Zacier ze słodu jęczmiennego

bnp

Post autor: bnp » 2009-10-23, 23:27

jakoś tak chaotycznie napisałeś :wink:
jeżeli o dosładzanie sacharozą chodzi to nie mam wiadomości na ten temat.
ogólnie cukier nadaje pełności, oraz maskuje wady napitku

Awatar użytkownika
kitaferia
101%
101%
Posty: 2265
Rejestracja: 2007-09-04, 15:16
Lokalizacja: EuroSojuz

Post autor: kitaferia » 2009-10-25, 19:11

cemik1 pisze: To dobrze czy źle (z tą drugą przerwą)?
Ja też nie zacieram na destylację w drugiej przerwie, tylko piwo zacieram w 2 przerwach (czasem też w jednej).
cemik1 pisze: No to pomiar Blg i jest -2. Tak na dobrą sprawę jutro mogłoby iść w rurę. Ale poczekam chyba na sklarowanie.
Super wynik.
Sklaruj idealnie - warto. Polecam zol i żelatynę.
Pamiętaj, że pieni się bardzo przy destylacji, ja tak miałem, ale espumisan daje radę.
Pozdrawiam

Awatar użytkownika
kitaferia
101%
101%
Posty: 2265
Rejestracja: 2007-09-04, 15:16
Lokalizacja: EuroSojuz

Post autor: kitaferia » 2010-03-23, 20:13

Destylat po ok. 8 miesiącach leżakowania ze sporą ilością dębu mocno palonego własnego (nie będę pisał ile gramów na litr, aby nie rozpoczynać zbędnej dyskusji i szoku :mrgreen: ) jest bardzo ciekawy i dobry.
Aromat słodowy coraz ładniej się układa i jest wyraźny.
Acenty dębu jeszcze nie do końca ułożone czas jeszcze musi zadziałać.
Pozdrawiam

cemik1

Post autor: cemik1 » 2010-04-01, 14:52

Jako, że zbliżają się święta udałem się do piwnicy po pięciomiesięczną słodową whisky leżakującą z dębem. Dodatkowo na 20l 65% dodałem butelkę sherry. Dla mnie smak i zapach bez zastrzeżeń, jednak w porównaniu ze sklepową (nie mam zbyt wiele praktyki w tego typu trunkach) jest bardzo delikatna i słodkawa. Ta kupna (czerwony JW) - wytrawna, ostrzej pachnąca. Dodam, że przed trzema tygodniami ulałem z litr i potraktowałem ultradźwiękami (całe trzy tygodnie). Ta jest dużo bardziej delikatniejsza i dla mnie smaczniejsza. Czy ma to wiele wspólnego z wzorcem nie wiem.

cemik1

Post autor: cemik1 » 2010-04-01, 21:53

Jakoś tak samo wyszło. Leżał w szafie ze dwa lata, to go otworzyłem. Co ma być w takim razie wzorcem? Abym tylko nie zbankrutował. Może taniej będzie wysłać flaszkę do oceny?

Awatar użytkownika
inżynier
101%
101%
Posty: 1823
Rejestracja: 2006-11-14, 12:00

Post autor: inżynier » 2010-04-01, 23:24

Problem polega na tym, że dopiero po wypróbowaniu szlachetnych trunków możesz ocenić swój wyrób.
Dobra łycha to głównie single malt i to co najmniej 10-cio letnia, jezeli chodzi o mieszanki, to do picia bez coli nadają się od 12 lat w górę, czyli ew. czarny jasio.
Chyba degustację musisz potraktowac jako inwestycję w przyszłe doskonałe trunki Twojej produkcji :1st
pozdrawiam - inżynier

