Beczki po sherry

Starzenie alkoholi
kwik44
100%
100%
Posty: 1567
Rejestracja: 2013-09-07, 19:30

Beczki po sherry

Post autor: kwik44 » 2017-12-25, 16:28

Hejka,

W ramach świątecznych życzeń mój poprzedni szef życzył mi również "produktywnego odpoczynku" ;) Poszedłem za jego radą i poniżej takie trochę kulawe tłumaczenie artykułu Sherry casks in the whisky industry. Może rzuci to trochę światła na to co oznacza termin "beczka po sherry". Poniżej sam tekst, ale warto zajrzeć i do oryginału.

Beczki Sherry w przemyśle whisky
Ruben Luyten
www.whiskynotes.be


Około dwóch tygodni temu byłem w tzw. trójkącie sherry, aby wziąć udział w degustacji sherry, ale także w dalszym badaniu związku pomiędzy przemysłem sherry, a przemysłem whisky, a w szczególności definicji "beczki po sherry" w obu branżach. Regularnie organizuję degustacje z różnym asortymentem sherry i whisky, a wśród miłośników whisky jest wciąż sporo zamieszania, jeśli chodzi o samą sherry i beczki po niej.
Wcześniej napisałem już artykuł „Sherry i dąb” na moim blogu o sherry, ale myślę, że z perspektywy samej whisky potrzebny jest nowy.


Ogólnie o starzeniu w beczkach
Najpierw chciałbym na szybko przyjrzeć się starzeniu w beczki w ogóle. Dojrzewanie w beczce daje cztery główne efekty dla wina lub destylatu:
• addytywne działanie dębu: płyn wyodrębnia składniki z dębu, lotne związki aromatyczne takie jak aldehydy, lipidy, garbniki, laktony ...
• efekt redukujący dębu: warstwa zwęglona wewnątrz działa jako rodzaj filtra węglowego i absorbuje niepożądane związki z cieczy,
• efekty interaktywne: dąb wywołuje reakcje krzyżowe pomiędzy substancjami w cieczy i drewnie, tworząc nowe związki
• utlenianie: fakt, że drewno nie jest hermetycznie szczelne, pozwala cieczy oddychać, a kontakt z tlenem prowadzi do parowania i utleniania
Dojrzewanie whisky jest mieszanką wszystkich czterech procesów, ale jak się przekonamy, dojrzewanie wina sherry ma inne wymagania. Oznacza to, że w obu branżach preferowane są różne rodzaje beczek.

Elementarz sherry: drożdże na powierzchni i system solera
Sherry to wzmocnione wino. Dojrzewa w drewnianych beczkach, ale w przeciwieństwie do zwykłych win stołowych, beczki ułożone są w systemie solera, tj. systemie częściowego mieszania. Beczki są ułożone w grupy (zwane podstępami lub żłobkami), gdzie każda grupa zawiera wino w tym samym wieku. Kiedy wino najstarszej grupy (zwanej także solera) jest butelkowane, beczki są uzupełniane winem z młodszej grupy i tak dalej. Oznacza to, że wina są stale mieszane, aż stopniowo stają się starsze. Zgodnie z prawem można pobrać maksymalnie tylko jedną trzecią płynu na raz, więc beczki nigdy nie są opróżniane.
Istnieją dwa główne typy sherry. Biologicznie dojrzewające sherry (styl Fino / Manzanilla) naturalnie rozwija warstwę drożdży (flor) (różne odmiany lokalnych drożdży) na powierzchni wina, które chroni go przed powietrzem wewnątrz i na zewnątrz beczki. Drewniane beczki i ich pory mają pewną "pamięć" dla konkretnych drożdży i drobnoustrojów. Przed wlaniem cennej sherry do beczki, winiarnia neutralizuje beczkę (garbniki są niepożądane dla drożdży) i aklimatyzuje ją w piwnicach tak, aby dostosować ją do już istniejących szczepów drożdży. Jest to wrażliwy i czasochłonny proces, więc nie powinno dziwić, że winiarnie sherry unikają stosowania nowych beczek.
Inne główne rodzaje sherry, dojrzewające przy udziale tlenu, to Oloroso i Pedro Ximénez. Są wzmocnione bardziej, do wyższego %, który hamuje rozwój drożdży i pozwala na procesy utleniania przy dojrzewaniu wina. W tym przypadku winiarnia sherry poszukuje beczek do dojrzewania, które pozwalają na naturalną wymianę tlenu tak, aby zapewnić kontrolowane utlenianie. Jednakże beczki te są dość neutralne pod względem smaków, prawie bez garbników lub innych związków aromatycznych, które mogłyby wpływać na wino.
Obecnie w winiarniach sherry można znaleźć beczki tylko z dębu amerykańskiego. Dąb amerykański jest łatwy w obróbce i ma mniejszą tendencję do przeciekania [ze względu na gęstość], więc beczki wymagają mniejszych nakładów pracy przy konserwacji.

