Szklany aparat - pytania o mozliwosci rozbudowy

Teoria i praktyka metody garnkowej
januszw
30%
30%
Posty: 38
Rejestracja: 2008-10-06, 21:26

Szklany aparat - pytania o mozliwosci rozbudowy

Post autor: januszw » 2010-01-11, 19:41

Ponieważ jest to mój pierwszy post na tym forum. witam wszystkich bardzo serdecznie. Na chwilę obecną jestem pot - stillowcem w średnim - emerytalnym wieku.
Może na wstępie opiszę mój aparacik.
A więc składa się on z dwóch podstawowych części, a mianowicie: 1- szybkowara z KO o poj.7 litrów ( nigdy do kapania nie leje więcej jak 5l nastawu).
2- szklanego deflegmatora, który w 1/3 swej długości wypełniony jest pociętymi szklanymi rureczkami, następnie dwóch odstojników, które w górnej części połączone są szklanymi rurkami, a w dolnej jednym wspólnym kranikiem spustowym, dalej szklana rurka łączy się z chłodnicą. Deflegmator, odstojniki oraz chłodnica stanowią jedną nierozłączną szklaną całość, która jest zamocowana w prostokątnej płycie styropianu stanowiącej dodatkowe zabezpieczenie przed przypadkowym rozbiciem "szkiełka"
Ponieważ do kapania używam kuchni gazowej, a aparacik staram się wieszać na ścianie możliwie wysoko, to jako dodatkowego tzw. " łącznika" miedzy wylotem z szybkowara, a deflegmatorem używam szklanej rurki o długości 45cm. Do łączenia rurki z szybkowarem i deflegmatorem stosuje kilkucentymetrowe wężyki silikonowe.
Ponieważ "bawię" się z tym około trzech lat i nie mam takiego doświadczenia jak niektórzy szanowni koledzy z forum, to niemniej jednak stosuje się do pewnych zasad, które uważam za podstawowe, a o których czytałem na tym forum. Miedzy innymi moja pierwsza i PODSTAWOWA zasada to :nigdy nie kosztuje organoleptycznie wyrobu w trakcie kapania.
2. Nastaw robię na dobrej wodzie(żywiecki kryształ), odpowiednich drożdżach
3. Do kapania zawsze po odpowiedniej fermentacji tzn min.- 3 blg, oraz odpowiednio wyklarowany.
4. Nigdy nie dopuszczam do tego , aby podczas początku grzania zagotować zawartość szybkowara.
5. Kapie zawsze dwa razy i zawsze bardzo wolno. Około 1 -2 krople na sek.Pierwszy raz odbieram do 40 %. Moja średnia po pierwszym razie wynosi około 62%.Do drugiego kapania rozcieńczam do około30%. Średnia po drugim kapaniu wynosi około 84%
6. Wszystko co zgromadzi się w odstojnikach wylewam do zlewu.
Przeważnie robię cukrówko-owocówki, czasem przekapie jakieś winko.
Tyle tytułem wstępu oraz co i jak robię.
A teraz chciałbym zadać kilka pytań do bardziej doświadczonych kolegów przed, którymi chylę czoło za ich wiedzę i życzliwość.
pyt 1. - czy jeżeli w miejsce szklanej rurki tzw. "łącznika"wstawię jeszcze jeden deflegmator to czy uzyskam większy % i poprawę jakości produktu finalnego ? ( przy tym pytaniu nie rozważam kwestii filtrowania przez węgiel, starzenia etc.
pyt.2- do tej pory nigdy nie wylewałem pierwszej pięćdziesiątki . Uważam , że w odstojnikach zbiera się wszystko (, a raczej prawie wszystko) co złe i niedobre i gromadzi się to przez cały czas kapania z tym , ze na początku zanim z chłodnicy zacznie kapać dobroć to w odstojnikach jest już "dobra "pięćdziesiątka fuzli. W miarę trwania procesu w odstojnikach krople fuzli kapią rzadziej. I rzecz charakterystyczna, przy drugim kapaniu fuzli jest zdecydowanie mniej.
pyt.3. - czy gdybym do wylotu z chłodnicy doinstalował dodatkową szklaną rurkę np. fi - 50 długości np.20cm ściśle wypełnioną miedzianą siateczką (gdzie ewentualnie kupić taka siateczkę) przez która przechodziłyby skropliny etanolu, to czy miałoby to wpływ na poprawę jakości ?
Jeżeli czytających kolegów nie znudził mój post , i zechcą odpowiedzieć na moje pytania to serdecznie dziękuje. Na ewentualne pytania do mnie również odpowiem .

