Problem z rozrobieniem destylatu!
- mikamaniak
- 20%
- Posty: 24
- Rejestracja: 2007-02-17, 05:48
Problem z rozrobieniem destylatu!
Rozrabiam destylat z wodą mineralną i zauważyłem że po jakimś czasie w moim 40 % roztworze pojawiają się maluteńkie paproszki przypominające troszkę maleńkie pęcherzyki powietrza. Wygląda to tak jakby wytrącił się jakiś minerał z tej wody.
Zacząłem używać wody bardzo mało zmineralizowanej ale problem również się pojawił.
Zacząłem używać wody bardzo mało zmineralizowanej ale problem również się pojawił.
^mikamaniak^
- mikamaniak
- 20%
- Posty: 24
- Rejestracja: 2007-02-17, 05:48
@ Jasiu
Oświeć mnie bo nic nie kapuję.
Gdybym miał dobrą wodę to by mi się np. sadza miała wytrącać?
Z całym szacunkiem dla Śląska i Ślązaków: ja mieszkam nie na Śląsku a na Dolnym Śląsku!
Przedgórze Izerskie - tereny dawniej zamieszkiwane między innymi przez Serbo-Łużyczan.
Jako potomek repatriantów z Podkarpacia (nie z za Buga a z za Sanu) na skutek zawieruchy wojennej, dziejowej i mojej osobistej postanowiłem osiąść na Dolnym Śląsku, w miejscu gdzie wywieziono moich Pradziadków, Dziadków i Matkę i zostać Dolnoślązakiem. Rzeźba terenu podobna jak w rodzinnych stronach porzuconych także prawie wszystko pasuje.
Wracając do wody:
Rozcieńczam wodą źródlaną zakupioną w sklepie.
Woda źródlana to nie to samo co woda mineralna.
U mnie na wsi wodociąg czerpie wodę z jakiegoś tam supergłębinowego ujęcia. Wodzie tej brakuje niewiele aby mogła być uznana za wodę mineralną. Nie jest chlorowana, można ją pić bez obawy nieprzegotowaną - udokumentowane i sprawdzone; również osobiście. Jak rozcieńczałem tą wodą to bywało, że w trakcie rozcieńczania mętniało ale po paru dniach robiło się całkowicie klarowne a na dnie naczynia osiadał biały osad.
Wynika z tego, że woda z kranu (u mnie) jest dobra a ze sklepu nie dobra.
W piwnicy mam też jedną studnię a na podwórku drugą sięgającą głębszej warstwy wodonośnej. Z obydwu tych studni woda jest pyszna choć z tej na podwórku bardziej. Na obydwu tych wodach ze studni domowych kapusta kiszona i ogórki wychodzą wzorcowe.
Po ostatniej powodzi trzeba je obydwie (te studnie) zdezynfekować i wodę przebadać (Dziadek badania robił co rok nawet jak nie było powodzi) ale jak jest woda z wodociągu to te dezynfekcje i badania jakoś tak się odwlekają . Ale odkąd pamiętam to wodę z obydwu tych studni piło się nieprzegotowaną i w dużych ilościach szczególnie latem. I wszyscy żyli długo i szczęśliwie a Dziadek to jeszcze pyszne winka rózne robił i ja się tak zaszczepiłem tym dla podtrzymania tradycji rodzinnych .
Pozdrawiam
Winiarek
Oświeć mnie bo nic nie kapuję.
Gdybym miał dobrą wodę to by mi się np. sadza miała wytrącać?
Z całym szacunkiem dla Śląska i Ślązaków: ja mieszkam nie na Śląsku a na Dolnym Śląsku!
Przedgórze Izerskie - tereny dawniej zamieszkiwane między innymi przez Serbo-Łużyczan.
Jako potomek repatriantów z Podkarpacia (nie z za Buga a z za Sanu) na skutek zawieruchy wojennej, dziejowej i mojej osobistej postanowiłem osiąść na Dolnym Śląsku, w miejscu gdzie wywieziono moich Pradziadków, Dziadków i Matkę i zostać Dolnoślązakiem. Rzeźba terenu podobna jak w rodzinnych stronach porzuconych także prawie wszystko pasuje.
Wracając do wody:
Rozcieńczam wodą źródlaną zakupioną w sklepie.
Woda źródlana to nie to samo co woda mineralna.
U mnie na wsi wodociąg czerpie wodę z jakiegoś tam supergłębinowego ujęcia. Wodzie tej brakuje niewiele aby mogła być uznana za wodę mineralną. Nie jest chlorowana, można ją pić bez obawy nieprzegotowaną - udokumentowane i sprawdzone; również osobiście. Jak rozcieńczałem tą wodą to bywało, że w trakcie rozcieńczania mętniało ale po paru dniach robiło się całkowicie klarowne a na dnie naczynia osiadał biały osad.
Wynika z tego, że woda z kranu (u mnie) jest dobra a ze sklepu nie dobra.
W piwnicy mam też jedną studnię a na podwórku drugą sięgającą głębszej warstwy wodonośnej. Z obydwu tych studni woda jest pyszna choć z tej na podwórku bardziej. Na obydwu tych wodach ze studni domowych kapusta kiszona i ogórki wychodzą wzorcowe.
Po ostatniej powodzi trzeba je obydwie (te studnie) zdezynfekować i wodę przebadać (Dziadek badania robił co rok nawet jak nie było powodzi) ale jak jest woda z wodociągu to te dezynfekcje i badania jakoś tak się odwlekają . Ale odkąd pamiętam to wodę z obydwu tych studni piło się nieprzegotowaną i w dużych ilościach szczególnie latem. I wszyscy żyli długo i szczęśliwie a Dziadek to jeszcze pyszne winka rózne robił i ja się tak zaszczepiłem tym dla podtrzymania tradycji rodzinnych .
