Gazowanie a szybkość fermentacji
Gazowanie a szybkość fermentacji
Czy "bąbelkowanie" wytwarzanie dwutlenku węgla jest wprost proporcjonalne do szybkości powstawania alkoholu w nastawie /zacierze. ?????
Byłem przekonany że tak, ale ostatnio nabrałem wątpliwości po tym jak nastaw przez dwa tygodnie ledwo...ledwo... "bulkał".
Z ciekawości zmierzyłem go i okazało sie że z ok 25 blg zjechał na 5 blg.
Wczesniej nastawy po podobnej zawartości cukru fermentowały znacznie dłużej i obficie gazując - aby uzyskac pobobny spadek ilości cukru.
Byłem przekonany że tak, ale ostatnio nabrałem wątpliwości po tym jak nastaw przez dwa tygodnie ledwo...ledwo... "bulkał".
Z ciekawości zmierzyłem go i okazało sie że z ok 25 blg zjechał na 5 blg.
Wczesniej nastawy po podobnej zawartości cukru fermentowały znacznie dłużej i obficie gazując - aby uzyskac pobobny spadek ilości cukru.
- Daniel_257_
- 101%
- Posty: 145
- Rejestracja: 2008-01-02, 16:38
- Lokalizacja: Wielkopolska
Ja też stawiał bym na cukromierz (wino mierz) , ale ja kiedyś takiego nie miałem i radziłem sobie.sobolu pisze:Nie ufajcie babelkom. Cukromierz w lape i wszystko jasne.
Po prostu próbuj zacierku tylko nie szklaneczką a malusią łyżeczką.
Jak słodki to dupa jak delikatnie wytrawny to klarowanie (bentonit) i do gara.
Pamiętaj że żywe drodże to super przeczyszczające zwierzątka wiec jak bombniesz ze dwie szklany to biegiem na kibelek.
Pozdrawiam.
- Daniel_257_
- 101%
- Posty: 145
- Rejestracja: 2008-01-02, 16:38
- Lokalizacja: Wielkopolska
Ja może mam jakieś zboczenie zawsze po pompierze LB muszę spróbować czy dobre.sobolu pisze:To podobnie mozna poradzic sobie z okresleniem %. Tylko tez sugeruje lyzeczke a nie szklaneczke. Bo szklanka 95% wypita "na miejscu" bedzie gorsza niz szklanka szalonych drożdży. Kiedys czasy inne byly, jasna sprawa. Dzis "cokolwiek-mierz", przynajmniej zgrubny, kosztuje raptem 10zl.
Jak da się wypić do obiadku to i po przegotowaniu będzie dobre.
Pozdrawiam
A czy na pewno gaz nie uchodził gdzieś bokiem? Cudów nie ma. Przy fermentacji alkoholowej tworzy się CO2 wprost proporcjonalnie do ilości alkoholu.
Cukromierz mierzy tylko gęstość. Jeżeli dostały się tam inne syfy i przerobiły go nie na alkohol, to też blg się obniży. Moim zdaniem curomierz to tylko pomocniczy przyrząd. Najpewniej polegać na własnych zmysłach - wzrok, zapach, smak, ale do tego trzeba trochę doświadczenia.
Cukromierz mierzy tylko gęstość. Jeżeli dostały się tam inne syfy i przerobiły go nie na alkohol, to też blg się obniży. Moim zdaniem curomierz to tylko pomocniczy przyrząd. Najpewniej polegać na własnych zmysłach - wzrok, zapach, smak, ale do tego trzeba trochę doświadczenia.
cześć
co prawda @gogolik nie pisze jakiego rodzaju jest nastaw, ale chyba wiekszośc z nas robi cukrówki ......
inna sprawą jest rurka fermentacyjna i jej średnica, mi przy rurkach plaskitkowych które mają niemal 2x większa średnicę od moich rurek szkalnych "bulknięcie" zdarza się zdecydowanie rzadziej, choc tempo fermentacji w baniakach jest takie samo.
Mógłbys rozwinąć ta myśl? głownie mi chodzi o część zdania: dostały sie inne syfy ... jakie syfy masz na mysli ? Wydaje mi sie że cukromierz przy nastawach cukrowych gdzie nie ma lub jest znikoma ilośc niecukrów pokauzje dość dokładnie stopień odfermentowania.cemik1 pisze: Cukromierz mierzy tylko gęstość. Jeżeli dostały się tam inne syfy i przerobiły go nie na alkohol, to też blg się obniży.
co prawda @gogolik nie pisze jakiego rodzaju jest nastaw, ale chyba wiekszośc z nas robi cukrówki ......
inna sprawą jest rurka fermentacyjna i jej średnica, mi przy rurkach plaskitkowych które mają niemal 2x większa średnicę od moich rurek szkalnych "bulknięcie" zdarza się zdecydowanie rzadziej, choc tempo fermentacji w baniakach jest takie samo.
pozdrawiam
bielok
Alkohol nie rozwiąże twoich problemów...
A z drugiej strony, mleko w sumie też nie..
bielok
Alkohol nie rozwiąże twoich problemów...
A z drugiej strony, mleko w sumie też nie..
Bokiem, znaczy nie przez drogę dla niego przeznaczoną tylko przez nieszczelności. Był to skrót myślowy, jeżeli niezrozumiały - przepraszam.
Cukromierz pokazuje gęstość. Jeżeli cukier zamienił się nie w alkohol a na przykład w ocet, to też blg będzie niskie a spirytu z tego się nie uzyska. Stąd wniosek o stosowaniu własnych zmysłów. Dla mnie, w tym przypadku, "syfy" to wszystkie te żyjątka, które nie przeprowadzają fermentacji alkoholowej a ją zakłócają, konkurują z nią lub zmieniają jej rezultat.
Cukromierz pokazuje gęstość. Jeżeli cukier zamienił się nie w alkohol a na przykład w ocet, to też blg będzie niskie a spirytu z tego się nie uzyska. Stąd wniosek o stosowaniu własnych zmysłów. Dla mnie, w tym przypadku, "syfy" to wszystkie te żyjątka, które nie przeprowadzają fermentacji alkoholowej a ją zakłócają, konkurują z nią lub zmieniają jej rezultat.
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 58 gości