Pozdrawiam Janusz.
p.s.może uda mi się zamieścić szkic mojego "szkiełka"
Załączniki
Zdj_cie009.jpg
- trochę odręcznie narysowane i zdjęcie zrobione tel.kom.
Ostatnio zmieniony 2010-01-12, 03:12 przez januszw, łącznie zmieniany 1 raz.
januszw

henry
101%
101%
Posty: 262
Rejestracja: 2007-12-01, 21:02
Lokalizacja: dzikie pola

Post autor: henry » 2010-01-11, 21:20

Witamy na forum ciałem... bo duchem kolega wygląda, że już dawno był :wink:

Ja ew. co do 2 punktu. Tę pięćdziesiątkę warto i nalezy wylać. Proponuje prosty test. Od początku odebrać np. 3-4 pięćdziesiątki, ale oczywiście ich nie mieszając i porównać je w smaku i zapachu... samo wyjdzie czy należy tę pierwszą wylać. W odstojnikach niestety ten początek nie zostanie. Nie ma co żałować takich drobin...
A co do punktu 3 to napewno będzie dobry efekt, ale o taką siateczke trzeba odpowiednio dbać bo jak nie to pójdzie w drugą stronę.

JanK
80%
80%
Posty: 447
Rejestracja: 2008-04-27, 21:57
Lokalizacja: Z polecenia.

Post autor: JanK » 2010-01-11, 21:36

1. Przy Twojej produkcji wystarczy jak odlejesz 10ml na szybkowar.
2. Lepiej zrób sobie mini kolumnę. Dla takiego kotła (szybkowar) wystarczy nawet 22mm średnicy. Kolumna może stać niżej niż kocioł. Kolega Ostoja opisywał taką konstrukcję.

Awatar użytkownika
vooyeck
50%
50%
Posty: 155
Rejestracja: 2008-08-24, 19:23
Lokalizacja: M@łpolska

Post autor: vooyeck » 2010-01-11, 22:06

Janusz, przez długie lata byłem podobnie jak Ty podstilowcem. Destylowałem swoje winka i wychodziły mi po kilku latach całkiem niezłe koniaczki. :) Ale w tym roku jakiś pieron mnie podkusił żeby zrobić aabratka. I powiem Ci niebo a ziemia. Jeśli planujesz robić nalewki to faktycznie podłącz do szybkowara kolumnę. Koszt nie będzie duży ale JAKOŚĆ....palce lizać :!: :!: :!: :mrgreen:
Zaglądnij do galerii i zobacz konstrukcje kolegów
pozdrawiam
Wujek

sobolu
60%
60%
Posty: 201
Rejestracja: 2008-10-23, 22:36

Post autor: sobolu » 2010-01-11, 22:12

Kolega @JanK dobrze Ci podpowiada z kolumną. Popatrz tutaj:
http://www.bimber.info/forum/viewtopic. ... =szybkowar

Szybkowar masz, więc możesz zamknąć się w kwocie 100zł zapewne za jakąś małą kolumienke, która da Ci spokojnie 90-93% w pierwszym biegu.

Awatar użytkownika
Tofi
100%
100%
Posty: 1863
Rejestracja: 2006-01-05, 00:36
Lokalizacja: zDolny Śląsk
Kontaktowanie:

