Witam wszystkich,
mam pytanie robiłem pierwszy raz nalewkę z malin (maliny zalałem spirytusem + wódka po 0,5l, odstawiłem na 10 dni. Następnie zlałem cały sok i zasypałem owoce cukrem na kolejne 10 dni. Otrzymany z cukru i owoców sok połączyłem z wcześniej zlanym alkoholem i przefiltrowałem. Zlałem do słoja i stało 4 miesiące dzisiaj próbuje i czuje gorycz nalewki, słodka jest wystarczająca ale cały czas czuć gorzki posmak. Może mi ktoś wytłumaczyć dlaczego jest gorycz i jak mogę się jej pozbyć? Szkoda mi wylewać 2 litrów nalewki... Z góry dziękuje za odp
Gorycz w nalewce malinowej
Re: Gorycz w nalewce malinowej
Goryczka pochodzi z nasion. Za długo macerowałeś. Ja nie trzymam dłużej jak jeden dwa dni. Tyle wystarczy by wyługować delikatne aromaty i smak z miąższu. To co w nasionach mnie nie interesuje.
Najgorsza decyzja, to brak decyzji.
- zbynek, pozdrawiam
- zbynek, pozdrawiam
Re: Gorycz w nalewce malinowej
Nalewka z malin to jest zupełnie inna technologia wytwarzania jak z pozostałych owoców.
Maceracja owoców Malin w alkoholu to jest ok. 10 do 14 dni i zlewamy.
Ja na tej samej nalewce maceruje drugi wsad owoców a to daje jeszcze bardziej intensywny aromat nalewki.
Owoce, które oddzielam z pierwszej czy drugiej maceracji nie zasypuję cukrem, ale wykorzystuję je do nastawu na brandy owocowe. W tym okresie jest mnóstwo owoców do fermentacji więc wkład po nalewkowych malin podwyższa jakość nastawu.
@likos, nie waż się wylewać tego dobra Nalewka z malin ma intensywny aromat i pomimo wymienionej wady może posłużyć jako komponent do kupażu z innymi nalewkami które mają neutralny charakter.
Pozdrawiam - Powodzenia
Maceracja owoców Malin w alkoholu to jest ok. 10 do 14 dni i zlewamy.
Ja na tej samej nalewce maceruje drugi wsad owoców a to daje jeszcze bardziej intensywny aromat nalewki.
Owoce, które oddzielam z pierwszej czy drugiej maceracji nie zasypuję cukrem, ale wykorzystuję je do nastawu na brandy owocowe. W tym okresie jest mnóstwo owoców do fermentacji więc wkład po nalewkowych malin podwyższa jakość nastawu.
@likos, nie waż się wylewać tego dobra Nalewka z malin ma intensywny aromat i pomimo wymienionej wady może posłużyć jako komponent do kupażu z innymi nalewkami które mają neutralny charakter.
Pozdrawiam - Powodzenia
Re: Gorycz w nalewce malinowej
dziekuje za odp
@janik jeśli Twoja maceracja też trwa ok 10 dni tak jak moja to dlaczego moja nalewka ma gorzkawy posmak? Co zrobiłem nie tak?
@janik jeśli Twoja maceracja też trwa ok 10 dni tak jak moja to dlaczego moja nalewka ma gorzkawy posmak? Co zrobiłem nie tak?
Re: Gorycz w nalewce malinowej
Zbynek ma rację. Zarówno maliny jak i truskawki maceruje się bardzo krótko (najlepiej około 24 godzin).
Pozdrawiam
Darek
Darek
Re: Gorycz w nalewce malinowej
24 godziny truskawki? Kurcze, swoje własne z gatunku niby pnących (żeby były droższe ale przynajmniej wielokrotnie owocują) macerowałem w 50% jakieś... od czerwca do listopada i grama goryczki. Potem zasypałem cukrem - co cukier wyciągnął dodałem do maceratu i wyszło elegancko a owoce zachomikowałem bo w jeden dzień mi połowę zeżarli w domu. Na deser lub ciasto będą
Nie dowierzaj wszystkiemu co czytasz. Pozwól jednak swojej wyobraźni w to wierzyć. Wyobraźnia prowadzi własne życie równoległe do Twojego, realnego. Wyobraźnia może poszerzyć granicę świata.
M. Sandemo
M. Sandemo
Re: Gorycz w nalewce malinowej
Witam,
wody trochę już upłynęło, ale może się komuś przydać. Gorycz, jak wspomniał Zbynek pochodzi głównie z nasion i w Twoim przypadku sporo tych nasion mogło przedostać się do leżakowanego trunku. Ja po połączeniu maceratu pierwszego z drugim filtruję całość przez waciki kosmetyczne. W żadnym razie nie wylewać, przefiltruj i zostaw, smak powinien się trochę ułożyć.
Inna przyczyna goryczy to choroby grzybowe malin głównie "szarej pleśni". Owoce mogą wyglądać ok, ale posmaczek zostaje. Do nalewek bezwzględnie owoce 1-go gatunku. Inaczej szkoda czasu i roboty. Trzecia przyczyna to odmiana malin, niestety nie wszystkie się nadają do nalewek. Ja używam malin jesiennych, są bardziej aromatyczne. Pozdrawiam
wody trochę już upłynęło, ale może się komuś przydać. Gorycz, jak wspomniał Zbynek pochodzi głównie z nasion i w Twoim przypadku sporo tych nasion mogło przedostać się do leżakowanego trunku. Ja po połączeniu maceratu pierwszego z drugim filtruję całość przez waciki kosmetyczne. W żadnym razie nie wylewać, przefiltruj i zostaw, smak powinien się trochę ułożyć.
Inna przyczyna goryczy to choroby grzybowe malin głównie "szarej pleśni". Owoce mogą wyglądać ok, ale posmaczek zostaje. Do nalewek bezwzględnie owoce 1-go gatunku. Inaczej szkoda czasu i roboty. Trzecia przyczyna to odmiana malin, niestety nie wszystkie się nadają do nalewek. Ja używam malin jesiennych, są bardziej aromatyczne. Pozdrawiam
"Teoretycznie, nie ma różnicy pomiędzy teorią a praktyką, w praktyce jest". Y.B.
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 42 gości