Beczki po sherry: co myśi większość pijących whisky
Większość miłośników whisky uważa, że beczki po sherry (w przemyśle whisky) to beczki, w których winiarnie sherry dojrzewały swoje wina. Gdy wino dojrzeje, zostanie zabutelkowane to beczka jest wysyłana do Szkocji. Chociaż może się to wydawać logiczne (tak jest w przypadku innych win) i chociaż jest to opowieść, którą uraczy cię większość destylarni whisky nie jest to prawdą.
System solera, preferencje drożdży w kierunku niskiej zawartości garbników oraz fakt, że beczki nigdy nie są opróżniane, oznaczają, że przemysł sherry nie pozbywa się tych beczek, chyba że są one nie do naprawienia: praktycznie so wykorzystywane wiecznie, a im starsze, tym lepiej dla nich. Winiarnie takie jak El Maestro Sierra są znane z używania beczek, które mają prawie 200 lat. Są one uważane za towar o wysokiej wartości i [winiarnie] nie myślą nawet o tym, by sprzedać je branży whisky, ponieważ ich wymiana zajmuje zbyt dużo czasu.
Jest praktycznie niemożliwe, aby pozyskać beczki używane w systemie solera. Nawet gdy okazjonalnie są dostępne na rynku (na przykład, gdy winiarnia zbankrutuje), ilość dostępnych beczek jest w dużej mierze niewystarczająca, aby zaspokoić popyt przemysłu whisky.
Trzeba o tych beczkach zapomnieć. Mówiąc o beczkach po sherry w branży whisky, destylarnie chętnie wykorzystują romantyczne zdjęcia z winiarni pełnych starych beczek, ale żadna z tych beczek nie trafi do Szkocji. Zatem jakie "beczki po sherry" są używane w branży whisky?