Re: Mój aparacik (szkiełko) - pytania do bardziej doświadczo

Post autor: Tofi » 2010-01-12, 03:10

januszw pisze: pyt 1. - czy jeżeli w miejsce szklanej rurki tzw. "łącznika"wstawię jeszcze jeden deflegmator to czy uzyskam większy % i poprawę jakości produktu finalnego ? ( przy tym pytaniu nie rozważam kwestii filtrowania przez węgiel, starzenia etc.
Nie "zamiast" tylko "dodatkowo oprocz" tego deflegmatora (chlodnica Alihna a nie "lacznik"). Dodatkowy deflegmator to dodatkowe polki teoretyczne.
januszw pisze:
pyt.2- do tej pory nigdy nie wylewałem pierwszej pięćdziesiątki . Uważam , że w odstojnikach zbiera się wszystko (, a raczej prawie wszystko) co złe i niedobre i gromadzi się to przez cały czas kapania z tym , ze na początku zanim z chłodnicy zacznie kapać dobroć to w odstojnikach jest już "dobra "pięćdziesiątka fuzli. W miarę trwania procesu w odstojnikach krople fuzli kapią rzadziej. I rzecz charakterystyczna, przy drugim kapaniu fuzli jest zdecydowanie mniej.
Przedgony sa bardziej lotnymi substancjami od frakcji wlasciwej czyli nie zostana one w odstojnikach. W odstojnikach gromadza sie pogony czyli m.in. fuzle. Kolejna sprawa jest to ze te 50 ml jest wyliczone z marginesem bezpieczenstwa dla 20l parnika. W twoim przypadku bedzie to proporcjonalnie mniej chociaz jezeli odlejesz wiecej bedzie to z korzyscia dla ciebie (nie ma ostrej granicy pomiedzy przedgonami a frakcja wlasciwa i we frakcji wlasciwej na poczatku mozna wykryc sladowe ilosci przedgonow)
januszw pisze:
pyt.3. - czy gdybym do wylotu z chłodnicy doinstalował dodatkową szklaną rurkę np. fi - 50 długości np.20cm ściśle wypełnioną miedzianą siateczką (gdzie ewentualnie kupić taka siateczkę) przez która przechodziłyby skropliny etanolu, to czy miałoby to wpływ na poprawę jakości ?
Miedz ma wlasciwosci katalityczne dla niektorych zwiazkow ktore moga znajdowac sie w destylacie. Zamiast siatki mozesz uzyc drobno pocietych rurek miedzianych (np. te z instalacji hydraulicznej). Rozsadniejszym miejscem dla umieszczenia miedzi jest wylot z boilera niz wylot z chlodnicy. poniewaz na koncu to co by sie osadzilo na miedzi bylo by dalej splukiwane a tak jest ciezsze od pary i nie przechodzi dalej. Dodtkowo te miedziane drobiny z rurek pelnily by tobie role deflegmatora.
januszw pisze:
Jeżeli czytających kolegów nie znudził mój post , i zechcą odpowiedzieć na moje pytania to serdecznie dziękuje. Na ewentualne pytania do mnie również odpowiem .
Jezeli uwazasz jakies pytania za trywialne to zadawaj je w dziale dla poczatkujacych.

P.S. Na przyszlosc: jeden post - jedno pytanie; kilka pytan - kilka postow. Mozliwe jest wtedy odpowiednie klasyfikowanie tresci a tym samym odnajdywanie jej przez nowoprzybylych uzytkownikow.

cemik1

Post autor: cemik1 » 2010-01-12, 07:55

1. Tak.
2. Zacznij jednak próby organoleptyczne. Stwierdzisz wtedy, ile ślepotki trzeba wylać.
3. Raczej niewielki. Miedź możesz dać jako wypełnienie deflegmatora z punktu pierwszego.

Awatar użytkownika
Pietro
101%
101%
Posty: 1145
Rejestracja: 2006-04-05, 21:51

Re: Szklany aparat - pytania o mozliwosci rozbudowy

Post autor: Pietro » 2010-01-12, 08:32

januszw pisze:
.... na początku zanim z chłodnicy zacznie kapać dobroć to w odstojnikach jest już "dobra "pięćdziesiątka fuzli.
To jest odpowiedni moment na spuszczenie tej pięćdziesiątki z odstojników. Tak jak napisał Tofi nie są to fuzle tylko przedgony.
Ratujmy się, bo trzeźwiejemy :cry:

januszw
30%
30%
Posty: 38
Rejestracja: 2008-10-06, 21:26

Szklany aparat - pytania o mozliwości rozbudowy

Post autor: januszw » 2010-01-12, 16:48

Witam ponownie.

Po zapoznaniu się z waszymi odpowiedziami na moje pytania doszedłem do następujących wniosków.

ad.1 - w miejsce szklanej 45 cm rurki czyli tzw. "łącznika" ( którego nie ma na moim zdjęciu, a który jak już wcześniej pisałem służy do połączenia szybkowaru i deflegmatora) w instaluję drugi 50 cm deflegmator w myśl tego co napisał Tofi - Dodatkowy deflegmator to dodatkowe półki teoretyczne. Myślę, że ideałem będzie jeżeli będzie wypełniony kawałkami rurki miedzianej . Jeśli tylko gościu, który zrobił mi "szkiełko" wykona takowy to sprawa załatwiona

ad. 2 - w oparciu o wasza wiedzę i doświadczenie od następnego kapania będę zawsze wylewał pierwsze 0,30ml etanolu. Myślę, że jest to optimum przy założeniu , że do szybkowaru leję zawsze 5l nastawu. Oczywiście wszystko co będzie w odstojnikach również do zlewu.

