Wino nie wystartowało - proszę o pomoc
Wino nie wystartowało - proszę o pomoc
Witam forumowych Kolegów i proszę o pomoc .Trzy dni temu wyciskałem sok z winogron ciemnych po wcześniejszym rozdrobnieniu i dodaniu Pektopolu po czym zasiarkowałem moszcz pirosiarczynem w ilości 10g na 50 litrów moszczu w celu ,,pozbawienia życia ,,dzikich drożdży .Właśnie w tym momencie zaczęły się problemy ,po uwodnieniu drożdży aktywnych winnych G-955 w wodzie z cukrem(pięknie ruszyły)dolałem je do moszczu i klapa przestały działać ,odczekałem jeden dzień i druga próba z bayanusami i dalej klapa .powiedzcie koledzy gdzie popełniłem błąd .Zwykle dodawałem drożdże nie dodając piro i było dobrze tym razem chciałem zrobić książkowo i nie wyszło .Za wszelkie porady i sugestie serdeczne dzięki.Venator.
Wino nie wystartowało-proszęo pomoc
Dzięki Kolego za radę.Przez czas który upłynął od zasiarkowania moszczu wiele przeczytałem i doszedłem do wniosku takiego jak twoja porada .biorę wiertarkę i ,,wydmucham,,nadmiar siarki.Jeszcze raz wielkie dzięki.Pozdrawiam Venator
Ja w tym roku zrobiłem tak jak Zbynekk: 2 gramy piro na 10 l miazgi.
Jednak razem z piro dodałem Pektopol i zostawiłem na 3 dni bo musiałem czym innym się zająć. Zapach się unosił na początku piekielny (SO2) to pomyślałem sobie, że nic się nie stanie jak winogronka poczekają na drożdżyki a z kolei wyjdzie to na dobre drożdżykom bo nie będą musiały startować w "piekielnych" warunkach.
Po 3 dniach, po dodaniu matki drożdżowej fermentacja ruszyła co prawda bardzo powoli ale się rozpędziło i bulka jak należy.
Fermentację zawsze prowadzę w miazdze bo:
1. Nie mam jeszcze praski a jak kiedyś próbowałem wyciskać w rękach to mi materia wystrzeliła i zapaćkałem kuchnię;
2. Po mojemu Pektopol ma więcej czasu na oddziaływanie na komórki skórek i miąższu owoców;
3. Przybywający w trakcie fermentacji alkohol też wyciąga z miazgi barwniki, garbniki, aromaty, smaki itp wspomagając działanie Pektopolu (tak to sobie wymyśliłem, z lenistwa, na usprawiedliwienie, że nie wyciskam soku/moszczu z miazgi na początku fermentacji);
4. Po zakończeniu fermentacji wszystko opada na dół i część jest już sklarowana wstępnie a reszta łatwiej się wyciska po niż przed fermentacją.
5. Tak robił mój Dziadek (Pektopolu tylko nie używał bo chyba nie było)
Pozdrawiam
Winiarek
Jednak razem z piro dodałem Pektopol i zostawiłem na 3 dni bo musiałem czym innym się zająć. Zapach się unosił na początku piekielny (SO2) to pomyślałem sobie, że nic się nie stanie jak winogronka poczekają na drożdżyki a z kolei wyjdzie to na dobre drożdżykom bo nie będą musiały startować w "piekielnych" warunkach.
Po 3 dniach, po dodaniu matki drożdżowej fermentacja ruszyła co prawda bardzo powoli ale się rozpędziło i bulka jak należy.
Fermentację zawsze prowadzę w miazdze bo:
1. Nie mam jeszcze praski a jak kiedyś próbowałem wyciskać w rękach to mi materia wystrzeliła i zapaćkałem kuchnię;
2. Po mojemu Pektopol ma więcej czasu na oddziaływanie na komórki skórek i miąższu owoców;
3. Przybywający w trakcie fermentacji alkohol też wyciąga z miazgi barwniki, garbniki, aromaty, smaki itp wspomagając działanie Pektopolu (tak to sobie wymyśliłem, z lenistwa, na usprawiedliwienie, że nie wyciskam soku/moszczu z miazgi na początku fermentacji);
4. Po zakończeniu fermentacji wszystko opada na dół i część jest już sklarowana wstępnie a reszta łatwiej się wyciska po niż przed fermentacją.
