Strona 2 z 5
: 2008-05-07, 11:54
autor: kitaferia
Zlot żurawinowy, może być nawet żurawiowy - jestem za!
Tylko co na to Kolega kemot z Borów Tucholskich? Starczy żurawiny dla uczestników mini zlotu?
: 2008-05-07, 12:00
autor: rafalsk
kitaferia pisze:@rafalsk
Tak borowina to borówka, ale o dobry owoc trudno teraz.
No ale jak mówisz, że w twoich okolicach jest, to juz coś. A czy to sie nadaje na jakies wódeczki czy naleweczki? Stosowałem kiedyś tylko jako dodatek do mięs do mięs, a teraz w związku z nowym hobby pomyślałem sobie...może by coś dobrego z tego wyszło?
Kolego @akempes, taki mini zlocik polączony z degustacja wiadomo czego i zbierania żurawiny to fajny pomysł
Na jesieni z kolegami zbieraliśmy grzyby, kosztując jednocześnie moją gruszkóweczkę :0 Pycha była napój i grzybki również
: 2008-05-07, 12:06
autor: kitaferia
rafalsk pisze:
No ale jak mówisz, że w twoich okolicach jest, to juz coś. A czy to sie nadaje na jakies wódeczki czy naleweczki? Stosowałem kiedyś tylko jako dodatek do mięs do mięs, a teraz w związku z nowym hobby pomyślałem sobie...może by coś dobrego z tego wyszło?
Jest w moich okolicach, tylko ilość i jakość zależy od roku - czyli pogody.
Pisałem już na forum wódce borowinowej, miałem z nią niezłe przejścia swego czasu
Tej samej borowiny, przesmażonej z gruszką i jabłkiem lub czystej tez używam do mięs - jeszcze mam zamrożone z ok. 0.5 kg przesmażonej.
: 2008-05-07, 12:11
autor: rafalsk
kitaferia pisze:
Pisałem już na forum wódce borowinowej, miałem z nią niezłe przejścia swego czasu
a może Kolego przypadkiem masz linka pod ręka do Twojego tekstu o borowinówce? albo jakieś blizsze namiary? Bo mi jakoś szukarka nic nie znalazła.
: 2008-05-07, 12:18
autor: kitaferia
Zobacz ten temat tylko na pierwszej stronie.
Mętnienie dotyczy zarówno nastawu z żurawiny jak i borowiny. Więc trzeba się wystrzegać mocnych destylatów przy maceracji, ale ja i tak znalazłem sposób na zmętnienie po zalaniu mocnym destylatem - tylko że wódeczka jest po tym biała, ale smak i zapach ma
: 2008-05-07, 12:30
autor: rafalsk
a, jak ten temat to czytałem chyba od dechy do dechy
Podaj jak mozesz kolego jeszcze swoją metodę na odmętnianie
Czy biała wódka, która Ci wychodzi to poprostu taka zwykła czysta i bezbarwna?
: 2008-05-07, 12:45
autor: kitaferia
Swojego czasu zrobiłem nastaw na borowinie, tylko że zalałem borowinę 80% destylatem, nie wiedząc wtedy, że przy takim stężeniu do destylatu przechodzą olejki eteryczne występujące w sporej ilości w owocu borowiny (żurawiny również). Rozcieńczyłem nastaw na 45% i mętność, mleko o odcieniu różu (przy 80% był piękny głęboki rubinowy kolor).
Zapach piękny, smak wyborny, ale mętność mnie wkurzała, jedna filtracja nic, druga filtracja nic i wtedy wpadłem na pomysł, aby przefiltrować szybko przez mała ilość węgla.
No i to był strzał w dziesiątkę, kolor i zmętnienie co prawda węgiel zdjął, ale zapach i smak pozostał. Wyszła mi wódka jak czysta tylko smak i zapach borowiny, no może smak też złagodniał, ale myślę że warto spróbować. Nastaw był przed węglem bardzo esencjonalny.