Jeśli chodzi o rade typu zrób sobie kolumnę , to jestem za, ale ewentualne pytania w tej kwestii będę zadawał w odpowiednich watkach i tematach. Szczerze mówiąc zaintrygował mnie post kolegi wooyeck na temat kolumny typu abratek . Kolumna ta chodzi mi po głowie od dłuższego czasu , ale z różnych przyczyn jest to melodia przyszłości .

Na koniec pragnę podziękować wszystkim kolegą z forum za merytoryczne odpowiedzi na moje wątpliwości i jednocześnie przeprosić za tasiemcowe posty. Kolego Tofi - obiecuję, że następne, ewentualne moje posty będą krótkie, zwięzłe i w odpowiednich watkach tego superowego forum.

Pozdrawiam serdecznie Janusz W.
januszw

januszw
30%
30%
Posty: 38
Rejestracja: 2008-10-06, 21:26

Szklany aparat - pytania o mozliwości rozbudowy

Post autor: januszw » 2010-01-12, 18:38

Sorki. Oczywiście miało być 30ml.
januszw

januszw
30%
30%
Posty: 38
Rejestracja: 2008-10-06, 21:26

Post autor: januszw » 2010-03-22, 17:22

Witam.

Jak już pisałem we wcześniejszych postach mam takie "szkiełko": po drugim kapaniu uzyskuje na nim średnio 85%. Pomyślałem o pewnej rozbudowie, a kolegów z forum proszę o opinię, czy to co zamierzam ma w ogóle jakiś sens. A więc ;

1 - do istniejącego w "szkiełku" deflegmatora doinstalować pionowo ( za pomocą odpowiedniego trójnika) dodatkowy deflegmator , który ma 50cm długości . W dolnej jego części umieścił bym miedzianą siateczkę, a w górnej ... i to moje pierwsze pytanie : co będzie lepsze zamiast pociętych szklanych rurek - pierścienie Białeckiego są za szerokie (najmniejsze jakie namierzyłem w necie to fi -12, a otwór w moim deflegmatorze przez , który mogę włożyć jakieś wypełnienie ma ma fi-10 , a więc co w zamian ?

2 - dlaczego połączenie pierwszego i drugiego deflegmatora za pomocą odpowiedniego trójnika ? - a dlatego aby połączyć ów trójnik z kranikiem , który jest pod odstojnikami za pomocą prostego odcinka szklanej rurki. Tak , aby to co będzie w odstojnikach spływało powoli na owo wypełnienie dodatkowego deflegmatora. ALE ZASADNICZE PYTANIE JEST TAKIE :czy takie rozwiązanie ma w ogóle SENS i czy to ewentualnie coś poprawi lub polepszy. ( względnie pogorszy)

Co do dodatkowego deflegmatora to już kiedyś kolega Tofi się wypowiedział, ze jest wskazany, ale co punktu 2 - go to sam już nie wiem .
Będę wdzięczny za wszystkie opinie i sugestie.

pozdrawiam
Załączniki
Zdj_cie009.jpg
januszw

Awatar użytkownika
SRG
90%
90%
Posty: 682
Rejestracja: 2007-12-15, 09:32
Lokalizacja: śląskie

Post autor: SRG » 2010-03-23, 19:09

@januszw
Moje uwagi dotyczące kolumny: http://www.bimber.info/forum/viewtopic. ... c&start=60 odnoszą się również i do Twego sprzętu.
Ad.2
aby to co będzie w odstojnikach spływało powoli na owo wypełnienie dodatkowego deflegmatora
Jeśli będzie proste połączenie to pary popłyną najprostszą drogą, z trójnika przez kranik do chłodnicy omijając kolumienkę i 2 deflegmatory. (Do sprawnego działania potrzebują one trochę płynu na dnie, aby pary przepływały górnymi rurkami. Nadmiar możesz okresowo spuszczać na trójnik)
Do wypełnienia deflegmatora o którym piszesz, możesz użyć spiralek nawiniętych z drutu. Czy w dużo prostszej wersji pociętymi na drobną sieczkę zmywakami.

januszw
30%
30%
Posty: 38
Rejestracja: 2008-10-06, 21:26

Post autor: januszw » 2010-03-23, 22:46

Witam.

SRG - dzięki za podpowiedz w kwestii połączenia trójnika z kranikiem pod odstojnikami. Zgadzam się z Tobą, że jeśli pary wychodzące ze zbiornika nie napotkają na żaden opór , to pójdą najkrótszą drogą ( w tym przypadku poprzez prosty odcinek rurki ) do chłodnicy. Dlatego postanowiłem w instalować pomiędzy trójnik, a prosty odcinek rurki mały syfon. Będzie on stanowił blokadę dla par zmuszając je do właściwego kierunku przepływu. A co za tym idzie kranik może być otwarty cały czas.Poniżej zamieszczam odręczny szkic dodatkowego deflegmatora oraz schemat połączenia całości.

