Przepis na whisky
Re: Przepis na whisky
Nie ma lizolu, medyczności, podkładu kolejowego bez torfu, ale czy dobrym pomysłem jest wędzenie słodu torfem w wędzarni. Dla słodu pewnie dobry pomysł, pod warunkiem, że używa się torfu nieodkwaszonego, lub własnoręcznie kopanego i jak Pietro twierdzi, bo praktykuje ,dużo cierpliwości, ale co na to powiedzą później mięsiwa, nie będą śmierdzieć torfem, by uwędzić słód torfem potrzeba trochę godzin, nie znam się na wędzeniu, ale swojemu szwagrowi ni dałem torfu by mi słód uwędził w obawie o jego późniejsze wyroby.
Re: Przepis na whisky
Jeden kolega z tego forum wysyłał mi torf wyrzucony przez Bałtyk. Mija blisko rok od kiedy destylat z jęczmnienia wędzonego tym torfem za pomocą dymogeneratora dojrzewa w kamionce i ja nadal nie czuję tam nic z Laphroaga.
Ogólnie dalem za wygraną w pogoni za whisky. To temat na przyszłe lata kiedy będę miał więcej czasu. Obecnie zalałem 210 litrów beczkę po portugalskim winie i czekam na rezultaty.
Ogólnie dalem za wygraną w pogoni za whisky. To temat na przyszłe lata kiedy będę miał więcej czasu. Obecnie zalałem 210 litrów beczkę po portugalskim winie i czekam na rezultaty.
Re: Przepis na whisky
Dokładnie o to chodziło. Aby w tym temacie coś napisać to trzeba kilku lat doświadczenia z jednym trunkiem. Za kilka lat napiszę Wam co i jak mi wyszło. Na dzień dzisiejszy (rok) to byłyby jak opisywanie sexu po pierwszym macanku
Re: Przepis na whisky
Ja do tego torfu z morza mam taki stosunek jak do kolumn półkowych, dlatego w temat nie wchodzę z nadzieją, że się mylę, najbardziej przekonuje mnie własny region, region każdego z nas jako własny, czyli nie wyszukiwanie wynalazków z Burkina Faso, czy dodawanie kwiatów do brzeczki, bo lubię łychę kwiatową, czy dodawanie jodyny i morza, bo Lagi mi smakują, szukanie rozwiązań we własnych okolicach, jakieś torfowisko, dochodzi do tego dreszczyk, bo jest zakaz. To droga którą powinniśmy obierać, a przynajmniej ja powinienem obrać, jeśli chodzi o surowiec, jeśli chodzi o technikę obróbki naszego regionalnego surowca, to już ja będę się trzymał szkół z których trunki mi bardzo smakują.
Re: Przepis na whisky
Co do tego morskiego torfu, to nie wędziłem nim słodu, ale popełniłem eksperyment na cukrówce (na dundrze z nieudanej zacieranej słodem mąki).
Uwędziłem dość sporo szczapek dębowych tym torfem (wysuszonym) i te szczapki dodałem do surówki. Podczas gotowania surówki (czyli podczas drugiej gonitwy) dodałem też trochę torfu do baniaka (trzeba mocno rozdrobnić, bo strzela pęczniejącymi bąblami gazów) i... efekt jest średni, tzn, trochę czuć ten torf, ale nie tak, jak by się człowik spodziewał po smrodzie dymu.
Podejrzewam, że ten torf, jakkolwiek powstał nad morzem, to potem morze go porwało z wybrzeża i przez setki lat majtając nim po dnie, wypłukało zeń trochę substancji organicznych i minerałów (itd.). Tak czy siak, uważam, że warto z nim eksperymentować, choćby po to, żeby wykluczyć go jak środek do osiągnięcia jodynowo-lizolowych nutek.
Ale... może ten sam torf (z okolic Kołobrzegu), który wciąż jest na lądzie, ale blisko morza, dałby lepszy efekt?
@Magas - regionalizm fajna rzecz, ale współpraca z kumplami z różnych regionów też może dać dużo frajdy
Tak, czy siak, będę próbował.
A, i co ważne, w Laphroaigu proces wędzenia trwa 12-15h Nie osiągnie się tego w 2-3h. Może warto spędzić na wędzeniu ze dwie dniówki, żeby uzyskać skoncentrowane posmaki dymne.
