To jest przyzwoity słód. Może aż tak jak mocne torfiaki to nie kopie, ale będziesz zadowolony. Mnie jeszcze trochę 2,5latka, właśnie z tego słodu, w beczułce zostało

Nie mam jeszcze beczułki dębowe, na razie będzie leżakować w szklanych damach na oryginalnych płatkach z beczek od bourbona od BimberHobby jak uzbieram 50 literków to jakoś "wyperswaduję" małżonce konieczność postawienia w domu takiego dębowego "mebla"

Dama to zły pomysł. Weź sobie m-kamionkę i tam dojrzewaj.

Kamionka to wiem jak wygląda, a co to m-kamionka?

To zerknij tu

Galon... ciut mało W sumie i tak celuję w beczkę 50 l. może krzywda wielka się nie stanie Łysce jak postoi miesiąc czy trzy w damie, bo dam mam 8 szt.

Oczywiście, że w damie płatkami destylat nasączysz. Ale bez tlenu trunek nie będzie miał się jak starzeć. Zrób sobie eksperyment, weź m-kamionkę i damę i zadaj tą samą ilością płatków (ale nie przesadź, lepsze są szczapy) i po powiedzmy trzech miesiącach spróbuj. Ja z tego powodu trzymam wszystkie białe (no nie tylko) trunki w kamionkach. Od czasu do czasu ulewam więcej i dopełniam świeżym z damy.

Odnośnie beczki - trzymać taką w domu jest trochę bez sensu. Za sucho. % będzie rósł.

W domu, mialem na mysli piwnice, chociaż malo miejsca bo Małżonka urządzila sobie tam pracownie. I tak musiałem sie "wykłucić" o miejsce na kega z kolumienką Ale plan jest taki, nagonić szybko 40 -50 litrow, kupić beczułkę, zalać i postawić do piwnicy. Ktoś też pisał w tym temacie że zatyka damy korkiem z korka rozwierconym wiertełkiem 4 mm. A jeśli chodzi o kamionki to pewnie się skuszę i zaleję calvadosem ... ale najpierw Whisky bo słód czeka

Dama z rozwierconym, albo po prostu luźno włożonym korkiem też działa, ale destylatu musi być tak, żeby miał dużą powierzchnię oddychania. Lejesz do zagięcia ścianki. Przy różnicach temperatur objętość trunku minimalnie się zwiększa i maleje, dzięki czemu trunek lekko "oddycha".
Uwaga: to nie będzie beczka, czy kamionka, ale jak nie masz ani jednego, ani drugiego, to najlepsze rozwiązanie spośród tych gorszych.
Sam tak leżakuję np. starkę (żyto 100%) i co jakiś czas zlewam część do kamionki na parę miesięcy na "dofinishowanie" przed spożyciem - i czuć, że kamionka robi gorzałce dobrze Pół roku finishowania i już jest różnica względem trunku ze szkła.

Btw. Powodzenia w temacie, bo widać, że celujesz od razu w ciekawe gatunki

@kowal
Dzieki za wsparcie

Wlasnie poszczułem wczorajszą brzeczkę matką z fermioli, brzeczka ma 23 st.C i 13 blg. Teraz czekamy ....

Destylaty, które będę chciał w przyszłości trzymać w beczce nie częstował bym dębem w szkle, niech sobie leży sam w szkle, z korkami z korka też ostrożnie, trzeba kupić jakieś wypasione, bo mimo, że nie stykają się bezpośrednio z destylatem potrafią oddać metodą na wisielca i smak i kolor. Wiem, że koledzy którzy nie mieli z tym do czynienia pomyśleli co on pierdzieli, korek z korka jest neutralny, to prawie prawda, z doświadczenia wiemy, że korki sprzedawane u nas potrafią oddać nić, takie destylaty mam od ś.p. Wojtka Kitaferi, ale on kupował jakieś specjalistyczne do śliwowicy, natomiast robiąc doświadczenia korki np z biowinu potrafiły oddać akcenty kleju, a inne farbowały destylat niczym rodzynki ciepłą wodę. Różnego rodzaju klejonki są na rynku i ciężko trafić takie dla nas, korki używane po innych alkoholach dobrze się sprawdzają, ja mam dymion 15l zatkany korkiem z szampana, korek pięknie się ułożył pod nowy otwór i nic nigdy nie oddawał.

A co myślisz o wytoczeniu na tokarce korków z dębiny, mam taki kij dębowy co leży już z 5 lat na dworze. Korki z Biowinu takie z aglomeratu rozsypały się prz y wierceniu

To dobrze, że się rozpadły, szkoda destylatu na nie. Nie wiem jak korek dębowy będzie się zachowywał, czy on lekko spuchnie jak w beczce i rozwali szyjkę damy, nie mam zielonego pojęcia, tak mi to przyszło do głowy kiedy przypominam sobie dlaczego zamieniałem w beczkach korki dębowe na silikonowe, wiem jak się odbija korek dębowy z beczki, wiem, że można żabką (kluczem) wykręcić jak śrubę, ale obawiałem się o górne klepki, a transport do bednarza kosztuje 20 euro w jedną i 20 euro w drugą stronę, nie licząc pracy i kłopotu przy zlewaniu.

Moge zrobić korki grzybki z nóżką o średnicy ok. 2 mm mniejszą niż otwór damy, między kapeluszem korka a szkłem byłaby możliwość powolnej wymiany powietrza. Może coś takiego ma szanse zadziałać...
Korki mogę też zrobić z drewna robinii akacjowej, ale nie jest tak dobrze wysezonowana jak dąb.

Opcja - napowietrzyć co jakiś czas, choćby przez przelanie z damy do damy.