Pszenica - relacja krok po kroku
Mnie się nie chce ocieplać więc nie ocieplam, rano przychodzę i dodaje drożdże.
Pewnie chodzi o to by enzym mógł dłużej działać w komfortowych warunkach.
Ja końcówkę robię trochę inaczej niż Legion
Sypę ospę do wrzątku tak by kasza się u parowała dzielę to na dwie porcję i dolewam wody tym sposobem nie muszę ospy gotować dwa razy i enzym scukrzający dodaje od razu bez czekania aż wystygnie do 65stopni.
Pewnie chodzi o to by enzym mógł dłużej działać w komfortowych warunkach.
Ja końcówkę robię trochę inaczej niż Legion
Sypę ospę do wrzątku tak by kasza się u parowała dzielę to na dwie porcję i dolewam wody tym sposobem nie muszę ospy gotować dwa razy i enzym scukrzający dodaje od razu bez czekania aż wystygnie do 65stopni.
Alkohol pity z umiarem nie szkodzi nawet w największych ilościach
- Citizen Kane
- -#Admin
- Posty: 5060
- Rejestracja: 2005-12-19, 23:37
- Lokalizacja: Polska
- Kontaktowanie:
Jako, że jestem z pszenicą na bieżąco, to poczyniłem przy okazji trochę pomiarów. Zacier po 4 godzinach od dodania enzymu scukrzającego osiągnął ekstrakt 20,5°Bx. Teraz żałuję, że nie zrobiłem więcej pomiarów przed upływem tego czasu. Po upływie kolejnych 6 godzin, przed zadaniem drożdży, ponownie zbadałem próbkę, która to nie wykazała wzrostu cukru w zacierze. Wniosek stąd wysnuwam taki, że czas potrzebny do scukrzenia jest stosunkowo krótki, więc dodatkowe jego przedłużanie nie jest raczej wymagane.
Legjon, źle się wyraziłem, mam garnek 100l leje wodę powiedzmy połowa objętość sypię 50kg śruty robi się kasza, tą kasze dzielę na dwie porcję i dolewam wody by osiągnąć temp. 65 stp.
dodaje enzym scukrzający.
Pisząc o podwójnym gotowaniu miałem na myśli gotowanie podwójnej ilości wody tak by powstały dwa nastawy powiedzmy po 80l.
dodaje enzym scukrzający.
Pisząc o podwójnym gotowaniu miałem na myśli gotowanie podwójnej ilości wody tak by powstały dwa nastawy powiedzmy po 80l.
Ostatnio zmieniony 1970-01-01, 01:00 przez mlody, łącznie zmieniany 1 raz.
Alkohol pity z umiarem nie szkodzi nawet w największych ilościach
Kol. Legion czyli niepotrzebnie wydłużam czas kleikowania? Wystarczy zgotować wodę dodać enzym upłynniający zabełtać i czekać aż wystygnie do 65°C i nie wpłynie to znacząco na wydajność scukrzania? Dobrze wiedzieć bo robiłem to "książkowo" jak wyczytałem. Nie jest moim celem się narobić tylko mieć efekt. Dzięki forum nauka trwa krócej .
W miarę negatywną próbę (ciemno brązową nie fioletową) mam zwykle po 1godz. a ostatnio sprawdziłem zacier po fermentacji i kolor był żółto-brązowy więc jak coś tam nawet niewiele zostało to rozłożyło się w trakcie studzenia i fermentacji.
W miarę negatywną próbę (ciemno brązową nie fioletową) mam zwykle po 1godz. a ostatnio sprawdziłem zacier po fermentacji i kolor był żółto-brązowy więc jak coś tam nawet niewiele zostało to rozłożyło się w trakcie studzenia i fermentacji.
- Citizen Kane
- -#Admin
- Posty: 5060
- Rejestracja: 2005-12-19, 23:37
- Lokalizacja: Polska
- Kontaktowanie:
darekint pisze:Kol. Legion czyli niepotrzebnie wydłużam czas kleikowania? Wystarczy zgotować wodę dodać enzym upłynniający zabełtać i czekać aż wystygnie do 65°C i nie wpłynie to znacząco na wydajność scukrzania? D...
Dokładnie. Odkąd spróbowałem tej metody nigdy nie wróciłem do książkowej. Wyjątkiem może być bardzo grubo ześrutowane ziarno, wtedy straty mogą być.
Ostatnio zmieniony 1970-01-01, 01:00 przez Legion, łącznie zmieniany 1 raz.
Cave me, Domine, ab amico, ab inimico vero me ipse cavebo
- Citizen Kane
- -#Admin
- Posty: 5060
- Rejestracja: 2005-12-19, 23:37
- Lokalizacja: Polska
- Kontaktowanie:
Ja, podobnie jak Legion, zacieram "na lenia" Po wsypaniu śruty/mąki do prawie wrzątku, rozbełtaniu wraz z enzymem upłynniającym, pozostawiam do samoistnego spadku temperatury do 65°C. Dodaję enzym scukrzający, na godzinę opatulam beczkę kocem, potem zdzieram z niej ubranko i pozostawiam do wystudzenia, aby zadać drożdże. Szybko, prosto i co najważniejsze wydajnie
Ostatnio zmieniony 1970-01-01, 01:00 przez radius, łącznie zmieniany 1 raz.
Spiritus flat ubi vult
Faktycznie kiedyś pisałem że enzym jest skuteczniejszy jak dłużej oddziałuje na śrutę w odpowiednim środowisku, ale potem napisałem że wystarczy użyć większego naczynia jak kol. Władek i problemu nie ma.zbynio pisze:Kiedyś doczytałem...
Wrzucasz chłodnicę z karbowanki i po bóluWładek pisze:....kombinuję jak schłodzić do 35°
czytam nie pytam
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 11 gości