Uwędziłem dość sporo szczapek dębowych tym torfem (wysuszonym) i te szczapki dodałem do surówki. Podczas gotowania surówki (czyli podczas drugiej gonitwy) dodałem też trochę torfu do baniaka (trzeba mocno rozdrobnić, bo strzela pęczniejącymi bąblami gazów) i... efekt jest średni, tzn, trochę czuć ten torf, ale nie tak, jak by się człowik spodziewał po smrodzie dymu.
Podejrzewam, że ten torf, jakkolwiek powstał nad morzem, to potem morze go porwało z wybrzeża i przez setki lat majtając nim po dnie, wypłukało zeń trochę substancji organicznych i minerałów (itd.). Tak czy siak, uważam, że warto z nim eksperymentować, choćby po to, żeby wykluczyć go jak środek do osiągnięcia jodynowo-lizolowych nutek.
Ale... może ten sam torf (z okolic Kołobrzegu), który wciąż jest na lądzie, ale blisko morza, dałby lepszy efekt?
@Magas - regionalizm fajna rzecz, ale współpraca z kumplami z różnych regionów też może dać dużo frajdy
Tak, czy siak, będę próbował.
A, i co ważne, w Laphroaigu proces wędzenia trwa 12-15h Nie osiągnie się tego w 2-3h. Może warto spędzić na wędzeniu ze dwie dniówki, żeby uzyskać skoncentrowane posmaki dymne.
Kuję żelazo, póki gorące
Re: Przepis na whisky
Tak właśnie dzisiaj będę próbował. Torf jest, sita są, słód zwiądł, zacznę wędzić dzisiaj, kontynuacja jutro i w niedzielę. No zobaczymy czy da się uzyskać efekt palonej instalacji elektrycznej
Re: Przepis na whisky
Dzisiaj nie, bo go szukam ale jutro pewnie tak
Re: Przepis na whisky
Zapytaj Pietra ile godzin nam wędził, ja nie pytam, bo mi głupio, że tyle czasu nam poświęcił , trzy godziny, to wędzi pan ze słodowni Strzegom, pewnie z innych słodowni też skoro w opisach wszystkie torfowe słody mają notę, że można użyć 100% do piwa i nie zdominuje to dla piwowarów, a dla nas gdzieś dalej napis 40ppm czy 25 ppm więc jakby dla każdego, dla piwowara na 100% zasypu i na łychę, a dla mnie to lipa, ani słód nie pachniał jak trzeba, po gniotowniku też nie, brzeczka też nie, na siłę doszukiwałem się w surówce, ale nie znalazłem i na finał lipa, a miało być dym .
Re: Przepis na whisky
Ja na razie mam drobne problemy techniczne. Dym ucieka mi trochę bokiem. Zastanawiam się nad zbudowaniem komory i daniem wyciągu u góry. To by też usprawniło trochę proces suszenia. No zobaczymy co wyjdzie.
Re: Przepis na whisky
Melduję, że 25 kg słodu 53 ppm na whisky jest już u mnie w bagażniku. Niestety na rozpakowanie kartonu muszę poczekać do powrotu z pracy do domu.
Może w środę uda się coś zatrzeć (i w weekend majowy podestylować). Nie będę kombinował z niesłodowanym ziarnem, tylko na 25 kg tego słodu dodam 5 kg diastatycznego i tyle.
Tak czy inaczej będę musiał zacierać na 2 razy bo jednorazowo mogę zatrzeć max 15 kg słodu w 45l. wody.
Może w środę uda się coś zatrzeć (i w weekend majowy podestylować). Nie będę kombinował z niesłodowanym ziarnem, tylko na 25 kg tego słodu dodam 5 kg diastatycznego i tyle.
Tak czy inaczej będę musiał zacierać na 2 razy bo jednorazowo mogę zatrzeć max 15 kg słodu w 45l. wody.
-
- 101%
- Posty: 1262
- Rejestracja: 2010-04-05, 00:16
- Lokalizacja: Puszcza Goleniowska
Re: Przepis na whisky
Może coś przegapiłem, ale jaki słód wędzicie - cały czy już śrutowany?
Pozdrawiam,
Waldek
Waldek
Re: Przepis na whisky
Może śrutowany lepiej wciągnie dym, ale Pietro nam wędził cały śrut, generalnie wędzenie słodu nie zostało wymyślone by go wędzić, a by zatrzymać wzrost kiełków gdy były już odpowiednio długie, akurat torfu było tam dostatek, używano go jako paliwa i tak suszono, to jak nasze śliwki, by szybciej ususzyć są wędzone.
-
- 101%
- Posty: 1262
- Rejestracja: 2010-04-05, 00:16
- Lokalizacja: Puszcza Goleniowska
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 20 gości