Beczki po sherry: czym były do 1981 roku
Do końca XIX wieku sherry powszechnie sprzedawano luzem, bezpośrednio z beczek, które przewożono do barów lub sklepów, gdzie ludzie mogli pić sherry lub zabrać ją do domu w jakimś własnym naczyniu. Wielka Brytania była tradycyjnie najważniejszym rynkiem dla sherry, więc istniała stała podaż beczek. W 1900 roku nastąpiło przesunięcie preferencji w kierunku butelkowanej sherry, ale nawet wtedy butelkowanie odbywało się w Wielkiej Brytanii, głównie w Londynie. Wysyłka pustych beczek z powrotem do Hiszpanii nie była opłacalna, więc były one pozostawione i sprzedane destylarniom w Szkocji. Eksport sherry w beczkach istniał mniej więcej do lat 70. ubiegłego wieku, ale coraz częściej wykorzystywane pojemniki ze stali nierdzewnej przejęły rynek. Ostatecznie, w latach osiemdziesiątych ubiegłego wieku, zakazano eksportu wina luzem.
Należy zauważyć, że te transportowe beczki również nie były takie same jak beczki używane w systemie solera. Przez większość czasu były to stosunkowo młode beczki z tańszego, lokalnego dębu europejskiego (podczas gdy beczki solera zawsze były wykonane z dębu amerykańskiego). Często były one już używane kilka razy do fermentacji młodych win (obecnie wykonywana w zbiornikach ze stali nierdzewnej z kontrolowaną temperaturą, ale wtedy fermentacja odbywała się w beczkach). Podczas procesu fermentacji wino ekstrahuje garbniki i inne wysoce aromatyczne elementy z drewna. Po "zneutralizowaniu" beczek do pewnego stopnia napełniano je dojrzałym winem i wysyłano do Wielkiej Brytanii. Podróż i sprzedaż trwały od kilku tygodni do kilku miesięcy, co oznaczało, że beczki zostały nasycone dojrzałym sherry, zanim zostały wykorzystane w przemyśle whisky. Zanim beczki zostały opróżnione drewno zdążyło z łatwością wchłonąć w porach kilkanaście litrów sherry.
Od 1986 r. hiszpańskie prawo nakazuje, że wszystkie hiszpańskie wina muszą być butelkowane w Hiszpanii, co oznaczało, że nie było już dostępnych beczek transportowych. Branża whisky przewidziała to już dawno temu i przestawiła się na rozwiązania alternatywne.
Jednym z nich było użycie paxarete, gęstego wina, które składa się z Pedro Ximénez, do którego dodawano arrope (syrop z gotowanego moszczu), aby zrobić go lepkim i słodkim. Litr tego wysoko skoncentrowanego wina wlewano do beczki, którą następnie poddawano wysokiemu ciśnieniu przez dziesięć minut, aby wtłoczyć wino do porów. Kilka lat później było jasne, że wyniki nie są satysfakcjonujące. Proces został zakazany przez Scotch Whisky Association pod koniec lat 80., twierdzącą, że był to nielegalny dodatek.
Inną alternatywą, która odniosła większy sukces, było odtworzenie profilu beczki transportowej. Powszechnie uważa się, że pomysł „przyprawiania” nowych beczek z sherry pochodził od Williama Phaupa Lowrie, blendera whisky z Glasgow, który działał również jako agent sherry. Choć jest to najdroższe rozwiązanie, w ostatnich kilkudziesięciu latach "beczki po sherry" zaczęły być specjalnie przygotowywane dla branży whisky.

