Gazowanie a szybkość fermentacji

Awatar użytkownika
gogolik
40%
40%
Posty: 65
Rejestracja: 2008-10-19, 17:17

Gazowanie a szybkość fermentacji

Post autor: gogolik » 2009-02-03, 19:49

Czy "bąbelkowanie" wytwarzanie dwutlenku węgla jest wprost proporcjonalne do szybkości powstawania alkoholu w nastawie /zacierze. ?????

Byłem przekonany że tak, ale ostatnio nabrałem wątpliwości po tym jak nastaw przez dwa tygodnie ledwo...ledwo... "bulkał".
Z ciekawości zmierzyłem go i okazało sie że z ok 25 blg zjechał na 5 blg.

Wczesniej nastawy po podobnej zawartości cukru fermentowały znacznie dłużej i obficie gazując - aby uzyskac pobobny spadek ilości cukru.

Awatar użytkownika
Spirit
100%
100%
Posty: 2303
Rejestracja: 2008-03-01, 18:30
Lokalizacja: Ostrołęka.

Post autor: Spirit » 2009-02-03, 20:00

Zazwyczaj tak.Im bardziej "szumi" tym szybciej "wychodzi".
nastaw przez dwa tygodnie ledwo...ledwo... "bulkał".
miałem tak przy miodzie pitnym.Nie wiem,może wychodziło kiedy nie patrzyłem?
Lubię pracę. Praca mnie fascynuje. Mogę siedzieć i patrzeć na nią godzinami....

sobolu
60%
60%
Posty: 201
Rejestracja: 2008-10-23, 22:36

Post autor: sobolu » 2009-02-03, 21:45

Nie ufajcie babelkom. Cukromierz w lape i wszystko jasne.

Awatar użytkownika
Daniel_257_
101%
101%
Posty: 145
Rejestracja: 2008-01-02, 16:38
Lokalizacja: Wielkopolska

Post autor: Daniel_257_ » 2009-02-03, 22:55

sobolu pisze:Nie ufajcie babelkom. Cukromierz w lape i wszystko jasne.
Ja też stawiał bym na cukromierz (wino mierz) , ale ja kiedyś takiego nie miałem i radziłem sobie.

Po prostu próbuj zacierku tylko nie szklaneczką a malusią łyżeczką.

Jak słodki to dupa jak delikatnie wytrawny to klarowanie (bentonit) i do gara.

Pamiętaj że żywe drodże to super przeczyszczające zwierzątka wiec jak bombniesz ze dwie szklany to biegiem na kibelek.

Pozdrawiam.

sobolu
60%
60%
Posty: 201
Rejestracja: 2008-10-23, 22:36

Post autor: sobolu » 2009-02-03, 23:28

To podobnie mozna poradzic sobie z okresleniem %. Tylko tez sugeruje lyzeczke a nie szklaneczke. Bo szklanka 95% wypita "na miejscu" bedzie gorsza niz szklanka szalonych drozdzy. Kiedys czasy inne byly, jasna sprawa. Dzis "cokolwiek-mierz", przynajmniej zgrubny, kosztuje raptem 10zl.

Awatar użytkownika
Daniel_257_
101%
101%
Posty: 145
Rejestracja: 2008-01-02, 16:38
Lokalizacja: Wielkopolska

Post autor: Daniel_257_ » 2009-02-03, 23:46

sobolu pisze:To podobnie mozna poradzic sobie z okresleniem %. Tylko tez sugeruje lyzeczke a nie szklaneczke. Bo szklanka 95% wypita "na miejscu" bedzie gorsza niz szklanka szalonych drożdży. Kiedys czasy inne byly, jasna sprawa. Dzis "cokolwiek-mierz", przynajmniej zgrubny, kosztuje raptem 10zl.
Ja może mam jakieś zboczenie zawsze po pompierze LB muszę spróbować czy dobre.

Jak da się wypić do obiadku to i po przegotowaniu będzie dobre.

Pozdrawiam

sobolu
60%
60%
Posty: 201
Rejestracja: 2008-10-23, 22:36

Post autor: sobolu » 2009-02-04, 00:11

To nie zboczenie, to jest sumiennosc, przyzwoitosc, szlachetnosc, profesjonalizm i wiele innych wyrazow na "p" i "s" :P

cemik1

Post autor: cemik1 » 2009-02-04, 08:35

A czy na pewno gaz nie uchodził gdzieś bokiem? Cudów nie ma. Przy fermentacji alkoholowej tworzy się CO2 wprost proporcjonalnie do ilości alkoholu.
Cukromierz mierzy tylko gęstość. Jeżeli dostały się tam inne syfy i przerobiły go nie na alkohol, to też blg się obniży. Moim zdaniem curomierz to tylko pomocniczy przyrząd. Najpewniej polegać na własnych zmysłach - wzrok, zapach, smak, ale do tego trzeba trochę doświadczenia.

KARMEL
90%
90%
Posty: 509
Rejestracja: 2008-01-06, 18:54

Post autor: KARMEL » 2009-02-04, 08:45

:D Bokiem :?: :?:
Pozdrawiam

Awatar użytkownika
bielok
101%
101%
Posty: 607
Rejestracja: 2006-06-30, 09:17
Lokalizacja: Bielsko-Biała

Post autor: bielok » 2009-02-04, 08:48

cześć :)
cemik1 pisze: Cukromierz mierzy tylko gęstość. Jeżeli dostały się tam inne syfy i przerobiły go nie na alkohol, to też blg się obniży.
Mógłbys rozwinąć ta myśl? głownie mi chodzi o część zdania: dostały sie inne syfy ... jakie syfy masz na mysli ? Wydaje mi sie że cukromierz przy nastawach cukrowych gdzie nie ma lub jest znikoma ilośc niecukrów pokauzje dość dokładnie stopień odfermentowania.
co prawda @gogolik nie pisze jakiego rodzaju jest nastaw, ale chyba wiekszośc z nas robi cukrówki ......
inna sprawą jest rurka fermentacyjna i jej średnica, mi przy rurkach plaskitkowych które mają niemal 2x większa średnicę od moich rurek szkalnych "bulknięcie" zdarza się zdecydowanie rzadziej, choc tempo fermentacji w baniakach jest takie samo.
pozdrawiam
bielok

Alkohol nie rozwiąże twoich problemów...
A z drugiej strony, mleko w sumie też nie..

cemik1

Post autor: cemik1 » 2009-02-04, 09:29

Bokiem, znaczy nie przez drogę dla niego przeznaczoną tylko przez nieszczelności. Był to skrót myślowy, jeżeli niezrozumiały - przepraszam.
Cukromierz pokazuje gęstość. Jeżeli cukier zamienił się nie w alkohol a na przykład w ocet, to też blg będzie niskie a spirytu z tego się nie uzyska. Stąd wniosek o stosowaniu własnych zmysłów. Dla mnie, w tym przypadku, "syfy" to wszystkie te żyjątka, które nie przeprowadzają fermentacji alkoholowej a ją zakłócają, konkurują z nią lub zmieniają jej rezultat.

ODPOWIEDZ

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 58 gości