Jeśli chodzi o wypełnienie górnej części dolnego deflegmatora, tzw. "sieczką ze zmywaków" to nie wiem czy by się to nadawało, ponieważ w połowie tego deflegmatora jest przewężenie przez , które nie przelecą części o średnicy około 8mm, ale taka "sieczka"może się przesypywać na dół.( Nie wiem jak wygląda taka "sieczka). Dodatkowy minus deflegmatora to jego dolny wlot, a właściwie jego średnica fi- 10mm. Obawiam sie, że szczelne wypełnienie taka drobna sieczką mogło by spowodować zjawisko tzw. zalewania, a co przy tym materiale (szkło) mogło by okazać się nie bardzo bezpieczne.
Dlatego chyba jako wypełnienie będę chciał użyć pierścienie Raschiga.

- ale ponawiam pytanie - CZY TO WSZYSTKO MA SENS?

Na koniec i tak długiego posta ( może mi się za to oberwać )parę objaśnień do załącznika:
1- górny wlot-wylot fi - 10
2- uszy do dodatkowego mocowania
3- górna część deflegmatora , która czeka na wypełnienie
4- przewężenie
5- wypełnienie pociętymi , miedzianymi rurkami
6- miedziana siateczka
7- połączenia( wszystkie )wężykiem silikonowym
8- trójnik
9- syfon
Załączniki
Zdj_cie017.jpg
Zdj_cie011.jpg
januszw

Awatar użytkownika
SRG
90%
90%
Posty: 682
Rejestracja: 2007-12-15, 09:32
Lokalizacja: śląskie

Post autor: SRG » 2010-03-23, 23:24

@januszw
Żeby prawidłowo działały odstojniki (deflegmatory) muszą mieć zalaną rurkę łączącą je z kranikiem. Inaczej będą pracować jako jeden. Tak więc otworzenie na stałe kranika spowoduje przepływ par omijających jeden z nich. Chyba że syfon będzie tak wysoko że ponad kranikiem zawsze będzie tyle flegmy że przepływ par dolną rurką zostanie przerwany.

Pierścienie Raschiga to rurki pocięte na taką długość jaka jest ich średnica. Jeśli potniesz zmywak na odcinki 6-8 mm będziesz miał właśnie spiralki taki jak te pierścienie. (Ale o niebo tańsze i chyba też lepsze.) Jedynie na sam spód musisz nasypać trochę dłuższych aby blokowały je na miejscu. Jest faktem że takie drobne spiralki łatwo zalać, ale też znacznie trudniej niż sprężynki pryzmatyczne. A swoją drogą jakie będą te pocięte miedziane rurki? Chyba ok 8 mm. A miedziana siatka nie będzie bardziej tamować przepływ niż sieczka ze zmywaków? (Zmywakowe pierścienie Raschiga)

januszw
30%
30%
Posty: 38
Rejestracja: 2008-10-06, 21:26

Post autor: januszw » 2010-03-24, 15:45

Witam.

@SRG - jeżeli jest tak jak piszesz, to w takim układzie jak na moim szkicu chyba jedyne wyjście , to tak jak napisałeś w poprzednim poście pozostaje "okresowe" otwieranie kranika.

Jeśli chodzi o miedziane rurki, które będą w dolnej części deflegmatora to mają wymiary: zew.fi - 10mm / 12mm długie. Na samym dole będzie włożony mały rulonik siateczki miedzianej, blokujący ewentualne wypadanie rurek. Całość wypełnienia miedziowego traktuję raczej jako katalizator. Robiłem próby z miedzią i bardzo dobrze neutralizuje smrodki.
Natomiast na wypełnienie górnej części deflegmatora to tak jak radzisz albo pocięty zmywak (chociaż mam obawy przy napełnianiu, wszakże deflegmator w całości ze szkła) lub porcelanowe pierścienie Raschiga np.fi- 9 do których mnie skłania łatwość przy napełnianiu i ewentualnym wyjmowaniu (pytanie gdzie je kupić).

Ale, ale podstawowe pytanie brzmi: CZY TO CO ZAMIERZAM ZROBIĆ I W TAKIM UKŁADZIE JAK OPISAŁEM WPŁYNIE CHOCIAŻBY NA POPRAWĘ JAKOŚCI( np. procentowej ) - jak na razie wielka nie wiadoma, ale może ktoś mi odpowie ?

pozdrawiam
januszw

ODPOWIEDZ

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 39 gości