraz przed mrozami i przemrażamy w zamrażarce imitując przymrozki , przez okres 4-6 dni . Będę ja obrabiał dopiero w maju, ale pora na zalanie jest teraz najlepsza. Zachęcam do spróbowania wytworzenia swojego jarzębiaku Przepis na jarzębiak tutaj: http://alkohole-domowe.com/forum/moj-na ... 88-20.html
Pozdrawiam
Darek
Darek
Re: Przypomnienie o Jarzębiaku
Ja polecam jarzębiak wg przepisu z książki Cieślaka. Mrożenie nie jest potrzebne. Ważniejszy jest dobór owoców (podobnie do czeremchy). Jest też różnica między owvocami świeżymi a podpieczonymi w piekarniku, ale każdy musi wybrać sam, co mu bardziej odpowiada.
Re: Przypomnienie o Jarzębiaku
Jeżeli zbierasz po przymrozkach, to nie, ale kiedyś nie przemroziłem i czuć było wyraźna gorycz. Oczywiście można nie przemrażać jak opiekasz w piekarniku, ponieważ jest to również sposób na pozbycie się goryczki.
Pozdrawiam
Darek
Darek
Re: Przypomnienie o Jarzębiaku
Ja przemrażam, suszę a później opiekam. Mi tak smakuje
Re: Przypomnienie o Jarzębiaku
To chyba jarzębinówka,a nie jarzębiak.
Ale też tak robię.
Ale też tak robię.
Re: Przypomnienie o Jarzębiaku
Jarzębiak jest właśnie rodzajem jarzębinówki, czyli nalewki na owocach jarzębiny. Destylat z owoców jarzębiny powinien być zgodnie z nomenklaturą nazwany jarzębicą lub jarzębinicą
Pozdrawiam
Darek
Darek
-
- 101%
- Posty: 1262
- Rejestracja: 2010-04-05, 00:16
- Lokalizacja: Puszcza Goleniowska
Re: Przypomnienie o Jarzębiaku
Jedzie do mnie 10 kg. osmykanej jarzębiny i zastanawiam się czy zalać ją alko. i później przedestylować czy fermentować?
Za wersją pierwszą przemawia prostota wykonania i raczej mała zawartość cukru. Za drugą ciekawość
Za wersją pierwszą przemawia prostota wykonania i raczej mała zawartość cukru. Za drugą ciekawość
Pozdrawiam,
Waldek
Waldek
Re: Przypomnienie o Jarzębiaku
Najlepsza opcja to zrobić nastaw, dodać cukru, przedestylować, a destylatem zalać pozostałą jarzębinę Wtedy jarzębiaczek na jarzębicy mógłby być zacny
Pozdrawiam
Darek
Darek
-
- 101%
- Posty: 1262
- Rejestracja: 2010-04-05, 00:16
- Lokalizacja: Puszcza Goleniowska
Re: Przypomnienie o Jarzębiaku
Mam kocioł z płaszczem 50l więc nie będę dzielił 10 kg. bo mi na ściankach połowa zostanie
Skłaniam się ku zalaniu dobrym spirytusem - 60 - 70 % i destylacji całości.
Przemrażać przed zalaniem?
Skłaniam się ku zalaniu dobrym spirytusem - 60 - 70 % i destylacji całości.
Przemrażać przed zalaniem?
Pozdrawiam,
Waldek
Waldek
Re: Przypomnienie o Jarzębiaku
Nie zaszkodzi a nawet pomoże.
Nie dowierzaj wszystkiemu co czytasz. Pozwól jednak swojej wyobraźni w to wierzyć. Wyobraźnia prowadzi własne życie równoległe do Twojego, realnego. Wyobraźnia może poszerzyć granicę świata.
M. Sandemo
M. Sandemo
Re: Przypomnienie o Jarzębiaku
Jest też trzecia droga, połączenie dwóch pierwszych. Sparzyć wodą o temperaturze koło 80 stopni, odczekać aż ostygnie, zadanie drożdży. A po fermentacji wzmocnienie alkoholem i po paru dniach destylacja. Wszystko zależy od tego jakie nuty chcesz uzyskać, świeżego owocu, czy owocu po fermentacji.wawaldek11 pisze: ↑2017-10-10, 14:22...............Skłaniam się ku zalaniu dobrym spirytusem - 60 - 70 % i destylacji całości. .........
Najgorsza decyzja, to brak decyzji.
- zbynek, pozdrawiam
- zbynek, pozdrawiam
Re: Przypomnienie o Jarzębiaku
Ja bym przemroził kilka dni. Zawsze zmniejszy się goryczka zawarta w jarzębinie.
Pozdrawiam
Darek
Darek
Re: Przypomnienie o Jarzębiaku
Wszystkie w/w sposoby są fajne, ja jednak po przemrożeniu owoców podpiekłbym je delikatnie w piekarniku tak aby puściły sok. Bez karmelizacji! Następnie zalał jarzębinę 45% alko, w przeliczeniu 1 kg/1 l 96%, macerował miesiąc, destylował na krótkiej rurze z miedzią.
Podobno miedź spłaszcza doznania smakowe, czy koledzy to potwierdzają?
Tak czy siak będziesz Pan w raju.
Podobno miedź spłaszcza doznania smakowe, czy koledzy to potwierdzają?
Tak czy siak będziesz Pan w raju.
-
- 101%
- Posty: 1262
- Rejestracja: 2010-04-05, 00:16
- Lokalizacja: Puszcza Goleniowska
Re: Przypomnienie o Jarzębiaku
W raju już jestem jedną nogą, bo mam kilkuletnią nalewkę jarzębinową, na której ćwiczyłem różne pomysły
Mroziłem, piekłem i macerowałem, wymrażałem i klarowałem. Jest niezła, ale chciałbym drugą nogą do raju i stąd pomysł o destylacie. Ostała sie prawie cała, bo się głębiej schowała
Mroziłem, piekłem i macerowałem, wymrażałem i klarowałem. Jest niezła, ale chciałbym drugą nogą do raju i stąd pomysł o destylacie. Ostała sie prawie cała, bo się głębiej schowała
Pozdrawiam,
Waldek
Waldek
Re: Przypomnienie o Jarzębiaku
Jarzębinówka to nalewka na jarzębinie.
Jarzębiak ma bardziej złożony skład. Za Polmosu zawierał w składzie destylat jarzębinowy (uzyskiwany z destylacji pozostałości po nalewie na owoce jarzębiny) i spirytus jarzębinowy (uzyskiwany z dwukrotnej destylacji przefermentowanego soku jarzębinowego). Wszystko wskazuje na to, że receptury Polmosu opierały się na recepturach na Jarzębiak Izdebnicki i oni tam też robili podobne mikstury.
Oczywiście obecnie uważa się Jarzębiak za bardziej wytrawną Jarzębinówkę, ale przy zastosowaniu najwyższego kunsztu taka łatwa przekładnia nie jest.
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 20 gości