Inżyniera zacieranie mąki
Jak "zamiatać" to do końca.
@tv521
Podgrzewanie KEGa z zacierem na "maszynce" czy jakimkolwiek tego rodzaju źródle ciepła jest zbyt ryzykowne. Łatwo przegrzać (miejscowo) i wtedy zamiast pomóc pogorszymy sprawę.
Jeśli chcesz koniecznie przyspieszać fermentację przez podgrzewanie to radzę Ci podgrzewać poprzez inne medium - najlepiej wodę. Wstaw ten KEG do ciepłej wody o temperaturze nie większej niż 35°C. I tyle.
pzdr
@tv521
Podgrzewanie KEGa z zacierem na "maszynce" czy jakimkolwiek tego rodzaju źródle ciepła jest zbyt ryzykowne. Łatwo przegrzać (miejscowo) i wtedy zamiast pomóc pogorszymy sprawę.
Jeśli chcesz koniecznie przyspieszać fermentację przez podgrzewanie to radzę Ci podgrzewać poprzez inne medium - najlepiej wodę. Wstaw ten KEG do ciepłej wody o temperaturze nie większej niż 35°C. I tyle.
pzdr
Drogi Zbyszku1281, czy mógłbyś zdradzić technologię, a zwłaszcza sposób uszczelnienia i łożyskowania swojego mieszadła, czy można coś takiego zdziałać w domu?zbyszek1281 pisze:Witam
Do zacierania mąki, śruty niezależnie od tego czy to zacier czy piwo najlepszy jest płaszcz olejowy i stałe mieszadło wolnoobrotowe
Osobiście zastanawiam się nad mieszadłem, które stosuję do zacierania, jest ono oparte o silnik do wycieraczek samochodowych (duża moc a zasilanie 12V pozwala na płynną regulację tanim kosztem). Posiadam teflon spożywczy (stosuję go do uszczelek) jest on dość twardy, ale pod wpływem ciepła sie uelastycznia, może dałoby się go zastosować jako uszczelnienie trzpienia mieszadła?
Może ktoś wykonał, bądź myśli nad takowym mieszadłem do swojego baniaka i podzieli się zdjęciami, pomysłem, bądź projektem.
Z góry Dziękuję
P. Jasiu.
Witam
Uszczelnienie jakie zrobiłem , to typowe pierścienie uszczelniające z wargą dociskaną sprężynką
.Wykonanie guma spożywcza. Miało to być zastosowane do mieszania zacieru podczas destylacji i nie dało namacalnych wyników. Natomiast sprawdza się przy zacieraniu szczególnie
gdy grzejemy bez płaszcza olejowego.W tym wypadku uszczelnienie jest zbędne.Gar jest otwarty. a napęd od góry. kilkaset obr/min .Należy tylko zabezpieczyć osłonką napęd przed przypadkowym przedostaniem smaru do zacieru.Przekładnię zębatą, którą zastosowałem kupiłem na złomie
Pozdrawiam
Uszczelnienie jakie zrobiłem , to typowe pierścienie uszczelniające z wargą dociskaną sprężynką
.Wykonanie guma spożywcza. Miało to być zastosowane do mieszania zacieru podczas destylacji i nie dało namacalnych wyników. Natomiast sprawdza się przy zacieraniu szczególnie
gdy grzejemy bez płaszcza olejowego.W tym wypadku uszczelnienie jest zbędne.Gar jest otwarty. a napęd od góry. kilkaset obr/min .Należy tylko zabezpieczyć osłonką napęd przed przypadkowym przedostaniem smaru do zacieru.Przekładnię zębatą, którą zastosowałem kupiłem na złomie
Pozdrawiam
No właśnie chodzi mi o mieszanie zacieru w trakcie destylacji, bo słyszałem, że nawet płaszcz olejowy, który będę miał niebawem, nie pozwala na popuszczenia wodzy mocy ( a spokojne grzanie 50 litrów zacieru, raczej mnie nie interesuje). Miałem nadzieje, że mieszadło poruszy te opadające i przyklejające się do dna drobiny śruty.zbyszek1281 pisze:Miało to być zastosowane do mieszania zacieru podczas destylacji i nie dało namacalnych wyników.
