Czas zacząć wędzić na święta!

Czyli coś na ząb...
Awatar użytkownika
bwie.
70%
70%
Posty: 304
Rejestracja: 2009-10-09, 13:59
Lokalizacja: 52.153°N, 21.038°E

Post autor: bwie. » 2012-12-07, 22:42

andrzejg11 pisze:A gdzie tradycja i przyjemność ? Wybacz, ale znacznie bliższy mojej natury jest wędzok ..."
A mi bliższa jest wędzarnia z dymogeneratorem i termostatem, na moje skromne potrzeby daje radę, jak w wieku 67 lat (kosmos) pójdę na emeryturę wtedy będę miał czas na takie ekstrawagancje (swoją drogą śliczne, pozdro "lż") ... "każdemu według potrzeb i zasług"

btw szynkowar-we właściwych rękach nie do przecenienia - wyrób wychodzi przedni, już nie raz ratował mi śniadanie (a ta galaretka ... obłęd :slinka )
Ja lubię siebie. Siebię lubi mnie. Mnie lubię ja. I wszyscy jesteśmy szczęśliwi. Schizofrenicy nie mają źle.

andrzejg11
90%
90%
Posty: 771
Rejestracja: 2009-03-03, 18:32

Post autor: andrzejg11 » 2012-12-10, 21:15

kermit64 pisze: Ale ni w ząb nie potrafię wędzić
To proste.
1. Kupujesz mięso z szynki rozbierasz - ewentualnie jedziesz do Krakowa na Kleparzu przy ul. Długiej jest taki sklep gdzie można dostać gotowe szyneczki ładnie obrane z żył i tłuszczu. Warto też zakupić schab, ewentualnie boczek. Bez kości, ewentualnie wyciągnąć.
2. Zakupowujesz peklosol (sól z saletrą)
3. Przygotowujesz zalewę: zielę ang. listek bobkowy, pieprz i co Ci do głowy przyjdzie oraz 70-80 dkg peklosoli na 10 litrów wody Nie więcej bo zesłonieje.
3. Bajcujesz (peklujesz) - o tej porze jakieś 10 dni (czasu mało) w międzyczasie obracasz mięcho w zalewie i robisz nastrzyk z peklosoli (strzykawa igła).
5. Inwestujesz w siatkę na szynki.
4. Wyciągasz, płuczesz. Masujesz (ugniatasz) mięso i wkładasz do siatek, następnie suszysz przez 12-24 godziny koniecznie!!!.
5. Inwestujesz w termometr do wędzarni
7. Wędzisz na ciepło w temp. 50 stopni na oko aż złapie kolorek, nie mniej niż 5-6 godzin. Drzewo wilgotne, pilnujesz temperatury, spożywasz w międzyczasie wódeczkę ewentualnie integrujesz się z sąsiadami.
8. Po wyciągnięciu mięcha z wędzaka uwaga na kota, żeby nie zeżarł
9. Po wystudzeniu parzysz 1kg szynki -> 1 godzina. Nie wolno dopuścić do zagotowania
10. Rozkoszujesz się swoim wyrobem i przestajesz na zawsze kupować szynkę ze sklepu.
Ostatnio zmieniony 2012-12-10, 22:24 przez andrzejg11, łącznie zmieniany 1 raz.
W kolumnie znajdują się półki, a reszta jest opinią.
pozdrawiam - andrzejg11

przemo503
10%
10%
Posty: 11
Rejestracja: 2009-07-18, 10:06

Post autor: przemo503 » 2012-12-10, 21:43

Witam,może się przyda mój przepis na solankę (sprawdzony wielokrotnie) 100g peklosoli na 1l wody, nastrzyk solanką 60-80ml na kg mięska. Stosunek solanki do wagi mięsa ok. 0,4 lit. na 1 kg mięsa. W okresie zimowym można sypnąć troszkę cukru, temp. peklowania około 4-8 stopni. Ja pekluję 7 dni a po wyjęciu z solanki płuczę pod kranem lub chwilę moczę w zimnej wodzie i osuszam w wędzarni . Dobry patent na wkładanie szynek do siatki to rura pcv 160 .
Pozdrawiam .

andrzejg11
90%
90%
Posty: 771
Rejestracja: 2009-03-03, 18:32

Post autor: andrzejg11 » 2012-12-10, 21:48

Moim zdaniem za dużo soli, ale co kto lubi :). Rurę też stosuję - rozciętą wzdłuż.
W kolumnie znajdują się półki, a reszta jest opinią.
pozdrawiam - andrzejg11

1

Post autor: 1 » 2012-12-10, 21:58

andrzejg11 pisze: ... 70-80 dkg peklosoli na 10 litrów wody ..
Warto jednak posłużyć się tabelą.
W 10 litrach można peklować nawet do 18-20 kg mięsa - a wtedy będzie za mało tej soli.
Jeśli wrzucisz 4 - 5 kg do tych 10 litrów będzie trochę za słono.