5. Tak robił mój Dziadek (Pektopolu tylko nie używał bo chyba nie było)
Pozdrawiam
Winiarek
Witam Kolegów,i dziękuję za wszelkie rady .Od chwili wyciśnięcia soku z miazgi upłynęło sześć dni od dwu dni wietrzę nastaw za pomocą wiertarki i mieszadła i wykonuję próbne starty drożdży , ale jak do tej pory wychodzą same ,,falstarty,,, ale jestem cierpliwy i nie poddaję się ,zobaczymy kto kogo przetrzyma .Pozdrawiam Venator.
może tu znajdziesz jakąś odpowiedź na swój problem
http://wino.org.pl/content/view/129/114/
http://wino.org.pl/content/view/129/114/
Lubię pracę. Praca mnie fascynuje. Mogę siedzieć i patrzeć na nią godzinami....
To już dość długo trwa to wietrzenie .venator pisze:...od dwu dni wietrzę nastaw za pomocą wiertarki i mieszadła...
Dobre, szlachetne drożdże powinny być odporne na siarkowanie moszczu za pomocą piro w ilości do 0,2 g piro na 1 l moszczu.
Można jeszcze próbować:
1. Użyć "mocniejszych" drożdży do restartów
2. Może przeprowadzić w ostateczności pasteryzację moszczu
Na koniec jednak najmniej optymistyczna wiadomość:
napowietrzanie za pomocą mieszadła: kontakt moszczu z żelazem spowoduje później brunatnienie wina
Jeśli więc mieszadło ma uszkodzone (starte powłoki galwaniczne) to z pewnością winko zbrunatnieje, niestety.
Widziałem w jakimś katalogu mieszadła z KO ale po ok. 400,- zł albo i więcej - to już lepiej sobie samemu zrobić.
Mi tak raz winko wzorcowo zbrunatniało, jak się zapomniałem i rozdrobniłem winogronka właśnie zwykłym mieszadłem
Pozdrawiam
Winiarek
@ winiarek
Fermentacja w miazdze winogron czerwonych jest jak najbardziej pożądana. Chodzi tu o jak najlepsze wyługowanie barwnika, tanin, no i aromatów. Ale grona białe zawsze najpierw tłoczę przed dodaniem drożdży. Bo po prostu winko wychodzi wówczas zacniejsze.
@venator
A może Koledze coś waga szwankuje, albo gramy się pomyliły. Co niektórzy przy nie pierwszej jakości owocach zalecają zwiększać dawkę piro nawet do 2,5 grama na 10 litrów.
Nawet z taką dawką szlachetne szczepy winne sobie poradzą. A może temperatura za niska?
Ja bym spróbował pozbyć się nadmiaru SO2 przelewając z naczynia do naczynia wąską strużką ze stosunkowo dużej wysokości.
Fermentacja w miazdze winogron czerwonych jest jak najbardziej pożądana. Chodzi tu o jak najlepsze wyługowanie barwnika, tanin, no i aromatów. Ale grona białe zawsze najpierw tłoczę przed dodaniem drożdży. Bo po prostu winko wychodzi wówczas zacniejsze.
@venator
A może Koledze coś waga szwankuje, albo gramy się pomyliły. Co niektórzy przy nie pierwszej jakości owocach zalecają zwiększać dawkę piro nawet do 2,5 grama na 10 litrów.
Nawet z taką dawką szlachetne szczepy winne sobie poradzą. A może temperatura za niska?
Ja bym spróbował pozbyć się nadmiaru SO2 przelewając z naczynia do naczynia wąską strużką ze stosunkowo dużej wysokości.
Najgorsza decyzja, to brak decyzji.
- zbynek, pozdrawiam
- zbynek, pozdrawiam
Witam ponownie Kolegów .Pirosiarczyn zakupiłem w OBI w saszetkach po 10 g więc nie ważyłem tylko dodałem całą zawartość do 50 l moszczu z winogron ciemnych ,temp moszczu to ok.16 oC,myślę że do bayanusów to temp. wystarczająca .
Właśnie spróbowałem kolejny raz zaszczepić moszcz drożdżami może tym razem się uda ,to już 7 albo 8 dzień od wyciskania soku z miazgi a moszcz ani drgnie gdyby to nie była wina siarki myślę że zaczynało by się coś dziać :pleśń,fermentacja albo inna zaraza , a tak to stoi i nic się nie dzieje .Pozdrawiam Venator.
Właśnie spróbowałem kolejny raz zaszczepić moszcz drożdżami może tym razem się uda ,to już 7 albo 8 dzień od wyciskania soku z miazgi a moszcz ani drgnie gdyby to nie była wina siarki myślę że zaczynało by się coś dziać :pleśń,fermentacja albo inna zaraza , a tak to stoi i nic się nie dzieje .Pozdrawiam Venator.
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 16 gości