4 matjasy
3 płaty papryki marynowanej
3 ogórki korniszony
100g grzybów w occie
1 cebula
oliwa z oliwek
sól, pieprz
Śledzie wymoczyć (jeśli trzeba najlepiej w mleku), osuszyć i pokroić na kawałki (takie na ząb). Ogórki, paprykę i grzyby pokroić na kawałki wielkości śledzia. Wszystko razem wymieszać, popieprzyć i jeśli trzeba posolić. Na dobę wstawić do lodówki. Przed podaniem odlać płyn. Polać oliwą z oliwek i jeszcze raz delikatnie popieprzyć.
Smacznego!!!
Matjas z marynatami.
- ZdroweNalewki
- 30%
- Posty: 40
- Rejestracja: 2011-02-14, 11:16
- Lokalizacja: Grodzisk Mazowiecki
- Kontaktowanie:
Matjas w curry
Nie chciałem tworzyć nowego tematu, więc podłączam się tutaj
Prosty i szybki przepis:
śledzie pokroić, lekko poprószyć przyprawą curry w proszku, dodać drobno posiekaną surową cebulę lub szczypiorek, wrzucić do słoika, zakręcić i wstawić do lodówki na kilka godzin.
Następnego dnia jeszcze lepsze.
Jak dla mnie pycha
Pozdrawiam
Jan Okowita
Prosty i szybki przepis:
śledzie pokroić, lekko poprószyć przyprawą curry w proszku, dodać drobno posiekaną surową cebulę lub szczypiorek, wrzucić do słoika, zakręcić i wstawić do lodówki na kilka godzin.
Następnego dnia jeszcze lepsze.
Jak dla mnie pycha
Pozdrawiam
Jan Okowita
Drożdże najlepszym przyjacielem człowieka.
Witam!
Wobec tego jeszcze prostszy przepis:
Trzy solone płaty śledziowe, trzy niemałe cebule.
Śledzie (jeśli ktoś chce mniej słone trzeba wymoczyć) pokroić, cebulę również - niezbyt drobno - wszystko włożyć do słoika, naprzemiennie.
Trochę ugnieść, zalać oliwą lub olejem (używam słonecznikowego), wstawić do lodówki.
Oczywiście można jeść od razu, ale jak dla mnie dobre jest dopiero po kilku dniach, po tygodniu najlepsze - kiedy cebula i śledź "dojrzeją"; wiecie o co chodzi.
Jakoś nie pasują mi ziołowe przyprawy do śledzi - lubię ich czysty smak w cebulce...
Wobec tego jeszcze prostszy przepis:
Trzy solone płaty śledziowe, trzy niemałe cebule.
Śledzie (jeśli ktoś chce mniej słone trzeba wymoczyć) pokroić, cebulę również - niezbyt drobno - wszystko włożyć do słoika, naprzemiennie.
Trochę ugnieść, zalać oliwą lub olejem (używam słonecznikowego), wstawić do lodówki.
Oczywiście można jeść od razu, ale jak dla mnie dobre jest dopiero po kilku dniach, po tygodniu najlepsze - kiedy cebula i śledź "dojrzeją"; wiecie o co chodzi.
Jakoś nie pasują mi ziołowe przyprawy do śledzi - lubię ich czysty smak w cebulce...
Najlepszym miernikiem nieskończoności jest ludzka głupota i arogancja.
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 27 gości