Inżyniera zacieranie mąki
post został napisany 09-03-2007 godź 14,29 (strona 4)inżynier pisze:Wczoraj popełniłem nastepny nastaw na mące.
materiał do zatarcia - mąka żytnia razowa
1. 8l. wody doprowadzone do wrzenia, 1 cm³ TER rozprowadzony wodą.
2. połowa TER dolana do wrzątku.
3. 20ml H2SO4 10% dolane do wrzątku
4. 2,5 kg mąki dosypywane do wrzątku cały czas mieszane wiertarką
5. reszta TER (przy wzroscie temp. do 90°C widac wyraźne rozrzedzenie roztworu)
6. kontrola ph i dolanie nast. 20ml. kwasu - efekt 5ph.
7. 10 min. - gotowanie całej mikstury.
8. przelanie do pojemnika fermentacyjnego.
9. punkty od 1do 9 powtórzone jeszcze 3 razy.
10. opatulenie pojemnika kocem i pozostawienie do rana
11. po ok 8 godz. kontrola temperatury - 50°C,
12. dolanie 4l. wrzątku - temp. 60°C
13 dolanie AMG i SCHE w ilosciach odpowiednio:4 i 1,5 cm³ (tym razem bez mieszania z wodą),
14.bardzo mocne wymieszanie całości wiertarką.
15 pojemnik opatulony kocem stygnie dalej.
CDN
1cm3 =10ml3 - czyż nie ?
pkt 1do 9 powtórzył jeszcze 3 razy więc w sumie 4cm3 czyli 40 ml
chyba, że czegoś nie zrozumiałem
W każdym razie już za późno bo ja również dałem dużo TER ale się zastanawiam ile dać pozostałych enzymów
pozdr
Witajcie
Już się nie mogę doczekać
Robiłem wszystko tak jak Sz. Kol. Inżynier - oczywiście poza dodatkiem Ter którego dałem prawie 10x więcej ale za to zacier jest rzadziutki jak cukrówka
28.11 - gotowanie
29.11 - stygnie
30.11 - jeszcze stygnie (keg 50 - b. dobrze zaizolowany)
01.12 - późno wieczorem temp 35*C (wreszcie) dodaję Red'y
02.12 - kipi - a niech kipi
03.12 - bąbluje
04.12 - bąbluje
05.12 - dalej bąbluje i się nie zanosi, że kiedykolwiek przestanie
ile to jeszcze potrwa - nówka kolumna - jeszcze nie śmigana nie mogę się doczekać, żeby ją wypróbować
Pozdrawiam zniecierpliwiony tv521
miało być 76 godzin
Już się nie mogę doczekać
Robiłem wszystko tak jak Sz. Kol. Inżynier - oczywiście poza dodatkiem Ter którego dałem prawie 10x więcej ale za to zacier jest rzadziutki jak cukrówka
28.11 - gotowanie
29.11 - stygnie
30.11 - jeszcze stygnie (keg 50 - b. dobrze zaizolowany)
01.12 - późno wieczorem temp 35*C (wreszcie) dodaję Red'y
02.12 - kipi - a niech kipi
03.12 - bąbluje
04.12 - bąbluje
05.12 - dalej bąbluje i się nie zanosi, że kiedykolwiek przestanie
ile to jeszcze potrwa - nówka kolumna - jeszcze nie śmigana nie mogę się doczekać, żeby ją wypróbować
Pozdrawiam zniecierpliwiony tv521
miało być 76 godzin
Cierpliwość to podstawowa cecha przy produkcji wszelakiej maści alkoholi.tv521 pisze:...ile to jeszcze potrwa - nówka kolumna - jeszcze nie śmigana nie mogę się doczekać...
Musisz się w nią uzbroić lub sam się skarzesz na męki
Na pocieszenie dodam, że winiarze, nie mówiąc o miodosytnikach mają jeszcze bardziej pod górkę
Tam czas liczymy często w latach.
Pozdrawiam,
TomQ
@tomQ
masz rację - jeśli chodzi o cierpliwość szczególnie przy winkach - ALE INżYNIER JUż PO 72 GODZINACH mógł sprawdzić co tam nagotował a ja nie dość, że zacier z mąki robię pierwszy raz to kolumna poskładana według Waszych instrukcji, jeszcze nie sprawdzona - nie wiem co jest warta - wodę już przedestylowałem ale to co innego. Teraz mam czas a za kilka dni to nie wiadomo. No nic trzeba dać sobie (coś dobrego) na wstrzymanie i poczekać te kilka dni.
pzdr
[/quote]
masz rację - jeśli chodzi o cierpliwość szczególnie przy winkach - ALE INżYNIER JUż PO 72 GODZINACH mógł sprawdzić co tam nagotował a ja nie dość, że zacier z mąki robię pierwszy raz to kolumna poskładana według Waszych instrukcji, jeszcze nie sprawdzona - nie wiem co jest warta - wodę już przedestylowałem ale to co innego. Teraz mam czas a za kilka dni to nie wiadomo. No nic trzeba dać sobie (coś dobrego) na wstrzymanie i poczekać te kilka dni.
pzdr
[/quote]
a jaką masz temperaturę , bo w 72 godz. to idzie, ale temperatura 33-35°C cały czas utrzymywana.tv521 pisze:@tomQ
masz rację - jeśli chodzi o cierpliwość szczególnie przy winkach - ALE INżYNIER JUż PO 72 GODZINACH mógł sprawdzić co tam nagotował
Im niższa temperatura tym dłużej trwa proces. Ostatnio robiłem układ mieszany, na 40 l. wody 5kg. śruty i 7 kg. glukozy, fermentacja trwała ponad tydzień, pomimo temp. 32°.
Dość ważnym instrumentem jest cukromierz, jeżeli pokazuje w okolicy "0", a zależy Ci na czasie, to można jechać, w czasie podgrzewania drożdże i tak szlag trafi (swoją drogą to ja wolałbym jednak zginąć z przedawkowania niż ugotowany ), a jedynie uzysk będzie minimalnie mniejszy
pozdrawiam - inżynier
W przypadku wina i drożdży winnych z całą pewnością tak jest. Ale w przypadku zacierów zbożowych i drożdży gorzelniczych już niekoniecznie musi tak być. Ja w każdym razie nie zauważyłem takiej prawidłowowści przy zacieraniu żyta. Większe różnice w/g mnie wynikają ze stosowania różnych gatunków drożdży gorzelniczych, czy też z kwasowości nastawu.tomQ pisze:...Ja jednak mam może bardzo subiektywne wrażenie, że podnoszenie temperatury ma negatywny wpływ na jakość zacieru....
pzdr
a_priv pisze:Ale w przypadku zacierów zbożowych i drożdży gorzelniczych już niekoniecznie musi tak być. Ja w każdym razie nie zauważyłem takiej prawidłowowści przy zacieraniu żyta. Większe różnice w/g mnie wynikają ze stosowania różnych gatunków drożdży gorzelniczych, czy też z kwasowości nastawu.
pzdr
AMEN
widzę, że kol. A_priv już zdążył pozamiatać
pozdrawiam - inżynier
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 49 gości