Awatar użytkownika
magas
101%
101%
Posty: 6988
Rejestracja: 2009-02-01, 12:05

Post autor: magas » 2010-04-02, 00:02

A mnie interesuje ta butelka sherry , jak zmieniła smak i czy po trzeciej szklaneczce dalej będzie ok , też sobie kupiłem , ale zalałem połową butelki kostki dębu amerykańskiego , potem składałem przepalankę według p. Cieślaka i prawie dolałem wina , jednak spróbowałem bez :slinka i odpuściłem , muszę spróbować na małej ilości , wiem , że w niektórych nalewkach miesza się alkohole wysoko % z winem , ale mnie coś powstrzymuje przed takimi mieszankami. pozdrawiam magas37

cemik1

Post autor: cemik1 » 2010-04-02, 07:41

Zrobiłem tak zgodnie z sugestiami zawartymi w jednej z książek o domowej destylacji. Nie jest to jednak wielka dawka. Nie więcej niż 2,5% całości.

BartY
10%
10%
Posty: 16
Rejestracja: 2009-09-19, 15:41
Lokalizacja: SC

Post autor: BartY » 2010-04-02, 23:33

cemik1 pisze:Jakoś tak samo wyszło. Leżał w szafie ze dwa lata, to go otworzyłem. Co ma być w takim razie wzorcem? Abym tylko nie zbankrutował. Może taniej będzie wysłać flaszkę do oceny?
w niektórych sklepach z whisky mają próbki po 20-30złociszy
http://www.sklep-ballantines.pl/sklep/i ... gr,55.html
http://singlemalt.pl/szkocka-whisky-sin ... emnosc=183

AL
50%
50%
Posty: 166
Rejestracja: 2006-05-24, 00:48

Post autor: AL » 2010-06-13, 15:50

Przymierzam się do single malta. Niestety na piwach zupełnie się nie znam. A tu podobne technologie, przynajmniej po części. Przydałyby się może jakieś drożdże piwne (jakie?) oraz oczywiście słód. Na Allegro znalazłem taką ofertę:
http://allegro.onet.pl/item1072499921_s ... ecamy.html
Cena wychodzi 2,7 zł/kg więc chyba niezła. Przesyłka tania. Zastanawia mnie tylko czy to dobry jakościowo słód. Konkretnie chodzi mi o dwie ostatnie pozycje z podanej analizy:
Wilgotność : 4,9 %
Ekstrakt w s.m.
w mące : 82,8 %
w śrucie : 81 %
Rozluźnienie w DLFU : 1,8
Czas scukrzenia : 10 min
Barwa w skali EBC : 3,5 j.EBC
Barwa po ugotowaniu : 6,2 j.EBC
Spływ : normalny
Lepkość : 1,48 mPa s
pH : 5,75
Barwa ziarna : szarożółta
Zapach ziarna : swoisty
Białko w s.m. : 11,3 %
Liczba Kolbacha : 38 %
Azot rozpuszczalny : 687 mg/100g
Kruchość : 80 %
Wyrównanie : 91,7%
Zanieczyszczenia ogółem : 0,8 %
w tym spleśniałe : 0,4 %
Co na to piwowarzy?

bnp

Post autor: bnp » 2010-06-13, 18:17

słód ten nie cieszy się najlepszą opinia w śród piwowarów, choć ja na nim piwa robiłem i było ok.
tu masz tańszy i przesyłka tez tania
http://twojbrowar.pl/prestashop/312-slo ... 25-kg.html

http://twojbrowar.pl/prestashop/content/1-dostawa

do tego dałbym neutralne smakowo drożdzę us-05
http://twojbrowar.pl/prestashop/15-safa ... omowe.html

Awatar użytkownika
berni
50%
50%
Posty: 168
Rejestracja: 2009-11-16, 19:47
Lokalizacja: Dolny Śląsk

Post autor: berni » 2010-06-13, 19:42

Zgadzam się z @bnp. Biorę u nich towar osobiście.Przy większych ilościach możesz się potargować.
Każdy kieliszek to gwóźdź do trumny - więc pijmy co by nam się trumna nie rozleciała!