Beczki po sherry dziś: szyte na miarę
Praktycznie wszystkie dzisiejsze "beczki po sherry", które trafiają do przemysłu whisky, są specjalnie przystosowane do tego celu. Dojrzewanie win sherry w ich wnętrzu nie jest celem jako takim, a ogólna koncepcja „ponownie użytych” beczek po sherry, lub „zbędnych” producentom sherry, jest fałszywa.
Jak więc to działa? Często destylarnia whisky ma umowę z hiszpańską „spółdzielnią”, która przygotowuje dla nich nowe dębowe beczki. Używają amerykańskiego dębu białego (Quercus Alba) lub dębu europejskiego (Quercus Petraea lub Quercus Robur). Należy zauważyć, że Quercus Robur pochodził pierwotnie z Hiszpanii (głównie na północy w Galicji), ale pozyskanie go jest obecnie bardzo ograniczone i dlatego ten rodzaj drewna nie jest ogólnie dostępny, z wyjątkiem Macallana, Highland Park i innych destylarnii w Edrington, które mają specyficzny łańcuch dostaw dla hiszpańskiego dębu europejskiego przez spółdzielnię Tevasa. Obecnie większość dębu europejskiego pochodzi z Rumunii i Francji.
Destylarnie często nie mają jasności co do pochodzenia drewna, zwłaszcza jeśli chodzi o dąb europejski. Określenie „beczki z dębu hiszpańskiego” zdaje się być czasem niewłaściwie używane, nawet w przypadku beczek z dębu amerykańskiego, o ile były przetwarzane i sezonowane w hiszpańskiej spółdzielni.
Kiedy przygotowywana jest nowa dębowa beczka, zostaje ona wysłana do winiarni sherry, aby napełnić ją winem (proces o nazwie envinado po hiszpańsku). Destylarnie mogą wybierać spośród szeregu parametrów drewna, poziomu opiekania, wieku i rodzaju wina, które się znajduje, a nawet sposobu przechowywania (pionowego lub leżącego). Wino pozostawia się na okres od około sześciu miesięcy do dwóch i pół roku. Osiemnaście miesięcy wydaje się być standardem branżowym.
Po zakończeniu sezonowania wino jest wylewane i często ponownie używane. Po kilku takich przebiegach jest właściwie nieprzydatne. Wino takie nie może być legalnie sprzedane jako sherry i nie nadaje się do konsumpcji. Zwykle jest destylowane na sherry brandy lub wykorzystywane do produkcji octu sherry. Jak można się spodziewać, jeden z największych producentów beczek po sherry (Páez Lobato) jest również największym producentem octu sherry (Páez Morilla).
Rola wina w beczce polega głównie na przygotowaniu drewna. Modyfikuje związki smakowe dębu, usuwając elementy, które są szkodliwe dla dojrzewania whisky: ostre garbniki, gorzkie nuty i nuty siarczkowe ze świeżo opiekanego drewna. W tym samym czasie drewno jest impregnowane kilkunastoma litrami wina. Oprócz wina w porach producenci pozostawiają w beczce około 5-10 litrów sherry, aby zapobiec wysychaniu podczas transportu do Szkocji. Większość destylarni mówi, że sherry jest wylana przed wlaniem whisky, ponieważ wszystko, co nie zostało zaabsorbowane przez drewno, jest uważane już za dodatek.
Zaprawianie beczek sherry jest teraz dość dużym biznesem. Większość większych winiarni sherry w okolicy zajmuje się przygotowywaniem beczek dla branży whisky: Lustau, Williams i Humbert, Fernando de Castilla, Hidalgo La Gitana… Często w partnerstwie ze spółkami takimi jak Tevasa, Paez Lobato, Vasyma, Huberto Domecq lub Tonelería del Sur. Należy jednak pamiętać, że produkcja sherry i produkcja beczek po sherry dla branży whisky to dwa odrębne biznesy o mniejszej liczbie wspólnych czynników niż myśli większość miłośników whisky. Często słyszy się, jak ludzie mówią, że pijąc więcej sherry pomoże to zdobyć więcej whisky dojrzewającej w beczkach sherry. Cóż, może nie do końca.

Stary i nowy styl beczek po sherry?
Wielu miłośników whisky twierdzi również, że beczki po sherry były wyraźnie lepsze w dawnych czasach. Prawdą jest, że produkcja beczek po sherry ewoluowała, przy większej skali, prawie produkcji przemysłowej i bardziej "naukowym" podejściu, ale nie jestem pewien, czy wszystko jest inne.
W końcu można twierdzić, że nowocześnie sezonowe beczki i stare beczki transportowe zostały przygotowane w podobny sposób: oba są stosunkowo młode i oba zawierają sherry przez kilka miesięcy przed wlaniem whisky. Jest jednak jedna zasadnicza moim zdaniem różnica: dawniej beczki transportowe były zalewane dojrzałą sherry, która była gotowa do butelkowania. Obecnie to w większości nie jest prawdą ...
Od dawna zastanawiam się nad tym "przyprawianiem” beczek sherry. Destylarnie whisky zawsze odnoszą się do istniejącej, dostępnej na rynku "pitnej sherry", czasami bardzo dojrzałych i raczej drogich win. Tendencja ta stała się ważniejsza, ponieważ destylarnie często wymieniają nazwę winiarni, która przygotowała dla nich beczki, jako znak jakości.
Z drugiej strony już zorientowałem się, że dobrze dojrzałe sherry jest często zbyt drogie, by miało sens wypełnienie beczki 500 litrami starego Oloroso (nawet jeśli użyje się go kilka razy), jest po prostu nieopłacalne.