A oto mój pomysł na uszczelnienie łożyska, a tym samym i baniaka, nie wiem czy jest dobry? Co o tym sądzicie?
-
- 101%
- Posty: 2012
- Rejestracja: 2006-05-12, 22:49
W procesie destylacji chodziło o zwiększenie dynamiki tego procesu. Co nie przyniosło jakiś rewelacji.Natomiast mieszanie gęstych zacierów w jedno płaszczowych kotłach zapobiegnie przypalaniu.W kotle z płaszczem olejowym problem nie istnieje.Jedynie w rurze spustowej, która przebiega w środku płaszcza można znależć ślady przywierania gęstej masy.
W układzie kolumny z głowicą NS ciśnienie względne to 0,więc nie warto wysilać się na trudne konstrukcje.Gdybym teraz to robił zastosowałbym zwykłą dławicę z teflonu rozprężaną nakrętką.W żadnym wypadku nie wprowadzaj łożysk do kotła.Zastosuj analogię konstrukcji, jak w pompie do wody
W układzie kolumny z głowicą NS ciśnienie względne to 0,więc nie warto wysilać się na trudne konstrukcje.Gdybym teraz to robił zastosowałbym zwykłą dławicę z teflonu rozprężaną nakrętką.W żadnym wypadku nie wprowadzaj łożysk do kotła.Zastosuj analogię konstrukcji, jak w pompie do wody
@Pan Jasiu
Płaszcz doskonale się sprawdza przy gotowaniu owocówek metodą jak leci. Mam wrażenie, że dzięki tej metodzie w destylacie jest więcej aromatu niż przy gotowaniu sklarowanych zacierów. Przy zbożówkach (życie) trzeba bardzo uważać (ostrożnie z mocą grzania) bo potrafią się przypalić (oczywiście nie tak jak grzane bezpośrednio). Bezpieczniej jest zwiększyć grubość warstwy oleju od strony dna, no i oczywiście jak najwięcej zanurzyć kocioł w oleju (zwiększyć powierzchnię wymiany).
Teraz przyszedł mi do głowy jeszcze pomysł na wymuszenie jakimś mieszadłem ruchu oleju, tak aby jego temperatura była równomierniej rozłożona.
pzdr
Płaszcz doskonale się sprawdza przy gotowaniu owocówek metodą jak leci. Mam wrażenie, że dzięki tej metodzie w destylacie jest więcej aromatu niż przy gotowaniu sklarowanych zacierów. Przy zbożówkach (życie) trzeba bardzo uważać (ostrożnie z mocą grzania) bo potrafią się przypalić (oczywiście nie tak jak grzane bezpośrednio). Bezpieczniej jest zwiększyć grubość warstwy oleju od strony dna, no i oczywiście jak najwięcej zanurzyć kocioł w oleju (zwiększyć powierzchnię wymiany).
Teraz przyszedł mi do głowy jeszcze pomysł na wymuszenie jakimś mieszadłem ruchu oleju, tak aby jego temperatura była równomierniej rozłożona.
pzdr
U mnie owocówki zawsze szły "jak leci" mimo, że nie miałem płaszcza nic nigdy się nie przypalało, a grzałem na maksa promiennikiem 4,3kW (no chyba że on szwankuje - zagrzewa 50 l w 2,5h) myślę, że grube ścianki (boczna 4mm, spód 6mm) ułatwiały równomierne rozchodzenie się ciepła.
Teraz będzie trochę na odwrót, bo cieńsze będą ścianki płaszcza (tylko 2mm), wewnętrzne zostają i liczę, że olej doprowadzony do połowy wysokości baniaka (30cm, czyli około 15 cm zacieru pozostanie bez płaszcza) będzie rozprowadzał dość równomiernie temperaturę po tych grubych blachach.
