Fantazje, pomysły i realizacje kulinarne Klodka4
Fantazje, pomysły i realizacje kulinarne Klodka4
Witam!!!!
Jako że rybka lubi pływać, postanowiłem założyć nowy temat gdzie będę dodawał różnego rodzaju fotki + przepisy kulinarne nieraz bardzo egzotyczne z racji rejonu w jakim żyję z chęcią dzielenia się różnego rodzaju doświadczeniami, pozdrawiam i liczę na gorącą dyskusję.
Dziś załączę kilka fotek z dwóch ostatnich moich wędzeń /z racji temperatur tylko rybki, serki i kurczak/
Jako że rybka lubi pływać, postanowiłem założyć nowy temat gdzie będę dodawał różnego rodzaju fotki + przepisy kulinarne nieraz bardzo egzotyczne z racji rejonu w jakim żyję z chęcią dzielenia się różnego rodzaju doświadczeniami, pozdrawiam i liczę na gorącą dyskusję.
Dziś załączę kilka fotek z dwóch ostatnich moich wędzeń /z racji temperatur tylko rybki, serki i kurczak/
Ostatnio zmieniony 2011-10-12, 13:21 przez klodek4, łącznie zmieniany 1 raz.
- Citizen Kane
- -#Admin
- Posty: 5060
- Rejestracja: 2005-12-19, 23:37
- Lokalizacja: Polska
- Kontaktowanie:
Ja pierdykam , klodi ty to potrafisz , aż mnie poskręcało - a te rypki , no no nie powiem , choć ja z ryb to najbardziej lubię walenie.
Pozdrawiam - niezły temat , bardzo lubię coś upichcić
Pozdrawiam - niezły temat , bardzo lubię coś upichcić
"Inteligentni ludzie są często zmuszeni do picia by bezkonfliktowo spędzać czas z idiotami."
- Ernest Hemingłej-
- Ernest Hemingłej-
No to dobra Panowie
kolacyjnie przekąskowo teraz
krewetki w tym wypadku langustynki / langostinos/ w zalewie /wino białe+oliwa z oliwek+czosnek+łyżka miodu+papryka czerwona+sól+pieprz/, kilka godzin w lodówce i na grilla lub patelnie , mocno grzejemy i szybko i mniam mniam!!!!!!
koniecznie trzeba czymś popić
kolacyjnie przekąskowo teraz
krewetki w tym wypadku langustynki / langostinos/ w zalewie /wino białe+oliwa z oliwek+czosnek+łyżka miodu+papryka czerwona+sól+pieprz/, kilka godzin w lodówce i na grilla lub patelnie , mocno grzejemy i szybko i mniam mniam!!!!!!
koniecznie trzeba czymś popić
Wiem z własnego doświadczenia. W trakcie wędzenia soczek z mięska nie wycieka przez skórkę. Przy czyszczeniu staram się nie rościnać za daleko brzuszka. Wędziłem dużo śledzi, dorsza , makreli. Najlepsze drzewo to olcha daje piękny złoty kolor. To jest moje zdanie ,są różne gusta ,spróbuj i napisz czy miałem rację. Pozdrawiam. Poszukam moich zdjęc i umieszczę tutaj.
[ Dodano: 2011-11-16, 19:51 ]
http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/29b ... 30165.html
http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/367 ... 83b22.html
[ Dodano: 2011-11-16, 19:51 ]
http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/29b ... 30165.html
http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/367 ... 83b22.html
Witam,
ja nie parzę, ale jestem odmieniec po zawale - nie jem teraz świniny (hmm, staram się ), a wędzę peklowaną pierś indyka, długo, w chłodnym dymie i nie parzę - wychodzą dość twarde "polędwiczki", z mocnym smakiem i zapachem. Można to kroić na półmilimetrowe plasterki, i wtrajać jak chipsy
Parzę tylko, kiedy uwędzę peklowaną wołowinę (ligawą) - też długo i w chłodnym dymie, za twarde to byłoby bez parzenia, a tak wychodzi "niemiękka" wołowa szynka, bardzo ciekawa w smaku. Parzę półtorej, dwie godziny, zależy od wagi.
No i oczywiście parzę też czasem mięso w prasce, którą kiedyś sobie wyspawałem (a użyłem w niej zresztą kwasoodpornych sprężyn od fittingu KEG-a, są doskonałe do tego celu) - ale to już nie wędlina.
ja nie parzę, ale jestem odmieniec po zawale - nie jem teraz świniny (hmm, staram się ), a wędzę peklowaną pierś indyka, długo, w chłodnym dymie i nie parzę - wychodzą dość twarde "polędwiczki", z mocnym smakiem i zapachem. Można to kroić na półmilimetrowe plasterki, i wtrajać jak chipsy
Parzę tylko, kiedy uwędzę peklowaną wołowinę (ligawą) - też długo i w chłodnym dymie, za twarde to byłoby bez parzenia, a tak wychodzi "niemiękka" wołowa szynka, bardzo ciekawa w smaku. Parzę półtorej, dwie godziny, zależy od wagi.
No i oczywiście parzę też czasem mięso w prasce, którą kiedyś sobie wyspawałem (a użyłem w niej zresztą kwasoodpornych sprężyn od fittingu KEG-a, są doskonałe do tego celu) - ale to już nie wędlina.
Najlepszym miernikiem nieskończoności jest ludzka głupota i arogancja.
He, he ja też jestem "siakiś taki" ale jeszcze przed................... i pozwalam sobie na różne mięska. Nie parzę tylko kiedy ma to powisieć jakiś czas na haku ( dojrzeć).Astemio pisze:Witam,
ja nie parzę, ale jestem odmieniec po zawale
Jeżeli wędzę do szybkiego spożycia lub komuś zawsze parzę.
Czas i temperatura zależy od mięska i od wagi.
Ostatnio wędziłem cały wsad dla znajomych więc musiało być super i wtedy pierwszy raz w życiu używałem termometru do parzenia
Przy odbiorze było tak:
Ja parzę tak:
- wrzucam mięsko do wrzątku na 8-10 min
- obniżam temp do 80 stopni
- parzę do momentu jak w środku mięsa osiągnę żądaną temperaturę.
I tak dla wieprzowiny - 70-72°C
dla wołu - 63-65°C
dla drobiu - 89° C
czytam nie pytam
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 40 gości