Cześć,
Zatarłem kilka kilo jęczmienia i odfiltrowaną brzeczkę zaprawiłem drożdżami Fermiol z pożywką. Zaczęła się fermentacja i w okresie świąteczno-noworocznym nie miałem czasu tam zaglądać. Dzisiaj minęło 2,5 tygodnia od rozpoczęcia fermentacji. Zacier się sklarował i nie pracował. Po otwarciu balona okazało się że ostro jedzie zgniłymi jajami. Ciekawy co się wydarzy i tak to przepuściłem ale teraz się zastanawiam co dalej. W destylacie nie ma wogóle zapachu zgniłych jaj (mialem miedź). Destylat ma jak narazie taki słodkawy zapach.
Moje pytanie brzmi: Czy to normalne że brzeczka po fermentacji śmierdzi zgniłymi jajami? Czy to nie oznacza że się coś złego wydarzyło? Przy cukrze tak nigdy nie miałem.
Zacier po fermentacji - zapach zgniłych jaj
Zaciery zbożowe ładnie pachną ,,chlebowo,, na początku destylacji, natomiast później zapach jest podły. Przy filtrowaniu odfermentowany zacier śmierdzi wymiocinami, czasem zapach zgniłych jaj też miałem. Ale destylat wychodzi smaczny lekko słodkawy w smaku. Zwłaszcza z pszenicy jest wybitnie słodki i mnie najlepiej właśnie z tego ziarna smakuje końcowy wyrób. Natomiast pszenica jest najgorsza do filtrowania.
Jeśli Twój destylat z jęczmienia Ci smakuje to znaczy że się udało
Jeśli Twój destylat z jęczmienia Ci smakuje to znaczy że się udało
Ostatnio zmieniony 1970-01-01, 01:00 przez Rudy, łącznie zmieniany 2 razy.
Rudy
- Citizen Kane
- -#Admin
- Posty: 5060
- Rejestracja: 2005-12-19, 23:37
- Lokalizacja: Polska
- Kontaktowanie:
Filtrowałem żyto tylko raz - też nie było lekko
Na szczęście śrutę żytnią miałem dość grubą i jakoś to opękałem.
Nie smakował mi natomiast destylat żytni wolę pszenicę i z niej głównie robię zbożówki (ale to może być kwestia gustu).
Wg. mnie najłatwiej się filtruje jęczmień ze względu na łuskę,
potem kukurydza, a żyto i pszenica to już nie jest przyjemnie
No ale czego się nie robi dla smaku?
Mimo wszystko trud się opłaca.
Pozdrawiam
Na szczęście śrutę żytnią miałem dość grubą i jakoś to opękałem.
Nie smakował mi natomiast destylat żytni wolę pszenicę i z niej głównie robię zbożówki (ale to może być kwestia gustu).
Wg. mnie najłatwiej się filtruje jęczmień ze względu na łuskę,
potem kukurydza, a żyto i pszenica to już nie jest przyjemnie
No ale czego się nie robi dla smaku?
Mimo wszystko trud się opłaca.
Pozdrawiam
Ostatnio zmieniony 1970-01-01, 01:00 przez Rudy, łącznie zmieniany 1 raz.
Rudy
Miałem hodowlę kur niosek którą zlikwidowałem i po której zostało mi trochę pszenicy którą chciałbym przerobić na zbożówkę. Nie mam jednak w tej dziedzinie jakiegokolwiek doświadczenia, ponieważ dotychczas nastawiałem jedynie cukrówki i owocówki. Chciałbym prosić Kolegów o poinstruowanie mnie krok po kroku jak ten swój cel mam osiągnąć.
Róbmy Swoje
A tutaj masz jak na dłoni wystarczy czytać.terni pisze:...... zostało mi trochę pszenicy którą chciałbym przerobić na zbożówkę.......
Ryby łowię.
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 13 gości