[ Dodano: 2008-05-07, 12:49 ]
To samo się tyczy wódki smakowej waniliowej na laskach wanilii - nigdy nie zalewaj mocnym destylatem, bo bedzię mętne i żadna filtracja nie pomoże, o tym też pisałem.
http://www.bimber.info/forum/viewtopic.php?t=1031
: 2008-05-07, 13:38
autor: Paluch
No fajnie,
Ponieważ mieszkam na terenie dawnego zaboru austriackiego - Galicji to widac wyraźnie różnice w znaczeniu pojęc.
- Borowina to u mnie błotko do okładów oraz kąpieli leczniczych.
- Borówka to smakowita roślinka w dawnym zaborze rosyjskim znana jako czarna jagoda.
Przepraszam ale to jest tak że w pierwszej chwili nie wiem o co chodzi i dopiero po zastanowieniu ...
Ale tak to już jest z regionalizmami.
Pozdrawiam
Paluch
: 2008-05-07, 13:45
autor: kitaferia
@ Paluch
Kolega ma absolutną rację, powinienem jasno pisać i używać tylko nazwy borówka, bo inaczej może zrobić się zamieszanie.
Ale moich wypowiedziach borowina=borówka.
: 2008-05-07, 14:11
autor: rafalsk
kitaferia pisze: powinienem jasno pisać i używać tylko nazwy borówka, bo inaczej może zrobić się zamieszanie.
Na szczęście nikomu nie przyszło do głowy robić nalewek z... błotka
A co do regionalizmu to jest tak:
U mnie borowina to też błotko
borówka to borówka
a jagoda to jagoda
Dopiero teraz zerknąłem google i sie okazuje, że borówka to i jedno i drugie, tylko trzeba zaznaczyć, że to co u mnie zwane jest jagodą, to jest to borówka czarna (Vaccinium myrtillus)
a to co sie zwie u mnie borówką to borówka brusznica (Vaccinium vitis-idaea ) Na szczęście i jedno i drugie (prócz błotka) nadaje sie do przerobienia i spożycia
: 2008-05-07, 17:11
autor: akempes
rafalsk pisze:
Kolego @akempes, taki mini zlocik polączony z degustacja wiadomo czego i zbierania żurawiny to fajny pomysł
Na jesieni z kolegami zbieraliśmy grzyby, kosztując jednocześnie moją gruszkóweczkę :0 Pycha była napój i grzybki również
O właśnie połączmy zbieranie /kupienie/ żurawiny ze zbieraniem grzybów w okresie wysypu jednego i drugiego - ale by była frajda i smakowanie wiadomo czego- no no tylko smakowanie
Kolega
kemot da znać łaskawie o wysypie, organizujemy się i mini zlot miodzio
: 2008-05-07, 17:14
autor: rafalsk
super
Coraz bardziej nachodzi mnie ochota na zloty! jakby jeszcze dało radę rozbic obozowisko gdzieś niedaleko rzeki czy jeziora, to i rybki by sie połowiło!
: 2008-05-07, 17:21
autor: akempes
rafalsk pisze:super
Coraz bardziej nachodzi mnie ochota na zloty! jakby jeszcze dało radę rozbic obozowisko gdzieś niedaleko rzeki czy jeziora, to i rybki by sie połowiło!
nio i uwędzimy co złowisz
: 2008-05-07, 20:35
autor: kitaferia
Gdyby więcej Kolegów ujawniło miasta skąd pochodzą, moglibyśmy organizować jakieś lokalne spotkania - co Koledzy na to? Jesieny zlot możemy planować, jeśli zostaną zdradzone miejsca wystepowania żurawiny
A co do rybki - podobno lubi pływać
: 2008-05-07, 20:45
autor: miodzio
Kolego
akempes nie wiem czy dam radę pojawić się na mini zlocie. Jesienią to mam sporo roboty (rolnik jestem)