Pozdrawiam
Winiarek
@winiarek
Na początku prośba- pisz mniejsze posty
A wracając do wody to podtrzymuje tezę że woda jest kiepska.
Nawet ta twoja, choć Dolny Śląsk to trzy czwarte zapasu krajowego w wody mineralne.
Do rozcieńczania destylatu nie należy używać wody mineralnej a zdemineralizowanej.
Winiarek zapewne twoja woda jest znakomita do picia, bo ma dużo kationów i anionów, ale do naszej profesji niestety nie nadaje się. Gorzelnie (nie mylić z browarami) celowo zmiękczają wodę by była wódka delikatniejsza.
To tak jakbyś do akumulatora lub żelazka wlał zwykłej wody.
Pozdrowienia
[ Dodano: 2007-06-07, 10:05 ]
@winarek
Jak będę w lipcu u rodziny w Kłodzku to sprawdzę tę twoją wodę
Na początku prośba- pisz mniejsze posty
A wracając do wody to podtrzymuje tezę że woda jest kiepska.
Nawet ta twoja, choć Dolny Śląsk to trzy czwarte zapasu krajowego w wody mineralne.
Do rozcieńczania destylatu nie należy używać wody mineralnej a zdemineralizowanej.
Winiarek zapewne twoja woda jest znakomita do picia, bo ma dużo kationów i anionów, ale do naszej profesji niestety nie nadaje się. Gorzelnie (nie mylić z browarami) celowo zmiękczają wodę by była wódka delikatniejsza.
To tak jakbyś do akumulatora lub żelazka wlał zwykłej wody.
Pozdrowienia
[ Dodano: 2007-06-07, 10:05 ]
@winarek
Jak będę w lipcu u rodziny w Kłodzku to sprawdzę tę twoją wodę
Witam Jasiu,
postaram się do Ciebie pisać krótsze posty. Musiałeś się chyba zdrzemnąć nad tekstem i coś Ci się przyśniło .
Nigdzie nie napisałem przecież, że używam do rozcieńczania wody mineralnej.
Nie używam też do rozcieńczania wody z kranu i studni.
Rozcieńczam wodą źródlaną kupowaną w supersamie czy markecie. Najtańszą. W 5-cio litrowych pojemnikach.
Ponieważ woda z wodociągu jest prawie mineralna to nie używam jej do rozcieńczania destylatów bo bywało, że mętniało. Chociaż to zmętnienie znika całkowicie osadzając się na dnie butelek to nie chce mi się ponownie zlewać, przelewać itp.
Używam wody źródlanej i ani razu od tego czasu nie zmętniało.
Nie mam kolumny ani pierścieni szklanych ani zmywaków także teorie leona, że tylko z kolumny wypełnionej szklanymi rurkami nie mętnieje to propaganda i fikcja.
Ale wody destylowanej czy zdemineralizowanej też nie używam bo uważam, że taka woda jest pusta w smaku i "jałowa".
I będę się upierał, że woda u mnie z wodociągu i w studniach jest dobra a nawet bardzo dobra. I można jej też używać do rozcieńczania destylatów choć trzeba się liczyć z tym, że może zmętnieć. Zmętnienie jednak zanika, tzn. osadza się na dnie flaszki.
Na podstawie jakich parametrów można stwierdzić, że woda jest kiepska? Może wystarczy tylko stwierdzić, że woda jest kiepska bo jest z Dolnego Śląska, Pomorza czy innego rejonu.
Słowo ma moc. Może wystarczy powiedzieć: Kiepska Woda i woda faktycznie zrobi się kiepska. Może to działa jak klątwa?
A miał być mniejszy post .
Miau.
Pozdrawiam
Winiarek
postaram się do Ciebie pisać krótsze posty. Musiałeś się chyba zdrzemnąć nad tekstem i coś Ci się przyśniło .
Nigdzie nie napisałem przecież, że używam do rozcieńczania wody mineralnej.
Nie używam też do rozcieńczania wody z kranu i studni.
Rozcieńczam wodą źródlaną kupowaną w supersamie czy markecie. Najtańszą. W 5-cio litrowych pojemnikach.
Ponieważ woda z wodociągu jest prawie mineralna to nie używam jej do rozcieńczania destylatów bo bywało, że mętniało. Chociaż to zmętnienie znika całkowicie osadzając się na dnie butelek to nie chce mi się ponownie zlewać, przelewać itp.
Używam wody źródlanej i ani razu od tego czasu nie zmętniało.
Nie mam kolumny ani pierścieni szklanych ani zmywaków także teorie leona, że tylko z kolumny wypełnionej szklanymi rurkami nie mętnieje to propaganda i fikcja.
Ale wody destylowanej czy zdemineralizowanej też nie używam bo uważam, że taka woda jest pusta w smaku i "jałowa".
I będę się upierał, że woda u mnie z wodociągu i w studniach jest dobra a nawet bardzo dobra. I można jej też używać do rozcieńczania destylatów choć trzeba się liczyć z tym, że może zmętnieć. Zmętnienie jednak zanika, tzn. osadza się na dnie flaszki.
Na podstawie jakich parametrów można stwierdzić, że woda jest kiepska? Może wystarczy tylko stwierdzić, że woda jest kiepska bo jest z Dolnego Śląska, Pomorza czy innego rejonu.
Słowo ma moc. Może wystarczy powiedzieć: Kiepska Woda i woda faktycznie zrobi się kiepska. Może to działa jak klątwa?
A miał być mniejszy post .
Miau.
Pozdrawiam
Winiarek
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 53 gości