SCHAB WIEPRZOWY - cały wachlarz przepisow i wykonać.

Czyli coś na ząb...
cemik1

Post autor: cemik1 » 2009-07-13, 08:57

Wykonałem wg przepisu i zgodnie z radą od razu dwa półtorakilogramowe kawałki (takie mieściły siędo brytfanki). Pierwszy etap bez problemów. Powiesiłem to później w skrzynce od jabłek i przykryłem siatką, aby zabezpieczyćprzed muchami. Po dziesięciu dniach na pończochach pojawiła się pleśń. Trochę spanikowałem i jeden kawałek obrałem dość grubo i zjadłem sam środek. Drugi wstawiłem do lodówki na kolejne 10 dni. Tam jeszcze się skurczył, pleśń się wyraźnie zmniejszyła. Dzisiaj jestem już kilka dni po konsumpcji drugiego kawałka. Jak się zacznie, to trudno się powstrzymać. Polecam.
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Ostatnio zmieniony 2009-07-14, 07:05 przez cemik1, łącznie zmieniany 1 raz.

qwertyalek
40%
40%
Posty: 76
Rejestracja: 2008-10-12, 21:36

Post autor: qwertyalek » 2009-07-13, 12:58

Nie zaleca się zjadania żywności pokrytej pleśnią - toksyny wnikają w żywność nawet tam gdzie pleśń nie jest widoczna gołym okiem.
Co do mojego wyrobu- miesiąc minał i troche przestraszony powyższym postem sprawdziłem co siedzi pod pończochą. Na szczeście wszystko w porządku, chociaż zapach czosnku z kolendrą jest bardzo intensywny.
Po kolei - mięso obsypałem dwiema łyżkami soli, potem zmielona kolendra z czosnkiem. Oblepiłem tym mięso. Całość do zamkniętej brytfanki.
Po jednym dniu mięso puściło bardzo dużo soku, odlałem go i przez kolejne 10 dni praktycznie soku nie puszczało. Po pierwszym odlaniu uzupełniłem sól- ok. pół łyżki. Mięso codziennie przewracane z boku na bok.
Po 10 dniach w pończochę i do zimnej ok. 10 st. C i suchej piwniczki.
Wczoraj wyjąłem z piwniczki i do lodówki (ok. 20 dni pobytu w piwniczce). Za kilka dni zobaczymy co wyszło. W piwniczce troche poleżało dłużej z powodu mojej nieobecności w domu.
Na forum wędliny domowe jest bardzo duży temat o wędlinach tak przygotowywanych, polecam lekture.

Awatar użytkownika
Aabratek
101%
101%
Posty: 1395
Rejestracja: 2006-02-05, 16:20

Post autor: Aabratek » 2009-07-13, 16:21

qwertyalek pisze:Nie zaleca się zjadania żywności pokrytej pleśnią - toksyny wnikają w żywność nawet tam gdzie pleśń nie jest widoczna gołym okiem.
pleśnie są różne - nie wszystkie są szkodliwe, a wręcz pożądane w produkcji wędliniarskiej... (i nie tylko - choćby serowarstwo)
... a Goździkowa przypomina - na ból głowy walnijcie klina !

qwertyalek
40%
40%
Posty: 76
Rejestracja: 2008-10-12, 21:36

Post autor: qwertyalek » 2009-07-13, 18:27

Zgadza się, aczkolwiek przy tej konkretnie wędlinie pleśń zdecydowanie nie jest pożądana.

cemik1

Post autor: cemik1 » 2009-07-14, 07:07

Wstawiłem zdjęcia. Na stronie wędlin domowych podawane są krótsze czasy przygotowania tego specjłau 5+5+5 dni.

