Masło domowe
toalety w pociągach pamiętam jako sedesy z dziura na przestrzał.gdy się podniosło klapę to widać było tory
pamiętam też tabliczkę"zakaz korzystania z toalety podczas postoju pociągu"i konduktorów sprawdzających czy przypadkiem nikt nie siedzi w toalecie
pamiętam też tabliczkę"zakaz korzystania z toalety podczas postoju pociągu"i konduktorów sprawdzających czy przypadkiem nikt nie siedzi w toalecie
Lubię pracę. Praca mnie fascynuje. Mogę siedzieć i patrzeć na nią godzinami....
Tofi, nie wysokie obroty mają tu znaczenie, ważne aby śmietana była dobrze schłodzona (na granicy zamrożenia), poza tym jakość obecnych śmietan pozostawia wiele do życzenia - czasem po prostu trafisz na dziadostwo i już nijak tego nie ubijesz.
Przy produkcji masła także temperatura ma decydujące znaczenie - powinna być coś koło temperatury "pokojowej"
Przy produkcji masła także temperatura ma decydujące znaczenie - powinna być coś koło temperatury "pokojowej"
... a Goździkowa przypomina - na ból głowy walnijcie klina !
@anulek
Zaraz po przeczytaniu tego postu o maśle, wziąłem się za testy
Kupiłem w sklepie litr śmietany 30%. Wlałem do naczynia z tworzywa i zaprzągłem do pracy tzw. mikser. Najpierw się zrobiła bita śmietana, potem w trakcie dalszego ubijania zrobiła się bita śmietana bardzo gęsta ale z takim odcieniem jakby żółtawym. Już byłem zrezygnowany ale postanowiłem "kręcić" dalej. Gdzieś wyczytałem (nie wiem czy tu na forum czy gdzieś dalej w necie), że trzeba ubijać 20 minut. Z zegarkiem w ręku, w 19 minucie zaczęło się robić masło. Po 20 minutach miałem całkowicie oddzielone masełko od serwatki. Potem odlanie płynu i zalanie zimną wodą i dalej "ubijanie". Tak robiłem około 10-ciu razy aż woda z płukania była czysta. Masła nie ważyłem ale wyszło jak na mój gust bardzo dużo (konsumowałem 2 tygodnie)
@All
Śmietana była dość chłodna (prosto ze sklepu z lodówki) ale nie bliska zamrożeniu. Obroty miksera najwyższe, ale jakie one konkretnie były to nie mam pojęcia Nadmienię tylko, że śmietana pochodziła z mojej lokalnej mleczarni, a produkty z niej uchodzą podobno za dość dobrej (jeśli nie bardzo dobrej) jakości.
Zaraz po przeczytaniu tego postu o maśle, wziąłem się za testy
Kupiłem w sklepie litr śmietany 30%. Wlałem do naczynia z tworzywa i zaprzągłem do pracy tzw. mikser. Najpierw się zrobiła bita śmietana, potem w trakcie dalszego ubijania zrobiła się bita śmietana bardzo gęsta ale z takim odcieniem jakby żółtawym. Już byłem zrezygnowany ale postanowiłem "kręcić" dalej. Gdzieś wyczytałem (nie wiem czy tu na forum czy gdzieś dalej w necie), że trzeba ubijać 20 minut. Z zegarkiem w ręku, w 19 minucie zaczęło się robić masło. Po 20 minutach miałem całkowicie oddzielone masełko od serwatki. Potem odlanie płynu i zalanie zimną wodą i dalej "ubijanie". Tak robiłem około 10-ciu razy aż woda z płukania była czysta. Masła nie ważyłem ale wyszło jak na mój gust bardzo dużo (konsumowałem 2 tygodnie)
@All
Śmietana była dość chłodna (prosto ze sklepu z lodówki) ale nie bliska zamrożeniu. Obroty miksera najwyższe, ale jakie one konkretnie były to nie mam pojęcia Nadmienię tylko, że śmietana pochodziła z mojej lokalnej mleczarni, a produkty z niej uchodzą podobno za dość dobrej (jeśli nie bardzo dobrej) jakości.
Pozdrawiam
Rafał S.
Rafał S.
zanim wróciłeś do domu to nieźle zdążyła się zagrzać - jak napisałem przed ubijaniem masła powinna mieć ok 20 stopni, jednak ciągłe ubijanie śmietany nawet zimnej w końcu spowoduje "przebicie" czyli zmaślenierafalsk pisze:Śmietana była dość chłodna (prosto ze sklepu z lodówki) ale nie bliska zamrożeniu.
śmietana nie powinna być świeża tylko już nieco podkwaszona, ale takie masło nie wszystkim smakuje
... a Goździkowa przypomina - na ból głowy walnijcie klina !
zdążyć to się nie mogła raczej nieźle zagrzać, bo moją miejscowość przechodzę średnio w 20 minut a od sklepu do domu mam ze 300 metrów. No ale, że szedłem z dzieciakiem to może to troszkę trwało. Przyznaje, że mogło podskoczyć powyżej 10 (choć też nie wiem jakie temperatury panują w sklepowych lodówkach). W każdym razie jeśli twierdzisz, że im cieplej (w granicach zdrowego rozsądku) tym lepiej to ja to przyjmuję jako pewniak i ...tego się będę trzymał na przyszłość.AAbratek pisze:zanim wróciłeś do domu to nieźle zdążyła się zagrzać
Pozdrawiam
Rafał S.
Rafał S.
Panowie, ze sklepowej śmietany to sobie możecie zrobić.....
Mrożona śmietana na masło ? Kto wam takich głupot nagadał? Jak by te głupoty przeczytała moja matka albo babka to by na msze dały za wasze dusze zgubione
Masło robi się z ciepłej śmietany, takiej o tęp. pokojowej. Śmietana musi być dobrze kwaśna, może się nawet rozwarstwić. U mnie w domu śmietana przeznaczona na masło dzień wcześniej jest wyjęta z lodówki żeby się ogrzała i dojrzała.
Z tymi obrotami to tez nie tak
Najpierw szybkie a później wolne, coraz wolniejsze żeby grudki masła mogły się pozlepiać.
Masło po zrobieniu i odsączeniu maślanki należy przepłukać w letniej wodzie.
No i śmietana..., śmietana to jest u nas na wsi, a w sklepie to są pomyje.
Mrożona śmietana na masło ? Kto wam takich głupot nagadał? Jak by te głupoty przeczytała moja matka albo babka to by na msze dały za wasze dusze zgubione
Masło robi się z ciepłej śmietany, takiej o tęp. pokojowej. Śmietana musi być dobrze kwaśna, może się nawet rozwarstwić. U mnie w domu śmietana przeznaczona na masło dzień wcześniej jest wyjęta z lodówki żeby się ogrzała i dojrzała.
Z tymi obrotami to tez nie tak
Najpierw szybkie a później wolne, coraz wolniejsze żeby grudki masła mogły się pozlepiać.
Masło po zrobieniu i odsączeniu maślanki należy przepłukać w letniej wodzie.
No i śmietana..., śmietana to jest u nas na wsi, a w sklepie to są pomyje.
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 33 gości