Co do szczelin płaszcza to na spodzie dam 2-3 cm zaś po bokach powinno wystarczyć 1,5, jeszcze się tylko zastanawiam nad jakimiś łącznikami-rozpórkami, takimi, żeby nie przenosiły zbyt dużo ciepła miejscowo, a żeby jednak nie pozwoliły na zbytnie odkształcenia się (od gorąca) blach.
Teraz będzie trochę na odwrót, bo cieńsze będą ścianki płaszcza (tylko 2mm), wewnętrzne zostają i liczę, że olej doprowadzony do połowy wysokości baniaka (30cm, czyli około 15 cm zacieru pozostanie bez płaszcza) będzie rozprowadzał dość równomiernie temperaturę po tych grubych blachach.
Co do szczelin płaszcza to na spodzie dam 2-3 cm zaś po bokach powinno wystarczyć 1,5, jeszcze się tylko zastanawiam nad jakimiś łącznikami-rozpórkami, takimi, żeby nie przenosiły zbyt dużo ciepła miejscowo, a żeby jednak nie pozwoliły na zbytnie odkształcenia się (od gorąca) blach.
@Pan Jasiu
W owocówkach, dobrze zrobionych, prądy konwekcyjne podczas grzania przemieszczają drobiny stałe, tak że nic nie ulega przypaleniom.
Ja pierwsze gotowanie wszystkich zacierów przeprowadzam w płaszczu olejowym. Robię to zamiast klarowania (co prawda nie robię nastawów cukrowych, bo mnie nie interesują).
Poleca do rozważenia zwiększenie poziomu oleju w płaszczu tak, aby poziom zacieru w kotle i oleju w płaszczu były zbliżone. Takie zwiększenie powierzchni stuku (wymiany termicznej) spowoduje większą wydajnośc, przy mniejszej temperaturze, a właśnie wysoka temperatura jest"naszym wrogiem"
pzdr
W owocówkach, dobrze zrobionych, prądy konwekcyjne podczas grzania przemieszczają drobiny stałe, tak że nic nie ulega przypaleniom.
Ja pierwsze gotowanie wszystkich zacierów przeprowadzam w płaszczu olejowym. Robię to zamiast klarowania (co prawda nie robię nastawów cukrowych, bo mnie nie interesują).
Poleca do rozważenia zwiększenie poziomu oleju w płaszczu tak, aby poziom zacieru w kotle i oleju w płaszczu były zbliżone. Takie zwiększenie powierzchni stuku (wymiany termicznej) spowoduje większą wydajnośc, przy mniejszej temperaturze, a właśnie wysoka temperatura jest"naszym wrogiem"
pzdr
Mam na razie tylko materiał na dno, więc podwyższenie płaszcza jest jeszcze realizowalne, przeraża mnie jedynie ciężar ale kolega Easy driver ma już patent wózka, albo raczej "beczkowozu" wiec to zostanie jakoś rozwiązane.
Wiem na pewno, że zastosuje zawór spustowy oleju, wiem jak pomocne są wszelkie zawory spustowe (nie muszę się gimnastykować odwracając baniak). Jestem też zdecydowany zabudować górę płaszcza (obawa, przed kroplami wody itp wpadającymi w szczelinę płaszcza) oczywiście pozostawię otwartą rurkę wlewową (taki prymitywny, aczkolwiek skuteczny zawór bezpieczeństwa.
Nie wiem tylko jakie medium zastosować, chcę, żeby było skuteczne, płynne, bezwonne, w miarę bezpieczne w moich warunkach oraz niedrogie, co polecacie?
Wiem na pewno, że zastosuje zawór spustowy oleju, wiem jak pomocne są wszelkie zawory spustowe (nie muszę się gimnastykować odwracając baniak). Jestem też zdecydowany zabudować górę płaszcza (obawa, przed kroplami wody itp wpadającymi w szczelinę płaszcza) oczywiście pozostawię otwartą rurkę wlewową (taki prymitywny, aczkolwiek skuteczny zawór bezpieczeństwa.
Nie wiem tylko jakie medium zastosować, chcę, żeby było skuteczne, płynne, bezwonne, w miarę bezpieczne w moich warunkach oraz niedrogie, co polecacie?
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 39 gości