Przewidywany czas peklowania też ma wpływ na dobór stężenia solanki.

przemo503
10%
10%
Posty: 11
Rejestracja: 2009-07-18, 10:06

Post autor: przemo503 » 2012-12-10, 22:00

Szyneczka podczas parzenia odda część soli, a do ilości trzeba dojść samemu pod swój gust. Pozdrawiam

andrzejg11
90%
90%
Posty: 771
Rejestracja: 2009-03-03, 18:32

Post autor: andrzejg11 » 2012-12-10, 23:10

@1.
Masz słuszną rację. Tabela prawdę powie.
Z drugiej strony w tej materii chyba sprawdzają się słowa poety: "...Czucie i wiara więcej mówi do mnie, niż mędrca szkiełko i oko..."
W kolumnie znajdują się półki, a reszta jest opinią.
pozdrawiam - andrzejg11

Awatar użytkownika
61gaw
101%
101%
Posty: 374
Rejestracja: 2011-11-02, 10:52
Lokalizacja: Z osiedla nad stawem

Post autor: 61gaw » 2012-12-10, 23:42

1 pisze: Jeśli wrzucisz 4 - 5 kg do tych 10 litrów będzie trochę za słono.
Przewidywany czas peklowania też ma wpływ na dobór stężenia solanki.
Kto by robił roztwór 10l na 5kg mięsa :wall
Co do czasu peklowania- to pełna zgoda!

Awatar użytkownika
man111
90%
90%
Posty: 520
Rejestracja: 2009-04-07, 22:25

.

Post autor: man111 » 2012-12-11, 11:24

Na forum wędliny domowe jest kalkulator masarza. Podaje on ilość peklosoli i wody do ciężaru mięsa. U mnie się sprawdza.
Ja marynatę robię tak że przyprawy wrzucam do ok pół litra wody i przez pół godziny je gotuje bez doprowadzania do wrzenia. Następnie dodaje do reszty przegotowanej wody z solanką. Czy wy gotujecie wodę na solankę?
Człowiek w stadzie staje się baranem. Dlatego jestem indywidualistą.

Awatar użytkownika
zwyczajny
101%
101%
Posty: 778
Rejestracja: 2011-04-05, 07:59

Post autor: zwyczajny » 2012-12-16, 20:15

andrzejg11 pisze: 9. Po wystudzeniu parzysz 1kg szynki -> 1 godzina. Nie wolno dopuścić do zagotowania
Akurat podczas parzenia TRZEBA wrzucić wędzonkę do wrzącej gotującej wody dla zamknięcia "porów" coby nam smaczystości ze środka nie przeszły do parzonej wody.. po 10-15 minutach regulujemy temp do temp parzenia dolewając zimnej wody i dopiero wtedy utrzymujemy temperaturę tyle czasu aby w najgrubszym mięśniu temp była w okolicach 80C.

ot takie małe uzupełnienie tematu...

Co do kalkulatora jest tutaj KALKULATOR DZIADKA

Wszystko pięknie zebrane do kupy..
XXX

Awatar użytkownika
61gaw
101%
101%
Posty: 374
Rejestracja: 2011-11-02, 10:52
Lokalizacja: Z osiedla nad stawem

Post autor: 61gaw » 2012-12-17, 17:44

zwyczajny pisze:...aby w najgrubszym mięśniu temp była w okolicach 80C.

.
O jakim rodzaju mięsa mówisz?
Szynki wieprzowe parzy się do ok. 70-72C, a polędwice nawet mniej.
Jeszcze mam pytanie do kol. alvid- czy polędwice też parzysz przed wędzeniem?

alvid
80%
80%
Posty: 485
Rejestracja: 2011-01-31, 08:33

Post autor: alvid » 2012-12-18, 20:48

Polędwicy nigdy nie robiłem. Parzyłem do uzyskania temperatury 72st.C max mięso z szynki, karczku oraz łopatkę wieprzową.
aabratek fi50 , 170cm sprężynki , OLM , regulacja odbiorem , 4 termometry , regulator mocy , wziernik , u-rurka, rotametr na wyjściu ...

Awatar użytkownika
starowar
101%
101%
Posty: 262
Rejestracja: 2011-04-11, 11:38
Lokalizacja: Halinów
Kontaktowanie:

Post autor: starowar » 2012-12-19, 09:07

61gaw pisze: Jeszcze mam pytanie do kol. alvid- czy polędwice też parzysz przed wędzeniem?
Mięsa nie parzy się przed wędzeniem

alvid
80%
80%
Posty: 485
Rejestracja: 2011-01-31, 08:33

Post autor: alvid » 2012-12-19, 09:43

@starowar
Ja pierwsze parzę a następnie wędzę i NIGDY nie wrócę do metody kiedy to wędzonkę parzyłem. Polecam każdemu zrobić próbę.
Piotrek
aabratek fi50 , 170cm sprężynki , OLM , regulacja odbiorem , 4 termometry , regulator mocy , wziernik , u-rurka, rotametr na wyjściu ...

Awatar użytkownika
bwie.
70%
70%
Posty: 304
Rejestracja: 2009-10-09, 13:59
Lokalizacja: 52.153°N, 21.038°E

Post autor: bwie. » 2012-12-19, 10:26

starowar pisze:Mięsa nie parzy się przed wędzeniem
Kurczaka (to też mięso) parzy się przed wędzeniem bo z lekka gumowaty będzie.

@alvid każdemu według potrzeb i możliwości.
Ja lubię siebie. Siebię lubi mnie. Mnie lubię ja. I wszyscy jesteśmy szczęśliwi. Schizofrenicy nie mają źle.

ODPOWIEDZ

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 42 gości