Awatar użytkownika
keg
0%
0%
Posty: 6
Rejestracja: 2009-07-15, 14:00
Lokalizacja: opo

Post autor: keg » 2009-07-15, 20:37

pleśnie są różne - nie wszystkie są szkodliwe, a wręcz pożądane w produkcji wedliniarskiej... (i nie tylko - choćby serowarstwo)[/quote]

Witam ,
przy tym produkcie b. trudno osiągnąć powtarzalność . To jest racja , że pleśnie są różne tzn. przy kolorze białym żaden problem / patrz serki i in. wedliny dojrzewające/. Gorzej jak zakwitnie nam coś zielonego czy czarnego / dyskwalifikacja / Jeżeli komuś przeszkadza pleśń / mi nie :) / moze takie miejsca wymyć i dodatkowo przetrzeć solą

Pzdr.
keg

qwertyalek
40%
40%
Posty: 76
Rejestracja: 2008-10-12, 21:36

Post autor: qwertyalek » 2009-07-20, 23:08

No i po degustacji :)

Wrazenia- ciekawa wedlina o mocnym smaku. Na przyszlosc dam mniej czosnku, kolendre zostawie jak w przepisie, bardziej mi smakuje od czosnku. Przesadzilem tez z iloscia soli, wyszlo ciut za slone, jak na moj gust. I kolejna sprawa- tym razem zrobie wedline w okresach podzielonych na 5 do max 7 dni, chce uzyskac mniej suchy wyrob.
Ogolnie wyrob ciekawy ale mocno aromatyczny, za duzo na raz nie da sie zjesc. Moze pod wodke byc dobry, zobaczymy przy najblizszej okazji.

Awatar użytkownika
Tofi
100%
100%
Posty: 1863
Rejestracja: 2006-01-05, 00:36
Lokalizacja: zDolny Śląsk
Kontaktowanie:

Post autor: Tofi » 2009-07-21, 21:17

A nie da się tego schabu robić w jakiejś atmosferze ochronnej? Dla przykładu spalić jeden pasek siarkowy i trzymać w słoju albo pod zmniejszonym ciśnieniem, lub też po pasteryzacji. a przewracanie... no cóż... Conan Bibliotekarz wszystkim wytrząsie.

Awatar użytkownika
kitaferia
101%
101%
Posty: 2265
Rejestracja: 2007-09-04, 15:16
Lokalizacja: EuroSojuz

Post autor: kitaferia » 2009-07-21, 21:20

A co wtedy z wodą, która paruje, co jako pochłaniacz wody, co może go w eksykatorze trzymać :D

Oj Tofi, znów teoria....... :mrgreen:
Pozdrawiam

Awatar użytkownika
bielok
101%
101%
Posty: 607
Rejestracja: 2006-06-30, 09:17
Lokalizacja: Bielsko-Biała

Post autor: bielok » 2009-07-21, 21:22

Cześć :)
Tofi pisze:A nie da się tego schabu robić w jakiejś atmosferze ochronnej?
Tofi a z głową wszystko w porządku?
po porstu poczekaj na niższe temeparatuiry które bedą jesienią.
pozdrawiam
bielok

Alkohol nie rozwiąże twoich problemów...
A z drugiej strony, mleko w sumie też nie..

Awatar użytkownika
keg
0%
0%
Posty: 6
Rejestracja: 2009-07-15, 14:00
Lokalizacja: opo

Post autor: keg » 2009-11-07, 19:43

Jak szybki urozmaicić zapiekany schab ?

Białą kiełbaskę o długości schabu ( polędwicy ) nakłuć osłonkę widelcem lub wg gustów dodatkowo czosnkiem, ziołami, suszoną żurawiną lub w tym czym gustujemy i wkładamy na noc ( kiełbasę ) do zamrażalnika. Schab wzdłużnie na środku przebijamy ostrym nożem ze szpicem ( tak tylko aby zrobić otwór na kiełbaskę ) i zamrożoną kiełbaskę wkładamy do środka :lol:
/ schab zyskuje na soczystości /
Pozdrawiam

jakub2001
101%
101%
Posty: 297
Rejestracja: 2010-09-20, 14:37

Post autor: jakub2001 » 2010-10-20, 19:18

JanK
Zrobiłem zgodnie z przepisem.
Jedna różnica to 7 dni, 7 i 7.
Rewelacja.
Bardzo dobra wędlina dojrzewająca.
Myślę że aromat zasadniczo zależy od użytych rajstop!!! :D :D
Pozdrawiam.

ODPOWIEDZ

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 40 gości