Jamesson and Lustau
Jak pisałem, byłem wczoraj w Jerez. Odwiedziłem słynną winiarnię Lustau, jedną z najbardziej znanych marek. Są dużym graczem, ale mają też bardzo wysoką średnią jakość win. Są również zaangażowani w przygotowywanie beczek po sherry, zwłaszcza w grupie John Jameson & Son. Możesz znać np. Redbreast Lustau Edition, smaczny przykład nowoczesnej irlandzkiej whisky finiszowanej w beczkach Oloroso, po raz pierwszy napełnianych, przygotowanych w Bodegas Lustau.
Jeśli przeczytasz recenzje Redbreast Lustau Edition, zobaczysz, że wysłali butelkę whisky wraz z butelką Lustau Don Nuño dziennikarzom, aby mogli spróbować obu trunków obok siebie. Kiedy odwiedziłem destylarnię Jameson na początku tego roku i odbyłem pogawędkę z ich szefem Brianem Nationem, potwierdził, że również współpracują z Oloroso Don Nuño.
Tak więc byłem w Lustau i specjalnie poprosiłem o wypróbowanie Oloroso bezpośrednio z beczek, które były obecnie przygotowywane dla Jamesona. Słyszałem wcześniej różne opinie o używanym winie i chciałem to przetestować sam.
Zwróć uwagę, że kolor wyraźnie różni się od jakiegokolwiek Oloroso, które znajdziesz na rynku. Znacznie lżejszy, bez czerwonych odcieni, które wskazują na utlenianie. Dzieje się tak, ponieważ z technicznego punktu widzenia jest to Oloroso, ale bardzo młode, z pewnością nie takie jak Don Nuño. To, czego tak naprawdę używają to sobretabla, młode wino ze zbiorów w 2015 roku. To wino nie było dojrzewanie w systemie solera, a do stwierdzenia, że jest to w ogóle Oloroso, potrzeba dużo doświadczenia z sherry.
Z technicznego punktu widzenia sherry typu Fino powstaje z najlepszej jakości moszczu (pierwsze tłoczenie), które jest wzmocnione do 15-16%, aby stworzyć idealne warunki drożdżowej warstwie na powierzchni (flor). Z drugiej strony sherry typu Oloroso wytwarza się z moszczu w czasie drugiego lub trzeciego tłoczenia, który jest wzmocniony do 17%. W przypadku braku drożdży powoli zacznie się utleniać, stąd ciemny, brązowy kolor, ale dopiero po kilku latach dojrzewania. Dziwne wydaje się zatem powiązanie tego młodego wina bazowego z 12-letnim Olorosem takim jak Don Nuño, z wyjątkiem faktu, że podobne wino bazowe trafia również na szczyt w systemie solera. Mówienie, że beczki zostały przygotowane z Don Nuño, wydaje się przesadą.

Zwróć uwagę, że nie wskazuję tu konkretnych winiarni ani konkretnych destylarni: wydaje się, że jest to niepisany standard i używa się 2-letniego wina. Chociaż (ledwo) spełnia on minimalne wymagania dla wina, które można nazwać sherry, nie znajdziesz go na rynku w takiej formie.

Być może różnica nie jest aż tak ważna. Podczas dojrzewania Oloroso związki obecne w winie powoli się utleniają i tworzą typowe aromaty: suszone owoce, suszone śliwki, rodzynki i przyprawy korzenne, które kojarzymy z dojrzałym Oloroso. W przypadku beczki z sherry Oloroso cząsteczki te są przechowywane w porach dębu i być może ulegają podobnemu utlenianiu, w czasie, gdy whisky jest już w beczce, co prowadzi do podobnych smaków? Ale nawet wtedy wydaje się, że destylarnie whisky idą trochę za daleko odnosząc się do konkretnych, dostępnych w sprzedaży sherry, kiedy mówią o swoich beczkach po sherry, ponieważ prawdopodobnie nie używały tego samego produktu do przygotowania tych beczek.
To może również wyjaśniać, dlaczego dojrzałe sherry Fino i Oloroso są lata od siebie pod względem smaku, podczas gdy whisky dojrzewająca w beczce Fino jest czasami zaskakująco blisko whisky dojrzewającej w beczce Oloroso, uwaga, którą zrobiłem po wypróbowaniu serii Tomatin Cuatro na przykład. W młodym wieku różnica między różnymi winami jest dość mała.
Preferencja dla młodych (i tanich) win bazowych wyjaśnia również, dlaczego rzadko używa się beczek Amontillado lub Palo Cortado do dojrzewania whisky. Charakter tych win (produkt dwóch stylów dojrzewania, najpierw pod warstwą drożdży, a następnie dojrzewanie oksydacyjne) oznacza, że będziesz potrzebował co najmniej +/- 10 lat dojrzewania przed Amontillado lub Palo Cortado sherry. Przygotowanie beczki tymi winami będzie znacznie droższe niż użycie 2-letniego Oloroso lub Pedro Ximénez.

