Pszenica - relacja krok po kroku
-
- 101%
- Posty: 1262
- Rejestracja: 2010-04-05, 00:16
- Lokalizacja: Puszcza Goleniowska
Pszenica - relacja....
Chciałbym pociągnąć temat.
Podobnie jak kolega darekind walczyłem zawsze z dogrzaniem wymieszanego zacieru do ok. 100stopni. Wrzucenie ok. 1/3 masy śruty (albo ospy wg innych) do wrzącej wody powoduje gwałtowne obniżenie temperatury zacieru pewnie z 15-20 stopni. Nigdy tego nie mierzyłem. Natomiast z 15 minut zabierało mi dogrzanie pełną mocą taboretu zacieru do ponownego gotowania (jak budyń czy grysik, takie bulgotanie). Oczywiście cały czas zacier jest intensywnie mieszany. O ile pamiętam enzym upłynniający wg załączanej instrukcji ma optymalne działanie ok. 95-100 st.
Więc wyprostujcie mnie. Czy to był mój niepotrzebny wysiłek?
A na marginesie, widok tych czynności musi z zewnątrz być komiczny. Stary facet nad garem miesza dupną warzechą, gorąc, para leci, taboret na full on spocony, zziajany od mieszania... Bezcenny widok, jak średniowieczni alchemicy.
Czy faktycznie niepotrzebnie przeginałem?
Pozdrawiam.
Podobnie jak kolega darekind walczyłem zawsze z dogrzaniem wymieszanego zacieru do ok. 100stopni. Wrzucenie ok. 1/3 masy śruty (albo ospy wg innych) do wrzącej wody powoduje gwałtowne obniżenie temperatury zacieru pewnie z 15-20 stopni. Nigdy tego nie mierzyłem. Natomiast z 15 minut zabierało mi dogrzanie pełną mocą taboretu zacieru do ponownego gotowania (jak budyń czy grysik, takie bulgotanie). Oczywiście cały czas zacier jest intensywnie mieszany. O ile pamiętam enzym upłynniający wg załączanej instrukcji ma optymalne działanie ok. 95-100 st.
Więc wyprostujcie mnie. Czy to był mój niepotrzebny wysiłek?
A na marginesie, widok tych czynności musi z zewnątrz być komiczny. Stary facet nad garem miesza dupną warzechą, gorąc, para leci, taboret na full on spocony, zziajany od mieszania... Bezcenny widok, jak średniowieczni alchemicy.
Czy faktycznie niepotrzebnie przeginałem?
Pozdrawiam.
Ostatnio zmieniony 1970-01-01, 01:00 przez peterx, łącznie zmieniany 1 raz.
Re: Pszenica - relacja....
peterx pisze:...Czy faktycznie niepotrzebnie przeginałem?...
W pierwszych zacieraniach jeszcze bardziej przeginałem.
Ostatnio zmieniony 1970-01-01, 01:00 przez Legion, łącznie zmieniany 1 raz.
Cave me, Domine, ab amico, ab inimico vero me ipse cavebo
Mogę tylko powiedzieć, że ponieważ jestem strasznym leniem to jeszcze nigdy nie zdarzyło mi się dogotowywać po wsypaniu śruty. Mieszam starannie, mierzę temperaturę ale już bez przesadnej staranności, zostawiam do następnego dnia i już (drożdże i cała reszta dalej).
Ale podkreślam - jestem starym leniem i nie przykładam nadmiernej wagi do tego czy będę miał wydajność 100 czy też 88 procent.
Jakoś mi się to raczej udaje...
pozdrawiam
Paluch
Ale podkreślam - jestem starym leniem i nie przykładam nadmiernej wagi do tego czy będę miał wydajność 100 czy też 88 procent.
Jakoś mi się to raczej udaje...
pozdrawiam
Paluch
Re: Pszenica - relacja....
Myślę, że niepotrzebny wysiłek. Kiedyś też zacier dogrzewałem w garze po zadaniu enzymu upłynniającego.peterx pisze:Więc wyprostujcie mnie. Czy to był mój niepotrzebny wysiłek?
Już kilka lat stosuję metodę "na lenia" i powiem szczerze, że wydajność jest taka sama.
Pzdr.
OLO 69
Podpowiedzcie Koledzy czy zasyp 1kg. słodu pilzeńskiego, 2 kg, mąki pszennej razowej i 2 kg. mąki pszennej 2000 da radę filtrować na sraczwężyku? Mogę też zmienić proporcje, mam też słód pszeniczny. Do tej pory filtrowałem workiem po fermentacji a chciał bym spróbować jak smakuje fermentowane bez gęstego.
Ostatnio zmieniony 1970-01-01, 01:00 przez darekint, łącznie zmieniany 1 raz.
- Citizen Kane
- -#Admin
- Posty: 5060
- Rejestracja: 2005-12-19, 23:37
- Lokalizacja: Polska
- Kontaktowanie:
Witam.
Zabieram się za pszenicę... Wczoraj zacierałem 25kg i uzyskałem około 18Blg. Zapomniałem o obniżeniu pH stąd chyba ten słaby wynik. Kolega w pierwszych postach pisze o 2,7l z 10kg
Chyba 2,7 już rozrobionego bo nie chce mi się wierzyć w taką wydajność. Moja pszenica już pracuje na Cobrach 48 i jestem ciekaw wydajności z tych 25kg. Nie mam płaszcza więc z 75 litrów zacieru mam zamiar uzyskać około 40l płynu po fermentacji. Jakiego wyniku w litrach powinienem się spodziewać przy pracy na pełnej kolumnie z refluxem jak na spirytus. Czy spirytus pszeniczny również puszczacie dwa razy?
Z góry dzięki za pomoc.
W załączniku zdjęcia z procesu zacierania... Uroki cukierni
Zabieram się za pszenicę... Wczoraj zacierałem 25kg i uzyskałem około 18Blg. Zapomniałem o obniżeniu pH stąd chyba ten słaby wynik. Kolega w pierwszych postach pisze o 2,7l z 10kg
Chyba 2,7 już rozrobionego bo nie chce mi się wierzyć w taką wydajność. Moja pszenica już pracuje na Cobrach 48 i jestem ciekaw wydajności z tych 25kg. Nie mam płaszcza więc z 75 litrów zacieru mam zamiar uzyskać około 40l płynu po fermentacji. Jakiego wyniku w litrach powinienem się spodziewać przy pracy na pełnej kolumnie z refluxem jak na spirytus. Czy spirytus pszeniczny również puszczacie dwa razy?
Z góry dzięki za pomoc.
W załączniku zdjęcia z procesu zacierania... Uroki cukierni
Ostatnio zmieniony 1970-01-01, 01:00 przez Seba1983, łącznie zmieniany 1 raz.
- Citizen Kane
- -#Admin
- Posty: 5060
- Rejestracja: 2005-12-19, 23:37
- Lokalizacja: Polska
- Kontaktowanie:
Więcej wiaryJemioloSeba pisze:Kolega w pierwszych postach pisze o 2,7l z 10kg
Chyba 2,7 już rozrobionego bo nie chce mi się wierzyć w taką wydajność.
Policzmy:
- 10 kg pszenicy, zakładam skrobiowość na poziomie 60%, co przekłada się na 6kg skrobi
- wydajność zacierania zakładam na poziomie 80%, da to 4,8 scukrzonej skrobi
- w efekcie otrzymamy, zakładam 0,6l/kg, 3 litry w przeliczeniu na 96% spirytusu (z ogonami).
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 18 gości