Strona 2 z 2

Re: Zacier z różnych zbóż.

: 2018-02-18, 12:16
autor: euphorbia1
Magas! Moja starka też powoli przybiera odcień zieleni.

Re: Zacier z różnych zbóż.

: 2018-02-18, 15:43
autor: Fermiol
A moja tydzień temu skończyła 7 miesięcy w beczce :D

Re: Zacier z różnych zbóż.

: 2018-02-18, 19:58
autor: OLO 69
Ja też jadę zboża zawsze w trybie pot still dwa razy. Po drugim razie wychodzi gon około 75%. Potem trunek do beczki.
Kiedyś stabilizowałem, próbowałem gonić na raz, ale trunek dla mnie wychodził taki jakby płytki w smaku, bez charakteru.

Re: Zacier z różnych zbóż.

: 2018-02-18, 20:51
autor: Cyrograf15
Do ilu ogon za pierwszym razem?
Wojtek

Re: Zacier z różnych zbóż.

: 2018-02-18, 21:00
autor: OLO 69
Praktycznie do końca. Temp. na głowicy 98,5C.

Re: Zacier z różnych zbóż.

: 2022-03-18, 16:11
autor: kowal
mlody pisze:
2018-02-17, 23:31
Janek tym razem poszedłem po bandzie 2 x bez refluksu i beczka mocno spalona sam jestem ciekaw co z tego będzie.
Minęły cztery latka, coś da się już powiedzieć o walorach 🥃? Czy trzymasz dalej? 🙂

Re: Zacier z różnych zbóż.

: 2022-04-08, 21:00
autor: mlody
Witaj Kowal
Trunek mi smakuje, nawet bardzo, ale o walorach mnie ciężko mówić bo zemnie żaden znawca.
Ostatnio widziałem się ze Zbynkiem i Legionem dostali po butelce i prośbę by na spokojnie popróbowali i coś napisali od siebie.
Jedyne co mogę napisać to to że rozmiar beczki ma znaczenie, jakby beczka była połowę mniejsza była by już pusta.

Re: Zacier z różnych zbóż.

: 2022-04-08, 21:41
autor: kowal
A jaka była poj. beczki? I ile Aniołowie wychlali? :wink:

Re: Zacier z różnych zbóż.

: 2022-04-08, 21:57
autor: mlody
225l anioły to nie wiem w mordę im nie zaglądałem, ale zloty spotkania i wieczorna konsumpcja zrobiły swoje.
A tak poważnie lubię swoje beczki bo jakbym miał jedną, albo małe to zawse bym pił czystą, a ta dobra jest na wesela zloty i picie z Renatą.

Re: Zacier z różnych zbóż.

: 2022-04-10, 21:44
autor: Legion
Po ostatnim spotkaniu z mlodym musiałem sobie odtrucie alkoholowe zrobić :mrgreen:
Oczywiście żartuję, akurat dziś mam nalany kieliszek tej zbożówki i coś już tam mogę napisać.
Nos: ewidentnie czuć że to zbożówka, wg moich sensorów nosowych beczka nie wniosła tu żadnych pozostałości poprzednich trunków które mogły w niej leżakować. Wody nie dolewałem bo trunek jak na mlodego nie zabija mocą :lol: tak w zapachu jak i smaku. Bardzo przyjemnie się go wącha nawet w temperaturze pokojowej.
Usta: tu także nie pomylił bym się że to zbożówka, bardzo łagodne w smaku, rześkie coś jakby kwaskowate z wysuszającym finiszem? Może delikatna goryczka? Niestety znam trochę historię tego trunku i beczki więc nie jestem pewien ile tu wnosi moja autosugestia. Wydaje mi się, że przez chwil w ustach czuję ten bardzo mocno przypieczony dąb, mój mózg mi wyświetla obraz czarnej od wypalenia i mocno popękanej od tego dębiny.
Co ciekawe, bardzo przyjemnie się go pije, ta kwaskowatość kojarzy mi się z owocowością.
Trunek jest dość długi w smaku, bardzo przyjemnie długi. Język mi podpowiada że mimo łagodności ten trunek ma spory zapas mocy.
Podejrzewam że mocne wypalenie jest odpowiedzialne za tę łagodność.
Na chwilę obecną to tyle :cheers