Beczka po sherry: nazwa chroniona
"Sherry" jest chronioną nazwą godnie z prawem europejskim: tylko wina pochodzące z określonego regionu można nazwać sherry (trójkąt pomiędzy miastami Jerez de la Frontera, Puerto de Santa María i Sanlúcar de Barrameda). W ciągu ostatnich kilku lat rada sherry ciężko pracowała, aby w ten sam sposób chronić nazwę "beczki po sherry".
Do niedawna wiele destylarni mówiło o beczkach po sherry, podczas gdy faktycznie pozyskiwały beczki z innych regionów, szczególnie z pobliskich regionów, takich jak Huelva czy Montilla-Moriles. Strefy te produkują podobne wina, również sklasyfikowane jako Fino, Oloroso, Pedro Ximénez ale nie można ich nazwać sherry. Jednak te strefy dostarczały również beczki do przemysłu whisky jako "beczki po sherry".
Na przykład w 2014 Glenfarclas zaprezentował serię Fino z 1966 roku. Zaprosili grupę dziennikarzy, aby mogli poznać technologię beczek po sherry, odwiedzając w tym celu swojego dostawcę beczek José y Miguel Martin z siedzibą w Huelvie, poza oficjalnym trójkątem sherry. Prowadzi to do pytania, czy beczkę można nazwać beczką po sherry, skoro wino użyte do przyprawienia jej nie może być nazwane sherry? W tym przypadku wydaje mi się, że Glenfarclas zdecydował się nie wymieniać słowa "sherry" na etykiecie i mówić tylko o "beczce Fino" w oficjalnych komunikatach.
Problem ten należy rozwiązać teraz, ponieważ termin "beczka po sherry" będzie wkrótce chroniony i będzie stosowany tylko do beczek, które zostały przygotowane przez autoryzowanych dostawców w obszarze sherry, z winami zgodnymi z przepisami D.O. Jerez. Niektóre winiarnie, które pierwotnie znajdowały się w Huelvie, znalazły sposób na obejście tego problemu, kupując lokale w Jerez i rejestrując się w obu lokalizacjach.

Whisky z beczek po systemie solera
Na początku tego artykułu napisałem, że beczki z systemu solera, z amerykańskiego dębu nigdy nie opuszczają obszaru sherry i nie biorą udziału w dojrzewaniu whisky. To nie do końca jest prawda, istnieje kilka przykładów whisky, które dojrzewały w rzeczywistych beczkach po systemie solera, pobranych bezpośrednio z winiarni.
Na przykład ceniony Bodegas Tradición sprzedał kilka bardzo starych beczek po Oloroso, PX i Palo Cortado dla Glengoyne i Tomatin, które służyły do finiszowania whisky, oferowany w pudełkowej serii ‘Whisky meets sherry’, które zawierało także butelkę sherry. Ta sama winiarnia pracowała z bawarską whisky Slyrs i Arran dla podobnej koncepcji. Te beczki miały nawet sto lat i były wykorzystywane do dojrzewania wina sherry.
Inne przykłady to hiszpańska whisky destylowana przez DYC i dojrzewana w beczce Palo Cortado przez Equipo Navazos. Zakładam, że beczki Matusalem używane przez Dalmore są również pobierane z rzeczywistego systemu solera w González Byass. Bruichladdich współpracuje z Fernando de Castillą w zakresie butelek z whisky, w których winiarnia została zacytowana explicite [na etykietach], że dostarczyła "prawdziwe" beczki Oloroso i Pedro Ximénez.
Jednak beczki po systemie solera są tak rzadkie, że nie mogę myśleć o innych najnowszych przykładach, a przynajmniej nie tam, gdzie zostały wyraźnie przekazane.
Czy beczki wykorzystywane w systemie solera powinny być uważane za "autentyczne" beczki po sherry, jak argumentują niektóre gorzelnie, to trudne pytanie. Mają po prostu inny profil, z niewielkim wpływem drewna.