AL
50%
50%
Posty: 166
Rejestracja: 2006-05-24, 00:48

Post autor: AL » 2010-06-13, 23:24

Zakupiłem. Sklepik znam, ale kilka dni temu nie było tej promocji i jutro znika. Słód ma być śrutowany. Trochę to kosztuje, ale nie wiem czy bym sobie z tym poradził "partyzanckimi metodami".
Drożdże kupiłem te, które polecał kolega bnp, choć przypuszczałem, że właściwsze będą dające "słodowe" piwa, ale zauważyłem, że mają one temp. fermentacji 10-15 °C, więc nie miałem się co zastanawiać o tej porze roku.
Zakupiłem za to:
http://twojbrowar.pl/prestashop/630-slo ... -05kg.html
traktując to raczej jako próbkę, niż spodziewając się widocznego wpłwu takiej ilości na całokształt, ale gdybym chciał samodzielnie wędzić to wiedziałbym już do czego dążyć. No i właśnie pojawił się kolejny dylemat :)

bnp

Post autor: bnp » 2010-06-14, 09:40

destylarnie whisky na pewno stosują drożdże górnej fermentacji bo wątpię by chłodziki kadzie do temp dolnej fermentacji. Us-05 są drożdżami bardzo neutralnymi i nie przykryją słodu.
Słód wędzony potraktuj jako aromat, dodaj go do 2 destylacji. otrzymasz na pewno lepiej wędzony aromat niż przy dodaniu go do zacieru.

AL
50%
50%
Posty: 166
Rejestracja: 2006-05-24, 00:48

Post autor: AL » 2010-06-16, 20:38

Surowce doszły. Zastosowanie tego słodu wędzonego jako aromatu pewnie by dało wymierny efekt, ale nastawiłem się na 1-krotną destylację na kolumnie, podobnie jak owocówki, czyli odbiór przedgonów jak na kolumnie, potem słabe grzanie z min. refluksem i odbiór pogonów przy max. rozdzielczości kolumny. Z mojego doświadczenia wynika, że ta metoda pozwala na max. wydobycie aromatów przy dobrodziejstwach jakie daje kolumna.
No ale nie tu dopatruję się problemów. Jak wspominałem na piwie się nie znam i tu jest dla mnie wiele niejasności:
Czy taką brzeczkę słodową trzeba zakwaszać? Jeśli tak to czy podczas zacierania, czy do fermentacji?
Jakie Blg będzie odpowiednie dla tych drożdży? Jakie proporcje wody i słodu ono wymaga?
Z tego co widzę to fermentujecie tylko rzadkie bez tych łusek, wypłukując dobro z gęstego wodą, którą stosuje się do zatarcia następnej porcji słodu (o ile dobrze rozumiem)

Sam proces zacierania też nie jest do końca jasny.
Podgrzewamy słód z wodą do pewnej temp. (63-65 °C?) potem odczekujemy pewien czas (jaki?) i ... no właśnie co potem? Trzeba to jeszcze gotować? czy już studzić i filtrować/odcedzać? Czy ta druga przerwa, stosowania przy wyrobie piwa, to ponowne przetrzymanie brzeczki w wyższej temp.? (jakiej?)
Słodu mam wystarczająco dużo aby starczyło nie tylko jeszcze na dość ortodoksyjną starkę, tzn. oprócz enzymów dodałbym jeszcze słodu, gdyż ten na pewno był dawniej dodawany i wg mnie miał na pewno wpływ na smak końcowy starki, ale jeszcze na małą próbę zacierania.
No właśnie mam ochotę zrobić kilka litrów piwa - dosłownie (piwoszem nie jestem) - jako próbę/ test. Nie kupiłem wprawdzie chmielu, ale zebrałem w zeszłym roku nieco takiego pachnącego jakby czosnkiem - czytałem gdzieś, że to podobno Marynka, czy jakoś tak.
W związku z tym może ktoś podać link do wiarygodnego, w miarę treściwego opracowania podstawowych zagadnień przy wyrobie piwa, jeśli takie opracowanie istnieje?

ODPOWIEDZ

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: nex-5 i 9 gości