Woda
Picie wody z kranu!!! Miesiąc temu dopiero po fali biegunek u dzieci lokalny portal zainteresował się jakością wody w miejskim wodociągu i okazało się że została przekroczona pięciokrotnie norma występowania jakiejś bakterii z rodziny coli ( na szczęście nie ta najniebezpieczniejsza). Miejscowy sanepid miał wyniki o przekroczeniu norm już 4 dni wcześniej, ale zamiast poinformować o tym mieszkańców , poinformował tylko prezesa wodociągów TELEFONICZNIE aby zwiększyli dawkę chloru i CICHO SZA. Skończyło się tylko upomnieniem dla prezesa wodociągów i przechorowaniem kilkudziesięciu osób. Tak wierzę w zdrową wodę w kranie.
Będąc uczniem podstawówki a było to w latach 70-tych ubiegłego wieku , nie było tak jak dziś sklepików szkolnych, a jak były to świeciły pustkami, więc gdy człowiekowi chciało się pić, szedł do łazienki i bezpośrednio z kranu, litrami, pił kranówę. Nie słyszałem o dolegliwościach wśród uczniów w wyniku takiej praktyki.wiking pisze:Trele morele, woda z kranu do bezpośredniego spożycia ,
Przecież napisałem, że w innych miejscach może być lepsza woda, ja wiem jedno, woda ma niesamowity wpływ na jakość wyrobu, w Norge zawsze alkohol wychodził mi taki miękki i łagodny, a teraz to już nie to, nie żeby był zły, ale brakuje mu tej ogłady.
Armia baranów, której przewodzi lew, jest silniejsza od armii lwów prowadzonej przez barana.
— Napoleon Bonaparte
— Napoleon Bonaparte
Tak mnie jakoś na gastro naszło i chyba trochę uskutecznię i ożywię ten dział, nie tylko temat... jak również mam nadzieję cały dział.. właśnie prasuję salceson,ale nie o tym mowa.
Podobno woda u mnie jest w pierwszej dziesiątce jakości w Polsce i nie piszę tego z przechwałek, tylko jakoś chyba nie potrafię tego docenić....
EDIT:
OT: KUR********* i ******** właśnie pisząc spier*olił mi się gąsior z wiśniówką którym dociskałem salceson... H*J 5 litrów poszło na mopa.... K*RWA!!!!!!!!!!!!!!
Podobno woda u mnie jest w pierwszej dziesiątce jakości w Polsce i nie piszę tego z przechwałek, tylko jakoś chyba nie potrafię tego docenić....
EDIT:
OT: KUR********* i ******** właśnie pisząc spier*olił mi się gąsior z wiśniówką którym dociskałem salceson... H*J 5 litrów poszło na mopa.... K*RWA!!!!!!!!!!!!!!
XXX
Bez przesady z tą wodą, jeżdżę po całej Polsce i piję różne wody. I te z ujęć gminnych (miejskich) i te z prywatnych posesji. Za każdym razem woda ma inny smak i za każdym razem "właściciel" swoją chwali, jak dla mnie to kwestia gustu i tyle.
Ostatnio zmieniony 1970-01-01, 01:00 przez gumbas, łącznie zmieniany 1 raz.
Powiem tak, że zdziwiłem się tym co tam pokazali, z jednej strony niby wszystko mówi, że można pić taką wodę ale ja bardzo rzadko piję wodę z kranu. W mojej miejscowości woda z kranu od biedy może być jednak pamiętam jak 2 lata mieszkałem w Poznaniu za cholerę nie mogłem się do tamtejszej wody przyzwyczaić, więc pewnie gdzieniegdzie jest dobrze ale nie wszędzie.
W moim mieście są dwa ujęcia wody i akurat tu, gdzie ja mieszkam leci taka gnojówa, że nie pytajcie na oko czysta, ale w czajniku robi się nie kamień tylko błoto, a po oddaniu próbki wody do analizy okazało się, że jest w niej wp... bakterii, więc nie pieprzcie mi tutaj, że wszędzie jest dobra woda tylko nam narzekającym coś nie pasuje.
Armia baranów, której przewodzi lew, jest silniejsza od armii lwów prowadzonej przez barana.
— Napoleon Bonaparte
— Napoleon Bonaparte
Witam, i dlatego jako jedyny na ulicy pozostałem ze swoim hydroforem - wodociągu (co to go "unia dała" ) nie chcę. A wciskali wręcz na siłę, kopać mi przyłącze zaczęli nawet wbrew planom - a raczej mimo braku planów.
Może i moja woda przekracza normę żelaza i manganu, ale zacieków w wannie i kiblu nie ma, od kilkudziesięciu lat piję ją z kranu, używam do rozcieńczania i nie znam lepszej.
Strandaryzowanej, chlorowanej, fluoryzowanej i uzdatnianej, z plastykowych rur mówię stanowcze NIE
Może i moja woda przekracza normę żelaza i manganu, ale zacieków w wannie i kiblu nie ma, od kilkudziesięciu lat piję ją z kranu, używam do rozcieńczania i nie znam lepszej.
Strandaryzowanej, chlorowanej, fluoryzowanej i uzdatnianej, z plastykowych rur mówię stanowcze NIE
Najlepszym miernikiem nieskończoności jest ludzka głupota i arogancja.
Zapomniałem napisać teraz mi się przypomniało, kiedyś w domu miałem zamontowany filtr oparty na odwróconej osmozie i w skład tego filtru wchodziły dwa filtry mechaniczne i węglowy. Jak przyjeżdżał facet aby wymienić filtry, to syf jaki był na tych mechanicznych to masakra bez przesady wyglądało to tak jak by szpulę z białymi nićmi wrzucić do kałuży z gęstym błotem z gliny. Także jak by nie patrzeć wszystko to pijemy (a to tylko był filtr mechaniczny) dodam tylko, że filtry były wymieniane raz na pół roku.
-
- 0%
- Posty: 2
- Rejestracja: 2017-01-28, 12:24
Nieraz demontowalem stara instalacje wodna w domu... Az strach pomyslec jak wygladaja stare rury i studzienki gleboko pod ziemia.
Ostatnio zmieniony 1970-01-01, 01:00 przez winodomowe, łącznie zmieniany 1 raz.
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 2 gości