Starzenie się whisky w starych beczkach solera to głównie kwestia utleniania i bezpośredniego wpływu wina. W nowoczesnej, przygotowanej, beczce po sherry występuje znacznie bardziej addytywny i redukujący efekt dębu, co oznacza, że doda więcej aromatycznych związków, takich jak wanilia, tosty, goździki i garbniki, które są również uważane za korzystne dla whisky (w pewnym stopniu).
Beczki z systemu solera mają tendencję do lepszej pracy, by w dłuższej perspektywie pozwolić na uzyskanie bardziej subtelnych i bardziej złożonych efektów dojrzewania, podczas gdy beczki do pierwszego napełniania (dąb europejski) mogą dać szybszy efekt, głównie aromatyzujący i barwiący – swego rodzaju "bomb sherry". Czy to jest lepsze? Wszystko zależy od tego, do czego oczekujesz.

Oryginalne beczki i prawdziwy marketing whisky
Kiedy opowiadam o tym wszystkim w trakcie degustacji, nawet doświadczeni miłośnicy whisky są zaskoczeni i często rozczarowani, gdy słyszą, że ogromna większość beczek po sherry nie była w ogóle używana do dojrzewania wina, czy też słysząc, że wina użyte do przygotowania beczek to nie te same, co butelkowa sherry.
Sprowadza się to do przekazów i marketingu destylarni wprowadzających whisky do obrotu, które moim zdaniem czasami nie mają głębi i przejrzystości. Romantyczne zdjęcia winiarni pełnych starych, czarnych beczek po sherry sugerują prosty związek między produkcją sherry, a ponownym użyciem tych beczek w dojrzewaniu whisky. Co ważniejsze, destylarnie odnoszą się do starych, dostępnych w sprzedaży sherry, podczas gdy nie jest to wino używane do przygotowywania beczek. Podobnie jak w przypadku innych części produkcji whisky, marketing dąży do stworzenia fałszywego wizerunku rzemieślników, który napędza produkcję whisky (i jednocześnie beczek po whisky).

Na etykietach whisky pojawia się ogólna niejasność dotycząca beczek, rodzaju użytego drewna itp. Przykład: czy wiesz, że beczka typu „bodega cask” nie oznacza beczki, która była używana w winiarni? Jest to po prostu beczka w nieco innym kształcie: beczki transportowe mają tę samą zawartość, ale są nieco grubsze i krótsze, aby były bardziej wytrzymałe do transportu, podczas gdy beczki „bodega cask” są nieco bardziej wydłużone.

Powinno być jasne, że etykiety często mówią po prostu "beczka sherry", podczas gdy może to oznaczać tak naprawdę wiele różnych rzeczy.

Mam nadzieję, że ten artykuł rzucił trochę światła na temat dojrzewania whisky.
Ostatnio zmieniony 2017-12-25, 19:42 przez kwik44, łącznie zmieniany 1 raz.

Awatar użytkownika
ogurek
70%
70%
Posty: 326
Rejestracja: 2009-10-03, 20:05
Lokalizacja: wlkp

Re: Beczki po sherry

Post autor: ogurek » 2017-12-25, 17:09

Dzięki
„Żeby odpędzić złe sny, pociągnęła solidny łyk z butelki pachnącej jabłkami i radosną śmiercią mózgu.” T. Pratchett

Awatar użytkownika
drgranatt
100%
100%
Posty: 1410
Rejestracja: 2009-07-13, 11:13
Lokalizacja: 3-city

Re: Beczki po sherry

Post autor: drgranatt » 2017-12-25, 20:55

@ kwik44, chłopie no to napracowałeś się, dzięki za to :1st

Awatar użytkownika
Rosjan
60%
60%
Posty: 258
Rejestracja: 2016-11-23, 23:21

Re: Beczki po sherry

Post autor: Rosjan » 2017-12-25, 22:17

A ja myślałem, że beczka, to beczka - byleby nie z sosny :D
A tak poza żartem, świetnie to opisałeś @kwik44 :brawo
Doskonale się czyta i chciałoby się jeszcze zgłębić wiedzę w tym temacie.
Szacun

Awatar użytkownika
kowal
101%
101%
Posty: 1747
Rejestracja: 2006-02-19, 00:18
Lokalizacja: Z-Dolny Śląsk ;)

Re: Beczki po sherry

Post autor: kowal » 2017-12-26, 20:01

Too-much z Ciebie znakomity :wink:

Dzięki za robotę i poszukiwania takiej wiedzy! Bardzo ciekawe informacje, a przy okazji widzę, że mój patent "ługowania" beczek swoimi winami w ramach przygotowań do whisky nie odbiega za nadto od standardów :lol:
Kuję żelazo, póki gorące :-)

Awatar użytkownika
Doody
100%
100%
Posty: 1227
Rejestracja: 2017-01-04, 20:46
Lokalizacja: Wielkopolska

Re: Beczki po sherry

Post autor: Doody » 2017-12-26, 21:35

Dzięki kolego! :brawo
Pozdrawiam
Darek

Awatar użytkownika
zbyszko
101%
101%
Posty: 1787
Rejestracja: 2009-11-10, 20:36
Lokalizacja: Biała Podlaska

Re: Beczki po sherry

Post autor: zbyszko » 2017-12-26, 22:47

W końcu i ja zabrałem się ze ten artykuł.
Dzięki kolego za aktywnie spędzony czas :1st
Utwierdziłem się w przekonaniu, że nie na darmo zrobiłem swoje sherry, które miało zostać użyte do zalania mojej dużej beczki ale w końcu do tego nie doszło i winko stało do dziś bezużyteczne.
Na dniach zaleję swoje nowo nabyte beczki tym winkiem, potrzymam ze dwa latka i zaleje czymś bardziej szlachetnym :mrgreen:
czytam nie pytam

Awatar użytkownika
Citizen Kane
-#Admin
-#Admin
Posty: 5058
Rejestracja: 2005-12-19, 23:37
Lokalizacja: Polska
Kontaktowanie:

Re: Beczki po sherry

Post autor: Citizen Kane » 2017-12-27, 19:07

:brawo :1st

marcinbzyk
50%
50%
Posty: 109
Rejestracja: 2020-06-23, 22:45

Re: Beczki po sherry

Post autor: marcinbzyk » 2020-11-29, 20:32

Odświeżę trochę temat beczek po sherry.
Ostatnio miałem przyjemność kupować beczkę sherry butt 450l w celach przeróbki na mniejsze.
Przypadł mi zaszczyt rozebrania jej na czynniki pierwsze. Pacjent to stara beczka z destylarni ze Szkocji.
Była świeżo po opróżnieniu zawartości jeszcze zakorkowana i tak aromat ze środka dla mnie nie spotykany delikatny, słodki takie suszone owoce typu figa, rodzynki, śliwką ale nie wędzona.
Po rozebraniu beczki na klepki zaskoczył mnie stopień wypalenia był bardzo intensywny taka skóra krokodyla, warstwa węgla była tak gruba aż odchodziła płatami. Ciekawe dla czego, aż tak mocno palą?
Pomijam fakt, że udało się trochę alkoholu z dna beczki odzyskać. Bardzo przyjemny destylat.
Na deklu beczki był wypalony znak "HD" nie mogę nic znaleźć na ten temat.
Dla porównania rozbierałem jeszcze 2 burbonówki i one były praktycznie nie wypalone tak jakby były tylko wyczyszczone z węgla.

ODPOWIEDZ

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 7 gości